Domnik » 9 lut 2016, o 11:27
Witam, rosną choć wymaga to trochę pracy na początku (po posadzeniu drzewa). Opiszę znane mi drzewa z mojej okolicy. Wybrzeże Gdańskie nie jest sprzyjające do uprawy kasztanów jadalnych ze względu na zbyt chłodne lata, ale i tutaj rosną te drzewa. Ostatnio (pół roku temu:) , przypadkowo dzięki jednemu z forumowiczy natknąłem się na dwa ponad 150 letnie kasztany jadalne w Rzucewie (niedaleko Pucka). W parku przy zamku w Rzucewie posadzono te wspaniałe drzewa. Jedno nosi ślady uszkodzenia przez wyładowanie atmosferyczne. Pomimo tego stan drzew oceniam na dobry i bardzo dobry. Kasztany wprawdzie wydają owoce ale orzechy są bardzo małe. Z tego co się dowiedziałem to jeden raz w ostatnich 10-20 latach orzechy były na tyle duże że wykiełkowały. Poza tym lata były zbyt chłodne aby większe orzechy się zawiązały. Będąc na miejscu zebrałem kilka owoców. Kolczaste osłony były dość duże, natomiast w środku znalazłem orzechy wielkości ok 0,5 cm, a więc bardzo małe. Moim zdaniem przyczyną takiego stanu rzeczy (poza kwestiami klimatycznymi) jest między innymi nieodpowiednie sąsiedztwo kasztanów. Drzewa te bowiem są otoczone przez buki w taki sposób że kasztany są przez nie częściowo zacienione. Ktoś posadził buki przy tych unikalnych drzewach na zasadzie "sadzę to co mam". Nie waham się napisać: "ktoś zachwaścił kasztany", bowiem buków w okolicy dostatek, a kasztanów jak na lekarstwo. Trudno ocenić na 100% czy to jest przyczyną wytwarzania małych owoców. Moim zdaniem to zacieniające "towarzystwo" może mieć dość duży wpływ. Wygląda na to, że buki zostały tam posadzone "na przyczepkę" dużo później (być może nawet tuż po II wojnie światowej). Z podobną sytuacją spotkałem się w przypadku 150 letniego miłorzębu w Sopocie (ktoś za blisko posadził inne "popularne" drzewa). W takich przypadkach należy próbować przewidzieć jak rozwinie się określone drzewo za 50 czy 100 lat i jaki to będzie miało wpływ na otoczenie. Wracając do kasztanów jadalnych. Rozmawiałem z właścicielką zamku w Rzucewie, niestety nie wie zbyt wiele na ten temat. Podsumowując (wraz z informacjami nt uprawy kasztana jadalnego w Rumii) stwierdzam, że drzewa te rosną w mojej okolicy ale mogą nie wydawać owoców. Wymaga to jeszcze sprawdzenia na jakimś bardziej sprzyjającym stanowisku, ale raczej w mojej okolicy uprawa dla owoców jest bezcelowa. Co innego w głębi lądu, gdzie SAT (suma aktywnych temperatur) i inne wskaźniki o których rozmawiamy w tym wątku są dużo wyższe:
http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/gdd-sat-ptu-hue-co-to-takiego-i-jaki-ma-wplyw-na-rosliny-t2362.htmlWidziałem osobiście całkiem ładne orzechy z Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu, na Opolszczyźnie występują jeszcze lepsze warunki dla uprawy kasztanów. Podobnie rzecz ma się na Mazowszu (gdzie jednak młode drzewa w mniej sprzyjających lokalizacjach mogą wymarzać). Klimat na południu jest jednak zupełnie inny od tego na północy i wschodzie. Drzewa o średnicy pnia 10-20 cm powinny już sobie dość dobrze radzić (z wyłączeniem najchłodniejszych lokalizacji), a większe przezimują bez problemu w lokalizacjach miejskich w prawie całym kraju. Najgorzej wygląda sprawa uprawy kasztanów na stanowiskach odsłoniętych na północy i wchodzie (otwarty teren bez zabudowy i innych drzew).
Oto krótka relacja fotograficzna pokazująca Rzucewskie kasztany jadalne. Przepraszam za jakość zdjęć.
Witam, rosną choć wymaga to trochę pracy na początku (po posadzeniu drzewa). Opiszę znane mi drzewa z mojej okolicy. Wybrzeże Gdańskie nie jest sprzyjające do uprawy kasztanów jadalnych ze względu na zbyt chłodne lata, ale i tutaj rosną te drzewa. Ostatnio (pół roku temu:) , przypadkowo dzięki jednemu z forumowiczy natknąłem się na dwa ponad 150 letnie kasztany jadalne w Rzucewie (niedaleko Pucka). W parku przy zamku w Rzucewie posadzono te wspaniałe drzewa. Jedno nosi ślady uszkodzenia przez wyładowanie atmosferyczne. Pomimo tego stan drzew oceniam na dobry i bardzo dobry. Kasztany wprawdzie wydają owoce ale orzechy są bardzo małe. Z tego co się dowiedziałem to jeden raz w ostatnich 10-20 latach orzechy były na tyle duże że wykiełkowały. Poza tym lata były zbyt chłodne aby większe orzechy się zawiązały. Będąc na miejscu zebrałem kilka owoców. Kolczaste osłony były dość duże, natomiast w środku znalazłem orzechy wielkości ok 0,5 cm, a więc bardzo małe. Moim zdaniem przyczyną takiego stanu rzeczy (poza kwestiami klimatycznymi) jest między innymi nieodpowiednie sąsiedztwo kasztanów. Drzewa te bowiem są otoczone przez buki w taki sposób że kasztany są przez nie częściowo zacienione. Ktoś posadził buki przy tych unikalnych drzewach na zasadzie "sadzę to co mam". Nie waham się napisać: "ktoś zachwaścił kasztany", bowiem buków w okolicy dostatek, a kasztanów jak na lekarstwo. Trudno ocenić na 100% czy to jest przyczyną wytwarzania małych owoców. Moim zdaniem to zacieniające "towarzystwo" może mieć dość duży wpływ. Wygląda na to, że buki zostały tam posadzone "na przyczepkę" dużo później (być może nawet tuż po II wojnie światowej). Z podobną sytuacją spotkałem się w przypadku 150 letniego miłorzębu w Sopocie (ktoś za blisko posadził inne "popularne" drzewa). W takich przypadkach należy próbować przewidzieć jak rozwinie się określone drzewo za 50 czy 100 lat i jaki to będzie miało wpływ na otoczenie. Wracając do kasztanów jadalnych. Rozmawiałem z właścicielką zamku w Rzucewie, niestety nie wie zbyt wiele na ten temat. Podsumowując (wraz z informacjami nt uprawy kasztana jadalnego w Rumii) stwierdzam, że drzewa te rosną w mojej okolicy ale mogą nie wydawać owoców. Wymaga to jeszcze sprawdzenia na jakimś bardziej sprzyjającym stanowisku, ale raczej w mojej okolicy uprawa dla owoców jest bezcelowa. Co innego w głębi lądu, gdzie SAT (suma aktywnych temperatur) i inne wskaźniki o których rozmawiamy w tym wątku są dużo wyższe: [url]http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/gdd-sat-ptu-hue-co-to-takiego-i-jaki-ma-wplyw-na-rosliny-t2362.html[/url]
Widziałem osobiście całkiem ładne orzechy z Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu, na Opolszczyźnie występują jeszcze lepsze warunki dla uprawy kasztanów. Podobnie rzecz ma się na Mazowszu (gdzie jednak młode drzewa w mniej sprzyjających lokalizacjach mogą wymarzać). Klimat na południu jest jednak zupełnie inny od tego na północy i wschodzie. Drzewa o średnicy pnia 10-20 cm powinny już sobie dość dobrze radzić (z wyłączeniem najchłodniejszych lokalizacji), a większe przezimują bez problemu w lokalizacjach miejskich w prawie całym kraju. Najgorzej wygląda sprawa uprawy kasztanów na stanowiskach odsłoniętych na północy i wchodzie (otwarty teren bez zabudowy i innych drzew).
Oto krótka relacja fotograficzna pokazująca Rzucewskie kasztany jadalne. Przepraszam za jakość zdjęć.
[attachment=5]kasztan jadalny rzucewo.JPG[/attachment]
[attachment=4]kasztan jadalny rzucewo1.JPG[/attachment]
[attachment=3]kasztan jadalny rzucewo2.JPG[/attachment]
[attachment=2]kasztan jadalny rzucewo3.JPG[/attachment]
[attachment=1]kasztan jadalny rzucewo4.JPG[/attachment]
[attachment=0]kasztan jadalny rzucewo5.JPG[/attachment]