|
Napisane: 17 sty 2007, o 17:29
|
Witaj
Co prawda nigdy nie uprawiałem kumkwata , ale sądzę że jego hodowla nie rózni się zbytnio od innych cytrusów. Przed laty miałem cytrynę skierniewidzką i powiem szczerze , że jej uprawa nie przysparzała mi żadnych kłopotów , wręcz była prosta jak drut.. Kolego musisz tylko uważać żeby roślinki nie przelać ( dobry drenarz) . Ustaw ją w widnym miejscu (cytrusy lubią slońce i światło).
Postaraj się o odpowiednią ziemię dla cytrusów ( teraz nie ma z tym kłopotu, w każdym sklepie ogrodniczym ją kupisz).Nie piszesz czy ją juz masz czy masz zamiar dopiero ją kupić?
Może zamierzasz ją wysiać z nasionek , które wyłuskałeś z owoców kumkwata ?. Jeżeli tak to wysiej je do ziemi jaką zaproponowałem i czekaj . Pamiętaj jednak , że tak pozyskana roslina zaowocuje dopiero po latach , nawet po kilkunastu latach . Najlepiej kupić roślinkę pozyskaną z tak zwanego zrazu rośliny już owocującej. Wtedy nie będziesz czekać tak długo , tylko będziesz mieć pierwsze owoce po roku .
Teraz coś o samej roślinie. Jak wspomniałem jest to jeden z cytrusów pochodzący z azji południowowschodniej ( Chiny). Na dworze cesarzy chińskich wnoszono małe drzewka w doniczkach , a dostojnicy delektowali się owocami prosto z krzewu. Owoce kumkwata jada się ze skórką.W zimie roślina nie lubi zbyt ciepłych pomieszczeń , najlepiej jakieś 10 do 14 stopni celsjusza . W takich warunkach przechodzi stan spoczynku zimowego , a z nastaniem wiosny raźniej rośnie i lepiej wygląda. Nie jest także narażona na atak czerwców i tarczników ( te paskudztwa lubią ciepełko )
Sądzę , że przekazałem tobie minimum wiedzy o tej roślinie , która w wystarczającym stopniu pomoże w jej hodowli