Nie ma co, przyznam się szczerze. Nie znam się na hodowli kwiatów i umiem zasuszyć nawet kaktusa. Do tego mam fobie na punkcie hiacyntów i jestem na etapie pędzenia mojej pierwszej cebulki. Mam problem- nie widzę efektów. Dostałam kwitnącego hiacynta w kwietniu. Pod koniec miesiąca mój piękny kwiat przekwitł. Odstawiłam go do połowy lipca i włożyłam na dzień do lodówki. Tydzień temu zaczęłam podlewanie, ale jak wspomniałam- nie widzę efektów. Chciałabym sie dowiedzieć, jaki popełniłam błąd. Proszę o nie usuwanie mojego posta. jeśli dostanę odpowiedź, obiecuję więcej nie zaśmiecać forum. Dodam tyko, że efekty poszukiwań opisów pędzenia cebulek hiacynta spełzły na niczym. Poradniki pisane są jakimś dziwnym ogrodniczym slangiem.
Z wyrazami szacunku
Justyna_Izabela