Pierwsza czwórka faktycznie ma szanse na dłuższy żywot w Lublinie.
Moja czojsja powędruje w tym roku do gruntu, ale tylko dlatego, że kupiłem sporą za 6 zł.
Jeżeli Olearia, to O. x haastii (podobno najbardziej odporna).
Jeżeli czystek, to C. laurifolius (ale można próbować z innymi).
Garrya, Griselinia - próbowałbym w Szczecinie (wytrzymają -15).
Luma, pospornica (Pittosporum) - nie mają najmniejszych szans nawet na Wolinie.