Strona 4 z 7

PostNapisane: 18 mar 2009, o 08:52
AdrianS.
Na jednej ze stron znalazłem
"Musa basjoo does not produce viable seed and must be bought as a live plant"
a na innej
"Musa basjoo can produce bananas, but they are filled with seeds and are inedible"

PostNapisane: 4 kwi 2009, o 22:49
grzesiekm92
Miałem kiedyś nasiona, na których było napisane Musa basjoo, nawet gdzieś tą paczkę (już bez nasion) mam, co prawda nic z tego nie wyszło, ale skoro Musa nie wytwarza nasion, to czego nasiona to były??

PostNapisane: 4 kwi 2009, o 23:27
artur85
Wytwarza nasiona ale trzeba ręcznie pylić

PostNapisane: 6 kwi 2009, o 10:57
SLIMI
Nie testowałem jeszcze Basjoo w gruncie ale gdy moje bananowce karłowate zgniły podobnie w doniczkach po zimie (wskutek za dużego podlewania i za niskiej temperatury) to po jakimś czasie od korzenia puściły odrosty. Tak więc zostaw Basjoo w gruncie i jak słońce będzie grzało to powinien odbić.

PostNapisane: 6 kwi 2009, o 12:55
Rumcajs
Wg mnie się odrodzi. Jak wiemy bananowiec to bylina i najważniejsze są korzenie. Widzę na zdjęciu, że masz zrobiony drenaż z kamieni więc woda powinna spokojnie spływać. Teraz tylko dużo słońca...

Kiedy sadzić basjoo (freddi)?

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 09:42
Marc1n
Od tygodnia korzystając z ładnej pogody przyzwyczajam mojego bananowca do świeżego powietrza. W dzień wystawiam na dwór na noc chowam go do garażu. Wczoraj zostawiłem go już na noc na zewnątrz, bo nie zapowiadano przymrozków. Pytanie, kiedy wysadzacie swoje bananowce na stałe miejsca? Czy przygruntowe przymrozki takie do -3 C uszkodzą już liście? (np zimni ogrodnicy w maju) Czy wasze bananowce, które zimowały w gruncie już wracają do życia (wypuszczają już liście)

Korci mnie, by już go dać do gruntu, doniczkę ma przymałą.

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 18:36
sev
Ja czekam do przysłowiowego 15 maja i dopiero wtedy wysadzę swojego - chce aby miał jak najlepszy start a myślę że przymrozki są w stanie go zniszczyć.

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 21:33
Marc1n
Eh, ogrodnictwo cierpliwości uczy i pokory :)
Racja, powstrzymam się do Zimnej Zośki.
A póki prognozy na noc około 10 stopni na plusie zapowiadają to będę zostawiał go na noc na zewnątrz.
Jak będzie niebezpieczeństwo przymrozków - schowam do garażu.

p.s.
Dziś o 21:30 termometr wskazuje u mnie 13,6 C więc przyjemna temperaturka jak na wieczór :)

Kiedy sadzić basjoo (freddi)?

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 23:10
czytelnik
Napisał: Marc1n
Pytanie, kiedy wysadzacie swoje bananowce na stałe miejsca? Czy przygruntowe przymrozki takie do -3 C uszkodzą już liście? (np zimni ogrodnicy w maju) Czy wasze bananowce, które zimowały w gruncie już wracają do życia (wypuszczają już liście)



Wsadzam swoje na początku maja o ile prognozy długoterminowe są sprzyjające a i tak jeśli nie jest zbyt ciepło w gruncie będzie rósł wolniej bo doniczka szybciej się nagrzewa.

Basjoo w gruncie nie dają znaku życia, poza tymi które już dały prawie 100% znak zgnicia - u mnie na pewno jedna cała kępa. Los reszty ni ejest pewny bo jest już bardzo ciepło a w zeszłym roku w połowie kwietnia wystawały już na 5 cm zielone czubki. Teraz pomimo białego środka nic się podnosi do góry.
Zgniły też prawie na 100 % rosnące w gruncie yunanesis, ale z tego gatunku zgnił mi też wielki nibypień 2 metrowy przechowywany w piwnicy (startował z 60 cm wiosną a z liśćmi miał 3,5 metra w listopadzie więc liczyłem przynajmniej na 5 m w tym roku). Co najciekawsze z pozoru nibypień wyglądał wprost rewelacyjnie jakby wczoraj wykopany - zgnilizna dopadła samą karpę średnicy dużego talerza i korzenie. Jeśli przechowuje się karpę z ziemią praktycznie pierwszego dnia po przyniesieniu do domu można sprawdzić czy przeżył bo po przycięciu czubka o kilka centymetrów jeśli zyje w ciągu kilku godzin się podniesie. Jeśli się środek nie podnosi to gdzieś po drodze jest zgnity i trzeba ciąć po kilka centymetrów w dół niestety najczęściej zgnilizna jest na samym dole w karpie (przetestowane w tym roku z kilkoma sztukami różnych odmian).

Z tą odmianą (yunanesis -sprzedanym jako itinerans) poddam się z przechowywaniem w piwnicy bo nie chce mi się zaczynać co roku od nowa. Ostatni, który mi został pójdzie do gruntu i zostanie tam na zimę z tym, że spróbuję go lepiej zabezpieczyć i bardzo głeboko wsadzić .

Dość ładnie wystartowała już reszta przechowywanych w piwnicy - z kilku helens hybrid zgnił jeden duży nibypień ( w kępie 3 mających ponad 150 cm) - stoją obecnie na zewnątrz ale startowały w domu.

PostNapisane: 9 kwi 2009, o 20:31
czytelnik
Ze zdjęcia wygląda, że to nie jest zgnity nibypień tylko sam karpa (cebula).A to z niej wyrastają z boku odrosty. Więc wniosek jest taki, że był zasadzony za wysoko, a to osłabia szanse żeby pod spodem przeżyły odrosty, bo jak są głebiej to mają większe szanse. Z tego głownego to już na 100 % nic nie bedzie a co do odrostów to musisz czekać najdalej do początku czerwca - jak nic do tego czasu nie wyjdzie to już po nim - ale jak pisąłem w moim wątku u mnie w zeszłym roku około 15 kwietnia zaczęły rosnąć a nie było tak ciepło w kwietniu jak teraz. Moje w tym roku wyglądały dużo lepiej po odkryciu (miały zdrową tkankę w środku) a i tak mam obawy czy coś z nich będzie.

PostNapisane: 9 kwi 2009, o 21:51
czytelnik
moja główna kępa 1 marca i wczoraj widać , że największy zgnił
musabasjoo3.JPG


tu kilka sztuk przeniesionych do domu jakieś dwa tygodnie temu
musabasjoo.JPG


na tym zdjęciu widać jak liść zaczyna wyrastać z obciętego czubka nibypnia (był wcześniej kilka dni w domu) ten który stoi od początku na zewnątrz nic nie wypuszcza (może też być zgnity) - ale z zeszłego roku wiem, że te stojące na dworzu przy zimnych nocach bardzo powoli startują
musabasjoo2.JPG


tu można się przyjrzeć jak wyrastają odrosty (Helens Hybrid), nibypień był zasadzony do poziomu gdzie zaczyna się czarny kolor na nibypniu
musabasjoo1.JPG

PostNapisane: 10 kwi 2009, o 21:31
czytelnik
A tutaj ile zostało z mojego 4 letniego trachycarpusa takil (jako taki był kupiony w 2004 r. w rare palms)

zniszczonapalma.JPG


zniszczonapalma.JPG


padnięta yuka gloriosa variegata - co ciekawe po zimie wyglądała idealnie , później pień zmiękł i zgniła

zniszczonapalma.JPG


na drugim zdjęciu yuka gloriosa zwykła, tu liście ewidentnie zaatakował jakiś grzyb - przebarwiały się i miały plamy, dlatego wszystkie zainfekowane zostały obcięte a to co zostało spryskane fungicydem

zniszczonekaktusy.JPG


i pogrom wśród kaktusów , chyba ten sam grzyb - całe wiadro posłżo do śmietnika

zniszczonekaktusy1.JPG

PostNapisane: 15 kwi 2009, o 10:05
Michał19
Witam
Długo nie informowałem was o moim Freddi banani a więc zacznijmy od tego ,że stracił wszystkie liście przez przędziorki, następnie nie wiem czemu ale zaczął gnić. I właśnie z tego powodu postanowiłem go wcześniej wysadzić do gruntu, może tu dostanie poweru aby zacząć wzrost.
Wiem, wiem przymrozki:D o tym też pomyślałem gdy zapowiedzą przymrozki to owinę go folią. Póki co widzę ,że zgnilizna zeszła.

Obrazek

PostNapisane: 17 kwi 2009, o 23:20
sev
No troche podupadł na zdrowiu.... delikatnie mówiąc. Mój bananowiec stoi sobie w ciepłym ganku (jutro wrzucę fotke) i czeka aż zrobi sie na prawde ciepło. Nie spieszę się z wysadzaniam bo nie niedawno wysadziłem drzewo truskawkowe ( Arbutus undeao) i wystarczył jede niewielki przymrozek by ścieło właśnie rozwijające się liście.
Ps widzę że masz strasznie lichą ziemię więc bedziesz musiał trochę ponawozić.

PostNapisane: 18 kwi 2009, o 12:10
Michał19
Wiem ,że mam lichą ziemie niestety nic nie poradzę, ale na szczęście mam kompost własnej roboty którym to przygotowałem dołek dla bananka. Wsadziłem go, tak jak ktoś radził na forum jakieś 20cm głębiej. No właśnie, te przymrozki to największe zło :( .Gdybyśmy tylko mieli od południa morze a od północy i wschodu góry to było by ciepło jak na Krymie.

PostNapisane: 18 kwi 2009, o 22:56
sev
Gdyby baba miała wąsy.... :D
No więc oto mój bananowiec który ma się całkiem nieźle.
Obrazek

PostNapisane: 19 kwi 2009, o 16:47
Michał19
Całkiem nieżle poradził sobie po zimie. Szkoda że nie posłuchałem rad na tym forum i kupiłem tego "fredi banani". Pieniądze wyrzucone w błoto, lepiej kupić tańszą sadzonkę na allegro lub nasiona od Oleandra.

PostNapisane: 19 kwi 2009, o 21:48
sev
Mysle ze w lecie po wysadzeniu oddziele odrost który bedzie moją gwarancją zachowania ciągłości istnienia gatunku heheheh.
Moim zdaniem sposobem na udane zimowanie jest ograniczenie podlewania.

PostNapisane: 21 kwi 2009, o 21:16
kbiegan
Michał19 więcej optymizmu. Ja też wsadziłem moje dwa z trzech bananowców które zimowały sobie na jasnym stychu, ale im tam za bardzo nie służyło. Są już tydzień w gruncie i na razie sobie radzą. O dziwo pomimo kilkakrotnego (choć bardzo krótkiego) przymrozku do nawet -1°C nie zczerniały a nawet rozwinęły po nowym liściu!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

P.S. Proszę nie komentować dziwnego zestawienia świerku z bananowcem. Świerk czeka już na zezwolenie na wycinke z urzędu miejskiego.

PostNapisane: 21 kwi 2009, o 23:03
L190
Ja bym posadził te dwa bananowce osobno w różnych miejscach, a przynajmniej trochę dalej od siebie, żeby jak puszczą odrosty mieć dwie kępy, a nie jedną albo kępa była szersza ;)

PostNapisane: 22 kwi 2009, o 13:20
Marc1n
Hej, @kbiegan, z ciekawością obserwuję na forum Twoje trachycarpusy, a co do basjoo, to mam tylko 1 egzemplarz od 30 marca jest na dworze, ale od kilku dni wstawiam go na noc do garażu w obawie przed wymarznięciem. Mieszkamy w tej samej okolicy, więc Twoje zasadzone basjoo zachęcają, by mojego też dać już do ziemi. Sprawdze prognozy długoterminowe i na dniach go posadzę :)

Trzymam kciuki za Twoje bananowce :)

edit: Posadziłem właśnie

PostNapisane: 23 kwi 2009, o 07:21
Michał19
To zrób fotkę:)

freddi banani w gruncie

PostNapisane: 23 kwi 2009, o 09:27
Marc1n
Ok. Oto i zdjęcia :)
Pierwsze zdjęcie przedstawia bananowca na początku kwietnia, 2-3 dni po wystawieniu z domu. Na drugim jest już posadzony (22.04). Ogród dopiero powstanie, więc proszę wstrzymać się od komentarzy dotyczących otoczenia.

PostNapisane: 23 kwi 2009, o 11:54
sev
No i nie ucierpiały wam bannowce od przymrozków? Bo mi wiele roslin podmroziło. Najbardziej chyba kasztan jadalny któremu już drugi rok z rzedu umarzły wszystkie młode liście, nawet w tynelu foliwym przymroziło mi figę, ja się jeszcze boje wysadzać bananowca.

PostNapisane: 23 kwi 2009, o 13:40
Marc1n
Zanim go posadziłem, przejrzałem długoterminowe prognozy pogody, które nie przewidują nocnych przymrozków. Jasne, istnieje zagrożenie - zimni ogrodnicy w połowie maja, ale krótkie przygruntowe przymrozki do około -2 stopni nie powinny zagrozić bananowcowi. Jeśli straci liście - trudno. Mam nadzieję, że tylko liście, a nie ten pseudo-pień.

Mój do tej pory ucierpiał tylko od wiatru. Stoi osłonięty domem od zachodu. A tu jak na złość wiał dość silny pn-wsch wiatr. Podczas chłodnych nocy, zanim go posadziłem do gruntu, był chowany do garażu.

PostNapisane: 23 kwi 2009, o 15:42
Michał19
Napisał: sev
No i nie ucierpiały wam bannowce od przymrozków? Bo mi wiele roslin podmroziło. Najbardziej chyba kasztan jadalny któremu jóż drugi rok z rzedu umarzły wszystkie młode liście, nawet w tynelu foliwym przymroziło mi figę, ja się jeszcze boje wysadzać bananowca.


Niestety ale ucierpiały :( , ku...a zawsze nasze okolice są odwiedzane przez takie mrozy. Oczywiście zachodowi Polski znowu się upiekło:(. Bodajże było w moich okolicach -4 stopni, u mnie z powodu osłonięcia mogło być jakies 1,2 stopnie cieplej.
Oto wykaz roślin uszkodzonych przez mróz: Freddi banani, Granat, Figa.
rośliny które wytrzymały przymrozki: Waszyngtonia (jednoroczna), Sabal minor(jednoroczny)
Jednak z uwagi na to ,że banan jest byliną więc jest szansa na to ,że odbije.

PostNapisane: 24 kwi 2009, o 21:55
L190
Dziś widziałem w ofercie jednego z marketów (leroy merlin) musa basjoo po 30zł.

PostNapisane: 25 kwi 2009, o 09:04
Oleander
Co do bananowca Grega to ciekaw jestem czy się `odrodził`. Był niestety troszkę zbyt wysoko posadzony (gdyby był głębiej - ziemia lepiej by zabezpieczyła pąki/odrosty które znajdują się poniżej głównego pędu. Zasadniczo - zniszczenie podstawy rozety zwykle oznacza także zniszczenie pąków znajdujących się pod nią, dlatego szczególny nacisk przy zabezpieczaniu tego gatunku trzeba dać na zabezpieczenie dolnej części). Górną tzn tak powyżej 50 cm - wogóle nie zawracał bym sobie głowy bo o tak nie da się jej przezimować w gruncie bez specjalnych środków technicznych - np ogrzewania elektrycznego.

PostNapisane: 27 kwi 2009, o 22:29
Bawoli
witam

w ostatni łikend maiłem okazję zobaczyć co się stało z moimi bananowcami posadzonymi w dwóch różnych częściach ogrodu. wyjaśnię na początku, że zima w Wielkopolsce była chyba nawet gorsza niż ta z przełomu 2005/06 roku, bo mimo że mróz jednorazowo osiągnął tylko -18stopni, to w tym czasie nie spadło ani trochę śniegu! wymarzło wiele "zwykłości" posadzonych jesienią...no trudno

co do basjoo - ten posadzony pod ogrzewanym w zimie budynkiem ,nie był niczym przykryty ale przetrwał. wprawdzie główny pień zgnił ale już pojawiły się 4 odrosty. z kolei kilka basjoo posadzonych w otwartym gruncie (półcień), ale przykrytych grubą warstwą liści, nie daje jeszcze znaku życia. wykopałem jedną sporą bulwę i wyglądała jak martwa ale o dziwo była twarda. większość korzeni była martwa ale najgłębiej położone wyglądały na żywe. tak jak pisał czytelnik poczekam do czerwca

PostNapisane: 6 maj 2009, o 21:00
kill17
Witam
ja zakupiłem musa basjoo , w markecie o którym wspominał L190, wygląda całkiem przyzwoicie,w porównaniu do cen na aukcjach internetowych i wysokości sadzonek to naprawdę się opłaca, niebawem wsadzę go do gruntu
Pozdrawiam

PostNapisane: 7 maj 2009, o 12:01
kill17
A oto sadzonka musa basjoo kupiona za 29,99 w L.M. były 3 liście ale jeden uległ złamaniu i trzeba było uciąć wysokość 1m a nawet więcej

Obrazek

narazie stoi na balkonie, ale dzisiaj wsadzam go do gruntu

PostNapisane: 7 maj 2009, o 12:40
SLIMI
Wczoraj u mnie na podkarpaciu strasznie wiało a Basjoo stał na balkonie. Jak go zobaczyłem po pracy to wyglądał tragicznie. 2 liście poszły od razu do odcięcia bo prawie zczarniały od zimna i klapły całkowicie a 2 pozostałe wyglądają niewiele lepiej. Poczekaj do jutra z posadzeniem jak już będzie dużo cieplej i zimny wiatr tak nie zaszkodzi...

PostNapisane: 7 maj 2009, o 16:39
Oleander
Kill, Twój bananowiec jest bardzo mocno wyciągnięty a długość liści świadczy o tym, że roślina rosła w złych warunkach (w dobrych warunkach - każdy kolejny liść bananowca powinien być większy od poprzedniego)... dziś wybieram się do LM zobaczyć te bananowce o których piszecie. Rzeczywiście na A. (znanym portalu aukcyjnym) cena jest mocno przesadzona;)

PostNapisane: 7 maj 2009, o 17:29
kill17
dzięki SLIM za radę
a co do bananowca wiem że nie wygląda najlepiej ale i tak w porównaniu do cen na aukcjach opłacało się kupić. Niestety przyjechałem za późno do LM bo basjoo były w ofercie bodajże od 25 kwietnia, ja przyjechałem 2 maja i niestety zostały tylko 3 sztuki, wziąłem ten najlepiej wyglądający. Z tego co pamiętam w gazetce LM był także szorstkowiec, trawa pampasowa, tulipanowiec, figi. Można teraz powiedzieć ze bananowce w Polsce się zadomowiły ;D

PostNapisane: 7 maj 2009, o 20:04
czytelnik
Napisał: OLEANDER
Kill, Twój bananowiec jest bardzo mocno wyciągnięty a długość liści świadczy o tym, że roślina rosła w złych warunkach (w dobrych warunkach - każdy kolejny liść bananowca powinien być większy od poprzedniego)...


Do tej tezy trzeba dodać zastrzeżenie, że liście są większe ale w sezonie. Liście każdego z gatunków moich bananowców wypuszczone na wiosnę są nawet o połowę mniejsze niż te z poprzedniego sezonu. Dotyczy to tych przechowywanych w domu jak i w piwnicy. Super dwarf cavendish (banananarama) tak w zeszłym jak i w tym roku wypuścił najpierw trzy małe liście, którym jest dododatkowo bardzo trudno wyjść - mają skarłowaciałe ogonki liściowe i każdy kolejny zaczyna wychodzić gdy poprzedni się jeszcze nie rozwinął. A mam już dość spory egzemplarz 3 letni z nibypniem grubości dwulitrowej butelki od coli.

PostNapisane: 7 maj 2009, o 20:31
Andres74
Czytelniku,
u mnie m. accuminata dwarf cawendish też tak ma, zimą liście są coraz mniejsze
dzisiaj po prostu rozdarłem te mniejsze liście, uwalniając nieco nowotworzący się liść,
rok temu postąpiłem podobnie

mam nadzieję, że w tym roku też będzie miał spory przyrost
jak na razie rosną odrosty u podstawy


tydzień temu w Kaliszu w LM było jeszcze sporo m.basjoo,
(a także 2 wagnerianusy za prawie 600 pln, heh)

pewnie specjalnie rosły w lekkim cieniu, żeby pień się wydłużył,
bo na pewno jest on nieproporcjonalnie wysoki w stosunku do długości liścia

w ubiegłym sezonie rosły tak u mnie odrosty u moich m. basjoo - miały mało miejsca i stosunkowo mało światła

PostNapisane: 7 maj 2009, o 22:58
Oleander
Kupiłem kilka tych basjoo z LM, stan ich jest mizerny mimo że wybrałem najładniejsze.

To są po prostu mocno pędzone 1 sezonowe odrosty. Kilka liści i ponad pół metra wysokości. Przy takiej wysokości powinno być 7-10 liści, a jest 3-5:)

Rośliny NIE NADAJĄ się do bezpośredniego posadzenia w gruncie. Zdecydowanie są w zbyt słabej kondycji by sprostać naszej pogodzie (szczególnie wiatrom). Należy je przetrzymać w lepszych warunkach do czasu aż wytworzą odpowiednio wzmocnione liście. To co mają te rośliny w momencie zakupu trudno nawet określić. Ni to szmata, ni zapałka. Łamią się przy byle zgięciu i to złamanie to właściwie jest zgnite zgięcie - bo zdrowy liść powinien bardziej się ukruszyć i odpaść niż rozpaść i wisieć:)

Słowem, za 30 zł - nie jest to rewelacja. Chciałbym móc obiecać w naszym sklepie lepsze rośliny w tej cenie, ale wszystko zależy od powodzenia naszej inwestycji;)

Te Trachycarpusy Wagnerianus też widziałem (w cenie 490-600 zł). To zdecydowanie za dużo jak na nasze kieszenie...

PostNapisane: 8 maj 2009, o 10:34
angfr56
Witam!
Mamy już maj i chciałabym się dowiedzieć czy już są dostępne sadzonki musa basjoo? Pozdrawiam i czekam na optymistyczną odpowiedź.

PostNapisane: 8 maj 2009, o 11:38
Oleander
Angfr odsyłam na razie do marketu o którym piszemy...

Mój dostawca na razie nie ma tych roślin. Jeśli będą - powinny być mniejsze ale stabilniejsze (w lepszym stanie) niż te w LM:) Gdy się pojawią - umieszczę w sklepie Oleander.

PostNapisane: 10 maj 2009, o 20:29
Marc1n
Oto zdjęcie mojego freddiego po wietrznej pogodzie i obcięciu pozostałości liści. Cały czas rośnie, nie mniej na bieżąco wiatr łamie mu liście.

PostNapisane: 10 maj 2009, o 21:41
Andres74
Takie zupełnie nieosłonięte stanowisko nie jest zbyt dobre dla bananowców, właśnie ze względu na wiatr.
Najlepiej dać 2 metry od płotu (u mnie przeważają wiatry zachodnie) i niekoniecznie w pełnym słońcu.
U mnie też wiatr łamie liście, które urosły zimą w piwnicy, ale słońce też potrafi nieźle przypalić i liście robią się trochę oklapłe.
Jeżeli go tam zostawisz to nie szczędź mu wody.


Na twojej pogodzie alarmują, że mają być przymrozki.
Hmm, no nie wiem. Na wszelki wypadek przygotuję osłony.

PostNapisane: 10 maj 2009, o 22:11
Marc1n
bananik stoi jakieś 2 metry od domu, więc jest osłonięty od zachodu, ale ostatnio był silny wiatr z południa i wschodu. Podlewam dość regularnie, ale ziemia jest zwięzła i posadziłem go 10 cm głębiej niż rósł więc korzenie nigdy nie przesychają.

PostNapisane: 13 maj 2009, o 11:36
sev
Mój bananowiec kazdego dnia (zwłaszcza przy słonecznej pogodzie) ma oklapłe liscie, pomimo że podłoże jest cały czas wilgotne. W nocy liście się podnoszą, tak że rano wyglądają jeszcze dość ładnie a potem "klap". Czy to normalne .....?

PostNapisane: 13 maj 2009, o 12:37
Andres74
Wlej mu dużo wody.
Tak 10 litrów co najmniej.
Powinieneś zauważyć różnicę.

Bananowce potrzebują dużych ilości wody, inaczej przysychają na słońcu i wietrze.
Gdy słońce mocno świeci liście i tak mogą przyklapnąć, mimo wilgotnego podłoża.

PostNapisane: 15 maj 2009, o 09:35
AdrianS.
Jako laik w uprawie bananowców, pytam, po jakim czasie rośliny te wypuszczają odrosty?? Moja sadzonka jeszcze jest mała i nie dam jej do gruntu w tym roku szkoda gdyby nie przetrwała, dlatego też czekam na jakieś odrosty :P parę tygodni stała już na dworze jednak w ostatnie chłodniejsze dni przeniosłem ją do altany :)

Obrazek

a na dzień 24.05 wygląda tak

Obrazek

PostNapisane: 18 maj 2009, o 21:18
czytelnik
W dniu dzisiejszym mogę już ostatecznie napisać, że z moich 4 kęp musa basjoo przetrwały 3. Co do jednej miałem dobre przeczucie, że zgniła i faktycznie po wykopaniu wszystko poszło na śmietnik. Z pozostałych pierwszy nibypień zaczął wyrastać z głównego zeszłorocznego 28 kwietnia, w drugiej kępie odrosty 2 maja, w 3 kępie pierwszy odrost pojawił się dziś 18 maja co ciekawe ta wyglądała najbardziej obiecująco ponieważ miała w marcu 3 zeszłoroczne nibypnie z białym środkiem. Później zgnił największy - główny , który przetrwał już poprzednią zimę w gruncie. Na dziś dwa pozostałe po przycięciu miały dalej zdrowy środek i jednocześnie nie rozpoczęły rosnąć co jest dziwne, ale właśnie dziś wyszedł pierwszy odrost.

Wniosek jest więc taki, że przetrwanie musa basjoo nawet w czasie dość zimnej zimy jest możliwe.

Niestety dwa najstarsze musa Helens hybrid z piwnicy zgniły przetrwał tylko taki, który był wkopany w dużej donicy i wraz z nią wykopany – to jest chyba najlepsza metoda przezimowania starych nibypni – nie wiem czemu ponieważ pozostałe dwa były też wykopane z ziemią i jeden w wielkiej donicy na tarasie – ten miał chyba za duża donicę, a ten w ziemi całą prawie wypełnił korzeniami. Nie wiem czy jeden największy nie został przelany ponieważ wypuścił jeden liść a później stanął i ostatecznie trzeba go było ściąć - został tylko mniejszy odrost zeszłoroczny.

Za to wsadziłem do doniczki kawałek pognitej bulwy musa yunanesis przekonany, że nic z niego nie będzie (po kąpieli w miedzianie) o dziwo wyrosły już dwa odrosty wysokości około 30 cm !!!!

Zgniła za to colocasia esculenta pozostawiana w gruncie ale zabezpieczona tylko korą, nie przetrwał tez musa yuananensis posadzony w jednej kępie z basjoo.

Zmarzła też figa do wysokości ponad 15-20 cm podobnie granat, przetrwał też do wysokości około 10 cm.

Trachycarpus uwidoczniony na zdjęciu, wypuścił już dwa uszkodzone na czubku liście, właśnie wychodzi trzeci.

PostNapisane: 10 cze 2009, o 11:58
angfr56
Czy ma ktoś może do sprzedania sadzonki musa basjoo?:(

PostNapisane: 18 cze 2009, o 16:07
kbiegan
A oto bananowce w moim ogródku w kujawsko-pomorskim:

bananowce.JPG


Na zdjęciu 3 Musa basjoo, Trachycarpus fortunei, piękny Clematis i ...Oleander w gruncie- wsadzony eksperymentalnie w tym roku.

PostNapisane: 19 cze 2009, o 10:31
AdrianS.
ja bym od razu powiedział - szkoda oleandra ;)

PostNapisane: 29 lip 2009, o 22:35
marcinxl
L190 czy masz może przypadkiem sadzonki na sprzedaż? Może by dało radę wysłać ją pocztą to wtedy byłbym zainteresowany?