Strona 2 z 9

PostNapisane: 2 gru 2009, o 21:43
Oleander
Doświetlaj roślinę żarówką energooszczędną. Przy wysokiej temperaturze pokojowej (ok 20 stopni) długość dnia nie odpowiada innym warunkom (roślina ma niedobór światła) i dlatego `sama siebie zjada` czytaj - wycofuje niezbędne jej do życia substancje z liści - które po kolei obumierają.

Należy w miarę mozliwości trochę obniżyć temperaturę nocą (np do ok 10 stopni) ale niech to nie będzie dłużej niż na ok 8 godzin, później do ciepełka i pod żarówkę - może odżyje...

Poza tym o tej porze roku na pewno ma przędziorki (to takie czerwone, małe pajączki, które żerują pod na liściach - głównie pod nimi).

Unikaj bardzo suchego stanowiska (w okolicy grzejnika) bananowce takich nie lubią, wolą wilgotne.

Przy odrobinie szczęścia - obumrze roślina główna - ale pod koniec stycznia lub w lutym rozwinie się odrost z którego otworzysz roślinę.

A powiedz mi jaki to gatunek?

Bo wygląda mi na biednego musa basjoo z jednego z hipermarketów. Są to masakrycznie powyciągane rośliny. Mam kilka sztuk u siebie. U mnie stoją w niezłym miejscu o odpowiednich parametrach i praktycznie przez pół roku nic nie urosły. Tak to jest jak kupuje się od ogrodnika który idzie na ilość.

W każdym razie życzę powodzenia.

PostNapisane: 2 gru 2009, o 22:16
kanluk2
jest dokładnie tak jak mówisz(chyba jesteś jasnowidzem)mam mały pokój,roślina stoi w kącie,okno mam na północ,więc praktycznie nie mam tam w ogóle światła przez dzień.pod oknem mam grzejnik,więc też nie będzie tam roślinie najlepiej.co do tych przędziorków też masz rację jest ich pełno na roślinie,na zdjęciu ich nie widać bo fotkę robiłem telefonem.co do rośliny też masz rację-to jest najbardziej pospolity musa basjoo,kupiłem go w supermarkecie za pare złotych.mam go od wiosny i do tej pory rósł ładnie.całe lato stał w donicy na polu i miał sie dobrze.był zielony,teraz zaczyna brązowieć i gnić.jak tylko wrócę do domu to zastosuje sie do twoich wskazówek ;) dziękuje za wyczerpującą odpowiedz ;) ;) ;) pozdrawiam ;)

PostNapisane: 23 gru 2009, o 12:22
AdrianS.
Mój banan został zaatakowany przez przędziorki, miał 3 liście i niestety w bardzo krótkim czasie zaczęły zasychać, dziś wygląda tak i nie wiem czy coś z niego będzie czy go wyrzucić?

Obrazek

PostNapisane: 23 gru 2009, o 20:17
Michał19
Ani mi się waż go wyrzucać:D, nie bądź takim pesymistą. Poczekaj do marca zobaczysz ,że odżyje. A tych liści jeszcze nie ścinaj poczekaj aż zaschną w całości. A tak ogólnie to najważniejszy jest pień. Ja bym się liścmi nie przejmował, odrosną.

PostNapisane: 24 gru 2009, o 11:34
AdrianS.
Wielkie dzięki, pocieszyliście mnie- taki prezent na święta :) szkoda by mi go było, gdyż dostawał latem tyle nawozów i miłości a teraz miałby umrzeć ? uff jeszcze raz dzięki za odp :)

PostNapisane: 24 gru 2009, o 21:18
marcinxl
Mój mały musa basjoo który spędza zimę w mieszkaniu na prapecie pd -wsch okna daje sobie rade nie stracił żadnego liścia i cały czas powoli ale rośnie. Jednak większy banan niestety nie wiem jakiej odmiany, który stał do tej pory na ziemi w okolicach pn-zach okna niestety stracił prawie wszystkie liście został mu tylko jeden oczywiście też przeżył już atak przędziorków. Teraz gdy już nie ma praktycznie liści zajmuje mniej miejsca wiec też postawiłem go na parapet pd-wsch okna gdzie już powinien lepiej znieść oczekiwanie na wiosnę.

PostNapisane: 27 gru 2009, o 12:44
Andres74
Adrian, czy Ty przypadkiem lekko nie zasuszyłeś swojego bananowca ?
Wskazuje na to wygląd liści.

Napisałeś "tyle nawozów" - jeżeli rósł powoli, to nawóz był raczej niepotrzebny.

O tej porze roku moje basjoo w piwnicy nadal powoli rosną.
W mieszkaniu powinien rosnąć prawie normalnie.

PostNapisane: 27 gru 2009, o 13:09
Michał19
Ja obstawiam ,że to przez przędziorki tam mu zasychają liście. ja dokładnie rok temu miałem taki sam problem. Co do wzrostu w zimie w domu , to Basjoo praktycznie nic nie rośnie a to ze względu na brak słońca.

PostNapisane: 27 gru 2009, o 13:36
AdrianS.
Nie nawozy dostawał wiosną i latem od września stop podłoże z góry przesycha ale głębiej jest wilgotne, obecnie jest bez liści ale pęd cały zielony więc może przetrwa do wiosny :)

PostNapisane: 27 gru 2009, o 14:56
Andres74
U mnie w piwnicy rosną.
W ubiegłym roku miałem 3 ensete glaucum w pokoju i też rosły.
Dlatego powoli, ale powinien rosnąć.
Wg mnie ma za sucho

PostNapisane: 28 gru 2009, o 18:24
Michau
witam!

dwa lata temu kupilem bananowca. w tym roku przesadzilem go na wiosne do 12sto litrowej donicy i od tego momentu rosl jak szalony (duze, ladne, zielone liscie). obecnie ma okolo 70 cm wysokosci jednak cos sie z nim zaczelo dziac. jakis miesiac temu zaczely mu zolknac liscie a teraz u podstawy pnia tak jakby zaczal gnic jednak zauwazylem tez cos bialego. podejrzewam, ze sa to przedziorki ale prosilbym Was o opinie.
dodam, ze bananowiec ostatnia zime spedzil w tych samych warunkach i nic sie nie dzialo. sprawdzalem tez czy czasem nie przegnily mu korzenie ale bryla korzeniowa wygladala OK. podlewam go teraz raz na tydzien litrem wody.

prosze Was o opinie i ewentualne wskazowki/porady jak uratowac bananowca!

pozdrawiam!

PostNapisane: 28 gru 2009, o 21:41
Andres74
Możesz zerwać tę gnijącą część starego liścia / pnia.
Jeżeli jest częścią rosnącego jeszcze liścia to wydrap to włókno i wyczyść krawędzie nożem.

Przy tej ilości wody ma sucho, czy mokro ?
I w jakiej stoi temperaturze ?
Może ma mokro i zimno, czego nie lubi...

Przędziorki wyglądają tak, jak na fotkach powyżej.
Obejrzyj dolną część liści i zobacz, czy je masz.

A wytwarza nowe liście ? ;)

PostNapisane: 29 gru 2009, o 11:59
Michau
wydaje mi sie, ze ta ilosci wody mu wystarcza, co prawda woda stoi w podstawce jeszcze kilka dni ale teraz unioslem tak doniczke ze jest ponad postawka i nie stoi w wodzie.

w pokoju, w ktorym trzymam bananowca jest caly czas tak 21-22 stopnie.

co do przedziorkow to juz sam nie wiem, bo od spodu lisci nic niezuwazylem.

a co do nowych lisci to ma jednego zwinietego w rulon juz tak od ok. 2 miesiecy, jednak wczoraj zauwazylem, ze na tym nowym robi sie taka plama jak na tych rozwinietych. ma za to 3 odrosty.

przez co moga byc te plamy? atakowane sa kolejne liscie, ktore potem zolkna i usychaja.

PostNapisane: 29 gru 2009, o 12:25
Andres74
Pewnie ma za mało światła.
Basjoo rosną przy niewielkiej ilości światła, ale accuminata potrzebuje go znacznie więcej.
Na wiosnę pewnie wznowi wzrost.

Możesz go doświetlać, jeśli masz czym.
Albo po prostu zaczekać do wiosny.

W najgorszym wypadku wzrost będzie odbywał się przez odrosty.

Mojego accuminatę niestety przymroziłem i teraz wygląda nieszczególnie :(

PostNapisane: 29 gru 2009, o 21:11
czytelnik
Jesli w sezonie zimowym gdy liści się nie rozwijają woda stała w podstawce przez kilka dni to specjalnie nie liczyłbym już na główny nibypień tylko czekał na odrosty - zgnilizna pewna w samym środku nibypnia - u mnie sprawdzone przez dwie kolejne zimy. Gdy liście się nie rozwijają podlewam mojego największego może z 0,5 litra na tydzień na ogromną donicę, a sama średnica mojego nibypnia jest wielkości talerzyka śniadaniowego, a obok odrost taki o średnicy szklanki.

Przez zimę rosną tylko małe odrosty duże sztuki u mnie wznawiają wzrost najwcześniej w połowie lutego wypuszczając zawsze na początek liście o wielkości 50 % tych z poprzedniego sezonu.

Teraz radzę przesuszyć przez co najmniej ze dwa tygodnie aż ziemia będzie całkiem sucha.

PostNapisane: 31 gru 2009, o 12:58
Michau
teraz rzeczywiscie wydaje mi sie ze moglem go troche przelac :(
a ta zgnilizne to da sie jakos zatrzymac? szkoda by mi bylo gdyby moj banan sie zmarnowal! da sie go jakos uratowac?

przy okazji zycze Wam wszystkim dobrej sylwestrowej zabawy i szczesliwego nowego roku! :)

Rada

PostNapisane: 3 sty 2010, o 18:30
kolamiki
Mialem podobną sytuację z moim bananowcem. Przyczyną tego bylo zbyt mocne światlo sloneczne.
Bananowiec to roślina która potrzebuje rozproszone światlo sloneczne(u Cebie stoi za blisko okna).
Drugą przyczyna jest brak wody i mala wilgoć. Banonowiec rośnie w rejonach gdzie jest wysoka wilgoć (zraszaj co dwa dni liście nie pozwól aby woda dostala się do środka lodygi).
No to na tyle trzymaj się ;) ;) ;) ;)

PostNapisane: 3 sty 2010, o 18:45
Andres74
Za dużo słońca zimą ??? :rolleyes:

PostNapisane: 9 sty 2010, o 21:33
kanluk2
postąpiłem zgodnie z twoimi wskazówkami Dominiku,czyli zastosowałem terapie świetlną,przeniosłem roślinę bliżej okna i zamontowałem świetlówke energooszczędną,co jakiś czas roslina trafiała do zimnego pomieszczenia i spowrotem do ciepełka.widać już efekty.roslina wróciła do prawidłowego wzrostu i wypuszcza już nowe liście w zawrotnym tempie.
dzieki za interesujące wskazówki.pozdrawiam.

PostNapisane: 20 mar 2010, o 20:24
kanluk2
chciałem sie pochwalic moim wyleczonym bananem.za radą Oleandra zastosowałem terapię świetlną i temperaturową.dzisiaj moge z całą pewnością powiedzieć,że udało mi sie przezimować w pokoju mojego musa basjo.lada dzień trzeba bedzie zrobić dziurę w suficie :D terapia spowodował nawet,że znikły przędziorki i inne paskudztwa,zero oznak zgnilizny.dziękuje za ciekawe rady Oleandrze ;) .szacuneczek Doktorku :D

PostNapisane: 30 maj 2010, o 10:05
kolamiki
Pomocy :wichtig: :wichtig:
Od roku mam bananowca kupionego w kauflandzie. Po 2 miesiącach pojawiły mi się odrosty, a sam banan macierzysty "zdechł". Pozostał mi jeden i miał się świetnie, do tego czasu. Na liściach zaczęły pojawiać się czarne plamy. Nie wiem co dalej robić. Mam nawóz do roślin zielonych i zraszam go codziennie.
Pomocy :wichtig: :wichtig:

PostNapisane: 31 maj 2010, o 09:25
SLIMI
Nie mam pojęcia co robisz nie tak ale u mnie na bananowcach też są czarne plamy ale to pewnie dlatego że pada i pada a moje bananowce rosną na zewnątrz. Musa Basjoo rosną znośnie ale karłowate mają bardzo kiepskie przyrosty...

PostNapisane: 31 maj 2010, o 16:41
Oleander
kolamiki, przede wszystkim przystopuj odrobinę z podlewaniem lub zraszaniem - jeśli w ciągu dnia jest mało słonecznych godzin.

Rośliny potrzebują do życia wodę, ale zastanów się ile jej potrzeba w danym momencie. Podobnie rzecz ma się z nawozami. To że zastosujesz 10 x tyle nawozu ile potrzeba nie oznacza że 10 x bardziej wspomożesz roślinę. Efekt będzie przeciwny do oczekiwanego. My także potrzebujemy do życia wodę i wiele innych składników, ale nie wypijamy dziennie więcej niż 2-5 litrów wody i nie zjadamy 100 kg pożywienia.

PostNapisane: 10 lip 2010, o 19:53
Szczurek
to mój pierwszy post, więc witam wszystkich użytkowników tego forum.

Jestem jeszcze zielona w sprawie tych roślin. Posiadam 3-miesięcznego banana ozdobnego (musa ensete). Oczywiście siedzi w doniczce. Podlewam go 2-3 razy w tygodniu, raz na 3 tygodnie dokarmiam go nawozem. Pod koniec dnia, gdy słońce tak nie praży wystawiam go na balkonik, by zaczerpnął trochę świeżego powietrza ;) Ostatnio zapomniałam go schować do pokoju, a że jest teraz czas upałów spaliło go słońce :( Banan ma dopiero 5 liści (miał więcej, ale te najstarsze usychają i odpadają, na szczęście wychodzą kolejne) z czego 3 najmłodsze i największe są poparzone, zwiędnięte, jak bibułka. Czy moja roślinka przeżyje ? co zrobić z tymi liściami? zostawić je i poczekać aż urosną nowe, czy może obciąć?

dodać zdjęcia?

Bardzo cieszyłabym się, gdyby ktoś mi podpowiedział co mam zrobić i czy dobrze dbam o roślinę. Każda wskazówka jest dla mnie na wagę złota. Czekam na odpowiedź

PostNapisane: 10 lip 2010, o 22:54
Andres74
Niczego nie obcinaj, częściej podlewaj.

Nie ma czegoś takiego, jak musa ensete.
Nazwy handlowe niewiele mówią.

Pokaż zdjęcia, zobaczymy jakiego masz bananowca.

;)

PostNapisane: 11 lip 2010, o 01:13
Szczurek
pierwsze zdjęcie jest z przed miesiąca.
ostatnie z dzisiaj, gdzie widać te spalone liście

http://yfrog.com/0rimg4165yj
http://yfrog.com/0nimg4246uj
http://yfrog.com/08img4274kj

PostNapisane: 11 lip 2010, o 08:54
Andres74
Nie jest z nim źle.

Wygląda na musa basjoo (lub bardzo wyciągniętego ensete ventricosum, jeżeli był przez Ciebie wysiany).

W każdym razie, nie jest to "domowy" musa accuminata.

Podlewałbym go codziennie.

Natomiast musisz zdecydować, co chcesz z nim zrobić.
Jeżeli będzie stał na dworze to liście się przyzwyczają.
Jeżeli będziesz trzymać go w domu, a na dwór wynosić jedynie od czasu do czasu, to liście ciągle będą się przypalać.

Doniczka jest mała i biorąc pod uwagę przestrzeń od górnej krawędzi na korzenie zostaje ok. 10 cm ?
(czy to tylko złudzenie?).

Wysiewałaś, czy dostałaś odnóżkę ?

PostNapisane: 12 lip 2010, o 08:49
Szczurek
wysiewałam sama.
doniczka nie wydaje mi się zbyt mała, wysokość 17 cm a średnica 19.

dobrze, w takim razie będę podlewała go codziennie. chyba go nie przeleję w takie gorące dni? :) czy ten typ bananowca owocuje? raczej zostanie w domu, więc po prostu będę na niego uważała jeżeli wystawię go na balkon.

a właśnie, co z tymi usychającymi najstarszymi liścmi? to normalne, że je gubi? :unsicher:

i jaki Twoim zdaniem jest najlepszy nawóz do tego bananowca?

PostNapisane: 12 lip 2010, o 12:18
SLIMI
Jeszcze nie widziałem takiego bananowca. Czy oby na pewno jest to bananowiec, może to coś z rodziny Cann? Na 100% to nie jest Musa Basjoo - mam jednego podobnej wielkości i wygląda zupełnie inaczej.

PostNapisane: 12 lip 2010, o 12:42
kundzius
To na 200 % nie jest Musa Basjoo ponieważ on nie produkuje nasion a można go uzyskać jedynie z odrostów. Ja również przyłączam się do pytania o najlepszy nawóz dla bananowców. Pozdrawiam Kundziuś

PostNapisane: 12 lip 2010, o 22:28
Szczurek
a moze jest to ensete ventricosum, tak jak napisał Andres?mam jeszcze opakowanie po nasionkach, jest na nim napisane, że to "banan ozdobny" o ile to coś da. Z firmy "Toraf"

PostNapisane: 13 lip 2010, o 09:15
kundzius
Ja również posiadałem te nasionka z tym, że za długo zostawiłem swoją roślinkę na dworze i nic z niej nie zostało. Faktycznie wyglądem bardzo przypomina ensete ventricosum tak jak mówił Andres.

PostNapisane: 13 lip 2010, o 10:02
Szczurek
zobaczymy, jak troche podrośnie, wtedy ponownie dam zdjęcia, może lepiej Wam będzie rozpoznać to nie-wiadomo-co :) czy możecie odpowiedzieć na moje poprzednie pytania?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 21:47
Andres74
Jeżeli to ensete ventricosum to w mieszkaniu zbyt długo z nim nie pomieszkasz.
O moich ensete pisałem tutaj:
http://www.oleander.pl/index.php?p=showtopic&toid=776&area=1&high=ventricosum&pp=15&page=4
W ciągu jednego sezonu osiągnęły ogromny rozmiar.

Twój bananowiec jest wyciągnięty i ma jasne liście, to z powodu niewystarczającej ilości światła.
Możesz spróbować go "zminiaturyzować" trzymając w ciasnej doniczce, słabo nawożąc, ale nie wiem, czy to ma sens.
Moje bananowce nawożę granulowanym lub suszonym obornikiem (kurzym lub krowim) lub też nawozem do pomidorów.

Tak, czy inaczej, doniczka jest raczej za mała.
Obejrzyj, czy od spodu nie wystają korzenie ?
Jeżeli tylko masz możliwość wystaw tę roślinę na zewnątrz.

Kundziuś,
Francuzi piszą na forum, że dawne musa basjoo dają owoce z nasionami (druga połowa XX w)
ale obecnie prawie wszystkie m.basjoo są rozmnażane in vitro i nie dają nasion

Zatem teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce rzadko spotykane.

PostNapisane: 13 lip 2010, o 23:01
kundzius
Czyli muszę zakupić nawóz do pomidorów :P A jeszcze jeśli można zapytać jak często nawozisz swoje bananowce, że rosną aż tak duuuuże ? :)

PostNapisane: 13 lip 2010, o 23:23
Szczurek
od spodu nie wystają korzenie.
w takim razie zdecyduje się na wywalenie go na ogródek. mam go poprostu zostawić tak jak jest czy go dać do gleby? jeżeli to głupie pytanie to przepraszam, ale znów podkreślam że nie mam zielonego pojęcia o bananowcach.

a co ze słońcem? jeżeli znów będzie tak mocno grzało to popali mi wszystkie liście.. czy dać go w jakieś zacienione miejsce?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 08:50
Andres74
Kundziuś,
te trzy ventricosum nawoziłem nawozami w płynie (to był 2008 r.)
ten gatunek rośnie bardzo szybko
wysiałem je ponownie w ubiegłym roku, ale wyrosły znacznie mniejsze (późny siew)

w 2010 nie wysiewałem,
ale kilka dni temu kupiłem 2 ensete ventricosum "maurelli" (o zielono-bordowych liściach)


z kolei moje 3 największe musa basjoo są już w gruncie po raz 3.
(dwie zimy spędziły w piwnicy)
(w pierwszym sezonie te trzy rosły słabo, otoczone cannami, dlatego je wykopałem)
(te, które zostały w gruncie były osłaniane i padły dając odrosty)

w tym roku w maju dałem trochę nawozu w płynie i zacząłem rozpuszczać nawóz do pomidorów
w połowie czerwca podsypałem sporą ilością nawozu kurzego w granulacie
(strasznie śmierdzi przez pierwsze 2 dni, dlatego lepiej wszystko posypać w ten sam dzień i jakoś to znieść)

obecnie zacząłem ponownie dodawać do wody nawóz do pomidorów

Szczurek,
nie przejmuj się
pierwsze musa basjoo kupiłem w 2008 r. i wtedy też nie wiedziałem jak te rośliny się zachowują, co z nimi zrobić (też się obawiałem, czy siewki ventricosum zniosą słońce)

obecnie temperatury są wysokie, więc nie wystawiaj go na pełne słońce na cały dzień
przez kilka dni spróbuj go wystawiać na wieczorne słońce, pamiętając o podlewaniu

jakieś uszkodzenia mogą wystąpić, zobaczysz sama

bananowce najlepiej sadzić (w gruncie) w miejscach, gdzie słońce jest przez część dnia
nie sadź go na zupełnie otwartej przestrzeni (wiatr i słońce)

te moje 3 ventricosum rosły na ogrodzie od północnej strony domu
miały słońce rano i od popołudnia do wieczora

basjoo rosną od strony zachodniej

zobacz, czy w ogrodzie masz takie ciepłe, zaciszne miejsce
potrzebujesz okręgu wolnej przestrzeni o średnicy ok. 1,2 m

PostNapisane: 14 lip 2010, o 09:03
kundzius
Ja również posiadam ensete ventricosum "maurelli" tyle , że kupiłem go 2 tyg temu :) Jak na razie od wsadzenia wypuścił 1 dużego liścia a drugi jest już w połowie. A jeszcze jeżeli mogę zapytać to co ile nawozisz swoje bananowce ?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 11:52
Szczurek
ok dzięki wielkie :)
jeszcze jedno pytanie: kiedy mam przesadzić bananowca do gruntu? w tym roku, czy w następnym?

i czy dać go do większej donicy teraz? slyszałam, że bananowce nie lubią przeprowadzek i robi się to tylko na wiosnę

PostNapisane: 15 lip 2010, o 08:17
SLIMI
Ja bym wkopał go do gruntu jeszcze w tym roku. Myślę ze przez minimum 3 miesiące będzie ciepło ale sam decyduj...

PostNapisane: 15 lip 2010, o 09:17
Andres74
Dla mnie wkopanie i wykopanie bananowca to nie problem.
Jest to łatwiejsze, niż okrywanie na zimę.
Korzeni nie ma zbyt wiele.
Zresztę e. ventricosum najlepiej wykopać przed przymrozkami.

Co do nawożenia:
myślę, że nie nawożę intensywnie
tak naprawdę bananowce zaczęły rosnąć w drugiej połowie czerwca,
a dopóki nie ma dużego przyrostu liści duża ilość nawozu może zaszkodzić

w maju lub na początku czerwca zacząłem podlewać wodą z nawozem do pomidorów
potem w połowie czerwca wysypałem obornik w granulacie
i teraz, po ok. miesiącu, znowu wróciłem do nawozu do pomidorów (1 na 3-4 dni)
jak się skończą upały to dam jeszcze raz obornika

PostNapisane: 15 lip 2010, o 21:03
czytelnik
Gdzie kupujecie Ensete Maureli bo ja nawet nasion nigdzie nie mogłem namierzyć (nawet w sklepach zagranicznych) ???

PostNapisane: 15 lip 2010, o 21:10
Andres74
To kultywar, więc nasion raczej nie będzie.

Ja przez przypadek znalazłem w C... (francuski duży supermarket).
Między rybami, mięsem i mrożonkami stała "wyspa" z roślinami doniczkowymi.
No i tam zapolowałem.
Oznaczone: musa - roślina promocyjna (12,99)

PostNapisane: 16 lip 2010, o 19:36
kundzius
O proszę to ja przepłaciłem :P Kupiłem na pewnym znanym portalu aukcyjnym o jakże dźwięcznej nazwie A.... i zapłaciłem 20 zł + przesyłka ;/ Andres a jakiej wielkości były te sadzonki. Moje miały 80 cm.

PostNapisane: 3 wrz 2010, o 15:30
Szczurek
Witam, to znowu ja :)
minęło dość czasu od tego incydentu ze słonkiem, chciałabym przedstawić Wam zdjęcia mojego bananowca po przeniesieniu go na ogród :) Liście zaczęły owiele szybciej rosnąć, są szerwsze i bardziej mięsiste, te stare, spalone przez słońce zostały usunięte, więc wygląda całkiem przyzwoicie. co Wy na to? (przepraszam za złą jakość zdjęcia)

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

mam jeszcze 3 pytania:
- Może teraz ustalicie jego tożsamość? bo były z tym problemy
- czy w czasie zimy mam go przenieść do domu? będzie stał pod drzwiami balkonowymi od strony zachodu (czy może jakieś inne miejsce?)
- odkąd bananowiec znalazł się na ogrodzie, na jego listkach pojawiły się drobne, czarne plamki, niewidoczne na zdjęciu. Wyglądają niegroźnie. czy to normalne? o czym to może świadczyć? Mama doradziła mi, że mam się tym nie przejmować i to jest normalne, ale mam co do tego wątpliwości. W razie czego mogę dać zdjęcia.

Licze o jak najszybszą odpowiedź, pozdrawiam wszystkich :)

PostNapisane: 3 wrz 2010, o 23:20
t.m.jankowski
obstawiał bym na ensete ventricosum bo rok temu miałem sadzonkę tego która mi zmarniała na jesieni i wyglądała identycznie a jeśli chcesz zobaczyć dorosłego osobnika w polskich warunkach wejdź na mój wątek z przed miesiąca bodajże ""trzy pytania do pasjonatów" lub jakoś podobnie się nazywał. Pozdrawiam ;)

PostNapisane: 7 wrz 2010, o 17:46
t.m.jankowski
mam kilka bananowców żyją sobie na dworze w doniczkach od 2l do 40l zależnie od swojej wielkości i trzymać je zamierzam na dworze jeszcze troszkę bo zapowiadają ze pod koniec września temperatury mogą osiągnąć 25 stopni. jest jednak pewien problem ochłodziło się , spadek oświetlenia z powodu zachmurzenia i wzrost opadów . nio i coś mi bananki zaatakowało pierwsze objawy zaobserwowałem 4 dni temu , wczoraj opryskałem je środkiem "miedzian 50 wp" i wstawiłem do garażu by deszcz nie spłukał środka dołączam zdjęcia z dzisiaj i będę obserwował czy środek zastopował chorobę ale załączam zdjęcia licząc na dobre rady i wasze doświadczenie

PostNapisane: 7 wrz 2010, o 17:54
t.m.jankowski
coś mi się zdjęcia nie dodały za pierwszym razem

chyba chodzi o mokre zgnielizny

PostNapisane: 8 wrz 2010, o 18:31
mateusz89harta
Choroba bakteryjna

może to zły przykład ale gdzie wyczytałem że bananowce są podobne do kapusty

Objawy
Mokra zgnilizna bakteryjna jest pospolitą chorobą wszystkich gatunków warzyw. Dużą wrażliwość na mokrą zgniliznę wykazuje kapusta pekińska w okresie tworzenia główek oraz róże brokuła kalafiora w okresach intensywnych opadów deszczu i wysokiej temperatury powietrza. Na kapuście głowiastej, brukwi, rzepie lub rzodkwi choroba występuje najczęściej w okresie składowania lub dłuższego przechowywania w nieodpowiednich warunkach temperatury i wilgotności. Objawy choroby pojawiają się początkowo w postaci małych wodnistych plamek, szybko powiększających się i obejmujących swym zasięgiem cały zaatakowany organ. Na różach kalafiora i brokuła występują ciemnobrązowe do brązowo czarnych zapadające się plamy. Gnijące rośliny nieprzyjemnie pachną.

Warunki rozwoju i infekcji
Bakterie powodujące mokrą zgniliznę zalegają w glebie wraz z resztkami gnijących roślin. Choroba występuje najczęściej w okresach długotrwałej wilgotnej pogody z temperaturą 25-3OoC. Infekcja bakteriami następuje zwykle w miejscach uszkodzeń mechanicznych tkanki, spowodowanych przez inne choroby, szkodniki lub w trakcie różnych zabiegów uprawowych. W przypadku kalafiorów i brokułów bakteryjne gnicie występuje najczęściej na przejrzewających różach, zwłaszcza u roślin uprawianych jesienią gdy zwilżenie powierzchni róż jest długotrwałe. W takich warunkach jako pierwsza atakuje bakteria Pseudomonas spp., wtórnie natomiast bakterie z rodzaju Erwinia. Bakterie roznoszone są przez różne gatunki owadów, w tym najczęściej śmietki. Owady przywabia zapach rozkładających się chorych tkanek. Na zdrowe rośliny lub glebę przenoszą patogena na odnóżach.

Profilaktyka i zwalczanie
krą zgniliznę można zwalczać pośrednio przez zwalczanie owadów uszkadzających rośliny i przenoszących chorobę. Do krótkotrwałego przechowywania lub transportu przeznaczać możliwie suche i nie uszkodzone mechanicznie rośliny. Należy w tym okresie utrzymywać temperaturę około 40C. Do długotrwałego przechowywania przeznaczać nie przerośnięte i nie przejrzałe główki kapusty, z dobrą okrywą woskową na powierzchni liści. W okresie największego zagrożenia rośliny opryskiwać Grevitem 200 SL(1,5 l/ ha), do cieczy użytkowej dodawać środka zwilżająco przyczepnego np. Atpolan.

PostNapisane: 8 wrz 2010, o 19:46
Andres74
U mnie tak się dzieje co roku o tej porze.
Pojawiają się drobne plamki po zimnych i deszczowych dniach/nocach.

Nic groźnego, tym bardziej, że do końca sezonu zostały ok. 2 miesiące (raczej stagnacji, niż intensywnego wzrostu).

Miedzian pewnie nie zaszkodzi.
U mnie plamy są drobniejsze.
Od kilku dni pojawia się słońce i bananowce znowu trochę urosły.