Strona 1 z 1

PostNapisane: 4 lut 2006, o 13:15
Otherkin
Ludzie! Hydepark Przwieźli!

Stawiam temat, który na każdym forum musi być.

I nie pisac o Czaku, bo to nie jest smieszne.

***

To historia o wilku, który wpadł w sidła. Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony...

Dzwonek do dzwi, kobieta wstaje z fotela, patrzy przez dziurke i widzi, że za dzwiami stoi koleś z dwiema trumnami. Otwiera zdziwiona i pyta:
- To chyba jakas pomyłka?
- Żadna pomyłka. Dzieci z koloni przywiozłem.


Dzwoni kumpel do kumpla:
- Wiesz, przykro mi, ale nie chcę Cię już więcej widzieć w moim mieszkaniu...
- @_@ Ależ czemu, co się stało?!?
- Po Twojej ostatniej wizycie zginęły nam pieniądze.
- Stary, no chyba nie wierzysz, że to JA je wziąłem?
- Nie, bo się potem znalazły, ale taki niesmak pozostał....
^
|
Dla mnie mieszcz, ale trzeba miec dziwne poczucie humoru.

ekskluzywne osiedle, ogrodzone płotem, pilnowane przez agencje ochrony...
przed ekskluzywnymi domami ekskluzywne samochody...
w ekskluzywnych domach VIPy
na środku ekskluzywnego osiedla nie mniej ekskluzywny plac zabaw
w ekskluzywnej piaskowniicy siedzą dzieci VIPów:
jeden dziciaczek płacze:
- buu...buuu... komórka mi sie zepsuła!... ale to nic... chlip! chlip! jutro tatus kupi mi nową
na co drugi:
- no tak, ale do jutra będziesz jak ten prostak łopatką kopać...

Jedzie murzyn tramwajem i słychać "małpa", "małpa"
Podchodzi milicjant i pyta:
-"Nie przeszkadza to panu?"
a murzyn:
-"O i jeszcze mówi"

Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna.
- Tu masz pistolet.Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student:
W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund
dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za
rękę narzeczoną. - Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz
pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi
instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać
kilka strzałów, a potem niesamowity rumor.
Po 20 sekundach, lekko zziajany student
wraca, poprawia ciemne okulary i
mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do
pistoletu. Musiałem ją zajiebac taboretem!


> Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby otrzymać promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
> - Jasio, przeliteruj słowo TATA
> - T, A,T, A
> - Świetnie! Zdałeś!
> - A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA
> - M, A, M, A
> - Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
> - A teraz ty Ahmed...
> - Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W
> SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH


3 zurow siedzi w parku i chleja podchodzi do nich dziewczynka:
-macie papierosa?
-a zrobisz laske?
po zrobieniu laski jeden z zurow daje jej papierosa i zapala nagle:
-magda?
-tata?
-ty palisz?


Facet siedzi na korytarzu w szpitalu i czeka na narodziny swojego dziecka. Nagle z porodówki wychodzi lekarz trzymajac dziecko. Facet ucieszony zmierza w strone lekarza, a tu nagle łuppp! lekarz rzuca dzieckiem o sciane. Facet patrzy z przerazeniem na lekarza i pyta :
- pppanie nno co ppan...?
a lekarz na to:
-zartowalem...zmarlo przy porodzie )


Co to jest:
Ma trzy kilometry i sra po rowach?
.
.
.
.
Pielgrzymka do Częstochowy.


II wojna. Rosyjskie soldaty bezczeszcza niemiecki cmentarz. Skacza
sobie po grobach czytajac przy okazji kto tam lezy:
- Albert Hess
- Bruno Schwarcmauer
- Herman Guttman
- Edwart von Klinkerhoffen
- Achtung Minen

Do sklepu wpada zdyszany gość i woła : Poproszę 20 kg sera!
Sprzedawca zdziwił się , ale zapakował, gość wyszedł.

Na drugi dzień wpada ten sam gość i od drzwi woła: Poproszę 100 kg sera!
Sprzedawca zdziwił się znowu , ale zapakował, gość wyszedł.

Na trzeci dzień wpada znowu ten sam gość i woła: Poproszę 200 kg sera!
Sprzedawca zapakował i w końcu pyta: Panie po co Panu tyle sera???!!!

Gość: Jedz Pan ze mną to się Pan przekonasz.

Załadowali ser, wyjechali za miasto. Zatrzymali się nad jakimś bajorkiem. Gość wyładował ser i z pomocą sprzedawcy wrzucił do bajorka.Zabulgotało, zabulgotało i ser zatonął...
Sprzedawca: Panie, co to było???
Gość: Nie mam pojęcia!Ale bardzo lubi ser!

Przychodzi facet do lekarza.
Panie doktorze, jak się leczy owsiki ?
- A co, kaszlą ?

Howard czuł się winny całe dni. Nieważne jak bardzo starał się
zapomnieć,nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczalo go ani na chwile.
Nie pomagalo, ze caly czas powtarzal sobie: "Howard, nie martw sie tym..
Nie jestes pierwszym lekarzem ktory sypia ze swoja pacjentka, na pewno nie
bedziesz ostatnim. Na dodatek nie masz zadnych zobowiazan, wiec nie trap sie
juz!"
Ale glos wewnetrzny przypominal mu:
"Howard, ale ty jestes weterynarzem..."

Jedzie Otylia z bratem, cisnie po gazie i mówi:
-Teraz to ja jestem Sprite, a ty pragnienie.

I 2 z pamieci:

Łapanka w okupowanej Polsce. Do młdego, blondwłosego SSmana mówi młody Polak, równiez blondyn:
-Puść mnie!
-Właź do ciężarówki
-Puść, ja bedę sławny!
-uhm, właź...
-Puść, zostane papiezem!
-Jasssne, a ja zaraz po tobie. Ale idź.

Aktualny papiez prowadzi msze w Bazylice Św. Piotra. Patrzy, a tu pół placu biało-czerwone. Trzeba by im powiedziec cos po ichniemu. Szuka, szuka...O żesz q*a! Nie ma zapisu fonetycznego!
Patrzy na tych polaków, co jeden to bardziej zakazana gęba. Przetrzasa w panice teczkę i cos znajduje! Pewnie zeszłotygodniowe, ale kto by tam....Zaczyna czytać:
- Obrońcy Westerplatte! Poddajcie się!
Obrazek

***

Wiem, ze z 2 ostanich moze sie smiać tylko prawdziwa szuja i ancykrystcokolwiek miałoby to znaczyć


Macie tak na poczatek. Jak mi sie zachce, to cos dokopiuję.

PostNapisane: 4 lut 2006, o 21:48
reizer
56 POWODÓW DLA KTÓRYCH PIWO JEST LEPSZE OD KOBIETY:

1. Piwem możesz się rozkoszować każdego dnia w miesiącu.
2. Piwa nie trzeba zapraszać na kolację.
3. Piwo zawsze będzie cierpliwie czekać w samochodzie, aż skończysz grać w piłkę.
4. Piwo nigdy się nie spóźnia.
5. Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weźmiesz inne.
6. Po piwie kac zawsze przechodzi.
7. Naklejki z piwa zdejmuje się bez walki.
8. Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancję, że dostaniesz jakieś piwo.
9. Piwo nigdy nie ma bólu głowy.
10. Gdy już wypijesz piwo, masz zawsze butelkę wartą co najmniej 5 gr.
11. Piwo się nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem.
12. Piwo zawsze wchodzi gładko.
13. Możesz wypić więcej niż jedno piwo w ciągu nocy i nie czujesz się winnym.
14. Piwem możesz się podzielić z przyjaciółmi.
15. Zawsze wiesz czy jesteś pierwszym, który otwiera butelkę.
16. Piwo zawsze jest wilgotne.
17. Piwo nie żąda równości.
18. Piwo możesz pić przy ludziach.
19. Piwa nie obchodzi pora, o której wracasz.
20. Za zmianę piwa nie trzeba płacić alimentów.
21. Chłodne piwo to dobre piwo.
22. Piwa nie trzeba myć, żeby dobrze smakowało.
23. Od piwa nie można się niczym zarazić.
24. Piwo zawsze Cię zadowoli.
25. Piwo nie mówi dla żartów, że jest w ciąży.
26. Piwo nie ma krewnych (a zwłaszcza teściowej ).
27. Niezależnie od opakowania, piwo zawsze dobrze wygląda.
28. Piwo nie narzeka na chrapanie.
29. Jedyną rzeczą o jakiej mówi Ci piwo jest pora, kiedy musisz iść do WC.
30. Nie musisz wstydzić się piwa, z którym przyszedłeś na imprezę.
31. Z imprezy można wyjść z innym piwem niż to, z którym się przyszło.
32. Piwo nie ma włosów tam gdzie nie trzeba.
33. Nie trzeba mieć zezwolenia, żeby mieszkać z piwem.
34. Piwa nie obchodzi - ile zarabiasz.
35. Piwo nie narzeka na wakacje, które wybrałeś.
36. Piwo nie będzie Ci miało za złe, jeśli zaśniesz zaraz po jego wypiciu.
37. Piwo lubi jeździć w bagażniku.
38. Piwo nie narzeka na plamy od potu.
39. Możesz trzymać wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie będą się biły.
40. Nawet piwo z pomarszczoną etykietką może smakować wyśmienicie.
41. Piwo nie stawia warunków.
42. Piwo nigdy Cię nie obgaduje.
43. Piwo nie wymaga rzeczy niemożliwych.
44. Piwo poczeka na swoją kolejkę.
45. Piwo jest tańsze.
46. To, że piwo jest wredne, poznasz po pierwszym łyku.
47. Nigdy nie musisz pamiętać z którym piwem spędzałeś wakacje 9 miesięcy temu.
48. Piwo nie potrzebuje makijażu.
49. Piwo nie wytyka Ci błędów.
50. Nikt sobie o Tobie źle nie pomyśli, jeśli do pokoju w hotelu sprowadzisz piwo.
51. Piwo jest łatwiejsze i lżejsze do przenoszenia.
52. Piwo bywa słodkie.
53. Piwo bezalkoholowe to rzadkość.
54. Piwo, nawet ciemne, pomaga rozwiązywać krzyżówki.
55. Piwo w kształcie beczki wygląda sympatycznie.
56. Piwo nie da Ci w mordę...

PostNapisane: 6 lut 2006, o 19:42
dariaska
Czym się rózni męski ogródek od damskiego?????????.............. Tym, że w męskim ogródku rośnie ogórek, a w damskim tylko trawa i dziura po krecie. ;)

PostNapisane: 6 lut 2006, o 19:44
dariaska
Kobiety kontra mężczyźni: Jak uszczęśliwić kobietę?

Należy tylko być: :D

1. przyjacielem
2. partnerem
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. nauczycielem
7. wychowawcą
8. spowiednikiem
9. powiernikiem
10. kucharzem
11. mechanikiem
12. monterem
13. elektrykiem
14. szoferem
15. tragarzem
16. sprzątaczką
17. stewardem
18. hydraulikiem
19. stolarzem
20. modelem
21. architektem wnętrz
22. seksuologiem
23. psychologiem
24. psychiatrą
25. psychoterapeutą.

Ważne też są cechy osobowości. Należy być:

1. sympatycznym
2. wysportowanym ale
3. inteligentnym ale
4. silnym
5. kulturalnym ale
6. twardym ale
7. łagodnym
8. czułym ale
9. zdecydowanym ale
10. romantycznym ale
11. męskim
12. dowcipnym i
13. wesołym ale
14. poważnym i
15. dystyngowanym
16. odważnym ale
17. misiem ale
18. energicznym
19. zapobiegawczym
20. kreatywnym
21. pomysłowym
22. zdolnym ale
23. skromnym i
24. wyrozumiałym
25. eleganckim ale
26. stanowczym
27. ciepłym ale
28. zimnym ale
29. namiętnym
30. tolerancyjnym ale
31. zasadniczym i
32. honorowym i
33. szlachetnym ale
34. praktycznym i
35. pragmatycznym
36. praworządnym ale
37. gotowym zrobić dla niej wszystko [ np. skok na bank ] czyli
38. zdesperowanym [ z miłości ] ale
39. opanowanym
40. szarmanckim ale
41. stałym i
42. wiernym
43. uważnym ale
44. rozmarzonym ale
45. ambitnym
46. godnym zaufania i
47. szacunku
48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
49. wypłacalnym.

Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:

a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie
c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła
d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.

Ważne jest aby nie zapominać jej:

1. urodzin
2. imienin
3. daty ślubu
4. daty pierwszego pocałunku
5. okresu
6. wizyty u stomatologa
7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.

Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.

A teraz druga strona medalu.

Mężczyzna potrzebuje:

1. seksu
2. jedzenia

PostNapisane: 6 lut 2006, o 20:09
iza
Dobreeeeeee!!!!!!!

PostNapisane: 6 lut 2006, o 20:19
Nelchael
No, no, no...Postami wnosimy cos tematu, nie piszemy jeden pod drugim .....
^^

http://img419.imageshack.us/img419/526/076kz.jpg

http://img444.imageshack.us/img444/4343/pic057050xq.jpg

Zona pyta meza:
- Jesz tą zupe? Bo jak nie, to dodam smietany i dam psu.

Wraca facet do domu, a tu z przydrożnych zarośli wybiega wiewiórka. Facet po hamulcach, bo kocha zwierzęta. Patrzy a wiewióra cała w g*wnie umazana. Wysiada bierze chusteczkę i wyciera ja bo mu się zwierza żal zrobiło. Już ma wsiadać do samochodu a tu następna z góry na dół wysmarowana. No wiec bierze nową chusteczkę i wyciera pieczołowicie wiewiórkę. Już kończy a tu następna równie jak pierwsza i druga wysmarowana. Zdziwił się, ale wyciera ja tak, jak poprzednie a tu z krzaków głos:
- Przepraszam, ma pan jeszcze jedną chusteczkę, bo mi się wiewiórki skończyły.

Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nieżałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220km/h... 250 km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o ku*wa, ale jatka. Nic to myśli, jatka niejatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się mają gadziny męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica przerażony, podciągając koc i przykrywając urwane nogi woła:
- Panie! Nawet mnie ku*wa nie drasnęło!!!

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi,wszyscy z kałachami. Stwierdzili ze to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom po środku wsi. Wpadają do sołtysa a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w d*pę i poszedłem do domu. - Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef
podchodzi do sołtysa, przygląda się chwile błyskotkom i mówi:
- To nie moje.

Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego.
-Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
-Tego czarnego? A może wolisz białego albo brązowego?
-Plose pana, mojego pytona piel*oli jakiego on jest kololu...

--------------------------------------------------------------

- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę.
Na to Jasiu:
- Ja ci dam stara ku*wo klasówkę, jak ci przypie*dolę to zobaczysz!.
Pani z płaczem poleciała do dyrektora
- Panie dyrektorze! Chciałam zrobić klasówkę, a Jasiu powiedział ze mi przypie*doli...
- Taki mały, rudy?
- Tak
- Taki z dużym nosem?
- Tak panie dyrektorze
- Ooo! Ten to potrafi przy*ebać..!

--------------------------------------------------------------

Dwaj mężczyźni rozmawiają:
- Na co umarła twoja teściowa?
- Zatruła się grzybami.
- To dlaczego miała wszystkie zęby powybijane?
- Bo je*ana żreć nie chciała!!!


Ten mnie zniszczył:

***
Policja zatrzymała 3 mężczyzn za rozbój w tramwaju. Dwóch Polaków i Murzyna. Okazało się, że obaj Polacy zaatakowali czarnego. Wiec Policja wzięła Panów na komisariat, żeby ich przesłuchać. Najpierw przesłuchują Murzyna:
Jade sobie spokojnie tramwajem, a tu nagle ni z tego ni z owego ten Polak walnął mnie piescią w twarz. Za chwile podbiegł drugi i też mnie uderzył. Nie mam pojęcia za co!
Póżniej przesłuchują Polaka, który jako pierwszy uderzył:
-Jadę sobie spokojnie tramwajem, a tu nagle jakis wielki Murzyn stanął na mojej stopie. Mówię sobie, zaczekam, może sie przesunie. Dałem mu minutę. Patrzę na zegarek, minuta minęła, a Murzyn dalej stoi na mojej stopie. Dałem mu 2 minutę. Patrzę na zegarek, 2 minuta minęła,
Murzyn nic. Mówię, dam jeszcze jedną - patrzę na zegarek, 3 minuta minęła, a Murzyn jak stał tak stoi. Wiec sie wkurzyłem tak mocno, że aż mu strzeliłem w mordę!
Na koncu przesłuchują drugiego Polaka:
- Jadę spokojnie tramwajem i patrzę, że stoi Murzyn i obok Polak. I ten Polak ciagle spogląda na zegarek, na Murzyna, na zegarek, na Murzyna... i nagle jeb! Przywalił czarnemu! To pomyslałem, że w calej Polsce się zaczęło...
***

Blondynka stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem. Do kuchni wchodzi mąż i mówi:
- Zgłupiałaś?! Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon.

PostNapisane: 6 lut 2006, o 21:49
iza
Była ostra zima biedny mały wróbelek zamarzł i leżał w śniegu.
Przyszła krowa i narobiła na wróbelka. Ciepła kupa ogrzała ptaszynę.
Wróbelek odmarzł i zaczął b.głśno ćwierkać z radości. Nagle pojawił się kot wyciągnoł nieboraka
z krowiego łajna i zjadł.

JAKI Z TEGO WNIOSEK.

1. nie każdy kto obrzuci cię g...wnem jest twoim wrogiem
2. nie każdy kto cię z niego wyciągnie jest twoim przyjacielem
3.jak się wygrzebiesz z g..wna to nie ćwierkaj.

PostNapisane: 8 lut 2006, o 13:08
Nelchael
Egzaminy wstępne na nauki polityczne, profesor rozmawia z kandydatką:
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- Co pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Leszek Miller?
Dziewczyna milczy.
Profesor lekko się irytuje i pyta:
- Z kąd pani się urawała??
Dziewczyna odpowiada:
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podchodzi do okna, wygląda nostalgicznie na ulicę, kiwa znacząco głową i mówi do siebie w głębokim zamyśleniu:
-Pierdoln*ć to wszystko i wyjechać w Bieszczady...


Przychodzą do Wojska Poborowi, Pułkownik pyta każdego z nich:
- Co potrafisz robić i jaki zawód wykonywałeś w cywilu?
Pierwszy mówi:
- Byłem piekarzem, wypiekałem dobry chleb.
Drugi:
- Byłem stolarzem, robiłem solidne meble.
...
Pułkownik pyta ostatniego:
- A ty co robiłeś przed Wojskiem?
- Bulbulatory...
Pułkownik pyta:
- Co to jest?
- Przyniesie mi Pan kawałek blachy, gwoździa i młotek.
Poborowemu dano blachę, gwoździa i młotek, zaczął wybijać otwory w blasze.
Pułkownik zapytał:
- Do czego to służy?
- Niech Pułkownik da mi jeszcze dzbanek z wodą.
Pułkownik zdziwiony przyniósł wodę.
Poborowy wylał wodę na blachę.
- Widzi Pan Pułkownik?
Poborowy podniósł blachę do góry i rozległ się odgłos: "bul... bul... bul..."
Pułkownik zdenerwowany krzyknął:
- Co wy sobie ze mnie jaja robicie!!??
I wyrzucił blachę za okno.
Po jakimś czasie przyjechała inspekcja.
Zwierzchnik w rozmowie z Pułkownikiem:
- Macie tutaj syf!!! Co to za porządki!? Już na placu widać - roztrzaskany nowiutki bulbulator!!!


Slowa, które sa trudne do wypowiedzenia, gdy jestes pijany/a:

- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.

Slowa, które sa bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jestes pijany/a:

- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzacy.
- Rozszczepienie jazni.
- Szczesliwe zrzadzenie losu.

Slowa, które sa absolutnie niemozliwe do wypowiedzenia, gdy jestes pijany/a:

- Dziekuje, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie juz piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jestes w moim typie.
- Dobry wieczór, panie wladzo. Sliczne dzis niebo, prawda?
- No nie, dajcie spokój! Przeciez na pewno nikt nie chce, zebym spiewal(a).

Adam Michnik po śmierci trafił do nieba. U bram niebios spotyka św. Piotra, który go oprowadza po niebie. Michnika bardzo zaciekawiły zegary rozmieszczone w ogromnej ilości po całym niebie. Pyta się więc św. Piotra:
- Co to są za zegary i czemu wskazują różne godziny
- Widzisz Adamie - odpowiada św.Piotr
-Każdy człowiek ma taki zegar, którego wskazówki przesuwają się do przodu z każdym kłamstwem. Z chwilą urodzin zegar każdego człowieka wskazuje godzinę 12. Widzisz tu na przykład jest zegar Matki Teresy, który wciąż wskazuje godzinę 12.
- A gdzie są zegary Kaczyńskich ?
- Ich zegary robią za wentylatory w holu głównym

PostNapisane: 8 lut 2006, o 17:44
iza
Był sobie raz Jan który bardzo chciał wygrać na loterii.
W związku z tym modlił sie żarliwie co dzień o wygraną.
Mijały dni, miesiące, lata a Jan wciąż się modlił: "Panie bardzo Cię proszę daj mi wygrać"
Mijały kolejne miesiące....... wreszcie odzywa się głos z nieba:

" Janie daj mi szansę KUP LOS!!!!!! "

Co robimy gdy zatniemy się w palec?

PostNapisane: 9 lut 2006, o 16:28
iza
KOBIETA:

1. MYŚLI "AU"
2. WKŁADA PALEC DO UST, ABY KREW NIE KAPAŁA NA DYWAN
3. DRUGĄ RĘKA SIĘGA PO PLASTER, NAKLEJA GO
4. IDZIE DALEJ

MĘŻCZYZNA:

1. WRZESZCZY " k........a j......o mać"!
2. ODSUWA RĘKE JAK NAJDALEJ, BO NIE MOŻE ZNIEŚĆ WIDOKU KRWI
3. WOŁA O POMOC
4. (W TYM CZASIE TWORZY SIĘ NA DYWANIE PLAMA KRWI)
5. MUSI USIĄŚĆ BO NAGLE DZIWNIE SIĘ POCZUŁ ( w tym czasie nadchodzi pomoc, czyli Ona)
6. ŁAMIĄCYM SIĘ GŁOSEM WYJAŚNIA, ŻE O MAŁO NIE STRACIŁ REKI
7. ODMAWIA PRZYKLEJENIA PLASTRA, BO "NA TAKĄ RANĘ JEST STANOWCZO ZA MAŁY"
8. POTAJEMNIE SPRAWDZA W ENCYKLOPEDII ZDROWIA, ILE KRWI MOŻE STRACIĆ
DOROSŁY CZŁOWIEK A MIMO TO PRZEŻYĆ ( w tym czasie Ona leci do apteki po plaster)
9. Z MĘŻNĄ MINA ZNOSI NAKLEJANIE PLASTRA
10. PROSI O DUŻY STEK NA KOLACJĘ, ABY PRZYSPIESZYĆ TWORZENIE SIĘ
CZERWONYCH KRWINEK
11. OSTROŻNIE KŁADZIE NOGI NA STOLIKU ( w tym czasie Ona smaży stek)
12. STWIERDZA ŻE PRZYDAŁOBY SIĘ KILKA PIW, ABY UŚMIERZYĆ BÓL
13. ODKLEJA PLASTER, ABY ZOBACZYĆ CZY RANA JESZCZE KRWAWI
( w tym czasie Ona jedzie na stację benzynowa po piwo)
14. TAK DŁUGO KOMBINUJE PRZY PLASTRZE, ŻE ZNOWU ZACZYNA LECIEĆ KREW
15. ZARZUCA JEJ, ZE NIE UMIE OPATRZYĆ RANY
16. WZDYCHA I JĘCZY, KIEDY ONA ODKLEJA STARY I NAKLEJA NOWY PLASTER
17. STWIERZDA ŻE DZIŚ WIECZOREM MUSZA ZREZYGNOWAĆ Z TENISA, ALE ZA TO
CAŁKIEM PRZYPADKIEM W TV LECI MECZ PUCHARU EUROPY W PIŁCE NOŻNEJ
( w tym czasie Ona trze plamę na dywanie)
18. W NOCY KILKA RAZY WSTAJE DO ŁAZIENKI, BY SPRAWDZIĆ CZY NIE TWORZY SIE
W OKÓŁ RANY ZAKAZENIE
19. Z TEGO POWODU NASTĘPNEGO DNIA JEST ZMĘCZONY I ROZDRAŻNIONY
20. ZWALNIA SIE Z PRACY NA DWIE GODZINY, DO LEKARZA,BY POTWIERDZIĆ
ŻE NIE WDAŁO SIE ZAKAŻENIE
21. W PRACY KRADNIE POTAJEMNIE TĘBLAK Z APTECZKI W POKOJU SANITARNYM
22. PROSI MIŁĄ KOLEZANKĘ O ZABANDAŻOWANIE I NAPAWA SIĘ JEJ WSPÓŁCZUCIEM
23. PODNIESIONY NA DUCHU IDZIE Z KOLEGAMI DO KNAJPY WIECZOREM
I NA PYTANIA ODPOWIADA:

" drobiazg, nie ma o czym mówić"

PostNapisane: 18 lut 2006, o 15:50
reizer
oto ludzie zapatrzeni w pimp my ride ;) Lex &Terry

PostNapisane: 12 mar 2006, o 17:18
Nelchael
- Dlaczego w Wąchocku jest pełno pierza?
- Bo się nad Wąchockiem zderzyły dwa dalekobieżne bociany.

- Dlaczego w Wąchocku nie uprawia się gimnastyki artystycznej?
- Bo jak córka sołtysa zrobiła szpagat to się przyssała do podłogi.

- Dlaczego w Wąchocku nie ma tramwajów?
- Bo jak kupili pierwszy tramwaj to ludzie go ze szczęscia obcałowali i zardzewiał.

- Dlaczego przed Wąchockiem stoi czołg?
- Tego nikt nie wie.

- Wiecie jak w Wąchocku ludzie popełniają samobójstwa?
- Kładą się na torach i umierają z głodu.

- W Wąchocku powstała fabryka filiżanek dla leworęcznych.
- Mają uszko z lewej strony.

- Dlaczego w wąchockim lesie jest szeroka przesieka?
- Bo jak się las palił, to strażacy biegnący do pożaru drabinę w poprzek ciągnęli.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka jedzą ziemię?
- Dlatego, że grunt to zdrowie!!!

- Dlaczego w Wąchocku mają stale świeże gazety?
- Bo jak im się uda kupić to zaraz je pakują do zamrażarki...

- Co jest napisane na dnie basenu w Wąchocku?
- "Tutaj się nie pali".

- Dlaczego ludzie w Wąchocku wychodzą w pole z łukami?
- Bo "Bizony" się pojawiły.

- Dlaczego sołtys trzyma pustą butelkę w lodówce?
- Dla gości, którym nie chce się pić.

- Dlaczego w Wąchocku nie odbył się pochód dziewic?
- Bo jedna zachorowała, a druga powiedziała, że sama nie pójdzie.

- Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku?
- Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknąć...

- Dlaczego sołtys kupił żonie samochód bez silnika?
- Bo uważa, że miejsce kobiety jest w domu!

- Dlaczego sołtys otworzył nowe konto w banku?
- Bo stare było już puste.

- Jak wąskie są korytarze u sołtysa w domu?
- Tak, że pies może tylko pionowo ogonem merdać.

- Dlaczego nikt w Wąchocku już nie ogląda telewizji?
- Bo sołtys sobie założył żaluzje.

- Dlaczego Wąchock w nocy wygląda z lotu ptaka jak Nowy Jork?
- Bo pchły w Wąchocku chodzą z latarkami...

- Dlaczego w Wąchocku nie je się kawioru w tubkach?
- Bo nikt nie może włożyć głowy do tubki!

- Dlaczego sołtys w Wąchocka o mało co się nie utopiłbr> - Wrzucił peta do rzeki i chciał przydeptać, bo lubi porządek...

- Dlaczego w Wąchocku do dzisiaj chodzi pochód pierwszomajowy?
- Na rondo trafili...

- Wiecie jak bija zegary w Wąchocku?
- bim-ber-bim-ber...

- Jakie znane rzeczy wynaleziono w Wąchocku?
- Wodoszczelna gąbka, latarka na baterie słoneczne, szynka w aerozolu (spray), urządzenie do zapalania zapałek od słońca.

- Dlaczego w Wąchocku jest most?
- Bo mieszkańcy w czynie społecznym rów na rzekę wykopali.

- Dlaczego w Wąchocku kury chodzą w kapciach?
- Żeby asfaltu nie porysowały!

- Dlaczego w Wąchocku rozłożono siatkę pod linią wysokiego napięcia?
- Żeby napięcie nie spadło.

- Czy wiecie dlaczego w tym roku w Wąchocku były łatwiejsze tematy maturalne?
- Ponieważ zdawała córka sołtysa.

- A wiecie dlaczego w przyszłym roku będą jeszcze łatwiejsze?
- Bo nie zdała.

- A czy wiecie, że sołtys z Wąchocka zginął śmiercią tragiczną?
- Mieszał herbatę i lej go wciągnął... Do tej pory ciała nie znaleźli...

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka trzymają żarówki w zębach?
- Żeby wyrażać się jasno!

- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczą na bosaka ?
- Bo słuchają muzyki w sąsiedniej wsi.

- Dlaczego ludzie z Wąchocka wysiadają z PKS-u tylko środkowymi drzwiami?
- Bo przednie i tylne są już poza miastem...

- Czemu w Wąchocku, w kościele są takie dziury w posadzce?
- Ksiądz im kazał szukać korzeni wiary.

- Dlaczego w Wąchocku zamknięto bibliotekę?
- Bo ukradli tę jedną książkę...

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka posmarowali sobie szyby naftą?
- Bo usłyszeli, że na szybach naftowych można zbić duży interes!

- Dlaczego w Wąchocku wybudowali dwupasmową autostradę ?
- Bo budowali z dwóch stron i się nie zeszli...

- Dlaczego sołtysowa kupiła sobie trzecią pralkę automatyczną?
- Bo na dwóch jej się balia chwiała...

- Podobno sołtys w Wąchocku odkrył lochy...
- Dwie.

- Wiecie czemu sołtys w Wąchocku pomalował sobie dom na biało?
- Bo usłyszał, że po wojnie atomowej ocaleje tylko Biały Dom.

- Dlaczego w Wąchocku powiesiły się dwa konie?
- Bo im Sołtys powiedział "Wiśta!"

- A dlaczego powiesił się jeden koń?
- Bo go Sołtys przywiązał do szlabanu.

- Dlaczego orzeł, który latając nad Polską ma rozpiętość skrzydeł 2 metry, przelatując nad Wąchockiem ma tylko 1.5 m?
- Ano jakoś musi zasłonić oczy i zatkać nozdrza.

- Czy wiecie jak duży nos ma córka sołtysa?
- Może spokojnie palić papierosa pod prysznicem nie martwiąc się, że jej zgaśnie.

- Dlaczego w Wąchocku rozkręcono tory kolejowe?
- Bo lekarz przepisał sołtysowi żelazo.

- Dlaczego wrony nad Wąchockiem latają do góry brzuchem?
- Żeby Wąchocka nie widziały.

- Dlaczego w Wąchocku pchły nie świecą?
- Bo jakby świeciły, to Wąchock byłby lepiej oświetlony od Nowego Jorku.

- Dlaczego koło kościoła w Wąchocku jest dół głęboki na ok. 20 m?
- Bo o tyle za długi był sznur, który kupiono do dzwonu.

- Dlaczego przed domem sołtysa w Wąchocku jest wielki dól?
- Bo sołtys robił sobie zdjęcia do pasa.

- Dlaczego w Wąchocku wykopano przed kościołem wielki dól?
- Żeby pogłębiać wiarę.

- Dlaczego w kościele w Wąchocku wszyscy leżą w czasie mszy?
- Bo ksiądz ma niski głos.

- Dlaczego ludzie w Wąchocku chodzą na msze z drabinami?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.

- Jak niskie są stropy w kościele w Wąchocku?
- Myszy są garbate.

- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach?
- Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami.
- Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
- Bo wczoraj w telewizji podali że ciśnienie spadnie.

- Dlaczego w Wąchocku podwyższono dzwonnice w kościele?
- Bo sznur był za długi.

- Dlaczego w kościele w Wąchocku wierni nie klęczą?
- Bo kradną zelówki.

- Dlaczego w Wąchocku sołtys już nie chodzi w niedziele do kościoła?
- Kupił sobie samochód...

- Dlaczego w Wąchocku są 4 mosty?
- Bo dopiero za czwartym razem trafiono na rzekę.

- Gdzie jest najdłuższy most w Polsce?
- W Wąchocku, budowali wzdłuż rzeki.

- A gdzie w Wąchocku jest kryta pływalnia?
- Pod mostem.

- Jakie są zakręty na rzece w Wąchocku?
- Takie, ża ryby na wirażach wypadają...

- A jak szeroka jest ta rzeka?
- Ano taka, że jak dwie ryby chcą się wyminąć, to jedna musi wyskoczyć na brzeg.

- Jakie są wiry na rzece w Wąchocku?
- Takie, że jak koń sołtysa pił wodę to mu łeb ukręciło...

- Dlaczego w Wąchocku zbudowano mury na brzegach rzeki?
- Żeby rekiny pastwisk nie wyżeraly

- Dlaczego sołtys w Wąchocku już nie jeździ czołgiem?
- Bo mu gąsienice pozdychały.

- Dlaczego pies sołtysa zabił się o budę?
- Bo dowiedział się, że sołtys zapisał się do Związku Kynologicznego.
- j.w. ale Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.
- j.w. ale do LOP.
- Bo sołtys zamiast łańcucha założył gumę.
- A dlaczego pies sąsiada sołtysa nie zabił się o budę, mimo że miał łańcuch z gumy?
- Bo miał budę na wrotkach...

- Dlaczego koń sołtysa powiesił się na lejcach?
- Bo sołtys dokupił 2 ha pola.

- Dlaczego w Wąchocku sołtys orze pole w kółko?
- Bo kupił sobie konia z cyrku.

- Dlaczego w Wąchocku krowy na pastwiskach chodzą w kaskach?
- Bo codziennie rano sołtys odwozi je na pastwisko na swoim motorze.

- Gdzie był najostrzejszy pies w Polsce?
- U sołtysa w Wąchocku, jak zdechł to łańcuch jeszcze trzy dni szczekał.

- Dlaczego świnie w Wąchocku mają na końcach ogonków supełek?
- Żeby się nie mogły przecisnąć między sztachetami płotu...

- Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w Wąchocku?
- Ma 4 metry! (1m świni i 3m ogona)
- Jak ja wyhodowano ?
- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o 0.5 m.

- Dlaczego w Wąchocku wiąże się świnie w pęczki?
- Żeby jastrząb ich nie porwał.
- Aby nie pouciekały przez dziury między sztachetami.

- Dlaczego w Wąchocku nie ma płotów?
- Bo wróżka przepowiedziała sołtysowi ze zdechnie jak pies pod płotem.

- Dlaczego w Wąchocku otwarto Pewex?
- Bo sołtys centa znalazł.
- A dlaczego zamknięto?
- Bo zgubił...
- A dlaczego zabrakło grzebieni w całym Wąchocku?
- Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu tego centa.

- Dlaczego w nocy do Wąchocka nie można niczym dojechać?
- Bo sołtys zwija asfalt na noc.

- Dlaczego sołtys zwija asfalt na noc?
- Żeby kury nie rozdziobały...

- Dlaczego w Wąchocku samochody maja opony bez bieżników?
- Bo ulica jest bieżnikowana !

- Dlaczego nie można dojechać do Wąchocka pociągiem?
- Bo lekarz miejscowym zalecił dużo żelaza i szyny rozkręcili.

PostNapisane: 12 mar 2006, o 17:21
Nelchael
- Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają się w jednym przedziale?
- Bo jak pociąg ma 3 wagony, to pierwszy staje już za Wąchockiem, ostatni przed, i tylko środkowy trafia...

- Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy?
- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.
- A dlaczego jest dłuższy niż szerszy?
- Bo się ludzie do kolejek przyzwyczaili.

- Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus?
- Bo każdy chce siedzieć przy oknie!

- Jakie są zakręty na drodze do Wąchocka?
- Takie ze kierowca PKSu widzi jego tył!

- Dlaczego kiedy uruchamiano linię do Wąchocka, to autobus przyjechał w piątek, a odjechał w poniedziałek?
- Bo sołtys uczył chamstwo jak się wsiada i wysiada.

- Gdzie leży Wąchock?
- Trzy rzuty beretem od Starachowic.

- Dlaczego w Starachowicach nie ma domów wyższych niż dwa piętra?
- Z trzeciego piętra Wąchock widać.

- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczy się w kapciach?
- Żeby nie zagłuszać muzyki z sąsiedniej wsi.

- Jakich płyt słucha się w Wąchocku?
- Chodnikowych!

- Co "leci" w Wąchocku w kinie?
- Tynki ze ścian!
- Ćmy do projektora...

- Dlaczego już nie ma balów przebierańców w Wąchocku?
- Bo raz córka sołtysa przebrała się za akumulator i ją całą noc ładowali...

- Dlaczego zimą w Wąchocku ludzie chodzą w białych kaloszach?
- Żeby nie zostawiać śladów na śniegu...

- Dlaczego ostatnio wszyscy w Wąchocku byli ubrani odświętnie?
- Bo w nocy była burza z błyskawicami i myśleli, że przyjedzie fotograf.

- Dlaczego w Wąchocku jest teraz świeże powietrze?
- Bo nie otwierają okien...

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka leżą do góry d...?
- Bo pokazują gdzie mają resztę kraju!

- Dlaczego ostatnio w całym Wąchocku nie ma szyb w oknach?
- Bo sołtys buduje szybowiec.

- Dlaczego w szkole w Wąchocku zamurowano okna?
- Bo sołtys robił wieczorówkę...

- Dlaczego sołtys w Wąchocku ma ostatnio obie nogi w gipsie?
- Bo jak mgła opadła, to mu je przytłukła!

- Jak gęsta jest mgła w Wąchocku?
- Tak gęsta, że krowa sołtysa się udusiła...

- Dlaczego w rzece w Wąchocku wyzdychały ryby?
- Bo sołtys uprał skarpety!

- Dlaczego ostatnio ludzie w Wąchocku chodzą w maskach przeciwgazowych?
- Sołtys suszy bieliznę...

- Dlaczego wzdłuż drogi w Wąchocku są metrowej głębokości rowy?
- Bo sołtys jak idzie, to lubi machać rękami.

- Dlaczego sołtys polonezem jechał do Kielc godzinę a z powrotem trzy?
- Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.

- Dlaczego ostatnio oczy sołtysa wiszą na dębie?
- Bo mu sąsiad powiedział "oczywiście"

- Dlaczego domy w Wąchocku są okrągłe?
- Bo sołtysowi zagrozili, ze go zastrzelą zza węgła.
- Bo córka sołtysa chodziła na róg.
- ... a dlaczego są znowu kwadratowe ?
- Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło.

- Dlaczego sołtys postawił przed bramą latarnię?
- Żeby córka miała blisko do pracy.

- Jakiego zeza ma córka sołtysa w Wąchocku?
- Takiego że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną!

- Dlaczego w Wąchocku są gumowe drzewa?
- Bo córka sołtysa uczy się prowadzić traktor.
- Żeby się na wietrze nie łamały.

- Dlaczego w Wąchocku nie ma latarni?
- Bo sołtysowa uczy się jeździć samochodem !

- A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra?
- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografię do paszportu.
- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur?
- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.

- Ilu pralek używa żona sołtysa w Wąchocku?
- Trzech: w jednej pierze, a na dwóch stawia kocioł do gotowania

- Dlaczego żona sołtysa w Wąchocku kupiła sobie pralkę automatyczną?
- Na czymś tą balię trzeba postawić, no nie?

- Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory musztardą?
- Żeby poprawić ostrość.

- Dlaczego w Wąchocku brak CBerów?
- Bo sołtys cały czas chce oglądać telewizję hi...

- Dlaczego sołtys w Wąchocku chce sobie zainstalować PACKET RADIO ?
- Bo chce znać wszystkie kawały o Wąchocku...
- Bo chce aby Wąchock nie był zacofany.

- Dlaczego w Wąchocku jeszcze długo nie będzie BBSa ?
- Bo nie ma chętnych aby zrobić składkę...

PostNapisane: 12 mar 2006, o 17:23
Nelchael
Koleś przychodzi(ujarany)do panny. Wchodzi całusy, ble ble ....
Ona mu mówi że musi się wykąpać i mówi żeby usiadł na
kanapie i poczekał na nią ... No więc tak się stało. Po 10 min
zachciało mu się kupy; tak że nie mógł wytrzymać (no a łazienka
zajęta...).
Zobaczył psa siedzącego ... długo nie myśląc zesrał się obok psa i
pomyślał że zwali na psa.
Panna wychodzi z kapieli patrzy się....SZOK!
Panna: - Co to jest
Koleś: - Pies się zesrał
Panna: - Pluszowy, qrwa ?!?

Rozmawiaja dwaj kanibale przy grillu:
Pierwszy: Nie obracaj tak szybko, bo nie bedzie taki chrupiacy
Drugi: Nie da sie.. To jest Polak. Jesli bede wolniej krecil, to
za####i wegiel..


Srodek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca facet zmeczony po libacji z
kolegami. Mezczyzna otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w
przedpokoju, zeby tylko nie obudzil zony. Nagle slychac zgrzyt zegara,
wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy. "O, Cholera" - mysli zaniepokojony
mezczyzna - "ale wiem co zrobic - dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet
jak sie obudzila, bedzie myslala, ze wrócilem o 11:00". Jak postanowil,
tak zrobil, i zadowolony z siebie polozyl sie spac. Rano budzi go zona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac
- A po co? Przeciez dzis sobota.
- Musisz wstac i oddac nasz zegar do naprawy
- A co sie stalo? Cos jest nie w porzadku z kukulka ?
- Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo,
pare razy beknela, dokukala 8 razy, puscila baka, zaryczala jak wól i
poszla do lazienki sie porzygac.


gość oddaje klucz w recepcji hotelu:
- zasłałem łóżko...
-dziękujemy bardzo.
-dłobnostka.

jak z murzyna zrobić kwiatek?
obciąć mu i bedzie czarny bez.

do sklepu przyszedł MacGyver
-jest zestaw narzędzi?
-nie ma.
-a co jest?
-keczup.
-to moze byc


Romeo i Julia, Verona, romantyczny nastrój, księżyc
rozgwieżdżona noc:
Julia: Romeo, czy nie pragnąłbyś, abym wzięła w dłonie twą męskość i
pieściła ją, tak byś odczuwał niezwykłą rozkosz?
Romeo: Co Ci przychodzi do głowy, miła moja! Jakże miałabyś
używać swych
przeczystych dłoni w takim celu! Nie, nie, nigdy!
J: Romeo, ukochany, a czy nie chciałbyś, abym ujęła twą męskość i
włożyła ją sobie między uda, tak byś osiągnął rozkosz nieznaną dotąd
żadnemu człowiekowi?
R: Przenigdy! Nie pozwoliłbym na to, by Twoje uda, tak delikatne
gładkie, tak jasne i nieskazitelne, dotykała tak nieczysta część
mojego ciała. Nie ukochana, nigdy!
J: Och, kochany, a czy nie pragnąłbyś włożyć go w moje usta,
osiągając stan, w którym ciało i duch oszaleją wprost z rozkoszy?
R: Nigdy! Nie mógłbym nawet pomyśleć o zbrukaniu twych słodkich
ust, z których płyną słowa najpiękniejsze i które opiewają
Twoją miłość do mnie!
J: No dobrze, Romeo, ale musimy chyba pomyśleć o jakimś innym
sposobie, bo już mnie strasznie ####a boli


Idzie sobie gościu ulicą i nagle widzi taką
małą, biedną, umorusaną i wyglądającą na głodną
dziewczynkę. Zrobiło mu się żal dziewczynki:
- A może chcesz dziewczynko na pączka? - pyta
Dziewczynka odpowiada:
- Proszę pana, a jak to jest na pączka?



Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nukleranym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?



Przy zasyfionym stoliku nad kuflami z piwem siedzi dwóch meneli:
- Wiesz Józek, życie jest podobne do kufla piwa - mówi jeden
- Dlaczego?
- A ch*j go wie. Nie jestem filozofem.


Wraca Jasio ze szkoły. Ojciec, dresiarz, postanowił zagaić intelektualnie do syna:
-no i co tam Jasiu w szkole?
-niedobrze tato, 5 pałek dostałem.
-no Jasiu, będzie wpierd*l.
-wiem tato, mam już adresy.


Stoi dwoch stojkowych na skrzyzowaniu. W pewnym momencie podjezdza jakis zagraniczny turysta i mowi cos do nich po niemiecku. Oni nic. Turysta usmiechnal się i probuje po angielsku. Policjanci nic. Turysta ponawia probe, tym razem probuje po francusku, pozniej po hiszpansku, nawet po rosyjsku - bez rezultatu. Dal wiec za wygrana i odjechal.
Policjanci:
- Ty, Heniek, moze zaczniemy się uczyc jezykow obcych ???
- Po co ????? Zobacz ile ten ich umial i na co to mu się przydalo ?

PostNapisane: 12 mar 2006, o 18:17
Tomek
Jasiu pyta się ojca:
-Tato, ile kilometrów ma Nil?
- Nie wiem.
- A kto to był Jan Henryk Dąbrowski?
- Nie wiem.
- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
- Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka.
- Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie pytał,to niczego sie
nie dowie.

Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.

Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe jej się rozebrać.
Baba protestuje:
- Ależ panie doktorze, to ja jestem chora!
- To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.


Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
- Wychodź, synku i tak trzeba zapłacić

Odbywa się rozprawa w sadzie. Mężczyzna oskarżony jest o zamordowanie teściowej.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy...

PostNapisane: 14 mar 2006, o 14:12
Nelchael
Senator USA Ford przybył do Polski z oficjalną
wizytą.
Przyjmuje go nowy premier Andrzej Lepper, odbywa
sie prezentacja:
- Oto John Ford - polityk , wybitny mąż stanu,
skonczył Uniwersytet w Yale.
- Oto Andrzej Lepper - premier, mąż Stanisławy,
skończył 53 lata.


Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na
miejsce pędzą ekipy
ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli
okazało się, że nie ma
żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych
mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto
by tam, panie, politykom wierzył...

ZUS z pewnością jest organizacją przestępczą,
ale nie można nazwać jej zorganizowaną.


- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba
defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera




Przychodzi młody mężczyzna do szpitala i mówi do
lekarza:
- Proszę mnie wykastrować!
- A czy dobrze pan to sobie przemyślał? To
zabieg mający poważne konsekwencje i nieodwracalny!
- Tak, panie doktorze, wiem! Proszę kastrować!
Po zabiegu lekarz pyta pacjenta:
- Co wpłynęło na podjęcie przez pana tak
nietypowej decyzji?
- A bo doktorze ożeniłem się niedawno. Żona jest
Żydówką. No to musiałem.
- Zaraz, to może pan chciał się obrzezać?
- No tak. A jak ja mówiłem?

PostNapisane: 1 kwi 2006, o 15:37
Nelchael
wyjatkowo 2 posty.

Przystankersi!

Genialna parodia kretyńskiego trendu hh...a co ja Wam bende....

P.S: klną.

http://www.nabijew.prv.pl

Pzygody Pajonka Borysa Nabijewa, czyli najglupszy komiks pod sloncem.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 10:42
vitalek4
Pacjent nerwowo czeka na opinię w gabinecie słynnego ortopedy.
- A u kogo pan wcześniej był, zanim trafił pan do mnie? - pyta lekarz.
- U kręgarza.
- U kręgarza?! - wyśmiał go lekarz - To strata czasu! No i niech pan powie, jakiej bezużytecznej rady panu udzielił?
- Poradził, żebym przyszedł do pana.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 10:45
vibalek4
Lekcja religii
Katechetka do dzieci:
- Co robimy kiedy jest post?
- Komentujemy i dajemy lajka!

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:35
vizalek4
Jaś patrzy na mamę, która czyni bezskuteczne wysiłki, by uspokoić jego młodszego braciszka:
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak, kochanie!
- He, to ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili!

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:39
vizazulek4
W klasie Jasia wychowawczyni pyta:
- Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?
A klasa zgodnym chórem:
- Zamknięta!

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:42
buzulek4
Jaś chwali się kolegom, że umie bezbłędnie odczytać czasze słońca.
- A jak w nocy rozpoznajesz, która jest godzina? - pytają koledzy.
- Otwieram okno i głośno krzyczę. Zawsze ktoś odpowie: "Co za debil wrzeszczy o drugiej w nocy?!"

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:46
bubiulek4
Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:
- Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.
Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:
- To pestka.Gdyby pan słyszał jej matkę!

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:49
bubiuk4
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki.
Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki.
Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:56
kebiuk4
Na plaży leży piękna, młoda ,naga kobieta.
Obok niej położył się facet.
Nie wie jak się za nią zabrać.
Udaje, że dostraja radio.
W pewnym momencie jego ręka ląduje na jej piersi.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna
- Szukam Francji
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 22:59
debikuk4
- Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód,
jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy "w naturze"?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie ...

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 sie 2015, o 23:01
cebiuk4
Na plaży leży rozebrana, ładna dziewczyna.
Obok niej położył się facet z radiem.
Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach.
- Panie, co pan robi?!
- Szukam Wolnej Europy...
Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
- Z taką anteną to Pan nawet Warszawy nie złapie

Re: Dowciapy

PostNapisane: 25 wrz 2015, o 20:17
jurkont
Spotyka się dwóch znajomych:
- Widzisz i wygrałem tę sprawę o przekroczenie prędkości.
- Ale jak?
- Mój adwokat udowodnił, że przy 200 km/h nie widać znaku ograniczenia do czterdziestu.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 27 wrz 2015, o 18:38
wiaracuda
Idzie blondynka z mężem spać. Z racji nieciekawego zapachu mąż w końcu pyta:
- Ty brałaś prysznic?
- No pewnie, jak coś zginie, to zawsze na mnie!

Re:

PostNapisane: 8 sty 2017, o 14:34
Marlenka33
dariaska napisał(a):Czym się rózni męski ogródek od damskiego?????????.............. Tym, że w męskim ogródku rośnie ogórek, a w damskim tylko trawa i dziura po krecie. ;)


Hahaha dobre :d Musze mężowi powiedzieć :D

Re: Dowciapy

PostNapisane: 13 lut 2018, o 13:36
psotnakotka271
Para wybrała się do Zoo pooglądać zwierzaczki.
Nagle ku zdumieniu wszystkich zwiedzających drzwi od klatki z dzikimi małpami otworzyły się i wataha wściekłych małp pobiegła w stronę wyjścia. Zwiedzający zaczęli uciekać w popłochu. Wszyscy oprócz pewnego staruszka.
Gdy sytuacja się opanowała zdumiona para zapytała dziadka:
- Panie, jak to się stało że pan się nie przestraszył, tylko spokojnie siedział?
- Łee... przyzwyczajony jestem, przez całe życie byłem kierowcą szkolnego autobusu.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 14 mar 2018, o 15:45
oczytanabella912
W Kole Fortuny uczestnicy przedstawiają się:
- K jak Krzysztof
- Proszę pana, dopiero później wybieramy literki, najpierw proszę się przedstawić...
- K jak Krzysztof
- Proszę pana...
- Dobrze... Krzysztof Kajak

Re: Dowciapy

PostNapisane: 6 kwi 2018, o 13:33
Dominika78
Klient: Jakie jest hasło do wifi?
Barman: Najpierw kup drinka
Klient: Ok, w takim razie piwo proszę
Barman: Heineken będzie ok?
Klient: Tak, ile płacę?
Barman: 8 złotych
Klient: Proszę. Więc jakie jest hasło do wifi?
Barman: Najpierw kup drinka. Wszystko małymi literami i bez spacji.

Re: Dowciapy

PostNapisane: 6 lip 2018, o 11:09
bania78
Dominika78 napisał(a):Klient: Jakie jest hasło do wifi?
Barman: Najpierw kup drinka
Klient: Ok, w takim razie piwo proszę
Barman: Heineken będzie ok?
Klient: Tak, ile płacę?
Barman: 8 złotych
Klient: Proszę. Więc jakie jest hasło do wifi?
Barman: Najpierw kup drinka. Wszystko małymi literami i bez spacji.


Hahah bardzo fajny kawał :D