Synsepal - synsepalum dulcificum, warunki uprawy, opis, zdjęcia

**Napisane:** 3 lis 2010, o 11:20

Co takiego nadzwyczajnego w tym owocu? - mirakulina – związek organiczny, glikoproteina zawarta w owocach afrykańskiego synsepalu słodkiego (Synsepalum dulcificum). Składa się z 191 aminokwasów i kilku łańcuchów węglowodanowych. Blokując czasowo receptory smaków kwaśnego i gorzkiego, powoduje, że smak produktów kwaśnych jest przez długi czas odbierany jako bardzo słodki.(z wiki)

**Napisane:** 4 lis 2010, o 20:30

No to przynajmniej ja ci odpisze;) Aleś zrobił wykładzik na temat składu chemicznego a nawet nie napisaleś czy te roślinki są twoje ? Jesli tak to ślę ci adres na priva i prosze mi wyslac :] hehe

cudowny owoc zreszta tak go też zwą

co ta natura produkuje za substancje

**Napisane:** 4 lis 2010, o 20:52

Mojej babci są wiesz

**Napisane:** 4 lis 2010, o 23:41

Moja babcia to najwyżej bratki hoduje. Niezłą masz tą babcie

gratulacje !

**Napisane:** 7 wrz 2014, o 19:50

Witam wszystkich

jestem tu nowy i od razu mam pytanie i problem z moim synsepalem, mam nadzieje, że jest tutaj ktoś kto hodował (z sukcesami) tą roślinkę.

Kupiłem ją z Tajlandii jak miała ok 1,5r przez pierwsze 90 dni trzymałem ją pod folią, aby zwiększyć wilgotność, teraz mam ja bez folii, jakieś 3m od wschodniego okna, nie padają na nią bezpośrednie promienie słoneczne, ale ma dość jasno. Ziemia to mix torfu i perlitu 1:1, ph w granicach 5,8-6,0 zamówiłem granulat siarki, aby troszkę obniżyć ph bo jest troszkę za wysokie ale nie tragiczne. Podlewam dość rzadko (wodą demineralizowaną lub deszczówką) , ziemia jest mokra, pewnie dlatego, że dodatkowo stosuje nawilżacz powietrza aby utrzymać wysoka wilgotność (ma teraz 60-75%).

Ale to co mnie martwi to to, że synsepal prawie w ogóle nie urósł przez ten czas, czyli ok 4 miesiące, na początku po przesadzeniu stracił ok 30% liści ale to podobno normalne, ale nie widzę żeby rosły nowe, nie wspominając o kwitnieniu czy owocach. dodatkowo zauważyłem że niektóre liście robią się żółte i tak jakby powykręcane i suche, a wilgotność jest dość wysoka, dodatkowo spryskuje ją min. raz dziennie. temperatura: od 20 do 23st C. co mogę zrobić by wyeliminować zółknięcie liści? czy to od wilgotności?
zapominałem dodać ze 2 dni temu nawoziłem ziemię odżywką w płynie do kwasolubnych 4-6-6
A może to przez nawilżacz ultradźwiękowy? para wydostająca się z niego jest chłodna, a pada bezpośrednio na liście. Nie wiem, może wymyślam ale chciałbym ją jeszcze trochę pohodować, a wygląda jakby pomalutku umierała :/

jest tutaj ktoś kto miał Synsepala?

zdjęcia tutaj:

**Napisane:** 7 wrz 2014, o 20:21

Dzień dobry. Witaj na forum. Roślinka przywieziona osobiście czy sprowadzona?

Pozwoliłem sobie umieścić Twoje zdjęcia na stałe tak aby wyświetlały się w treści postu. Zewnętrzne odnośniki bowiem często dezaktualizują się.

Synsepala wprawdzie nie uprawiam, jednak orientuję się w kwestii uprawy roślin tropikalnych i w związku z tym postaram Ci się pomóc.

2 podstawowe sprawy:

- uprawiasz roślinę w zbyt niskiej temperaturze. O ile w nocy jest ona zadowalająca to w dzień zdecydowanie musi być wyższa. Imitując warunki naturalne roślina potrzebuje jednak dziennego impulsu świetlno-termicznego. Dokładnie taki impuls ma w naturze i wtedy zacznie rosnąć. To znaczy w uprawie na zewnątrz jest nieco chłodniejsza noc i zdecydowanie cieplejszy dzień. Przykładowo: noc +20/+23 dzień +24/+27
- ziemia nie może być stale wilgotna, szczególnie u góry doniczki. Powinny być okresy pozornej suszy i imitacja chwil deszczowych. Powtarzam to jak mantrę, ale już widzę od jakiegoś czasu że dobrze to się utrwala w wielu miejscach: "podlewać wtedy gdy wierzch ziemi wyschnie". Można podlewać na podstawkę, szczególnie zimą. Dolne korzenie w doniczce muszą mieć dobry drenaż. Większość roślin źle rośnie na bagnach. Spora część w warunkach nadmiaru nieodprowadzonej wilgoci zamiera szczególnie jeśli pozostałe parametry uprawy (np temperatura) będą niewłaściwe.

2 dodatkowe sprawy:

- sprawdzić dokładnie jakie masz najlepsze stanowisko w pokoju/domu i tam ustawić roślinę. Przeciągi zimowe, zimne stopy (uprawa na parapecie przy oknie!), suchy grzejnik, palące słońce. Takie elementy nie wchodzą w grę.
- radzę rozpocząć doświetlanie od końca września lub jeśli będzie słoneczny październik, to od początku listopada. Żarówki są delikatniejsze od słońca i pozwolą łagodnie przejść przez zimę.

Więcej na temat doświetlania roślin tropikalnych znajdziesz tutaj:

fizjologia-roslin.html

**Napisane:** 7 wrz 2014, o 23:12

dzięki za odpowiedź,
roślina sprowadzona, w podróży była ok 4 czy 5 dni, dlatego po dotarciu do mnie była przez 90 dni pod folią i było ok, co do doświetlania, zamówiłem żarówkę led do wzrostu roślin, mam nadzieje, że wystarczy. Synsepal podobno toleruje wilgotne podłoże, jest dość lekkie (prelit i torf 1:1) ale może faktycznie ma za dużo wilgoci, podobno przez przelanie często gniją korzenie, więc postaram się z tym uważać. A co do temperatury to chyba jedyną opcją na podniesienie temperatury to zakup jakiejś maty grzewczej pod doniczkę, ale u nas ciężko coś takiego dostać :/ albo z powrotem przykryć ją folią, bo do zakupu/zrobienia jakiejś mini szklarni to nie za bardzo mam warunki w pokoju.
będę ją obserwował i zdawał relacje z tego jak się ma

**Napisane:** 8 wrz 2014, o 08:39

Nie ma za co. Tropikalne to moje oczko w głowie, bo jestem łasuchem owocowym, poza tym po prostu lubię patrzeć na te rośliny

Jeden kolekcjonuje obrazy, inny samochody, jeszcze inny znaczki, a bywalcy tego forum - kwiatki.

Kabel grzejny albo matę możesz kupić w wielu sklepach internetowych. Dobrze grzeje także zwykła stara żarówka wolframowa albo grzałka akwariowa którą można umieścić w butelce z wodą - np w takiej butelce po mleku (starego typu). Ja tak zaczynałem swoją przygodę z tropikalnymi roślinami i ich dogrzewaniem. Czasami taka grzałka gdzieś leży i się kurzy a można wykombinować z tego jakiś prosty system dogrzewający. Jak dodać do tego kawałek folii i doświetlanie to masz cały system imitujący las deszczowy za kilka pln.

W sumie to się pewnie dość wykosztowałeś na to drzewko i nic się nie stanie jak część systemu dorobisz sobie sam, z drugiej strony jak się coś lubi to nie do końca liczą się koszty. Cokolwiek wybierzesz, daj roszę znać innym pasjonatom. Nasze podpowiedzi są dla wielu bardzo cenne. Znajdują naśladowców i często pozornie nieistotne pomysły pomagają w odniesieniu sukcesu. Wysyłka takiego drzewka to pewnie ok 100-150 zł. Jak tam teraz (u nas urzędowo) wygląda samo tzw "badanie fitosanitarne" 100 czy 150 zł?

Synsepal mi się spodobał. Postaram się wprowadzić go do oferty za jakiś czas. Myślę że nie powinno zająć mi to więcej niż 2 lata.

Widzę że tych roślinek u Ciebie więcej. Pochwal się proszę co tam jeszcze uprawiasz. Może coś doradzimy.

**Napisane:** 8 wrz 2014, o 15:35

jest coś takiego jak mata grzewcza 5W za ok 30zł chyba sobie taką zafunduje i dam pod doniczkę, powinno to zwiększyć temperaturę

Jestem Amatorem jeśli chodzi o hodowanie roślin, jakieś 2 lata temu zacząłem i nakupiłem sporo różnych nasion na aukcjach i po marnych/średnich sukcesach z ich hodowaniem dałem sobie spokój ;p 2 lata temu też miałem synsepala tylko, że dużo młodszego, ale wtedy nie wytrzymał nawet miesiąca, teraz wiem co wtedy robiłem źle

Oprócz tego dużego okazu mam jeszcze 2 półroczne synsepalki, jeszcze ze 2 miesiące potrzymam je pod folią

1,5 roczny kosztował z wysyłką ekspresową jakieś 170zł, certyfikat fitosanitarny był gratis, półroczne ok 40zł/sztuka, nie miałem jeszcze nigdy problemów z przekraczaniem granicy przez te drzewka.

**Napisane:** 22 kwi 2015, o 01:45

Witam was serdecznie, pozwolę się podpiąć pod temat.
jestem na tym forum nowy, nie wiem do kogo mogę zwrócić się z pomocą o zweryfikowanie, co się dzieje z moim roślinami. Mam nadzieję, że być może ktoś mi udzieli jakichś rad.
Rok temu zamówiłem sobie nasionka SYNSEPALu, przez jesień i zimę rosły sobie spokojnie ale od jakichś 2-3 miesięcy zaczynają mi stopniowo brązowieć liście, ostatnio jakby intensywniej. Czy to może wskazywać na jakieś niedobory składników? złe PH? zbyt intensywną ekspozycję na słońce (stoją od strony zachodniej na parapecie) a może przechłodzenie? A może te plamy na liściach to jakaś choroba grzybicza?
Poza tym, czy czerwienienie liści, jak na ostatnich zdjęciach, to też objaw czegoś niepokojącego? to są młode liście i jeszcze 2 tyg temu były zielone.

Dziś je przesadzałem bo miałem straszny problem z ziemiórkami 3 miesiące temu, musiałem się ich pozbyć jakimś środkiem chemicznym, z ziemi wyszło milion małych robaczków, teraz stwierdziłem że przesadzę je do świeżej ziemi, dodałem nawozu zakwaszającego do ziemi i wybrałem większe doniczki bo w starych od spodu zaczęły wychodzić korzenie. Nie wiem czy nie zrobiłem błędu sadząc je w samej ziemi bo czytałem tutaj o jakichś mieszankach z perlitem. w Każdym razie w doniczkach wywierciłem z 50 otworów, na spód nasypałem kamyków i po posadzeniu obficie podlałem bo tak kazał producent nawozu i woda ładnie spływa od spodu. O dziwo w trakcie przesadzania okazało się że system korzeniowy wcale nie jest jakiś duży. Myślałem że roślina rośnie tak wolno dlatego, że sobie inwestuje w korzeń. Na 10cm roślinę korzeń ma też z 10cm długości i 3cm średnicy, na szczęście były zdrowe i niezapleśniałe, oby przesadzenie nie wpłynęło na nie jeszcze gorzej bo i tak już wyglądają marnie..

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie rady!

Większe obrazki po kliknięciu w powyższe lub pod tymi odnośnikami:

http://imageshack.com/a/img538/6129/CIfrug.jpg
http://imageshack.com/a/img538/8106/fkxNED.jpg
http://imageshack.com/a/img908/4159/Fjd5Ha.jpg
http://imageshack.com/a/img909/1400/gOEKal.jpg
http://imageshack.com/a/img538/766/7c10Nj.jpg

**Napisane:** 22 kwi 2015, o 07:44

Witamy na forum nowego Kolegę.

A więc po kolei: roślinka cierpi z kilku powodów. Pierwsze trzy najważniejsze to niewłaściwa mieszanka ziemna, nieodpowiednie podlewanie i oświetlenie. W sprawie pierwszej warto zwrócić się do Oleandra poprzez prywatną wiadomość czy by przygotował odpowiednią mieszankę. Z tego co wiem ma odpowiednie doświadczenie ze zbliżonymi morfologicznie roślinami np garcinia mangostana. Druga sprawa to podlewanie. Czy stosujesz wodę deszczową odstałą czy wodociągową? Te ziemiórki namnażały się bo zbyt często podlewasz. Częściej nie znaczy lepiej. Daj ziemi obeschnąć z wierzchu. Właściwe oświetlenie dla tego gatunku to światło rozproszone. Siewka musi dorosnąć zanim będziesz mógł ją silniej potraktować słońcem. Pozdrawiam.

**Napisane:** 23 kwi 2015, o 04:00

eh mogłem się jednak wstrzymać z tym przesadzaniem. trzecie przesadzanie to już chyba będzie przesada..

co do podlewania, robiłem to dopiero wtedy, gdy ziemia z wierzchu doniczki przyschła tak na 2cm w głąb, chociaż jak nie stały na parapecie to ziemia ciągle była wilgotna. Podlewam je wodą gruntową, coś jak ze studni, mam rurę z pompą wbitą w ziemię. Ziemiórki miałem już dzień po posadzeniu roślinek a ziemi nie wyparzałem.. teraz podłączyłem do kontaktu brosa na komary i świetnie im się zdycha, popraktykuję to przez jakiś czas może pozbędę ich się zupełnie.

Czy w takim razie mogą one stać na parapecie od strony północnej? bo te plamy na liściach wyglądają mi jak poparzenia od słońca, stały na parapecie od zachodu, myślałem że to światło słoneczne jest na tyle słabe że nic im się nie stanie.. no ale wychodzi na to że się myliłem.

dzięki za odpowiedź!

**Napisane:** 23 kwi 2015, o 06:38

Witaj. Tego typu rośliny moim zdaniem nie mogą stać na parapecie. Zimą jest tam za sucho (wpływ grzejnika) i tworzy się tam "jęzor zimna" (mostek termiczny parapetu). Latem jest tylko trochę lepiej. Pomieszczenie musisz wietrzyć, a wtedy cierpią rośliny tropikalne. Okolice okna, parapety to są najczęściej bardzo zimne miejsca. Pobaw się przez kilka dni (szczególnie gdy na zewnątrz nie będzie zbyt ciepło) w mierzenie temperatur o różnych porach w różnych częściach okna/parapetu i zestaw to z innymi miejscami w mieszkaniu. Oczywiście poprosimy o podzielenie się wynikami Twoich obserwacji tutaj na forum. Przekonasz się być może że panujące na parapecie temperatury odbiegają istotnie od temperatur panujących w miejscu w którym występuje synsepal. Zamiast na parapecie lepiej ustawić rośliny na szafce czy regale odsuniętym ok 0,5 m od okna w stronę wnętrza pomieszczenia. Co do mieszanki ziemnej, jeśli zastosowałeś niewłaściwą to te konkretnie sadzonki obumrą w ciągu jednego roku. Podlewanie tak jak to określiłeś jest zdecydowanie zbyt częste. Gdy uregulujesz podlewanie do właściwej częstotliwości ziemiórki znikną i łapacz komarów nie będzie potrzebny

Stanowisko zachodnie jest lepsze od północnego, ale warto cieniować roślinę. Potrzebne jakieś rozproszenie światła, wystarczą do tego inne wyższe rośliny postawione na parapecie. Pozdrawiam.

**Napisane:** 24 kwi 2015, o 05:55

dziękuję za odpowiedź.
Przez zimę stały na parapecie ale nałożyłem na nie duże plastikowe pojemniczki z dziurkami żeby ochronić przed cyrkulującym powietrzem i zwiększyć wilgotność, teraz już trochę podrosły i się nie mieszczą. Właściwie kiedy je zdjąłem na wiosnę, zaczęły się wtedy pojawiać te plamy, być może to ma jakieś znaczenie.

W takim razie zdejmę je z parapetu i postawię na podłodze pod większymi kwiatami, 2m od okna zachodniego, tylko poczekam jeszcze parę dni, może jednak te ziemiórki wymrą w 100% ;p

czy z tą odpowiednią mieszanką ziemi, to chodzi głównie o jej konsystencję? ph? drożność? czy o co dokładnie?

p.s. kupiłem nawóz w granulkach zakwaszający, producent podał aby zmieszać 12g nawozu na 1kg ziemi, tylko że 12g to wyszła mi objętościowo 1 nakręteczka od butelki, zmieszałem go dobrze z ziemią i potem obficie podlałem. Ale czy taka mała ilość nawozu dostarczy odpowiednich minerałów?

p.s #2 co sądzicie o Biohumusie?

**Napisane:** 27 kwi 2015, o 13:40

prorafalko napisał(a):...W takim razie zdejmę je z parapetu i postawię na podłodze pod większymi kwiatami, 2m od okna zachodniego...

Lepiej by stały na jakimś podwyższeniu. Podłoga jest zazwyczaj chłodniejsza od wyższych warstw powietrza w mieszkaniu.

prorafalko napisał(a):czy z tą odpowiednią mieszanką ziemi, to chodzi głównie o jej konsystencję? ph? drożność? czy o co dokładnie?

Wszystkie te elementy które wymieniłeś mają znaczenie. Postaraj się wykonać mieszankę zbliżoną wyglądem do tej którą pokazał kolega Guma. Ph powinno być 4,5 do 6

prorafalko napisał(a):
p.s. kupiłem nawóz w granulkach zakwaszający, producent podał aby zmieszać 12g nawozu na 1kg ziemi, tylko że 12g to wyszła mi objętościowo 1 nakręteczka od butelki, zmieszałem go dobrze z ziemią i potem obficie podlałem. Ale czy taka mała ilość nawozu dostarczy odpowiednich minerałów?

Ja nie stosuję nawozów do roślin doniczkowych, ale oczywiśce jeśli chcesz to możesz tak postąpić. Wzrost roślin to swoisty bonus dla nas za zapewnienie roślinkom odpowiednich warunków, ale nie tylko, bo jest to często także bonus za cierpliwość, wytrwałość . Wiąże się on także z odpowiednią pogodą na którą nie mamy wpływu. Proszę także nie oczekiwać efektów z "dnia na dzień" po wprowadzeniu określonych zmian.

prorafalko napisał(a):p.s #2 co sądzicie o Biohumusie?

To bardzo łagodny nawóz którego nie oferuję, ale polecam swoim klientom. Od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi.

**Napisane:** 11 maj 2015, o 18:46

Witam,

Potrzebuję Państwa porady

Mam mój synsepal od miesiąca prawie. Początkowo trzymałam go pod folią jak zalecała osoba sprzedająca z Tajlandii z resztą, teraz jednak przerzuciłam się na terrarium.
Mam sprzęt do ciągłego monitorowania wilgotności i temperatury. Tak więc utrzymuje ciągle 24-27 C i 75-90% wilgotność. Gleba to mieszanka 1:1 perlitu i kwaśnego torfu, Ph wynosi 5,5 do 6. Roślinka stoi na stronie północnej, a więc nie na bezpośrednim słońcu.
Niestety liście od jakiegoś czasu zaczynają żółknąć, ale nie całkowicie i nie wszystkie. Na liściach pozostają zielone plamki.
Na forach itp. nie ma podobnych zdjęć i przypadłości, a przejrzałam już sporo.
Ponadto, dogrzewam początkowo folię, potem terrarium płytką podgrzewającą do terrariów i sądziłam że to może być przyczyną, ale nie wszystkie liście znajdujące się w pobliży płytki żółkły. dodatkowo żółknie też kilka liści najbardziej od niej oddalonych.
Jednocześnie liście pozostające na czubku rośliby wydają się być zupełnie ok.
Ma ktoś jakiś pomysł, cóż to może być? i jak z tym walczyć?

**Napisane:** 12 maj 2015, o 08:27

Witaj!
Moim zdaniem musisz uzbroić się w cierpliwość! Jeżeli Twój synsepal faktycznie dotarł do Ciebie z Tajlandii to dla niego jest szok.Już sama podróż musiała długo trwać w niekorzystnych dla niego warunkach. Ponadto nastąpiła radykalna zamiana warunków geo-klimatycznych i strefy czasowej. W Tajlandii z całą pewnością nie stał pod folią, ponieważ miał tam naturalne warunki rozwoju. A żaden tunel foliowy tego nie zapewni, jeżeli przewiezie się roślinę ok. 8 tys. km do innego klimatu. Teraz po prostu synsepal musi odchorować tą zmianę.Trudno mi powiedzieć jak długo potrwa proces adaptacji w naszych warunkach. Jak widzę starasz się bardzo, więc jest bardzo duża szansa, że uda się Tobie uratować go. Moje spostrzeżenia siłą rzeczy są ogólnej natury, ponieważ nie przypuszczam, aby został zaatakowany jakimiś szkodnikami.
Życząc cierpliwości i powodzenia pozdrawiam

**Napisane:** 14 maj 2015, o 09:06

Serdecznie dzięki za słowa otuchy

Też mam nadzieje, że to nie jest żadne choróbsko i roślina się zaaklimatyzuje.
Jeśli doczekam się owoców na pewno dam wam znać

Pozdrawiam!

**Napisane:** 7 cze 2015, o 23:08

@a_gatek

wygląda na to, że zrobiłaś wszystko co potrzeba, warunki są w sumie dobre, ja swojego synsepala z Tajlandi, trzymałem 2 miesiące pod folią, zanim go wyciągnąłem, ale popełniłem sporo błędów których bym 2 raz nie zrobił ;p np wystawiłem go na parapet od strony wschodniej, jednak nawet to wschodzące słońce było dla niego za mocne na początku, prawie go spaliłem, gdy go trochę podratowałem, popełniłem następny błąd - siedział sobie z dala od okna bez folii i miał za małą wilgotność, stracił 70% liści. Ostatecznie musiałem kupić mini szklarnie, nawilżacz powietrza z higrometrem i udało mi się powstrzymać zamieranie synsepala, jednak od tamtej pory nie pojawił się żaden nowy listek, za to moje 2 mniejsze (9-io miesięczne) synsepale rosną ładnie. Po takiej podróży z Tajlandii, to jest normalne, że może stracić nawet do 50% liści, taka informację dostałem od sprzedawcy z Ebay, więc czekaj jeszcze

oczywiście to może być też problem związany z jakąś chorobą, lub brakiem jakichś związków w glebie, pamiętaj też żeby podlewać ją deszczówka, a nie wodą z kranu. A gdy roślinka się zaaklimatyzuje, myślę, że będziesz musiała dołożyć jakieś dodatkowe sztuczne oświetlenie, na pewno na okres zimowy i zastosować jakieś nawozy i witaminy. Powodzenia z Twoim synsepalem, trzymam kciuki

**Napisane:** 30 sie 2015, o 16:39

Dla zainteresowanych, sadzonki Synsepala są dostępne na allegro w cenie 70 zł

**Napisane:** 30 sie 2015, o 20:56

Witam, te na allegro są dwukrotnie droższe w porównaniu z tymi na ebay.com
Na Ebay.com 2 szt kosztują w granicach 70 zł z wysyłką, czyli tyle ile na allegro kosztuje 1 szt. Pozdrawiam.

**Napisane:** 30 sie 2015, o 23:06

Cześć. Przeczytałam opis jedynej oferty synsepala na allegro. Czy mi się wydaje, czy kolega oferuje rośliny których nie posiada? Druga sprawa to fakt, że te rośliny są oferowane bez ziemi.

W opisie napisano że:
Synsepal słodki zostanie wysłany bez doniczki, z zabezpieczoną kulką korzeniową, w systemie "bare root" czyli z gołymi korzeniami. W takiej formie roślina jest w stanie uśpienia i lepiej znosi dłuższe podróże. Wysyłana na styropianowej tacce w folii i kopercie bąbelkowej. Jest bardzo mała szansa, że przesyłka zostanie uszkodzona, lub roślina nie przeżyje podróży.

Z tym stanem uśpienia i lepszym znoszeniem podróży to już przegięcie. Kupowanie roślin bez ziemi to porażka. 70 zł to w tej sytuacji zdecydowanie za dużo. Pozdrawiam.

**Napisane:** 31 sie 2015, o 18:17

@Asimina

Tak, rośliny są wysyłane z Tajlandii, co nie znaczy, że nie posiadam takich u siebie

Nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że kupowanie czy wysyłanie roślin bez ziemi, z gołym korzeniem, czyli bare root to porażka? To przecież bardzo znana technika sadownictwa

Po takim zabiegu rośliny lepiej przystosowują się do nowych warunków glebowych, a to, że roślina jest wtedy w stanie uśpienia to fakt! ;p

Korzenie rośliny są otoczone niewielką ilością mokrej ziemi i lekko owinięte folią, następnie cały synsepal jest układany na styropianowej tacce i owijany folią, razem z tacką aby nie dopuścić do utraty wilgoci. To naprawdę zdaje egzamin, a roślina po podróży jest w nienaruszonym stanie z ładnymi zielonymi listeczkami

Kupiłem już sporo Synsepalów z zagranicy, z jednego źródła, z gołym korzeniem i z żadnym z nich nie miałem problemów. Roślinki docierają w bardzo dobrym stanie i nawet rośną po posadzeniu ;D

Pozdrawiam Cię Asimina i życzę więcej odwagi i mniej podejrzliwości

ps. tutaj link z artykułem o roślinach z gołymi korzeniami, niestety tylko po angielsku :/
http://home.howstuffworks.com/gardening/garden-design/buying-plants4.htm

zacytuje tylko jeden akapit: "Bare-root packing works perfectly well and is in no way harmful to the plants, as long as the roots have remained moist in transit."

**Napisane:** 31 sie 2015, o 22:50

Cześć guma. Rozumiem że posiadasz rośliny. Widać to w Twojej relacji. Z opisu na Twojej aukcji natomiast dowiedziałam się że klient otrzyma rośliny z zagranicy. Czyli jak dla mnie tylko pośredniczysz w sprzedaży. Nie ma w tym nic złego, ale ja osobiście wolę kupować bez pośredników. Bywają rośliny mniej lub bardziej wrażliwe na transport z gołym korzeniem. Jest w tym pewnie coś z przypadku, ale ja mam złe doświadczenia w tej materii. Zresztą przyznasz chyba, że brak ziemi do naturalnych okoliczności w przypadku roślin nie należy? Pozdrawiam.

**Napisane:** 31 sie 2015, o 23:03

Asimina, to są małe synsepalki. Guma napisał, że dają radę przetrwać transport. Gdyby oferta dotyczyła dużych drzewek to co innego.