Strona 1 z 1

Zamówiłem różne nasiona w Oleander...

PostNapisane: 26 mar 2009, o 19:35
artur85
... roznych roslin wieloletnich, przewaznie egzotycznych. Wiele jest z wyprzedazy. Oto te rosliny:

- opuncja (nie figowa)
- szarańczyn strąkowy (chleb świętojański)
- cynamonowiec kamforowy (nie ten z kuchni)
- sugaro olbrzymie (ten potężny kaktus z westernów :)
- drzewo truskawkowe (rosnie w gruncie z zabezpieczeniem)
- bambus olbrzymi
- tulipanowiec (rosnie w gruncie, nasiona mają małą kiełkowalnosc chyba ale moze jednak, zamowilem przy okazji zauwazenia tych nasion)
- gwajawa (daje smaczne owoce egzotyczne)
i pitaja, bambus ogrodowy

Jedne się stratyfikują już a jedne namaczają i pojdą na wacik i centralne ogrzewanie, bo wtedy lepiej obserwowac co sie dzieje z nasionkami w nielicznych ilosciach. Mam nadzieje ze uda się kilka gatunkow, oby jak najwiecej. O efektach bede na bieżąco tu pisal. Zaznaczam że wiele jest z wyprzedazy i może po prostu się nie udac.

PostNapisane: 7 kwi 2009, o 12:52
artur85
Pitaja wykiełkowała - 2 nasiona

Gwajawa: 8 nasiona na 10 juz kiełkuje, nasiona są z wyprzedazy a więc oplacilo się

Drzewo truskawkowe: po stratyfikacji 2 tyg. zaczynają kielkowac 3/3 nasiona

Szaranczyn: 2 nasiona zgniły, ostatnie jakie zostało, mniejsze, dalem do doniczki, nasiona z wyprzedazy

Reszta: czekam

Drzewo truskawkowe i tulipanowiec stratyfikują się w lodowce nadal.

PostNapisane: 20 kwi 2009, o 21:43
artur85
Szaranczyn wykiełkował, mialem 3 nasiona, te największe 2 na waciku spleśniały, niewiadomo czemu a najmniejsze dalem do ziemi i juz kiełkuje. Nasiona z wyprzedazy ;)

PostNapisane: 22 kwi 2009, o 14:14
Oleander
Artur, słowa uznania. Cieszę się że nasiona uznane przeze mnie za nieodpowiednie aby ustalić dla nich wyższą cenę - tak ładnie C wykiełkowały.

Jak ja to powtarzam: "nawet najgorsze nasiona kiełkują gdy wysieje je dobry ogrodnik, i najlepsze nie kiełkują gdy wysieje zły"...w ujęciu "zły i dobry" rozumiem raczej szacunek i pokorę wobec natury a nie zły/dobry w znaczeniu ogólnym;)

Generalnie nie polecam nasion z wyprzedaży, ale jak widać jestem `trochę` w błędzie;)

PostNapisane: 25 kwi 2009, o 19:07
artur85
No z tymi z wyprzedaży się udało bo zamowilem większa ilość, jednak przyznac muszę że wiele prób się nie powiodlo z tymi po normalnej cenie, raczej dlatego że zamawialem tylko po kilka nasion albo tez jeszcze nie mam doswiadczenia w wysiewaniu konkretnych gatunkow, no ale trzeba się uczyc, na tym polega ta satysfakcja. gdyby od razu wszystko się udawało, nie było by takiej radosci z hodowania roslin. trzeba na doswiadczeniu polegac czesciowo a nastepnym razem sie uda.

jak sie uprze to zamowie wieksza ilosc ewentualnie. ciekawi mnie czesto czy dane nasiono potrzebowalo po prostu innych warunkow badz po prostu nie miało sily kielkowalnosci i nic by nie doprowadzilo go do kielkowania, wiadomo czesto sie tak zdarza ale tez mozna trafic na odpowiednie pelne sil nasiono

PostNapisane: 27 kwi 2009, o 15:07
Oleander
Najważniejsze (poza oczywiście samymi nasionami) jest trafić na właściwe warunki (w warunkach amatorskich pogoda - głównie warunki świetlne i klimat mieszkania w któym się wysiewa jest nie bez znaczenia dla powodzenia uprawy)...ilość nasion oczywiście też jest ważny.

Uważam, że kupowanie po 1 nasionku nie ma najmniejszego sensu, chyba że się kupuje bardzo duże nasiona (np orzechy kokosowe, nanercze - które naturalnie zachowują dużą siłę kiełkowalności - co wynika z budowy tych nasion). Rzecz jasna, takie duże nasiona znacznie trudniej zniszczyć niewłaściwą pielęgnacją;)

PostNapisane: 28 kwi 2009, o 13:09
artur85
Te pojedyncze nasiona zazwyczaj zamawialem przy okazji, nie zebym koniecznie chcial uzyskac roslinke z nich. Wlasciwie to zalezy mi by uzyskac pojedyncze rosliny bo jak się ma kilka z jednego gatunku to potem miejsca nie ma dla nich (max to mam po 2 na gatunek). Jak bede mial specjalne pomieszczenia dla roslin to sie moze to zmieni....

Czasami jednak da się uzyskac rosline z jednego nasiona ale trzeba miec szczescie, bo samo nasiono nie potrzebuje innych towarzyszy, byleby tylko sie trafiło na to pelne sił (fakt taki ze w wielu takich przypadkach trzeba miec wyjątkowe szczescie), inna sprawa z awokado, nanerczem, itd.

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 11:32
artur85
Jakie bezpośrednie czynniki zewnętrzne wpływają na samo tylko kiełkowanie, czyli rozwój zarodka i jego przebicie przez osłonę nasienną ? Temperatura i woda czy coś jeszcze ? Słonce raczej tu nie jest potrzebne myśle, jesli cieplo dostarczy sie innym źródlem.

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 18:55
grzesiekm92
Wreszcie mam dostęp do nasionek, które zamówił kolega, a mianowicie herbaty, balsy, baobabu i figi:) Może uda mi sie wychodować wreszcie herbatkę:))

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 20:37
artur85
Nasiona herbaty słabo kiełkują jesli są stare i wówczas zaczynają gnić. Jesli są świeże to dobrze trafiles. Ja narazie nie wyhodowalem jeszcze herbaty ale jest jeszcze czas na to. Baobab łatwo kiełkuje, wystarczy jedno nasiono, wschodzą bardzo dobrze. A co to ta balsa ?

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 22:53
grzesiekm92
Jest to drzewo, z którego pozyskuje się lekkie i wytrzymałe drewno, stosowane np w modelarstwie:) A co do herbaty, nasionka zamówione ze świeżej dostawy, może tym razem się uda, poprzednie zjedzone zostały przez ziemiórki :/

PostNapisane: 1 maj 2009, o 10:21
artur85
No mi tez się dwa razy nie udało. Jednak za drugim razem zamowilem nasiona juz starsze. Nastepnym razem mysle ze sie uda z tą herbatą.

PostNapisane: 7 maj 2009, o 16:52
grzesiekm92
Nasionka herbaty i balsy od wczoraj posadzone, teraz tylko cierpliwie czekać:))

PostNapisane: 8 maj 2009, o 13:28
artur85
Ile to masz tych nasion herbaty ?

PostNapisane: 8 maj 2009, o 15:24
grzesiekm92
5 sztuk, jak się nie uda, to....xD zamówię kolejne xD

PostNapisane: 8 maj 2009, o 17:15
artur85
a ja 4 teraz zamowilem xd jak sie nie uda to zamowie świeże gdzie indziej albo za rok u oleandra.

PostNapisane: 9 maj 2009, o 16:06
artur85
Grzes do jakiej ty ziemi posiales herbate, jaką wilgotnośc ziemi utrzymujesz i w ogole w jakich warunkach trzymasz to?

PostNapisane: 9 maj 2009, o 20:04
grzesiekm92
Posiałem do ziemi z włóknem kokosowym, staram się utrzymywać wilgoć, ale tak by nie było zbyt wilgotno, trzymam w ciepłym miejscu, około 25-26 stopni, jak narazie z nasionkami wszystko ok:)

PostNapisane: 18 maj 2009, o 19:19
artur85
Moje nasiona ktore przyszły niedawno są juz drugi dzien wysiane. Są to tymrazem: herbata x5, pom. trojlistkowa x6, bambus olbrzymi x7, opuncja ogrodowa x12 (z wyprzedazy), tamarynd x2, miłorząb x1

Nasiono miłorzębu gdyż nieświeze, rozbilem i samo jądro wyłuskalem, było nieco juz zmarszczone ale namoczone w wodzie napęczniało i teraz dobrze wyglada. jest obecnie na waciku w spizarni gdzie termperatura jest niższa.

Nasiona opuncji spilowalem z kilku stron aby mialy wieksza szanse wykielkowac.

Reszta+nasiona opuncji moczona przez 24 h została wysiana sposobem przedtem niestosowanym i mam nadzieje ze znacznie lepszym. Otóz ziemia wygotowana i potem zwilzona w wodzie, została poddana odparowaniu by wilgotnosc była nie za duza czyli po prostu podlalem i uregulowalem wilgotnosc przez odparowanie na piecu. Do takiej ziemi wysialem nasiona. Zas wierzch posypalem piaskiem gruboziarnistym, nie jak przedtem tym drobnym bo to utrudnialo mocno dostep powietrza. Ten piasek rowniez nasączony wodą i odparowany by uregulowac wilgotnosc. Calosc przykryta przezroczysta folią, w dzien doniczka na oknie, w nocy posrodku domu by zachowac temperature.

Jak u ciebie Grzesiek z herbatą ?

PostNapisane: 18 maj 2009, o 20:40
grzesiekm92
Narazie jest za wcześnie, nie tknięte przez ziemiórki, stoją sobie spokojnie w doniczce, mam wielką nadzieję, że wreszcie się uda:)

PostNapisane: 19 maj 2009, o 07:43
Oleander
Herbaty do skiełkowania potrzebują przede wszystkich stabilnej temperatury (ok +28/+29 stopni).

25-26 może być za mało.

W tym sezonie rośliny uprawiam w różnych warunkach temperaturowych.

Dlatego mam wysiewy z tego samego czasu, gdzie w 1 pojemniku wzeszło kilkadziesiąt roślin, w innym (ten sam wysiew i ziemia) kilka szt lub nic;)

PostNapisane: 19 maj 2009, o 07:54
grzesiekm92
Wtam, dziś wreszcie wykiełkowało mi nasionko Baobabu, lada dzień powinny pojawić się liście xD

PostNapisane: 19 maj 2009, o 11:02
artur85
Przydałby się termostat z ustawieniem konkretnej temperatury ale poki co trzeba sobie radzić bez niego ;) Wiem przynajmniej ze obecne warunki wysiewu są lepsze niz przedtem bo wtedy popelnialem błąd "ciężkiej nieprzepuszczalnej ziemi".

Doniczke z herbatą i tymi innymi nasionami przenosze zawsze tam gdzie jest w miare cieplo czyli teraz obok pieca gdzie sie obiad gotuje ;)

PostNapisane: 19 maj 2009, o 11:03
artur85
Baobab moj zaczyna ponownie wzrost po tym jak wczesna wiosną wystawilem go na balkon i wszystkie liscie poopadały. On jest wrazliwy na chłód i przezimowuje w wyzszych temperaturach tylko. Powyzej 10 st C.

Ale wystawie chyba na balkon zaraz wiekszosc roslin bo fajnie deszcz rosi i by się im to przydalo, zreszta temperatura już jest wyzsza i wiatr rowniez cieply.

PostNapisane: 25 maj 2009, o 19:33
grzesiekm92
Mój wytwarza już 1 parę właściwych liści, rośnie w oczachxD

PostNapisane: 26 maj 2009, o 11:49
artur85
Ja już mialem kilka tych par, wykielkowal w tym roku, ale jak postawilem na balkon to zimny wiatr je ochlodzil i odpadly, teraz mam tylko jedną pare a dół goły

PostNapisane: 26 maj 2009, o 13:50
Oleander
Balkon (szczególnie jeśli jest od strony południowej) to taki przedmiotowy masakrator roślin.

Zwróćcie uwagę że jest tam w ciągu dnia strasznie ciepło i bardzo jasno a do tego sucho. Noce w naszym klimacie są prawie zawsze relatywnie zimne choć na szczęście krótkie.

Nigdy nie wystawiam wrażliwych roślin domowych na balkon chyba że chcę się ich pozbyć;)

Na balkonie to nawet cytrusy są bardzo szybko popalone przez słońce.

Piszecie o siewkach lub młodych roślinach (naprawdę bardzo wrażliwych i to niezależnie od gatunku), one w naturalnych warunkach mają zupełnie inne warunki pogodowe niż to co możemy im zapewnić łącząc uprawę w domu i na balkonie...

PostNapisane: 27 maj 2009, o 11:01
artur85
Pisząc o balkonie... jakie masz na myśli szkodliwe czynniki działające na te rośliny ?

Bo jeśli jest parno i bezwietrznie to ja bym nie widzial przeciwskazan raczej ;)

No co innego gorąco i sucho to te roslinki mogą pozbyc się swojej wilgotnosci.

PostNapisane: 28 maj 2009, o 10:33
artur85
Czy twoje nasiona herbaty grzesiek, pozostale, nie mają zadnego wycieku ? Mi sie wydaje ze chyba przelalem, albo przelalem albo po prostu tak musialo byc.

PostNapisane: 28 maj 2009, o 16:19
grzesiekm92
2 z 5 nasion mają wyciek, 1 kiełkuje, 2 bez zmian, pozdrawiam:)

PostNapisane: 28 maj 2009, o 19:08
artur85
No ja nie wiem czy u mnie 2 czy więcej mają ten wyciek, nie zwrocilem uwagi bo się z leksza zdenerwowalem ;) natychmiast zmienilem nieco warunki.

PostNapisane: 29 maj 2009, o 20:53
artur85
Od wczoraj moje nasiona herbaty nosze w kieszeni zawinięte w lekko nawilżoną wate, tak by mogly oddychac. Nawet z nimi śpię xD hehe przynajmniej mają stabilną temperature.

Re: Musa veluntina warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 29 wrz 2015, o 20:45
Bananowy123
Nie rozumiem jak jest z tą dostawą. Kupiłem sadzonkę musa veluntina. Ta sadzonka banana będzie szła 2- 3 dni czy 14 dni (jak 14 dni to po co nazywa się paczką priorytetową? a poza tym już sadzonki za graniczne przychodzą szybciej w max. 8 dni).

Re: Musa veluntina warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 30 wrz 2015, o 21:56
Oleander
Witam,

nie rozumiem czego nie rozumiesz? Choć zdziwienie niektórych kupujących jest dla mnie chlebem powszednim. Wysyłka paczką priorytetową oznacza zapakowanie i wysłanie rośliny priorytetem w dniu zbiorczego pakowania/wysyłki, a nie wysyłkę od razu po wpłacie. Ten kto zamówi i opłaci tuż przez zbiorczym pakowaniem czeka krócej a ten kto zamówi tuż po zbiorczym pakowaniu czeka najdłużej. Oczekiwanie, a raczej cierpliwość (nie tylko np oczekiwanie na wschody czy kwitnienie, ale i cierpliwe czekanie na paczkę) jest istotną częścią sztuki ogrodniczej. To nie ważne że czekasz gdzie indziej inny czas. U mnie czeka się dokładnie tyle ile napisałem i ile trzeba. Ja na niektóre rośliny musiałem czekać nawet 15 lat. Klienci czekają często kilka dni i jeszcze zdarza się że ktoś kręci nosem. To bardzo egoistyczne podejście. Mam wyraźnie określony termin "normalnego" pakowania co 14 dni roboczych (oznacza ok 18 dni kalendarzowych, bo firmy pracują od poniedziałku do piątku). W pewnych okolicznościach opisanych w regulaminie (np niskie temperatury zagrażające życiu roślin) ten termin ulega wydłużeniu. Jeśli nie rozumiesz dlaczego pakuję co taki czas to zapraszam do popracowania ze mną w gospodarstwie choćby kilka godzin (tutaj możesz się umówić tel 501403068). Myślę że samo godzinne oprowadzenie Cię wystarczy abyś zrozumiał że pakowanie to nie jedyna i czasami nie najważniejsza rzecz którą się zajmuję. Pozdrawiam.