Strona 6 z 7

PostNapisane: 3 cze 2010, o 09:53
jazyta
Przepłaszam wstawiłam cudzysłów i inne znaki i tak nieczytelnie wyszło. Wstawiam jeszcze raz nieczytelny tekst.
Mam duży salon, ale i zwierzęta. Największymi szkodnikami dla roślin w domu są koty zwłaszcza młode, a takowego posiadam, które z lubością w czasie nudów będą się wieszać i rzucać na liście.
Pozdrawiam

PostNapisane: 3 cze 2010, o 10:56
Andres74
Witam,
zimowanie musa basjoo w pokoju to faktycznie problem,
jest ciepło, więc roślina chce rosnąć, ale brakuje jej światła
wiosną zaczynają silnie rosnąć, ale nie można jeszcze ich wynieść na dwór

jeżeli masz trzy, to możesz spróbować je przezimować w trzech różnych pomieszczeniach;
na strychu należałoby zastosować osłony, więc jest to najbardziej problematyczne

napisz coś o tej piwnicy
nie masz tam w ogóle okna ?

obecnie m. basjoo stają się coraz częściej dostępne
już drugi sezon widzę je w LM
taka 30- cm sadzonka może osiągnąć 1,5 metrowy pień, czyli całkiem sporo

ten gatunek ma sporo zalet: gdy warunki mu nie sprzyjają po prostu stoi, a jego stan nie pogarsza się (czego nie można powiedzieć o e.glaucum, muselli lasciocarpa, itp).

PostNapisane: 3 cze 2010, o 11:54
lary
Witam.
Proponuję sprawdzić tę garderobę przy jednoczesnym obniżeniu temperatury chociaż o kilka stopni.Moja piwnica ma 20m.kw i małe okienko 80/50 ,dodatkowo od listopada do połowy lutego nie ma tam słońca a temp to ok.+ 14 C.i zimuje fantastycznie.Na wiosnę ścinam i tak całą górę bo liście są słabiutkie.Myślę że spokojnie ci przezimują bo liczy się tylko kłodzina a nie liście.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 12:32
jazyta
dziękuję za odpowiedzi. Rzeczywiście są dla mnie bezcenne.
Po rozważeniu Waszych uwag chyba wstawię je do garderoby. Zawsze mogę przykręcić tam kaloryfer, gdyby było za ciepło. Chyba i dla nich i dla mnie to najlepsze miejsce. Spróbuję też 1 wstawić do piwnicy, ale jeszcze do końca nie jestem pewna.
Piwnica ma ok. 10m2, ma właz, ale trzeba ją traktować jak ciemną, bo i tak mąż nie pozwoli mi otworzyć go. Stoi w niej piec CO, drewno, etc. Oczywiscie parę doniczek by się zmieściło i w sumie dla mnie byłoby to najmniej uciążliwe miejsce, ale tak jak pisałam nie chcę znowu stracić bananowców. W tamtym roku zapłaciłam za nie 200zł, w tym o połowę mniej, ale zamierzam mieć ich więcej :)
Napiszcie mi proszę czy ciemna piwnica i ciepła - piec CO, w ogóle wchodzi w grę? Czy po prostu dać sobie spokój i wstawiać do chłodniejszej i tylko lekko oświetlonej garderoby?

PostNapisane: 3 cze 2010, o 14:07
lary
Ciepło + brak światła to raj dla wszelkich chorób i szkodników np. przędziorków , a jak dojdzie wilgoć to i grzyb.Zapomnij o piwnicy bo roślina tam zwariuje a jak wystawisz na działanie promieni słonecznych to po prostu je spali.W ciemnym i suchym miejscu nawet bez doniczki można zimować kaktusy owijając gazetą są to gatunki wysokogórskie jak cleistocactus strausii,parodia,lobiwia itp. ale nawet niewielkie zarodniki grzybowe mogą je zabić ,a zwłaszcza sąsiedztwo ziemniaków.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 20:57
jazyta
wielkie dzięki lary, czyli zostaje garderoba

PostNapisane: 23 cze 2010, o 21:39
czytelnik
W tym roku z powodu zimnych nocy bananowce rosną dość wolno - przynajmniej te zimowane w piwnicy. Pechowe zdarzało się też tak, że akurat kiedy wyrastał nowy liść bardzo wiało więc wiatr natychmiast go łamał co osłabia niezmiernie wzrost kolejnego liścia i powoduje, że ten następny też może się złamać. W miarę wytrzymałe są takie, które mają 3-4 liście. Dlatego prawie lipiec a u mnie stoi kilka kikutów prawie bez liści. A w poprzednich sezonach zdarzało się, że basjoo puszczały 1 liść co 5 dni, a inne odmiany co 7-9 dni.
A muszę dodać, że udało mi się przezimować jeden helens hybrid z nibypniem 180 cm pierwsze liście (połamane) miał od razu do poziomu około 3m.

Teraz mogę też stwierdzić, że wymarzła (wygniła) największa kępa basjoo złożona z kilkunastu sztuk, Nie pomógł śnieg na kilkadziesiąt centymetrów - zaszkodziły chyba zbyt mało przepuszczalny grunt.

Dwie pozostałe przetrwały w tym jedna najstarsza (3 zimy w gruncie) ledwo ledwo - puściła tylko jeden odrost słabiutki.

Za to kępa przy drewutni (zdjęcia z zeszłego roku na stronie 7) pokazuje na co stać basjoo gdy przetrwa zeszłoroczna bulwa. Ma w sumie na razie dwa liście i startując od poziomu gruntu już około 180 cm :wichtig:

Za kilka dni jak się trochę ociepli może trochę podrosną to wrzucę jakieś fotki.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 15:05
Andres74
Dwa dni temu znalazłem dwa małe odrosty musa basjoo.
Rok temu posadziłem tam niewielkiego basjoo, który do końca sezonu osiągnął tylko kilkadziesiąt centymetrów.

Na jesień go nie wykopałem, gdyż miałem już wystarczająco dużo sporych basjoo.

Gdy przyszedł mróz rzuciłem na resztki pnia kilka szpadli ziemi.

Pod koniec maja uznałem, że nic z nie wyjdzie.
Basjoo uznał jednak, że chodziło o koniec czerwca.

Trochę późno, by z takiego 10 cm odrostu wyrosło coś znaczącego, ale przynajmniej wiem, że basjoo dają radę.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 21:42
sev
Mój Basjoo tak jak przewidział czytelnik też wypuścił w czerwcu odrosty (3) na razie największy ma zaledwie 30 cm.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 22:58
lary
Witam.Basjoo zgodnie z oczekiwaniami ruszył z kopyta ok.2 tyg. temu.Obecnie wraz liściem ma ok.2,5 m jeżeli aura dopisze to do 4m dojdzie .Liście przez 1,5 miesiąca wypuscił 2 po obcieciu czubka obecnie zregenerował sie doskonale za ok.2-3 dni wrzuce zdjecie jak rozkreci liscia.Pogoda fantastyczna i tak jak zamieszczałem przewidywania lato bedzie gorace jedynie wilgotność mała bo w dzień ok.30 %.

PostNapisane: 30 cze 2010, o 15:34
WASHI
Czytelnik napisał:
Za kilka dni jak się trochę ociepli może trochę podrosną to wrzucę jakieś fotki.


Minął tydzień,
no i na pewno zrobiło się ciepło-nawet bardzo! ;)
A fotki basjoo gdzie? :D

PostNapisane: 2 lip 2010, o 20:18
lary
Witam.Oto mój Basjoo ,który mimo kapryśnej wiosny poradził sobie doskonale.Najważniejsze że można się cieszyć przyzwoitym egzemplarzem na początku lata ,jeżeli wilgotnosć pow. będzie większa to może pokazać na co go stać.Nawóz którym go dokarmiam jest dla niego idealny a na dodatek śmiesznie tani.Pozdrawiam.

PostNapisane: 2 lip 2010, o 20:51
WASHI
No,no,no-ładniutki rzeczywiście.
Powiedz Lary ile wody żłopie ta roślinka jak jest sucho i gorąco tak jak teraz?
Trzeba zostawiać węża z odkręconą wodą na noc żeby się napił do syta? :D

PostNapisane: 2 lip 2010, o 21:56
lary
Washi,jak zauważyłeś jest ściółkowanie z włókniny i ok.5cm żwiru rzecznego.Dwa razy w tygodniu dostaje nawóz rozcieńczony w 5l butelce.Jedynie zrasza się go odstaną wodą dla odświeżenia liści.Podlewałem dopiero wczoraj pierwszy raz w sezonie przez ok. 1h całość.Ogólnie jak mnie nie ma ktoś to robi,więc jest kontynuacja.Ziemia tu jest max.ciężka ,gliniasta rozluźniona jedynie piachem oraz włóknem kokosowym i niewielką ilością ziemi próchniczej więc woda trzyma się doskonale i nie trzeba dużo dolewać.Noce są cieplejsze o kilka stopni bo nagrzany żwir i kamienie oddają ciepło obecnie jest ok.23,9C oraz 46 % wilgotności.W ciągu dnia przy kamieniach jest ponad 50 C a wilgoć dziś spadła do 14 % o godz. 12.Służy to nie tylko bananowi ale i kaktusom które są fenomenalne w tym roku i kwitną przepięknie.Opuncja figowa ma już ok.1,2 m i ok.1m szerokości.Postanowiłem że ten rok jest poswięcony bananowi i już załatwiłem mu kwaterę na zimę o wys.ok.6,5m.Powiedziałem że wychoduję monstrum choćby miało to trwać parę sezonów bo widzę przyszłość dla tego rodzju roślin tu w Polsce bo w odróżnieniu od palm przyrastaja pieknie i w 3-4 sezony można mieć przepiekny okaz w ogrodzie.Staram się być wizjonerem a nie szarlatanem.Widok z góry czyli rozpietość ma ok.3 m.

PostNapisane: 4 lip 2010, o 10:25
Andres74
Ładnie wygląda.
Na pewno ludzie mu się przyglądają ;)


Mam 3 trochę wyższe basjoo (ale też po 4-5 liści), w osłoniętym od wiatru miejscu, gdzie mają sporo słońca.
Pod warstwą ok. 50 cm ziemi uprawnej zaczyna się glina.
Podlewam ok. 5-10 litrów dziennie każdego z bananowców.
Te większe z odrostami dostają więcej wody.
Jeżeli jest gorąco i sucho to leję 2x dziennie.
Ich system korzeniowy nie jest mocno rozwinięty,

30°C i prażące słońce to trochę za dużo dla bananowców, które mocno transpirują.

Basjoo cieszą oko ;)

PostNapisane: 4 lip 2010, o 11:53
lary
Andres 74 no to faktycznie duzo wlewasz wody.U mnie bilans wodny jest niezły bo jednak kamienie zatrzymuja sporo wilgoci.Temperatura jest wysoka i przydałoby sie wiecej wilgoci. Ale nie ma co narzekać.Cieszy mnie długość liści oraz ich kolor a także brak uszkodzeń.Najwięcej męczą je wiatry wschodnie ale są rzadkie ogólnie 20 % i stosunkowo slabe .Najgorsze zachodnie nie maja żadnego wpływu na rosline dlatego temperatury sa z tej strony o ok. 5-7 C wyższe zwłaszcza noca.Jak możesz to wrzuć pare fotek bo ciekawi mnie faktura i pokrój twoich Basjoo ,gdyż zauważyłem pewne różnice i ciekawi ,mnie czy ma na to wpływ miejsce uprawy ,ilosc oraz intensywność uv itp.Zastanawiam sie też czy efekt albedo ma wpływ na krępowatosć roslin ,czyli podwyższona temp. przy gruncie t.j.kamieniach.Obecnie notuję temp.ok 30 cm pow.gruntu w słońcu + 54 C a wilgotnosć ok.11 %.Wiec warunki niczym z Doliny Śmierci tyle że tam jest ntak na wys. 2 mnpm. a przy gruncie + 80 C i wilg.1-3 % .
Co do ludzi to faktycznie staja robia zdjecia i kwituja textem "...zobacz jaka palma...".Więc jak widać społeczenstwo jest łase tych egzotycznych klimatów.

PostNapisane: 4 lip 2010, o 12:25
czytelnik
Zgodnie z obietnicą wstawiam kilka fotek.

Najpierw nibypnie wyglądające od maja tak samo, bo jak już coś urośnie to wiatr połamie. I co z tego, że najwyższy z rosnącym liściem ma ponad 3m.

Obrazek

z lewej strony widać małego trachycarpusa po 2 zimie w gruncie
[IMG]http://img534.imageshack.us/img534
/8884/fotka20100703031.jpg[/IMG]


Te na tarasie w donicach rosną szybciej (oprócz musa ornata, który wypuszcza 1 liścia 2 miesiące).
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz takie zasadzone w bardziej zacisznym miejscu. Basjoo i Helens Hybrid zimowane w piwnicy.

Obrazek

Teraz najstarsza kępa basjoo zimowanych w gruncie - po 3 zimach nie dość że zostały jakieś słabinki to chcą mi wywędrować do sąsiada, nowe odrosty wyrastają coraz bardziej przy płocie.
Obrazek

A teraz przykład jak może odrosnąć basjoo zimowane w gruncie gdy uda się przetrwać głównej bulwie. Nibypień jest tak duży jak tego zimowanego od 3 lat w piwnicy a liście są większe. Zaczął rosnąć z poziomu gruntu na początku maja. Od poziomu ziemi do czubka najwyższego liścia ma już około 2 metrów.

Obrazek

i jeszcze trachy nainital, o którym pisałem wcześniej - ma dokładnie 6 lat od momentu wysiania
Obrazek

I jeszcze wymęczone po zimie kaktusy, w tym roku była ogromna wycinka około 3 wiadra.
ale zauważyłem, że na potęgę rozsiewają się z nasion.

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 15:04
marcinxl
Poniżej zamieszczam fotkę mojego basjoo, Od końca kwietnia jest w gruncie. Zakupiłem go jaka 15 cm sadzonkę z dwoma listkami we wrześniu 2009 r. Zimę spędzał na parapecie w mieszkaniu. Wszystkie liście które są widoczne (oprócz tych podeschniętych na dole) na zdjęciach zostały wypuszczone po posadzeniu na zewnątrz. Teraz rośnie bardzo intensywnie każdy kolejny liść jest większy od następnego :D


Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 20:01
Andres74
@ czytelnik

mimo wszystko kilka bananowców ;) ocalało


Moje basjoo:

Widok z boku, te jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć "od ulicy" (tutaj zbliżenie)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 22:38
lary
Ładne okazy tylko liscie dość sfatygowane ,może przez przymrozek lub oparzenie słoneczne,ale nowe widać całkiem zdrowe.Powinny z nich byc przyzwoite okazy.Jak utrzymasz je przez zime w dobrej kondycji to w przyszłym roku dopiero będzie atrakcja.Powodzenia

PostNapisane: 5 lip 2010, o 11:15
SLIMI
Bardzo ładne bananowce. Mam takie pytanko czy próbowaliście podsypywać rośliny - saletrzakiem - takim jaki stosuje się do trawników? Usłyszałem od jednego jegomościa że tak robił i jego bananowiec w ciągu sezonu osiągnął ponad 3 metry. Potwierdźcie czy to możliwe i czy czasem ten saletrzak nie spali liści?

PostNapisane: 5 lip 2010, o 12:17
lary
Slimi nawożenie saletrzakiem nie jest pozbawione sensu ponieważ zapotrzebowanie bananowców na składniki pokarmowe jest ogromne.Ponad to jest to bylina mocno spokrewniona ze zwykłą kapustą (linki w załączeniu).Ja osobiście wiem o tym od dawna bo botaniką się interesuje,ponieważ jest niezbędna przy architekturze krajobrazu, a na pewno pomocna.Mój banan dokarmiam właśnie nawozem do warzyw i bardzo mu to służy.Jedyny problem to rodzaj gleby,jej zdolność przyswajania wody oraz akumulacja kryształów soli wytracanych oraz osadzających się na włośnikach korzeni .Owy bilans musi być odpowiednio opracowany dla danego rodzaju ziemi poprzez zbadanie jej kwasowości.Mój znajomy po otrzymaniu ode mnie bananowca załatwił go w przeciągu paru tygodni właśnie nawozami azotowymi.Więc polecam dużą ostrożność a jeżeli już chcesz to stosować to przeczytaj b.dokładnie informację o rodzajach nawozów saletrowych i zwróć uwagę na jakie pow. jest dawkowanie oraz dla jakiej grupy roślin jest to przypisane.Bananowiec jest w tej samej co kapusta itp.czyli zielonych najbardziej zachłannych.Pozdro.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Banan
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapusta
http://www.osadkowski.com.pl/pliki/image/KatalogAzotyTarn%C3%B3w2009.pdf

PostNapisane: 19 lip 2010, o 23:54
t.m.jankowski
jestem z Warszawy i od trzech lat jestem posiadaczem pięknego bananowca , teraz postanowiłem wzbogacać swoją wiedzę na temat tych pięknych roślin i zacząć kolekcjonować różne okazy. w tym roku zakupiłem dwie sadzonki małych bananowców i prosił bym was w miarę możliwości o nakierowanie mnie bądź rozpoznanie tego jakie to gatunki oraz rozpoznanie tego którego posiadam już od 3 lat. ten nazwijmy go umownie stary nie wypuszcza pędów bocznych natomiast te dwa nowe właśnie zaczeły. mam jeszcze dodatkowe pytanie gdzie najlepiej kupować nasionka bananowców bądź sadzonki ?? i czy któryś z członków forum nie jest zainteresowany odsprzedażą sadzoneczki??

PostNapisane: 19 lip 2010, o 23:58
t.m.jankowski
teraz próbuje dołączyć zdjęcia ale nie jestem pewien czy się wyświetlą :( jeśli tak to dobrze a jeśli nie to spróbuje jakoś inaczej

PostNapisane: 20 lip 2010, o 15:42
t.m.jankowski
dla ułatwienia rozpoznania dodam parę zdjęć z zeszłych lat . nazwy zdjęć wskazują rok i porę roku. dodam jeszcze że bananowca oddał mi przemiły staruszek który już nie miał sił na przenoszenie go na wiosnę i jesieni z budynku na dwór i spowrotem. wszedł pod moją opiekę latem 2007r. wtedy z tego co się dowiedziałem miał 3 lata . a osoba nazwana już wcześniej "przemiłym staruszkiem" wysiał go z nasionka przysłanego przez znajomego z Francji.

PostNapisane: 20 lip 2010, o 15:43
t.m.jankowski
...

PostNapisane: 20 lip 2010, o 15:45
t.m.jankowski
....

PostNapisane: 20 lip 2010, o 23:03
t.m.jankowski
co roku na jesieni wyjmuje go z gruntu i przycinam korzenie na wymiar tej niebieskiej beczki która się przewija na zdjęciach z pomieszczenia . przycinam je tak żeby beczkę trzeba było jeszcze czymś nabijać (czyli tak na styk). liście są ścinane na zero i przenoszę go do pomieszczenia które ma 4m wysokości . niestety z powodu że beczka też zajmuje trochę miejsca wzwyż każdy liść już podczas gdy jest zwinięty jest ucinany w pół by się zmieścił i mógł rozwinąć. podczas zimy nawożę go z dwa/trzy razy. podlewany jest prawie że codziennie i ma nieustannie nowe liście jak to widać na jednym z wcześniejszych zdjęć.
na wiosne natomiast zostawiam mu z dwa trzy liście i wraca na swoje miejsce w ogrodzie.
każdy zada sobie zapewne pytanie poco ucinać liście? jest to wzgląd techniczny trzeba się jednocześnie wyrobić w ciasnym zakręcie i trafić równocześnie w drzwi . nie jest to łatwa zabawa gdyż bananowiec wraz ze swoją wilgotną ziemią waży koło 200kg jak i nie więcej. oczywiście angażuje do tej operacji sobie zawsze z dwie osoby do pomocy np. rodzinkę lub znajomych.

nio to się rozpisałem ;)

PostNapisane: 21 lip 2010, o 09:13
SLIMI
Witam!
No ja jeszcze takiego bananowca nie widziałem. Wygląda niesamowicie z takim grubym pniem i wagą 200 kg....

PostNapisane: 21 lip 2010, o 14:50
Andres74
Wygląda na to, że intuicyjnie sam znalazłeś odpowiednią metodę zimowania.

Jeżeli masz inne miejsce mógłbyś zimować bananowca w chłodniejszym miejscu.
Moje musa basjoo po wykopaniu i przeniesieniu do piwnicy wypuszczają liście, ale jedynie na początku rosną w miarę szybko, potem wzrost wyhamowuje (temperatura 15C).

Zmierzam do tego, że w chłodnym pomieszczeniu Twój ensete nie rósłby tak szybko.
Dopóki dajesz radę go wnieść wszystko jest OK.
Gdyby była taka konieczność możesz go pozbawić wszystkich liści oprócz tego wyrastającego.
No i nie podlewać przed przenosinami.

Czy korzenie sięgają na całą głębokość beczki ?

Co do zakupów.
Ja częściowo wysiewam, częściowo kupuję zagranicą (wysyłkowo).
W Polsce, w centrach handlowych, można ostatnio spotkać musa basjoo.

Polecam musa basjoo. Dobrze rośnie i dobrze znosi chłód.

PostNapisane: 21 lip 2010, o 22:49
t.m.jankowski
znalazłem fotkę na komórce jak był oporządzany zeszłej jesieni do wniesienia do budynku.

PostNapisane: 22 lip 2010, o 12:32
Andres74
Widać, że wszystko zrobione wzorowo.

PostNapisane: 22 lip 2010, o 22:41
t.m.jankowski
mam jeszcze jedno pytanie często zauważam sprzedaż nasion bananowca musa eneste i teraz moje pytanie czy to po prostu nazwa handlowa że równie dobrze mogli by napisać banan , czy jednak rzeczywiście jest to jakiś gatunek i może znacie jego pokrój , specyfikacje , "wzrost " ;)

PostNapisane: 24 lip 2010, o 12:10
Andres74
Musa ensete to Twój ensete ventricosum.
Wcześniej ensete były zaliczane do rodzaju musa.

Natomiast na portalach aukcyjnych ta nazwa jest stosowana na przeróżne gatunki bananowców.
Ważne, żeby dobrze brzmiało. ;)

Z zasady nie kupuję na portalach aukcyjnych, gdyż sprzedawcy (nie licząc kilku np Oleandra) są mało wiarygodni.

PostNapisane: 27 lip 2010, o 00:01
t.m.jankowski
wiem ze podjęty przeze mnie wątek troszkę już opuszcza swoje ramy ale chciałem ukazać rozwój swojego bananowca podczas jednego sezonu. umieszczam więc zdjęcie z maja 2009 a następnie z września 2009

PostNapisane: 7 sie 2010, o 18:36
Andres74
Mała aktualizacja po burzy.
Obecnie wszystko ładnie rośnie.
Odległość między bananowcami jest w sam raz.
Można tam chodzić i poustawiać różne donice (wkopałem tam czerwone e. ventricosum)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 9 sie 2010, o 08:46
SLIMI
Bardzo ładne i klimatyczne zdjęcia oraz okazy. Gdyby nie było widać doniczek wyglądałyby jak z lasu deszczowego :)

PostNapisane: 9 sie 2010, o 16:44
Andres74
Cieszę się, że Ci się podoba.
Zdjęcie zrobiłem po sobotniej, popołudniowej burzy.

Lubię siadać w kącie płota (czyli po przeciwnej stronie miejsca, z którego zrobiłem zdjęcia).
Wówczas, widzę samą zieleninę.

PostNapisane: 11 sie 2010, o 21:16
czytelnik
Bardzo ładne okazy i pokazują jak ważne jest odpowiednio zasłonięte stanowisko.

Takiej wielkości basjoo o tej porze roku można uzyskać w przypadku przezimowania w gruncie zeszłorocznej bulwy (a nie startu z nowych odrostów) - wzrost jest niesamowity i taki egzemplarz potrafi dogonić dwu trzyletni zimowany w piwnicy.

Ja też zauważyłem w tym roku słaby przyrost nibypni starszych egzemplarzy zimowanych w piwnicy - maksymalnie w granicach 20 cm, podczas gdy odrost potrafi nieraz dogonić roślinę mateczną (choć nie w tym roku).

W tym roku wręcz tragicznie rosną musa yuananensis, która potrafiły w poprzednich latach osiągnąć 3,5 metra z wiosennych 60 cm. Dużo zawiniły silne wiatry, które obłamywały pierwsze liście, a muszą być ze 3 -4 żeby roślina zaczęła sensownie rosnąć i wypuszczać kolejne liście większe od poprzednich. Na razie u mnie największe musa helens ma około 3,5 metra (od gruntu do czubka) - ale co z tego jak rok temu ten sam egzemplarz nie dość, że miał tyle samo jesienią to jeszcze wypuścił dwa odrosty o podobnej wielkości. W tym roku te stare odrosty zgniły a 2 nowe mają teraz po 30 cm. :(

PostNapisane: 14 sie 2010, o 00:33
sev
Moim bananom sprzyja tegoroczna upalna pogoda, co prawda odrosty z zimowanego w gruncie egzemplarza nie powalają wzrostem, ale te zimowane w domu rosną bardzo ładnie, szkoda że lato nie trwa jeszcze z 3 miesiące.
Zawsze ze zdziwieniem czytam ze komuś wiatr połamał bananowca, moje rosną na eksponowanym stanowisku i jeszcze nigdy wiatr nie złamał żadnego liścia ani nawet nie poszarpał, no chyba ze zaczepił się o jakąś gałąź.

PostNapisane: 16 sie 2010, o 08:41
SLIMI
Witam! No ja też mam jednego starego bananowca w miejscu w ogóle nie osłoniętym od wiatru i w pełnym słońcu (załączałem zdjęcia) i jak na razie wiatr mu nic nie połamał ani nie poszarpał liści (trzeba jednak przyznać że jakiegoś huraganu to u mnie w tym roku nie było). Po drugiej stronie domu rośnie jednak banan jednoroczny (ma tam bardzo dobrą ziemię i więcej wilgoci) który na wielkość liści dogonił już tego starego. Ten bananowiec ucierpiał od wiatru który złamał mu w połowie jednego średniej wielkości liścia. Tego Bananowca rzadziej podlewam i wg mnie przyczyną złamania był za mały wigor w liściu (mniej więcej od 10 do 15 ej wszystkie liście są klapnięte).

PostNapisane: 16 sie 2010, o 17:48
sev
Żebym nie był gołosłowny to dodaje fotkę :)

Obrazek

a to basjoo który zimował w gruncie - niestety nie powala wielkością
Obrazek

PostNapisane: 17 sie 2010, o 09:23
marcinxl
Dzisiejsza nocna wichura połamała dwa wielkie liscie mojego bananowca.

PostNapisane: 17 sie 2010, o 21:51
sev
Takiej wichury jak wczoraj wieczorem to jeszcze nie widziałem, mój ojciec mówi że też takiej nie pamięta, myślałem ze z bananowców to nic nie zostanie, ale o dziwo poradziły sobie całkiem dobrze tylko jeden, który rośnie koło starej śliwki trochę się oskrobał o korę i myślę ze te liście (niestety najmłodsze) niedługo zbrązowieją :(
Wypraktykowałem ze trzeba je sadzić z dala od pni drzew, krzewów, siatek ogrodzeniowych itp.

PostNapisane: 28 sie 2010, o 10:53
Andres74
Wiatr w ubiegłym tygodniu mocno poszarpał liście, ale ich nie połamał.
Teraz są duże i mają kilkadziesiąt centymetrów szerokości, więc stawiają spory opór.

Obrazek

Obrazek

Obecnie żeby przejść między bananowcami trzeba odgarniać liście.

Ensete maurelii też wyrosły na spore rośliny.

PostNapisane: 31 sie 2010, o 20:56
sev
Pomimo silnych wiatrów moje bananowce tylko gdzie nie-gdzie podarło.
Obrazek

Obrazek

Mój Bananowiec w Gdyni

PostNapisane: 16 wrz 2010, o 18:49
arche83
Dodano przez administratora 1.03.2013
Obecnie po wielu latach zbierania doświadczeń - na tym forum nie zachęcamy do pozostawiania w gruncie na czas zimy (także pod prowizorycznymi osłonami) niektórych szczególnie wrażliwych, wysokich roślin, choć zdjęcia i opisy takich eksperymentów są dopuszczalne i nie będą kasowane proszę jednak nie zachecać do takiej formy uprawy gdyż naczęściej prowadzi ona do strat roślin i dużych kosztów ogrzewania (w przypadku rozwijania wątku w tą stronę proszę podawać orientacyjne koszty wykonania osłon oraz dogrzewania w gruncie).

Bananowce nie są organizmami mrozoodpornymi. Jakikolwiek długotrwały przymrozek (choćby -1) powoduje trwałe i nieodwracalne uszkodzenie zarówno części nadziemnych jak i kłączy wystawionych na takie warunki (części okryte np ziemią przemarzają wolniej ale w takich samych warunkach temperaturowych - czytaj przy jakimkolwiek mrozie).

Bananowce polecam uprawiać w systemie mieszanym tzn na czas bez przymrozków umieszczamy roślinę w osłoniętym od wiatru, ciepłym i dosyć wilgotnym miejscu, natomiast gdy temperatura spadnie choćby na chwilę do ok +2/+4 stopni wykopujemy roślinę i przenosimy w miejsce zabezpieczone przed mrozem (najlepiej do jasnej i umiarkowanie ciepłej piwnicy).





Witam Wszystkich,

Czytając to forum i patrząc jak inni Forumowicze hodują z powodzeniem w swoich ogródkach bananowce też postanowiłem spróbować i zakupić jeden egzemplarz.
Chciałbym Wam pokazać jaki ma przyrost mój Bananowiec Musa Basjoo po 3 miesiącach w gruncie. Kupiłem go w Maju tego roku, przez ok 3 tyg stał sobie w doniczce, a na początku czerwca trafił do gruntu.
Pewnie zauważyliście że ogród trochę rozkopany i mało w nim zieleni ale dopiero w tym roku wyrównałem teren, posadziłem trawę i zaczynam sadzić rośliny. Docelowo w moim ogrodzie mają rosnąć rośliny egzotyczne, czyli będą w nim bananowce, palmy, oleandry, juki, kaktusy itp.

Podczas tych 3 miesięcy w gruncie bananowiec osiągnął wysokość całkowitą ok 2 metry a niby pień ok 1,2 metra.
W związku z tym, że pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza, ciągle pada i zrobiło się dużo chłodniej, (temperatura w nocy spada poniżej 10 stopni), bananowiec bardzo zwolnił przyrost i jeden liść wypuszcza już ponad 2 tyg, a wcześniej trwało to ok 1 tydz.
Niedługo pewnie przyjdą przymrozki a wiadomo że mróz ściął by całe liście i niby pień. Postanowiłem więc rozsadzić bananowca na 4 donice, żeby móc wnieść roślinę w razie dużego ochłodzenia do domu.

Z rozsadzeniem nie było łatwo, praktycznie korzeń na korzeniu ok 0,5 metra wkoło rośliny, przez co bardzo dużo korzeni zostało uszkodzonych. Czynność ta zajęła mi ok 3 godzin.

Podsumowując kupiłem małą sadzonkę bananowca a po 3 miesiącach mam już 4 duże i to każdy z odrostami.
Sam nie mogę w to uwierzyć że bananowiec aż tak szybko rośnie. Bez wątpienia Musa basjoo w gruncie może dać wiele radości z przyrostu jaki potrafi osiągnąć.
Teraz się głowię jak przezimować w domu takie wielkie rośliny?? :rolleyes: bardzo bym chciał żeby na wiosnę przyszłego roku startowały z tej wysokości co są teraz. Chciałbym wyhodować bananowce które będą miały ok 4 metrów wysokości :D , jak myślicie czy w naszym klimacie to możliwe?? :unsicher:

PostNapisane: 16 wrz 2010, o 20:04
Andres74
Ładna kępa ;)

Mam nadzieję, że Ci się przyjmą, gdyż wyjąłeś całą ziemię spośród korzeni i zostawiłeś wszystkie liście.
Ja wykopuję razem z całą bryłą ziemi.
Jeżeli zobaczysz, że marnieją zetnij część liści.

Basjoo są stosunkowo wytrzymałe.
O tej porze słabo rosną, ale u mnie zostaną w ziemi pewnie do końca października (zależy kiedy będą przymrozki).
Wykopię po pierwszych przymrozkach.

PostNapisane: 17 wrz 2010, o 00:10
t.m.jankowski
ja też życzę pełni sukcesów i satysfakcji. ja już swoje musa acuminata i mój nowy nabytek musa basjoo i ensete ventricosum mureli wniosłem do domu a 3,5m ensete ventricosum będę przenosił w sobotę bo zapewne wtedy zorganizuje sobie osoby do pomocy bo sam ponad 200kg nie udźwignę hehe . a zdjęciami z przenosin podzielę się zapewne po weekendzie a może i już w niedziele. niestety mój musa basjoo raczej nie ukorzeni się w gruncie do przymrozków a bananowce w domu wole zimować z liśćmi . myślę ze jak ładnie je przezimujesz w donicach a na wiosnę zadbasz by wiatry i wiosenne burze nie połamały liści wytworzonych w zimę które są nieco słabsze to z tak "luksusowym" startem za rok we wrześniu może pokażesz nam swoje zdjęcie obok ponad 4m bananowca ;). a pamiętaj o przymrozkach na ogrodników bo liście mogą "ściąć"

PostNapisane: 18 wrz 2010, o 22:37
arche83
Dzięki wszystkim za dobre rady :)

Niestety Anders74 miałeś racje z tymi korzeniami. Widzę że masz jakieś doświadczenie w tym temacie :). Liście zaczęły mi się łamać we wszystkich bananowcach i takie przyklapnięte się robić jakby im wody brakowało ale jej akurat mają dość. Poszedłem za Twoją radą i ściąłem dzisiaj trochę liści. W dodatku pogoda troszkę nie dopisuję, wieje wiatr co wspomaga łamanie się liści no i temperatura utrzymuje się poniżej 10 stopni :(. Wstawiłem więc dziś dwa bananowce do domu i zobaczę czy liście się do jutra podniosą. Brak liści w sumie ma swoje plusy, łatwiej znaleźć miejsce w domu na przezimowanie ;)

t.m.jankowski z niecierpliwością czekam na fotki tego 200 kg bananowca. pewnie robi ogromne wrażenie :eek: Mam nadzieje że kiedyś doczekam się tak dużego Musa Basjoo :)

Jestem raczej mało doświadczony jeśli chodzi o bananowce, więc chętnie dowiem się od Was jak zimujecie swoje bananowce i jak najlepiej je zimować, czyli jaka temperatura jest najlepsza do zimowania?, czy miejsce może być ciemne czy musi być dobrze oświetlone?, jak z podlewaniem i nawożeniem??

Pozdrawiam