Łukasz, w przyszłości warto pozbyć się tej konstrukcji wokół Phyllostachys aureosulcata aureocaulis. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet bardzo silne przygięcie pędów przez śnieg lub inne obciążenie (np kawałek stali) nie powoduje trwałej deformacji kępy tego gatunku, choć przy innych gatunkach (lub w innych warunkach glebowych) wynik może być oczywiście inny. Po ustąpieniu śniegu lub zdjęciu obciążenia u mnie pędy wracają do pionu. Ma to wielkie znaczenie dla zachowania pędów w dobrym stanie pomimo ewentualnego wystąpienia stadku temperatury większego niż toleruje ten gatunek. Pędy przygięte do ziemi stają się automatycznie lepiej zabezpieczone przed mrozem o czym pisałem między innymi tutaj:
http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/zanim-posadzisz-w-gruncie-bambusa-przeczytaj-t2208.htmlPrawdopodobnie gdyby tej konstrukcji tam nie było, to kępa wyglądała by dużo lepiej bo pędy były by przygięte do ziemi gdzie były by zabezpieczone śniegiem przez Matkę Naturę. Dla przykładu zobaczcie jak wróciły do pierwotnego położenia pędy przygięte nie tylko przez śnieg ale i ciężki, stalowy dwuteownik którzy przypadkowo musiał być składowany "na kępie" bambusa.
różne bambusy.JPG
Zima w moim rejonie jak na razie była wyjątkowo łagodna. Jedynym bambusem który istotnie ucierpiał był bambus moso. Nastąpiła u niego całkowita strata liści. Niektóre starsze pędy wyglądają na żywe więc może jeszcze zachce się zregenerować. Zdecydowanie nie polecam bambusa moso do uprawy gruntowej bez wykonywania starannych osłon na zimę.
bambus moso po zimie 1.JPG
Inne bambusiki przezimowały doskonale. Nawet dość wrażliwe phyllostachys vivax aureocaulis, phyllostachys nigra. Ponieważ występowała pokrywa śnieżna i temperatury tylko chwilami zbliżały się do wartości krytycznych - to nie wykonywałem jakigokolwiek sztucznego osłaniania tych bambusów. Minimalne temperatury jakie wystąpiły oscylowały w granicach do (nie więcej niż) -13/-15 na górce i do ok -15/-18 stopni C w dolnej części działki tam gdzie rosną bambusy. Jedynie na phyllostachys aureosulcata spectabilis zauważyłem trochę uszkodzonych brzegów liści (uszkodzenia obejmują może 5-10% z każdego liścia). Prawdopodobnie ten gatunek jest dość wrażliwy na suszę fizjologiczną oraz mroźne wiatry. Phyllostachys vivax ma najwięcej uszkodzonych całych liści, ale także część nie uszkodzonych, więc myślę że nic wielkiego mu się nie stało. Bisetti, fargiesia nuda, fargesia nitida nie naruszone.
phyllostachys vivax aureocaulis i atrovaginata.JPG
phyllostachys nigra.JPG
phyllostachys vivax.JPG
phyllostachys bissetti i atrovaginata.JPG
Zachęcam wszystkich którzy uprawiają bambusy do podzielenia się informacją jak zimują te rośliny w Waszym rejonie. Jest to dość istotne, bo dzięki temu ci którzy dopiero planują rozpoczęcie swojej przygody z ich uprawą zyskują rozeznanie co warto a czego nie warto posadzić w konkretnym miejscu. Poza tym te rośliny są po prostu piękne i dlatego warto o tym pisać. Zapraszam.