Strona 1 z 2

Jak zabezpieczyć na zimę bananowce? Przechować w domu czy osłaniać w gruncie?

PostNapisane: 20 paź 2009, o 12:16
ezf
Dodano przez administratora 1.03.2013
Obecnie po wielu latach zbierania doświadczeń - na tym forum nie zachęcamy do pozostawiania w gruncie na czas zimy (także pod prowizorycznymi osłonami) niektórych szczególnie wrażliwych, wysokich roślin, choć zdjęcia i opisy takich eksperymentów są dopuszczalne i nie będą kasowane proszę jednak nie zachecać do takiej formy uprawy gdyż naczęściej prowadzi ona do strat roślin i dużych kosztów ogrzewania (w przypadku rozwijania wątku w tą stronę proszę podawać orientacyjne koszty wykonania osłon oraz dogrzewania w gruncie).

Bananowce nie są organizmami mrozoodpornymi. Jakikolwiek długotrwały przymrozek (choćby -1) powoduje trwałe i nieodwracalne uszkodzenie zarówno części nadziemnych jak i kłączy wystawionych na takie warunki (części okryte np ziemią przemarzają wolniej ale w takich samych warunkach temperaturowych - czytaj przy jakimkolwiek mrozie).

Bananowce polecam uprawiać w systemie mieszanym tzn na czas bez przymrozków umieszczamy roślinę w osłoniętym od wiatru, ciepłym i dosyć wilgotnym miejscu, natomiast gdy temperatura spadnie choćby na chwilę do ok +2/+4 stopni wykopujemy roślinę i przenosimy w miejsce zabezpieczone przed mrozem (najlepiej do jasnej i umiarkowanie ciepłej piwnicy).



Witam,
W tym roku urządziłam sobie w ogrodzie kącik egzotyczny. Z dnia na dzień z upływem chłodnych dni coraz bardziej martwię się czy moje rośliny przetrwają zimę. Najbardzie obawiam się o bananowce, które rozrosły się w niebywały sposób. Proszę zatem o rady jak zabezpieczyć je przed mrozem. Jestem w tym temacie zupełnie zielona :D zatem wszystkie rady będą dla mnie na wagę złota.

PostNapisane: 20 paź 2009, o 13:24
Andres74
Pięknie to wygląda.
Znasz gatunek tego bananowca ?
Czy to jest musa basjoo ? (zdjęcie jest ogólne i niewyraźne).

PostNapisane: 21 paź 2009, o 08:42
SLIMI
No właśnie jeśli to nie Basjoo to lepiej wykop je na zimę z ziemi i wsadź bryły korzeniowe do donic. Jak masz jasną piwnicę to powinny przetrwać bez problemu tylko z podlewaniem wtedy uważaj. Za dużo wody w zimie = pewna śmierć starego bananowca ale prawdopodobnie nowe odrosty na wiosnę.

PostNapisane: 22 paź 2009, o 10:29
ezf
Tak to jest Basjoo. Kupiłam wiosną dwie sadzonki malutkie, z jednym liściem. Z dnia na dzień rosły w niesamowitym tempie wypuszczając nowe liście co kilka dni a dodatkowo każdy z nich wypuścił po 10 bocznych odrostów. Wysosły z tego dwie gigantyczne kępy, których wysadzenie do donic jest praktycznie niemożliwe, ponieważ bulwy są ogromne. Zdjęcie jest fatalne /bo żeby zmieścić się w limicie 100 kb musiałam je bardzo zmniejszyć / i nie oddaje wielkości rośliny, każda ma ok 3,5 metra wysokości. Zaczyna być chłodno i muszę zacząć działać, żeby tego nie zmarnować.
Dziękuję za wszystkie rady.
Pozdrawiam

PostNapisane: 22 paź 2009, o 11:22
Andres74
Wyjść jest kilka:

1. Jeżeli dysponujesz chłodną piwnicą z oknem możesz wykopać pnie. Korzenie nie są duże i jest to wykonalne dla 2 osób w ciągu pół godziny. Liście najlepiej obciąć zostawiając tylko ostatni. Potrzebna jest oczywiście szeroka donica, trzeba mieć ochotę i determinację, żeby się w to bawić. Na wiosnę liście będą rosły z obecnej wysokości.

2. Gdy zaczną zbliżać się przymrozki obciąć liście i owinąć pnie. Jeżeli przez dłuższy czas będzie mróz na poziomie ok. -10°C to pnie i tak przemarzną. Jeżeli zima będzie łagodna to są szanse na to, że pnie utrzymają się na obecnej wysokości i wtedy liście zaczną rosnąć z poziomu ok. 1,5 m. Koniecznie należy zabezpieczyć korzenie okładając np. grubą warstwą liści.

3. Zabezpieczyć tylko korzenie, lekko owijając pnie. Wtedy pnie zamarzną, potem zgniją, Na wiosnę bananowiec zacznie rosnąć z odrostów i osiągnie co najmniej taką samą wysokość co obecnie. To rozwiązanie jest najmniej kłopotliwe.

Powodzenie rozwiązania nr 3 w dużym stopniu zależy od tego, na jakiej głębokości wkopałaś swoje m.basjoo.
Jeżeli widać jak odrosty wychodzą z głównego pnia to znaczy, że za płytko.
Na tym poziomie kłącza powinny być zasłonięte ziemią.

Na tym polega wysoka mrozoodporność m. basjoo - podziemne części są w stanie przetrwać duże mrozy i odbić na wiosnę.

W jakiej części kraju mieszkasz ?
Basjoo osiągają wysokość kilku metrów (5-6), ale potrzebują na to kilku sezonów
Piszesz, że mają ok. 3,5 m, ale pewnie od poziomu tarasu do najwyższego liścia.
Pnie mają pewnie ok. 1,5 m ?

PostNapisane: 22 paź 2009, o 11:23
marcinxl
3,5 metra to już naprawde niezły wynik jak na jeden polski sezon. W Jakim rejonie Polski mieszkasz? Liście i tak pójdą na straty w czasie zimy. Musisz się skupić głównie na ochronie bryły korzeniowej możesz się także pokusić o utrzymanie nibypnia. Wg mnie korzenie możesz chronić przez kopczykowanie podobnie jak róże a na kopczyk dodatkowo gruba warstwa stroiszu czyli gałązek świerkowych na wiosne powinny pojawić się nowe odrosty korzeniowe. Jeśli jednak będziesz chciała ratować także niby pień to dodatkowo wokół niego radziłbym owinąć siatkę i wypełnić ja jakimś materiałem izolującym np sucha słomą i zrobić coś w rodzaju chochoła koniecznie okrytego od góry nieprzemakalnym daszkiem np z folii a siatkę dodatkowo owinąć agrowłókniną zimową. Zamiast siatki można zastosować płyty styropianowe itp. Tylko koniecznie trzeba pamiętać o o przewietrzaniu takiego okrycia w czasie cieplejszych zimowych dni bo w przeciwnym wypadku bardzo łatwo o zgniliznę. Ja dopiero za rok będę konstruował takie osłony dla swoich bananowców więc pisząc ten tekst tylko teoretyzowałem. ;)

Ps.
Wstaw lepszej jakości zdjęcia poprzez zewnętrzny serwer np imageshack itp. to będziemy mogli się dokładniej przyjrzeć twoim basjoo.

PostNapisane: 22 paź 2009, o 20:13
sev
Lepiej jest wcześniej obciąć liście gdyż z obciętych ogonków jeszcze długo leje się woda co sprzyja gniciu.

Możesz wklejać zdjęcia za pomocą któregoś z portali do hostingu zdjęć ja na przykład używam tego http://imageshack.us/

PostNapisane: 23 paź 2009, o 08:45
SLIMI
No według mnie trochę przesadziłaś z tą wysokością :) na zdjęciu wyglądają na 1,5 - 2m co i tak jest rewelacyjnym wynikiem jak na jeden sezon. W przyszłym roku wsadzam moje basjoo do gruntu bo z tego co widzę różnica między sezonem w donicy a w ziemi jest ogromna. Tak jak koledzy pytali napisz jaki jest to rejon Polski i czy Basjoo miał stanowisko w pełni słoneczne czy trochę cieniste.

PostNapisane: 23 paź 2009, o 11:17
ezf
Dziękuję za odpowiedzi :P
Liście juz obcięłam po ostatnim katakliźmie pogodowym w ubiegłym tygodniu. Czekam teraz na kilka słonecznych dni żeby podeschło i zabieram się za zabezpieczenie wg. Waszych instrukcji.
Mieszkam W Józefowie k/Otwocka, teren jest zalesiony więc mój ogród nie jest zbyt nasłoneczniony. Część "egzotyczna" w pełnym słońcu jest tylko w godzinach przedpołudniowych, później do wieczora już tylko półcień
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/043b2cfcc52f2c50.html

PostNapisane: 24 paź 2009, o 12:07
Dzik
To i ja się dołączę z moim basjoo. Fotka przedstawia ten sam egzemplarz krótko po posadzeniu i tuż przed ostatnimi opadami śniegu, który połamał mu część liści.
Co do stanowiska to nasłonecznienie ok 1h rano i potem gdzieś od 13-tej do zachodu słońca. Co do wiatru to mieszkam w miejscu gdzie zawsze wieje b.słabo - słabiej niż w pozostałych częściach Krakowa, który i tak do wietrznych nie należy.
Musa Basjoo - KRK

PS: Chciałem zrobić by zdjęcie się od razu wyświetlało ale nie wiem czemu nie działa IMG ?? więc zdjęcie jest jako link

edit: ehm, wpisałem tego posta nie w tym wątku co chciałem. Czy mod mógłby go przenieść do "bananowce w moim ogródku" ?
thx

PostNapisane: 26 paź 2009, o 10:26
SLIMI
Wspaniały rezultat od takiego mikrusa do wielkiego bananowca. Cały czas żałuje że cały rok trzymałem mojego Basjoo w donicy zamiast wsadzić go do gruntu (urósł może z 20 cm). W 2010 nie zrobię tego błędu.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 17:59
Dzik
taa, i co ja z nim teraz zrobię.... - wyrósł już koło sierpnia z planowanej osłony i muszę wymyślić coś innego - pewnie będą to 4 tyki i folia bąbelkowa naakoło - na okres mrozów związywana od góry + awaryjnie kabel grzejny u podstawy bo zależy mi na zachowaniu niby-pnia.
Napewno ze 2-3 odrosty przezimuję w domu w donicach na wypadek gdyby jednak wymarzł i trzeba było odtwarzać uprawę na wiosnę.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 18:29
Andres74
Dziku, moje też osiągnęły podobne wymiary i to chyba ich maksymalna wydajność w naszym klimacie.

Na zachowanie nibypnia przez zimę są małe szanse.
Jeżeli będzie taka jak 2 i 3 lata temu to może coś z niego będzie.
Jeżeli przyjdzie mróz taki, jak rok temu to nic z tego.

Rok temu chciałem koniecznie mieć bananowce w gruntu, zimujące, itp.
Ale to nie jest takie oczywiste.
Jeżeli masz chłodne miejsce w jakiejś piwnicy, altanie, itp. to wykopanie takiej kępy zajmie kilkanaście minut.
W porównaniu z budowaniem osłon jest to naprawdę mały wysiłek.

W tym roku miałem m. basjoo na kilku stanowiskach i najlepiej porosły te w głębi podwórza, osłonięte od wiatru.
Od północy i od południa przyrosty były znacznie słabsze.
Te małe wykopię na pewno i wsadzę na wiosne.
Z 3 największymi nie wiem co zrobię, pewnie wykopię.
Chciałbym, żeby za rok miały tak z 2,5 - 3,0 m pnia.
W jeden sezon to niemożliwe.

Jeżeli jednak zostawisz je na miejscu to dobrze obsyp ziemią pień główny i pnie odrostów.
Wtedy masz pewność, że coś na wiosnę wyrośnie.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 20:25
Dzik
Dzięki za poradę
Mam nieogrzewany drewniany domek w ogrodzie, taka jakby "bacówka" (widać na foto). Jest dość solidny (podpiwniczony itp). Myślę, że mógłby się nadać na przechowanie bulwy. Na ile jednak siebie znam to najpierw spróbuję przezimować całość w gruncie bo w sumie bananowce ze względu na tempo wzrostu to dość dobra roślina na takie eksperymenty i można różnych rzeczy popróbować (zachowam sobie awaryjnie pare odrostów).
Też w planach mam takie 2-3 m. pnia i liście jak deski surfingowe :D

PostNapisane: 1 lis 2009, o 16:09
Dzik
dzisiejszej nocy miałem po raz pierwszy ujemną temperaturę i pewne plany uległy zmianie, dość szybko się zweryfikowało, że na zachowanie pnia w gruncie szanse są raczej marne po tym co zobaczyłem rano :unsicher: (foto zaraz po przycince padniętych liści)
bananowiec jes juz wykopany do donicy i częściowo podzielony - największy odrost jest w oddzielnej doniczce i napewno pójdzie do domu po `aklimatyzacji` w garażu :D
Nie wiem natomiast co robić z główną rośliną, czy zimować normalnie w domu i pozwolić na wegetację czy jakoś zahibernować w piwnicy. Jakieś sugestie ?

PostNapisane: 1 lis 2009, o 18:18
sev
Wczoraj zabezpieczyłem mojego bananowca w gruncie, zrobiłem mu porządną okrywę ze słomy i wełny mineralnej jeśli mimo wszytko pnie się nie zachowają to będzie znaczyło ze jest to praktycznie niemożliwe (przynajmniej w moim regionie),
tak poza tym to zauważyłem ze odrosty rosną szybciej od rośliny matecznej i u mnie pod koniec sezonu niektóre odrosty prawie ją dogoniły. Zastanawiam sie czy nie spowalniają one wzrostu głównego pędu????

PostNapisane: 29 gru 2009, o 20:12
L190
Ezf w sieci ktoś sprzedaje nasiona bananowca używając twoich zdjęć, jeżeli to nie ty sprzedajesz i nie dawałaś komuś zgody na użycie zdjęć to Cię okradają :)

PostNapisane: 28 lut 2010, o 21:07
sev
Mój banan pomimo okrycia zgnił całkowicie.

PostNapisane: 1 mar 2010, o 09:18
Michał19
To musi być dla Ciebie przykry widok:/, mam nadzieje ,że odbije.

PostNapisane: 26 mar 2010, o 16:06
kundzius
Witam!
Mój banan po zimie

Obrazek


Jak myślicie odbije ?

PostNapisane: 26 mar 2010, o 18:25
Michał19
Myśle ,że odbije jeżeli nie z głównej bulwy to na pewno wypuści jakieś odrosty. Teraz tylko to podlewaj i nawóź.

PostNapisane: 26 mar 2010, o 20:30
czytelnik
Jeśli zdjęcie jest zrobione bezpośredni po ścięciu to odbije raczej najwyżej z odrostów. Większość moich wygląda podobnie nie liczę, że odbiją z głównego nibypnia jeśli w pobliżu środka jest coś brązowego..

W żadnym wypadku nie podlewaj teraz i nie syp żadnych nawozów. Podlewać to warto jak na stałe będzie koło 20 stopni lub susza będzie trwała kilka tygodni, a nawóz jak ruszy ostro ze wzrostem (będą co najmniej ze 2, 3 liście.

PostNapisane: 26 mar 2010, o 22:06
kundzius
Tak zdjęcie jest zrobione jakieś pół godziny po ścięciu. Zobaczymy co będzie. Mam nadzieję, że chociaż odbije z odrostów bocznych :P

PostNapisane: 27 mar 2010, o 20:47
sev
DSC567223.JPG


Oto mój bananowiec po zimie, jak widać pień jest żywy u nasady i mam nadzieję ze coś z niego wyrośnie. Z tego co widzę to najlepsza metodą na zimowanie bananowca jest posadzenie go głębiej, najlepiej jakieś 30 cm poniżej linii gruntu a na zimę usypanie kopca ziemi i może jeszcze warstwa liści czy słomy.

PostNapisane: 28 mar 2010, o 11:58
Michał19
Masz trochę lichą ziemie;) tak jak ja.

PostNapisane: 28 mar 2010, o 12:20
Oleander
Panowie, trafnie zauważyliście że dobrym sposobem umożliwiającym przezimowanie bananowca jest posadzić bulwę odpowiednio głęboko. Po prostu bulwa nie może zmarznąć, bo jeśli już to nastąpi to roślina jest stracona.

Poza głębokim sadzeniem bulwy można spróbować również izolowania podstawy niby pnia (tylko przy tej okazji trzeba zwrócić uwagę na zapewnienie właściwej -tzn umiarkowanej wilgotności). Jeśli bulwa będzie miała zbyt wilgotne otoczenie to może zgnić. Należy zatem na etapie sadzenia bananowca przygotować odpowiednio miejsce. Zadbać o właściwy drenaż i odpowiednią przepuszczalność gruntu (poprzez np dodanie piasku do mieszanki w której będzie przebywała bulwa). W okresie intensywnych opadów deszczu, a później śniegu należy spowodować odsunięcie wód opadowych z okolic bulwy (np poprzez dodatkowe przykrycie liści lub słomy zabezpieczającej niby pień folią. Folię należy tak umiejscowić aby była możliwa wentylacja pod nią.

Teraz na szczęście problem przymrozków w zasadzie mamy na jakiś czas z głowy.

Obecnie należy się skupić na oczyszczeniu okolicy niby pnia z wszelkich rozkładających się szczątków organicznych oraz zadbać o właściwą wilgotność (zdecydowanie nie należy podlewać bulw, gdyż mają one o tej porze roku znikome zapotrzebowanie na wodę, a sama gleba jest dostatecznie wilgotna ze względu na podsiąkającą z każdej strony wodę z roztopów). Ważne jest także aby promienie słoneczne możliwie głęboko wnikały w glebę pobudzając pąki. Ponadto w przypadku nawet lekkich przymrozków nalezy koniecznie (przejściowo) zabezpieczać bulwy - np okrywając matami itp.

PostNapisane: 28 mar 2010, o 19:00
L190
Jak wszyscy pokazują swoje bananowce po zimie, to ja pokaże też.

P1010759.JPG


P1010760.JPG


P1010761.JPG


P1010762.JPG


P1010763.JPG

PostNapisane: 28 mar 2010, o 20:20
marcinxl
Mój Basjo od piątku już stoi na dworze, niedługo wkopuje go do gruntu.

PostNapisane: 28 mar 2010, o 21:11
Andres74
Ładnie wygląda taka kępa w mieszkaniu, Lary.

Moje trzymam od ok. 2 tygodni na altanie.
Na wkopanie nie zdecyduję się chyba przed 15 kwietnia.
Przymrozki to jedno, a niskie temperatury nocą to drugie.

W tym roku robię duży kąt na bananowce.
Kilka basjoo, 2 muselle, 2 ensete glacum, 2 m. nagesianum (jeżeli przędziorek ich nie zje do tego czasu).

PostNapisane: 28 mar 2010, o 21:58
lary
Andres to kępa L190 ja wrzucam bananki w banany w moim ogródku, ale przyznaję ładny okaz .U mnie jest w gruncie od 22.03.10 i rzadko trafiają się przymrozki chociaż w 2009 był ok.5 kwietnia i dość spory -5.Tutaj mam duże zacisze temperatura na zewnątrz bloku może różnić sie nawet o 7 C.Więc nie ma ryzyka .Pozdrawiam i życzę ci sukcesów.

PostNapisane: 29 mar 2010, o 09:01
Andres74
Ach, coś ostatnio za szybko czytam nasze forum.
Sorry, za pomyłkę, panowie L.

PostNapisane: 27 kwi 2010, o 16:13
kundzius
Okazuje się, że dzisiaj wychodząc z domu tak koło 06:00 rano może i trochę zaspany poszedłem zobaczyć co tam u mojego bananowca słychać i okazało się, że puszcza 2 boczne odrosty. Mam nadzieję, że zrekompensują stratę głównego pnia szybkim przyrostem.

PostNapisane: 5 kwi 2011, o 19:22
L190
Czy ktoś już wkopał bananowce do gruntu? Mnie kusi ta pogoda, ale chyba z miesiąc zaczekam.

PostNapisane: 7 kwi 2011, o 08:32
SLIMI
W sumie można by już wkopać ale ja mam małą szklarnię i na razie do maja (lub końca kwietnia) bananowce postoją w niej. Poza tym odciąłem parę odrostów i czekam aż ukorzenią się w dobrych warunkach bez wiatru i zimna.

PostNapisane: 7 kwi 2011, o 23:16
Arturh
Napisał: L190
Czy ktoś już wkopał bananowce do gruntu? Mnie kusi ta pogoda, ale chyba z miesiąc zaczekam.


Ja swojego w sobotę wyniosłem z garażu i posadziłem.

PostNapisane: 7 kwi 2011, o 23:39
t.m.jankowski
moje już od ponad tygodnia na dworze ale do gruntu pójdą dopiero po ostatnich przymrozkach, dziś w połowie dnia je schowałem do garażu jak zaczęło lać żeby za dużo wilgoci nie miały puki w pełni nie rozpoczęły wegetacji (obawiam się wystąpienia zgnilizny).

PostNapisane: 3 maj 2011, o 19:02
L190
Przed Wielkanocą wkopałem bananowce, dziś od rana wyglądają tak jak na zdjęciu (liście połamały się podczas przenosin, piszę żeby ktoś nie pomyślał, że to od mrozu):

PostNapisane: 4 maj 2011, o 08:17
vasteq
Witam
A co zrobic bananowcem jesli dzisiejszej nocy byl -5 stopniowy przymrozek? Liscie oklapły, zrobily sie miekkei i zbrązowiały. Nie wiem jak przetrwałą to łodyga. Czy mam czekac az cos samo pusci czy moze sciąc do pnia ?

PostNapisane: 4 maj 2011, o 12:29
Oleander
L190, liście zapewne połamał śnieg.

Można zdjąć uszkodzone liście (z góry na dół - kończąc na stwardniałej tkance a nie na podstawie niby-pnia!!!) Jednak tylko jeśli Ci to przeszkadza wizualnie. Liście są wprawdzie połamane ale jeszcze w jakimś stopniu mogą uczestniczyć w życiu rośliny. Ścinanie takich liści to zatem ostateczność.

Nie ściągaj twardych jeszcze dolnych części liści które przylegają ciasno do niby-pnia gdyż te części usztywniają niby-pień i zabezpieczają go przed złamaniem.

Odczekaj jeszcze 1 lub 2 doby bo sytuacja z przymrozkiem może się powtórzyć. Te miękkie, zniszczone tkanki stanowią pewną ochronę dla twardych, nie uszkodzonych tkanek wewnątrz.

PostNapisane: 4 maj 2011, o 21:22
L190
Zanim coś utniesz to pokaż na forum na zdjęciach.
U mnie tej nocy były podobne temperatury i leżał śnieg, ale nie widzę żeby coś na bananach zmarzło.

PostNapisane: 5 maj 2011, o 15:12
vasteq
na aukcji skad go kupilem wyczytalem ze najmniej odporne sa liscie ktore niszcza sie juz po przymrozkach a lodyga wymarza od -6 st.
Oto zdjecia mojego nieszczesnego bananowca:

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 5 maj 2011, o 23:29
Oleander
Teraz widzisz Vasteq ile są warte niektóre opisy.

U mnie jak i w innych uczciwie podchodzących do klienta firmach nie znajdziesz takiego opisu, chyba że w wyniku błędu lub niedopatrzenia co jest mało prawdopodobne. To po prostu oszukiwanie klienta aby sprzedać więcej roślin. Takie sytuacje zawsze obracają się przeciw sprzedawcy do którego klient już oczywiście nigdy nie wróci.

Jakiś czas temu przetestowałem 10 musa basjoo pozostawiając je w miejscu o stabilnej temperaturze w przedziale 0/-2 zmarzły wszystkie (całkowicie - tzn łącznie z kłączem).

Proszę nie wierzyć w to że bananowiec jest odporny na przymrozek, na pewno nie wytrzyma -6. Długotrwała temperatura ok -1 lub -2 zniszczy roślinę całkowicie jeśli zmarźnie kłacze. Minimalna temperatura (długotrwała dla bananowców to ok +1 stopnia). Niektórzy sprzedawcy informują klientów że bananowiec musa basjoo może przeżyć -20. Część z nich zapomina dodać że tylko bananowiec starannie okryty (przeżyją tylko te części rośliny na które bezpośrednio nie działał mróz!) To taka drobna różnica, a jak wiele znacząca.

Przy -20 uzyskanie domowymi metodami (bez dogrzewania technicznego) dodatniej temperatury w okolicy kłącza jest wykonalne ale wcale nie łatwe.

Wracając do Twojego bananowca, mam nadzieję że nie zmarzł całkowicie.

Wszystkie liście można uciąć w tych miejscach gdzie się złamały.

Dobrym rozwiązaniem może być również pewnego rodzaju obranie niby-pnia ze zniszczonych liści. Ściąga się (delikatnie obiera się) tylko liście wyraźnie miękkie, o zmienionej formie. Ściągać tylko do miejsca o twardej tkance, resztę zostawić do obeschnięcia. Nie ściągać do samego kłącza - bez potrzeby. W środku niby pnia powinien się znajdować fragment młodego liścia który może być jeszcze cały (twardy i nie uszkodzony przez mróz). Ucięcie (tak po prostu, na wyczucie) niby-pnia nie jest dobrym rozwiązaniem gdyż nie wiadomo do jakiej wysokości liść schowany w niby-pniu jest dobry. Zawsze lepiej uciąć tyle ile trzeba, nigdy za dużo.

PostNapisane: 6 maj 2011, o 12:57
L190
Moje też w niektórych miejscach z zewnątrz zmarzły. Ja nie obdzieram ich z całych liści tylko tam gdzie muszę, a w innych miejscach gdzie widać, że będzie gniło na razie tylko nacinam, rozrywam, zdzieram wierzchnią warstwę (mam nadzieje, że rozumiecie, o co mi chodzi), po to żeby schło w tym miejscu a nie gniło i tak na przykład, co 2 dni. Na Twoim miejscu jeśli jest w doniczce zabrałbym go do domu na słoneczne okno i trzymałbym do czasu aż puści liścia.

PostNapisane: 7 maj 2011, o 09:33
vasteq
odcialem zmarzniete liscie. Ujawnij sie nierozwiniety lisc ale przymarzniety od gory. U dołu bardziej zielony i twardy takze moze cos z tego jeszcze bedzie. Przymarzniete czesci lodygi sa miekkie i puszczaja wode. Wystawilem na slonce aby obeschly troche,

PostNapisane: 10 maj 2011, o 13:14
SLIMI
Wszystko to co zrobiło się miękkie będzie do usunięcia. Na tą chwilę musisz obciąć to co konieczne i czekać czy liść w środku zacznie rosnąć ku górze. W najgorszym możliwym przypadku cały niby pień padnie ale bananowiec odrośnie od korzenia.

PostNapisane: 13 maj 2011, o 00:43
vasteq
przymarzniety nierozwiniety lisc zaczal odrastac. Koncowkę bedzie mial jednak do obcięcia.

Re: Jak zabezpieczyć na zimę bananowce? Przechować w domu czy osłaniać w gruncie?

PostNapisane: 8 kwi 2014, o 14:39
Olgakot162
Lepiej przechowac go w domu.

Re: Jak zabezpieczyć na zimę bananowce? Przechować w domu czy osłaniać w gruncie?

PostNapisane: 29 kwi 2015, o 09:41
Bolora
Naprawdę w naszym klimacie można wyhodować własne banany? :D Chyba muszę spróbować!

Re: Jak zabezpieczyć na zimę bananowce? Przechować w domu czy osłaniać w gruncie?

PostNapisane: 3 maj 2015, o 23:24
Viva
Próbowałam rok temu pobawić się z Basjoo ale mi coś nie wyszło przechowywałam oczywiście w domu, może za bardzo chciałam i dbałam o niego lepiej niż o siebie :roll:

Re: Jak zabezpieczyć na zimę bananowce? Przechować w domu czy osłaniać w gruncie?

PostNapisane: 8 maj 2015, o 07:42
Malwinka
Witaj. Pewnie trafiłaś na basjoo rozmnażane in-vitro. Słabo rosną. Poszukaj innego gatunku. Jest wiele odmian przydatnych do uprawy w domu, przykładowo banan skalny

http://www.oleander.pl/nasiona-bananowce-iglaki/268-banan-skalny-ensete-superbum-nasiona.html

Pozdrawiam.