Od 22 kiedy został odkryty do 30.08 gekon żył sobie biegając swobodnie po różnych moich roślinkach (moja żona o nim zapomniała), niestety wczoraj zauważyła go (co na tym tzn końcowym etapie ciąży - który jak może część z Was wie sprawia że kobiety stają się bardziej rozemocjonowane - skończyło się oczywiście lamentem). Gekonowi skończyła się swoboda (łącznie żył u mnie na wolności co najmniej 2 tygodnie). Zanim do tego doszło - wybuchła mała awantura i wobec braku mojej zgody na uwięzienie biedaka (powiedziałem że go nie złapię i wyszedłem:) - sprawą zajął się mój młodszy szwagier. Dobrze że zamiast do ogromnego kubła, z którym przyszedł na początku - łapał go do mniejszego słoika, oszczędzając moje zbiory roślinne (dziękuję, tu - plus dla Szwagra:). Być może odstawił kubeł - gdyż zastawiłem strefę deską do prasowania (mając nadzieję że to odstraszy myśliwych). NIc to jednak nie pomogło, operacja nie trwała długo. Na szczęście w ferworze walki - Szwagier nie urwał jaszczurce całego ogona (tu także plus:), tylko bardzo mały ok 1 cm fragmencik, także nawet nie zauważyłem że brakuje mu tego kawałka. Dopiero żona o tym wspomniała. Gekon jest w dobrej kondycji, szwagier miał duże problemy aby go złapać:) Nie wiem dokładnie jak to wyglądało - gdyż wyszedłem
Od wczoraj go dokarmiam, dostał wieczorem 4 średnie muchy, a dziś rano 2. Razem z nim w ok 5 l słoiku mieszka pająk. Na razie jest chyba za duży dla gekona, bo nie wykazał zainteresowania zjedzeniem tego wcześniejszego. Na dno słoika wlałem ok 0,5 cm wody (aby jaszczur miałco pić) i wrzucułem kilka małych roślinek. Żona stwierdziła że to na pewno jaszczurka a nie jaszczur, bo jaszczur jest szerszy a jaszczurka chudsza. Wychodzi więc na to że zostałem całkowicie otoczony przez kobiety. 1) Maleństwo które niedługo ma się urodzić - to kobietka, 2) żona 3) jaszczurka. Dobrze że kakaowce, pieprz i mangostan to faceci, tylko czy wobec tych 3 pierwszych będą potrafili mi przyjść z pomocą?