Strona 1 z 1

Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:54
Oleander
Masz Kuflika? Napisz proszę coś o nim. Zrobiłeś ciekawą fotkę? umieść ją tutaj - odpowiadając na ten post.

Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 16 cze 2005, o 16:53
mefisto79
Obrazek Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 25 lip 2006, o 13:36
renia
Witajcie, niedawno kupiłam kuflika. Na moim kufliku i nie tylko pojawiły teraz się robaki a mianowicie pajęczynki, białe muszki i malutkie mszyce.
Czy Ktoś może mi polecić dobry środek do zwalczenia wszystkich tych szkodników.

Mój biedny mały kufliczek :(
Kiedy doprowadzę go do momentu czerwonych szczotek :(

PostNapisane: 18 wrz 2006, o 19:09
rozmaryn
Witaj
Reniu bardzo dobrym swego czasu środkiem na wszelkiego rodzaju robactwo było KARATE.
Piszę było, ponieważ w handlu pestycydami często środek o tym samym skladzie i skuteczności ma kilka nazw . Minimalne różnice w składzie chemicznym i kilka różnych nazw w zależności kiedy licencje ( w jakich latach w poszczególnych krajach) wchodziły do produkcji i handlu.
Myślę że każdy sprzedawca w specjalistycznym sklepie jest przeszkolony i doradzi tobie lepiej niż ja.
I jeszcze bardzo ważna rzecz : z pestycydami obchodź się tak jak masz napisane w instrukcji (BHP)
Pozdrowienia i dzięki

PostNapisane: 19 maj 2007, o 11:53
gilliam
29 kwietnia kupiłam sporego kuflika obsypanego niewielkimi wtedy pąkami kwiatowymi. Od sprzedawczyni wiem, że dzień wcześniej po raz pierwszy spędził noc na zewnątrz, tak więc, od kiedy go mam, cały czas jest na tarasie. Nieokrywany, nie przemarzł przy przymrozkach, ani też nie ucierpiały pąki kwiatowe. Będzie miał mnóstwo kwiatów- jak w końcu będzie jakaś przyjemniejsza pogoda, to obliczę, ile ma pąków. Poniżej fotki.


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd78fec0f368260a.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e2601b4d8c739120.html

PostNapisane: 24 cze 2007, o 22:51
gilliam
Jak widać kuflik ugina się pod ciężarem szczotek. Zdjęcie z dzisiaj.

Kwiaty są po prostu oblegane przez owady. Nie pachną intensywnie, ale wydaje mi się, że mają lekki zapach, niezbyt przyjemny, bo słodki i duszący. Kwiatostany są tak ciężkie, że wygięły wszystkie gałązki.

PostNapisane: 13 lis 2007, o 10:11
Oleander
Bardzo ładny okaz. Kufliki są wybitnie wrażliwe na brak światła zimą, dlatego najlepiej jest (jeśli pozostawiamy je na zimę w domu) uprawiać je na oknie południowym. Roślina która nie przechodzi "prawidłowo" okresu spoczynku (tzn nie spędza kilku miesięcy w chłodzie +5/+10 stopni) ma problemy z kwitnieniem - podobnie jak to się dzieje np w przypadku Oliwki. Z moich obserwacji wynika że kuflik jest niezbyt odporny na mróz. Rośliny będące w fazie wzrostu giną już przy niewielkim - kilkustopniowym przymrozku. Starsze o dobrze zdrewniałych pędach na pewno tolerują do ok -3/-5 większy przymrozek (poniżej -10/-15 powinien być już dla nich śmiertelny). Gilliam, jaki przymrozek przeżył Twój kuflik?

Problem z kuflikiem

PostNapisane: 20 lis 2007, o 10:52
mmka
Witam, mam niestety problem z kuflikiem. Cały OKRES LETNI WIODłO MU SIę REWELACYJNIE NA POłUDNIOWYM BALKONIE. gDY w październiku czy we wrzesniu pojawiło się pierwsze ochłodzenie, wzięłam go do domu na kilka dni. Później nastąpiło ocieplenie i znów wystawiłam go na balkon, gdzie mu się tak spodobało, że pierwszy kwiatek wypuścił. Niestety był tylko jeden i niepełny (juz przekwitł). Stoi teraz w pokoju napodłodze- może nie mam w pokoju 5 st, ale koło 19.I zaczynam go tracic.W zasadzie nagle zaczął jakby usychać, gubi liście. Pomóżcie, co mam robić!!!!!!

PostNapisane: 20 lis 2007, o 13:58
Oleander
Kuflik jest wybitnie światłolubny. Może występuje problem opisany na poniższym rysunku -problem tego typu że nie dostaje bezpośredniego nasłonecznienia lub dostaje je znikome (szczególnie jeśli masz stanowisko zachodnie - gdzie słońce jeszcze bardziej obniża kąt/położenie na nieboskłonie). Kuflik bez światła (ze światłem rozproszonym) - wytrzyma może 3-4 tygodnie, później uschnie. Rada: doświetlać (gdziekolwiek - poza stanowiskiem południowym ze 100% padania promieni słonecznych) Jeśli trzyma się go w domu - w gorszych warunkach świetlnych to prawie na pewno nie przeżyje zimy bez doświetlania (żarówka energooszczędna 7 W mu wystarczy). Dużych roślin to nie dotyczy (tzn, brak światła spowoduje ogromne szkody, ale nie powinien zabić od razu całej rośliny a jedynie na początek mniejsze pędy; gdy się nie poprawi mu warunków - oczywiście nawet to co zostanie z dużej rośliny w końcu umrze).

PostNapisane: 20 lis 2007, o 16:35
mmka
Hmmm, dziękuję bardzo, chyba rzeczywiście problem dotyczy światła.Zaraz po powrocie zmieniam:)

PostNapisane: 11 maj 2008, o 18:53
longman
A na dole widzimy, szczęśliwego Kuflika w sklepie, i na razie jest to za duży wydatek jak na moje oszczędności.
Obrazek

PostNapisane: 13 maj 2008, o 09:59
..........
@longman

A na dole widzimy, szczęśliwego Kuflika w sklepie, i na razie jest to za duży wydatek jak na moje oszczędności.

W marketach bardzo często po sezonie czy po przekwitnieniu są znaczne obniżki cen. W ubiegłym roku kupiłem właśnie na takiej wyprzedaży kuflika dosyć podobnego do tego ze zdjęcia (powiedziałbym nawet, że ładniejszego) - za niecałe 40 zł. Co ciekawe: roślinka była zasilana i zakwitła mi jeszcze raz na przełomie sierpnia/września. W załączeniu zdjęcie mojej rośliny. Jak byłem we Włoszech to kwitnące kufliki widziałem właśnie w sierpniu. BTW: w tym roku kupiłem też białego.

kuflik.jpg

PostNapisane: 13 maj 2008, o 15:35
longman
A w jakim centrum budowlanym/ogrodowym go kopiłeś.
Czy w jakimś, ogrodzie botanicznym?

PostNapisane: 14 maj 2008, o 11:54
..........
@longman

A w jakim centrum budowlanym/ogrodowym go kopiłeś.
Czy w jakimś, ogrodzie botanicznym?


Tego ubiegłorocznego kupiłem w OBI w Katowicach. Białego - na eBay - niestety dosyć drogo. Jeszcze go nie mam, przyjdzie do mnie w tym lub przyszłym tygodniu.

PostNapisane: 14 maj 2008, o 20:40
longman
To czyli na pewno w obi w Bytomiu na ul.Chorzowskiej też będzie, bo szczerze nie mam pojęcia gdzie w Katowicach jest obi.
(nie znam ulic)

PostNapisane: 2 cze 2008, o 19:25
Anna15
Moj kuflik wyglada pieknie i ma moc kwiatow. Mam problem jak go pielegnowac po przekwitnieciu. Czy podcinac cale galazki z kwiatami, czy tez pojedyncze? Lepiej to zrobic teraz, czy jesienia? Bede wdzieczna za pomoc.

PostNapisane: 2 cze 2008, o 20:21
..........
@Anna15

Mam problem jak go pielegnowac po przekwitnieciu. Czy podcinac cale galazki z kwiatami, czy tez pojedyncze?

Kuflik zasadniczo nie jest kłopotliwą rośliną o ile ma się go gdzie przechowywać zimą. Wymagana temperatura to około 5 stopni. Jest to warunek kwitnienia. Kuflik wymaga dużo światła - także zimą - jeśli będzie miał mało światła to uschnie mu część listków. Lato chętnie spędza wyniesiony do ogrodu. W okresie wegetacji nie powinno się go ani przesuszać ani przelewać. Zimą ogranicza się podlewanie ale również nie powinno się dopuścić do całkowitego wyschnięcia bryły korzeniowej. Dobrze znosi suche powietrze - nie lubi zraszania. Przycinać można go w marcu-kwietniu lub po kwitnieniu - usuwa się przekwitnięte kwiatostany.

Jestem przerażona!!!

PostNapisane: 15 lip 2009, o 23:10
Krystyna2309
...bo moje kufliki przebiły się przez ziemię i stoją w miejscu,i ani drgną!!! Mają jakieś pół centymetra wysokości,i na tym zakończyły swój wzrost.Czy nadmierny gorąc okna południowego mógł wstrzymać/zahamować jego wzrost? Proszę,pomóżcie, bo nie wiem co robić!!! :( :( :( Kerstin.

PostNapisane: 16 lip 2009, o 08:30
Oleander
Krystyna, nie ma się czym przejmować.

Ppodlewaj rośliny jak do tej pory (gdy wierzch ziemi przeschnie). Rośliny o tej porze roku rosną cały czas (podczas największych upałów trochę wolniej). Być może w tej chwili akurat roślinki wzmacniają sobie małe niby pnie lub rozwijają system korzeniowy (czego nie widać). Fazy wzrostu przeplatane są fazami spoczynku (lub wzrostu którego - jak wspomniałem nie widać). Nie ma w tym nic nadzwyczajnego...

Zazdroszcze Ci,

PostNapisane: 27 sie 2009, o 12:39
Muszka
mi nie wyroslo nic, choc zasialam 3 rozne rodzaje i kunzee (podobna). Moze jeszcze nie czas, choc wyczytalam ze powinny wyrosnac najpozniej po 6 tygodniach, wlasnie tyle mija i nic. Pamietasz ile czekalas na swoje?

kufliki

PostNapisane: 28 sie 2009, o 11:47
bazylka
moj kuflik czerwienił się przez 2 tygodnie i przestal :(
wode ma, zasilenie ma, swiatlo tez, nawet ladna donice ma i rośnie, owszem. BARDZO rosnie, ale ciagle jest zielony, wyczerwienic sie nie ma życzenia. Podejrzewam go o antykomunizm, innego wyjańienia nie ma (chyba) ?:)

PostNapisane: 22 paź 2010, o 15:09
Górson
Mam kuflika w ogrodzie, zakupiony był w na początku maja i po okresie aklimatyzacji bardzo ładnie rośnie i jest już ponad pół-metrowy, ale jak zabezpieczyć go na zimę?

PostNapisane: 22 paź 2010, o 21:04
Oleander
Górson, kuflika należy bezwzględnie wykopać z ogrodu i przenieść w miejsce zabezpieczone przed mrozem.

Kufliki nie są odporne na mróz i wymarzną przy ok -5. Rośliny przenieść w chłodne (ok +5 stopni) i bardzo jasne miejsce (musi mieć bezpośredni dostęp do promieni słonecznych). Podlewać co kilka tygodni (gdy ziemia wyschnie porządnie wyschnie).

PostNapisane: 25 paź 2010, o 07:37
Górson
Dobrze wiedzieć, bo sprzedawca poinformował nas, że to typowo ogrodowa roślinka i super nadaje się do naszego klimatu... A tu takie zaskoczenie... Dzięki!

PostNapisane: 30 sty 2011, o 22:36
Bogdan Ka.
Mój kuflik w przechowalni . Jak do tej pory dobrze sobie radzi z trudnymi warunkami. Zdjęcie wstawię później.

PostNapisane: 13 lut 2011, o 15:06
Bogdan Ka.
A jutro wysieję część nasion calistemon pinifolius i sieberi. Myślę, że zanim wzejdą słońce już będzie dużo wyżej .

PostNapisane: 13 lut 2011, o 15:11
Oleander
Bogdan, kuflik kiełkuje w kilka dni, choć zanim zobaczysz siewki może minąć tydzień czy dwa (na początku są bowiem mikroskopijne). Bardzo ważne jest o tej porze roku aby doświetlić małe roślinki, a przy okazji ich nie przesuszyć ale też nie zalać i wypłukać - nieodpowiednim podlewaniem. Najpewniejsza metoda to przykryć doniczkę. Gdy rośliny osiągną kilka mm można stopniowo usunąć osłonę i pozwolić wierzchniej warstwie ziemi lekko przeschnąć.

Kuflik kilka czy kilkanaście dni po wykiełkowaniu wygląda mniej więcej tak jak na moim zdjęciu które umieściłem poniżej:

kuflik.jpg

PostNapisane: 13 lut 2011, o 22:49
Bogdan Ka.
Patrząc na te siewki, to gdyby wszystkie przepikować można by bylo założyć plantację kuflika ;) Chyba przesunę termin wysiewu o kilka tygodni.

PostNapisane: 14 lut 2011, o 20:15
Oleander
Bogdan,

strategia kuflika zapewne jest taka: wyprodukować jak najwięcej nasion z których i tak rozwinie się w dorosłe rośliny bardzo mała ilość.

Siewki mają niezbyt wysoką przeżywalność. Poza tym bez urazy ale uprawa amatorska nie jest zwykle tak skuteczna jak uprawa w warunkach półprofesjonalnych lub profesjonalnych (prowadzone w specjalistycznych szkółkach).

To ostatnie akurat nie jest uczciwie rzecz biorąc dużym zmartwieniem ogrodników gdyż dzięki temu mogą sprzedawać gotowe rośliny.

Późniejszy wysiew jest dobrym rozwiązaniem pozwalającym podnieść % uzyskanych roślin.

PostNapisane: 15 lut 2011, o 20:43
Bogdan Ka.
Pierwszego kuflika kupiłem chyba osiem tat temu. Któregoś roku po sezonie miałem trzy okazy dorosłe, kupione po przekwtnięciu. Niestety, nie przetrwały w przechowalni zimowej . Ten którego mam teraz jest u mnie drugą zimę. Oczywiście wszystkie czerwone.
Próbowałem rozmnażeć przez sadzonki, ale w amatorskich warunkach nic z tego nie wyszło.
Zgadzam się z tobą Dominiku, że dzięki takim jak ja i wielu,wielu innym amatorom ogrodnicy mają zyski, ale dlaczego nie możemy się pobawić z roślinkami ?
Ponieważ nie spotkałem w sprzedaży sadzonek kuflików innych odmian, będę próbował je wyhodować z nasion. A jeżeli mi się nie uda, to myślę że może ty już masz sadzonki.
Podejrzewam, że pinifolius i sieberi są mniej atrakcyjne i dlatego nie ma ich w sprzedaży hurtowej
.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 08:22
Bogdan Ka.
Kuflik po wyjęciu z przechowalni. Chyba zaczyna padać :(

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 09:25
Oleander
Bogdan, schnące liście u dołu wielu roślin (w tym kuflików) są po zimie zjawiskiem naturalnym. Roślina wycofuje substancje z najmniej potrzebnych liści. Ważne aby nie uznać tego za brak wody i nie przelewać (nie podlewać częściej niż to jest potrzebne). Przelanie (i niedostateczna ilość światła) jest najczęstszą przyczyną zejścia tych roślin.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 10:07
Bogdan Ka.
Wyciąłem kilka gałązek z zaschniętymi liśćmi i poczekamy. Stoi w tunelu foliowym, jak wiele innych roślin czekających na wystawienie na zewnątrz. Dzisiaj w Pabianicach o godz. 5ej było -2,5C.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 17:33
Oleander
Bogdan, kuflik jest rośliną wrażliwą na przymrozki. Już kilka stopni mrozu (ok -5) może je uszkodzić (zmarźnie całkowicie).

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 3 sie 2014, o 22:18
caine121
Ja również próbuje uprawy kuflików z nasion. Mam ok 15 sadzonek kuflików cytrynowych. Jeden z nich wygląda juz tak:

Kuflik cytrynowy.JPG

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:36
Domnik
Wiem, że większość z Państwa z różnych przyczyn woli uprawę od nasion, ale kufliki uprawiane w ten sposób potrzebują ok 4-5 lat aby rozpocząć kwitnięcie. W związku z tym warto zastanowić się nad rozwiązaniem szybszym niż taka uprawa. Można sprawę przyspieszyć dzięki nabyciu gotowej sadzonki przykładowo tutaj:

http://www.oleander.pl/sadzonki-roslin-tropikalnych-srodziemnomorskich/443-kuflik-callistemon-citrinus-sadzonki.html

Ewentualnie, jeśli ma się dostęp do kwitnącej rośliny to można podjąć próbę ukorzenienia pobranego w ten sposób pędu.

W takim przypadku szybciej to znaczy po 1-2 sezonach osiągniemy efekt jak na poniższym zdjęciu.

kwiatkuflika_2.JPG


Pamiętajmy jednak, że kuflik pomimo znakomitego przystosowania do dużego nasłonecznienia i życia w wysokich temperaturach jest bardzo wrażliwy na suszę. Jeśli wyschnie cała ziemia w doniczce to roślina bardzo szybko obumrze!

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 29 wrz 2014, o 11:57
caine121
Moje kufliki pomimo dobrego oświetlenia powyciągały się bardzo i niektóre powykręcały. Teraz pojawia się pytanie - co z zimowaniem? Planuje przezimować na nieogrzewanym poddaszu, pytanie jednak kiedy przenieść je ze szklarni??


Kufliki22.JPG


Kufliki11.JPG


kufliki.JPG

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 29 wrz 2014, o 19:58
Domnik
Ładne kufliki. Nie są mocno powyciągane, może tylko odrobinę, ale nic złego się nie dzieje. Na końcówkach pędów widać młode listki o odcieniu czerwieni, czyli rośliny są w fazie jesiennego wzrostu. Gdy się on skończy i liście przestaną przyrastać oraz zmienią barwę na zieloną to będzie znak, że już czas przenieść roślinę w chłodniejsze miejsce. Naturalnie możesz to zrobić nawet teraz, ale szkoda marnować takie ciepłe i słoneczne dni.

Kufliki mają tendencję do wyciągania się. Często pędy wyginają się, bo roślina raczej ma naturalnie formę krzewu niż drzewa. Jest to w sumie raczej zaleta kuflika niż jego wada, bo dzięki temu można fajnie formować ten krzew. Chcąc uzyskać prosty pień taki jak u drzew warto w wielu miejscach i na jak najdłuższym odcinku przywiązać roślinki do palika. Widzę że już masz takowe, gdyby go przedłużyć to łatwiej by było formować rośliny na całej ich długości.

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 25 lis 2014, o 10:48
caine121
Witam. Hoduję kilka kuflików cytrynowych od nasiona. W październiku przeniosłem rośliny ze szklarni do chłodu na poddasze. Jeden z nich ma dziwny stożek na szczycie pędów i moje pytanie: czy to jakaś forma młodego pędu czy może pąk? Nigdy nie widziałem jak kwitnie więc ciekaw jestem bardzo, zwłaszcza, że na 15 moich roslin tylko jedna ma coś takiego.


kuflik.JPG

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 25 lis 2014, o 18:39
Domnik
W jakim wieku jest Twój kuflik?

Prawie na pewno nie jest to kwiatostan a kilka kolejnych liści które niedługo się rozwiną.

Zapewne ma sprzyjającą temperaturę i dość dużo światła, dlatego zdecydował się rosnąć. Przeniesienie z chłodu do cieplejszego miejsca prowadzi czasami do takich efektów. Jeśli Twoje poddasze ma okna dachowe to wiele zależy od pogody na zewnątrz. Ciekawe czy pozostałe też wkrótce zdecydują się rosnąć :)

Za sezon, dwa lub trzy doczekasz się kwiatów. Dla tych którzy oczekują szybkiego efektu napiszę że warto uzbroić się w cierpliwość, bo efekt jest oszałamiający.

kwiatostan kuflika.JPG


Tutaj nieco inny odcień kwiatostanu:

kwiatostan sadzonki kuflika.JPG


A tutaj ten sam kwiatostan w przybliżeniu:

kwiatostan kuflika w powiększeniu.JPG

Mój Kuflik - od pączków do kwiatów

PostNapisane: 25 lip 2015, o 21:38
caine121
Moje niestety jeszcze nie kwitną ale mają dopiero roczek. I tak są piękne! :-)
Mam kilka ale te są największe i posadzone kilka w jednej doniczce. Potrzebują ogromne ilości wody - gdy tylko przeschną końcówki pędów zaczynają sie zwieszać - to znak, że trzeba natychmiast podlać.

kuflik.JPG

Re: Mój Kuflik - od pączków do kwiatów

PostNapisane: 29 lip 2015, o 23:19
cynamon
caine121 napisał(a):...gdy tylko przeschną końcówki pędów zaczynają sie zwieszać - to znak, że trzeba natychmiast podlać.


Witaj. To bardzo ważna informacja. Kuflik podobnie jak na przykład mirt nie toleruje suszy. To taki paradoks, bo przecież obie rośliny pochodzą z klimatu suchego i ciepłego. Mają one jednak w miejscach naturalnego bytowania zakamarki skalne z których mogą czerpać wodę nawet podczas długotrwałej suszy. Dlatego w naturze te krzewy dają sobie radę podczas długotrwałej suszy, a w domu jeśli zapomnimy o podlewaniu to po prostu uschną.

Dorodny ten Twój kuflik, jak na roczny krzew. Czy nawozisz swoje kufliki? Pozdrawiam.

Re: Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 30 lip 2015, o 23:49
caine121
Zasilam od czasu do czasu nawozem uniwersalnym w niewielkich dawkach. Szklarnia dobrze na nie wpływa chyba że tak rosną. Czekam mimo to na zakwitnięcie. Już miałem tak że po 6 miesiącach zakwitła mi Pyłkowa wróżka (Calliandra eriophylla), teraz po roku zakwita eukaliptus pauciflora - może kufliki tez mnie zaskoczą :)

Re: Mój Kuflik - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 31 lip 2015, o 12:43
Janek42
Witaj. Myślę że tej wielkości krzew jak pokazałeś na zdjęciu ma wielką szansę zakwitnąć w przyszłym sezonie. Szczególnie że chowasz je na poddasze gdzie przechodzą prawidłowo okres spoczynku. Bez tego spoczynku kwitnienie jest problematyczne zarówno w przypadku kuflików jak i wielu innych roślin śródziemnomorskich. Pozdrawiam.

Re: Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 11 kwi 2016, o 14:12
gosikk
Witam, również hoduję kufliki cytrynowe, mam ich kilka sztuk, są nieduże, wysiane z nasion i dopiero właściwie zaczynają rosnąć. Ostatnio niestety coś zaczyna się z nimi dziać, po kolei każdy zaczyna się zmieniać, liście zaczynają robić się czerwone i w ostateczności opadają. Poradzcie co to takiego może być?

Re: Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 11 kwi 2016, o 16:44
cynamon
Cześć. Bez zdjęcia trudno będzie coś trafniej doradzić. Pozdrawiam.

Re: Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 12 kwi 2016, o 13:00
gosikk
Witam, już wstawiam zdjęcia, coś mi się w komputerze poprzestawiało i nie wyszło jak chciałam. Poniżej wstawiłam 3 zdjęcia. Obecnie kufliki wyglądają gorzej, jedna siewka jest już prawie cała czerwona. Siewki stoją na parapecie, bez przeciągów, w momencie bezpośredniego słońca mają przysłonięte rolety i półcień.
IMG_3104 (Small).jpg


IMG_3104 (Small).jpg


IMG_3104 (Small).jpg

Re: Mój kuflik, callistemon - od pączków do kwiatów (dołączono fotografie)

PostNapisane: 12 kwi 2016, o 15:05
cynamon
Wyglądają bardzo ładnie jak na tę porę roku. Zimą miały mało światła, teraz dni są coraz dłuższe i w efekcie słońce trochę przypaliło im liście. Proponuję je przesadzić do oddzielnych doniczek. Przy odrobinie troski i szczęścia do jesieni urosną do 0,5 m lub więcej.