Witam!
Mam ostatnio problem z bluszczem do tej poty mialam szczescie byc niezorientowana we wszelkich szkodnikach,bo bluszczydlo roslo sobie pieknie i zdrowo przez ostatnie 6 lat..ale nic co piekne nie trwa wiecznie. Po pierwsze nie jestem pewna co takiego go zaatakowało,czytalam nieco na temat szkodników w internecie,ale nadal nie jestem pewna z czym mam doczynienia,jezeli chodzi o objawy to przypomina,mi to nieco przedziorki,ale nie wygladaja jak male pajaczki(są białe a moze jasnoszare,maja po 2 czarne kropki,moze to oczy???,tworzą pod spodem lisci jakby delikatne pajeczynki ).Póki co bluszcz wyglada dobrze ,rosnie rozwija sie ale na niektórych lisciach widac male rude plamki,a pod spodem,sa czarne kropki(mozeliwe ze to odchody tych potworów)i takie biale drobinki(jajeczka??).Zaobserwowałam tez w doniczce troche malych bialych larw(???) o podluznych kształcie(inne niz te na lisiach,tamte maja bardziej kragly kształt).Czy ktos wie jak sie tego pozbyc,póki co chodzi mi o metody w miare naturalne,bez interwencji chemikaliów,juz przesadzałam bluszcz,myłam liscie(ale pewnie powinnam to robic regularnie ),slyszałam,ze cos o czosnku.Jezeli ktos wie co to jest(mozliwe ze to dwa rodzaje potworów te w doniczce i te na lisciach)i wie jak sie tego pozbyc,bede niezmiernie wdzieczna.
Pozdrawiam