Mięsożerny dzbanek
Młody liść dzbanecznika wygląda niczym gruby wąs. Część rozwija się w blaszkę liściową, koniec zaś skręca się ku górze i rozdyma. Balonik rośnie, wypełnia go płyn wydzielający się ze ścianek. W końcu otwiera się na szczycie i formuje zgrabne wieczko.
Wlot dzbanka nęci zapachem nektaru, toteż wiele owadów siada na jego brzegu; w domu często są to muszki owocowe. Gdy ześlizgną się do wnętrza, trudno im uniknąć kąpieli. Szamocząc się w cieczy, ofiary pobudzają do działania gruczoły wydzielające enzymy trawienne i dzbanek zaczyna funkcjonować jak głodny żołądek. Owady są rozkładane w ciągu kilku godzin. Na dno opadają jedynie grube, trudne do strawienia części i chitynowe pancerze.
Pielęgnowanie w domu
Do naszych sklepów docierają różne gatunki dzbaneczników. Są mocno przycięte, by się krzewiły przy podstawie i wytworzyły dużo liści z dzbankami. Wówczas wyglądają najefektowniej. Trudno się domyślić, że to pnącza. W sprzedaży zwykle bywa najbardziej odporny Nepenthes alata, o dzbankach bordo albo zielonych z purpurowym cętkowaniem. Czasami także pojawia się N. gracilis, N. ventricosa i odmiany mieszańcowe.
Warunkiem powodzenia uprawy jest zapewnienie roślinom wysokiej wilgotności powietrza i dobrego oświetlenia. Dzbanecznik będzie dobrze rósł, jeśli poczuje się jak w tropikach. Na naszym okazie nawet w domu mogą urosnąć dzbanki, ale mniejsze niż te, które rozwinęły się w szklarni. W złych warunkach dzbanki szybko zasychają, a nowe się nie tworzą.
Światło. Dzbaneczniki muszą mieć dużo rozproszonego światła. Tylko wówczas w pełni ukazują swoje fantastyczne barwy i wzory. Silne promienie słońca mogą jednak spowodować poparzenie roślin, czego objawem są brunatne plamy na dzbankach i ogonkach liściowych. Proponuję umieścić doniczkę przy wschodnim lub północno-wschodnim oknie. Na parapetach od strony południowej w upalne dni rośliny koniecznie trzeba ocieniać.
Wilgotność powietrza. Dzbaneczniki lubią powietrze o wilgotności około 90%.
Temperatura. Latem oraz zimą optymalna temperatura dla tych roślin to 18-25 st. C.
Woda. Dzbaneczniki podlewamy umiarkowanie, nie dopuszczając do zalegania wody na podstawce ani do wyschnięcia podłoża. W okresie wzrostu, od wiosny do jesieni, powinny mieć więcej wilgoci, zimą zaś mniej. Do podlewania nadaje się tylko miękka woda. Jeśli używamy wody z kranu, powinniśmy odstawić ją na kilka dni albo przegotować, po czym schłodzić do temperatury pokojowej.
Przesadzanie i ziemia. Nowo zakupionych dzbaneczników nie przesadzamy. Robimy to dopiero po roku - wiosną. Polecam włóknisty torf (pH od 4,5 do 6) zmieszany pół na pół z perlitem. Sprawdza się też czysty torf lub gotowe podłoże do storczyków. Ponieważ torf się zbija, trzeba go każdej wiosny wymieniać, przesadzając roślinę do trochę większej doniczki.
Dbajmy o to, by roślinne pułapki były napełnione w jednej czwartej płynem. Jeśli go brakuje, do dzbanków wlewamy wodę. Powinna być bardzo czysta - w naszych warunkach najbezpieczniej stosować destylowaną lub uzyskaną z rozmrożonego lodu osadzającego się w zamrażalniku. Należy ją ogrzać do temperatury pokojowej.
Nawożenie. Ponieważ dzbaneczniki w naturze żywią się zwierzętami, ich korzenie przystosowane są do jałowego podłoża. Łatwo je więc przenawozić - wówczas na liściach nie rozwijają się pułapki. Ja swoich roślin w ogóle nie dokarmiam. Jeśli ktoś obawia się je zagłodzić, proponuję co 4 tygodnie stosować wieloskładnikowe nawozy nieorganiczne, rozcieńczone 8 razy bardziej niż podano na opakowaniu. Lepiej jednak od czasu do czasu wrzucić do dzbanka dorodnego owada.
Przycinanie. Jeśli chcemy, by roślina zachowała zwarty pokrój, po wiosennym przesadzeniu należy przyciąć pędy, tak aby pozostawić 2-3 oczka. W przeciwnym razie wydłużą się i trzeba im będzie sprawić podpórkę. Dużemu okazowi trudno zapewnić otoczkę wilgoci, lepiej więc, by zbytnio się nie rozrastał. Dzbanki, które zaschną, odcinamy.
Rozmnażanie. Odcięte wierzchołki sadzimy w wilgotnym torfie, ustawiamy na słonecznym parapecie, w cieple i wilgoci. Powinny ukorzenić się po 2 miesiącach. Wiosną można też ukorzenić młode odrosty.