|
Napisane: 15 kwi 2007, o 19:59
|
Jest mi niezmiernie przykro. Szczególnie smutne jest to, że ktoś kto żyje (pisze) obok nas - za chwilę cichutko odchodzi. W pośpiechu - codziennego życia nie zauważamy wielkich tragedii które dzieją się wokół nas. Dziękuję Ci Alicjo za listy, za czas (Twój jakże cenny czas, bo pisałaś na Oleander przez ostatni rok przed śmiercią). Świeć Panie nad Twoją duszą, a wszystkim nam wierzącym czy nie wierzącym - pozostaje modlitwa lub dobre wspomnienie. Człowiek żyje tak długo - jak żyje pamięć o nim...
Składam kondolencje dla rodziny Alicji ode mnie i mojej żony.
Dominik i Bronka Nikelscy
ps. i taka jedna moja mała prośba: jesteśmy tutaj bo łączy nas pasja, ale to chyba znaczy że w jakimś stopniu stanowimy paczkę, team, to prawie jak rodzina. A rodzina dzieli się nie tylko radościami ale i smutkami. Myślę, że Alicja i ktokolwiek kto wie, że odchodzi - potrzebuje wsparcia (nawet rozmowa o roślinkach, pielęgnowanie, wymiana spostrzeżeniami - daje (odsuwa) poczucie samotności. Dlatego proszę Was nie pozostawajcie obojętni i zamknięci. Jeśli ktoś kiedyś nie daj Boże będzie w podobnej sytuacji to jeśli tylko czuje potrzebę wsparcia - niech się dzieli z nami nie tylko radościami ale i smutkami.
Uśmiechnij się!