Może gunnera nie należy "obiema nogami" że tak się niezbyt gramatycznie wyrażę do grupy roślin wodnych (mimo że ma wiele cech "wspólnych" postanowiłem z racji małego zainteresowania tym działem - poruszyć temat zimowego zabezpieczania gunnery właśnie tutaj. We Wrocławskim Ogrodzie Botanicznym co roku po pierwszych przymrozkach okrywa się te ciekawe rośliny. Wykonuje się to w ten sposób, że roślinę najpierw przykrywa się warstwą liści a następnie dodatkowo okłada folią z dużymi powietrznymi bąbelkami. Folię dodatkowo okłada się kawałkami desek i owija sznurkiem (tak aby wiatr nie mógł "rozwiać" całej konstrukcji). Z tego co mi powiedziano w ogrodzie to gunnerę dzięki takiemu okryciu uprawia się nawet pod Przemyślem (dokładnie w Bolestraszycach uprawiał ją profesor Narcyz Piórecki, a teraz uprawia je jego syn). Mimo dosyć sprzyjającego mikroklimatu w Bolestraszycach jest to mimo wszystko dosyć niekorzystna lokalizacja, a jednak uprawa przebiega pomyślnie.
Zdjęcie zabezpieczonej w powyższy sposób gunnery prezentuję poniżej.W tle widać Jeden z rosnących w ogrodzie cedrów oraz zamkniętą ze względu na zły stan techniczny palmiarnię. Przy okazji wspomnę, że jeśli ktoś zna jakiegoś mecenasa gotowego wspomóc ogród przy dotworzeniu palmiarni - to im sie to na pewno bardzo przyda. Koszt rozbiórki i wybudowania nowej szklarni jest bardzo duży i (co bardzo smutne) nie zanosi się aby palmiarnia we Wrocławiu została szybko oddana dla zwiedzających.