Strona 1 z 1

PostNapisane: 26 lis 2007, o 20:55
Andres74
Piszemy o pojedynczych roślinach, drzewkach, ale jakie są Wasze marzenia jeśli chodzi o przestrzeń przeznaczoną na tę pasję ?

Osobiście chciałbym w 2008 lub 2009 postawić ogród zimowy na garażu (36m2),
a kiedyś mieć mały zadrzewiony park.

Dla mnie to są punkty odniesienia: palmiarnie i parki.
W poznańskiej palmiarni w tym roku byłem kilka razy + 1 raz w Łodzi.

Park z kilkoma stawami zaczyna się 200 m od mojego domu (niestety odgrodzony jestem 3 blokami)
(Taczanów).
Park i zamek w Gołuchowie jest 12 km ode mnie.

A Dobrzyca (wielkopolska, nie na pomorzu) z "największym" platanem w Polsce/Europie jest 15 km w drugą stronę. (piszę w cudzysłowiu, gdyż zależy co się liczy: obwód pnia, czy wysokość: ponadto są to trzy blisko zasadzone siebie platany, które zrosły się w olbrzymie drzewo).

Razem z moją dziewczyną uwielbiamy chodzić po takich miejscach.
I powiem, że po wizytach w naszych lokalnych parkach spodziewaliśmy się czegoś niezwykłego po Arkadii i Nieborowie pod Warszawą.

A jak to wygląda u Was?
Panie Dominiku, może Pan opowie o planowanym ogrodzie botanicznym?

PostNapisane: 27 lis 2007, o 13:09
Oleander
Andres, moje ulubione rośliny w 3mieście - to ogromny platan przy głównej przelotówce w Sopocie (pewnie nie uwierzycie, ale "diabelec" ma doświetlanie z latarni ulicznych i nawet o tej porze roku ma ok 30-50% ulistnienia, czasami zrzuca liście dopiero w grudniu (w zeszłym roku dopiero w styczniu go "załatwiło" , za to właśnie i za "osobliwe przepuszczanie słoneczka" przez swoje przepiękne ulistnienie lubię platany). Jeśli chodzi o parki to w 3mieście jest z tym "średnio". Ogród botaniczny w Gdańsku-Oliwie jest z mojej perspektywy brzydki, niewłaściwie obsadzony, sprawia wrażenie nie uporządkowanego, stara część parkowa ogrodu prezentuje się znacznie lepiej niż wydzielona część z najcenniejszymi roślinami. Inne parki są ubogie w "ciekawe roślinki". Miłorzębów i tulipanowców jak na lekarstwo, wszędzie tylko klony, kasztany i tylko czasami jakiś dąb. Nowo budowane i świeżo obsadzone drogi wyglądają lepiej niż trójmiejskie parki. Brakuje u nas ogrodu i palmiarni z prawdziwego zdarzenia (takiej gdzie można by naprawdę poczuć egzotykę a nie oglądać zaniedbane i trącące myszką roślinki). Jedyna dostępna w woj Pomorskim palmiarnia (przy ogrodzie bot. Gdańsk Oliwa) jest zaniedbana, co z tego, że palma daktylowa ma 20m czy więcej, jak zajmuje 2/3 górnego piętra "palmiarniego lasu" przez co wszystko co rośnie poniżej jest w złym stanie. Figi czy kilka kaw oraz cytryna a także bananowce oraz kilka palm, a do tego kilka "truposzowato" wyglądających kaktusów - to cała kolekcja. Mi marzy się aby powstała palmiarnia do której przyjeżdżały by wycieczki z całego województwa - ciekawe tego co mamy do pokazania. Wybrałem bardzo dobre miejsce, niedaleko jest wspaniała kolekcja kaktusów (Rumia/Kazimierz) która w tej chwili przyciąga dużo turystów (nasza kolekcja będzie innego typu - więc na pewno nie będziemy sobie wchodzić w drogę a tylko się uzupełniać). Mam gotowy projekt wszystkiego w głowie (wiem jakie rośliny chcę tam posadzić - będzie to kolekcja roślin tropikalnych - przyjaznych człowiekowi, wiem jak i z czego zbudować budynki aby służyły przez wiele lat). Marzy mi się aby w 2008 r udało się postawić zarówno nasz dom jak i pierwszą (z założenia najcieplejszą szklarnię) z najciekawszymi roślinami. Gdyby udało się posadzić je w 2008 r to myślę że od 2009 można by przyjmować gości. Chciałbym osobiście oprowadzać ich po parku i szklarniach i opowiadać o rosnących tam roślinkach. Czy to się uda to nie wiem, pożyjemy zobaczymy. Na razie - tzn do końca roku popracuję nad wizytówką ogrodu (w końcu mimo, że jeszcze nie można go zwiedzać - mogę już przecież umieścić fotki części roślin). Mam nadzieję, że uda mi się zrobić to do końca tego roku. W międzyczasie chcemy zakończyć proces pozyskiwania ziemi pod inwestycję. To są marzenia, lubię pracę, bo to sama przyjemność (budowa domu, szklarni, czy zrobienie ujęcia wody, nigdy tego nie robiłem ale chcę spróbować bo świadomość tworzenia czegoś od podstaw "z niczego" to daje mi największą przyjemność...Przy tej okazji dziękuję wszystkim którzy Tworzą to forum - za ich obecność i wsparcie. Bez Was to by nie miało sensu, bo radość trzeba umieć dzielić i jeśli przeżywa się ją samemu - jest do niczego.

PostNapisane: 27 lis 2007, o 17:21
warsawyak
Mi marzy się refugium dla zagrożonych wyginięciem roślin z subtropikalnych Chin. W swoim czasie, kiedy się już dorobię, założę je gdzieś w Europie, w miejscu o stosownym do tego klimacie. Mam nadzieję, że do tego czasu przetrwa wiele z okazów figurujących na Czerwonej Liście IUCN.

Fajnie by było, gdyby takie azyle dla zagrożonych wymarciem roślin z różnych stref klimatycznych powstawały w innych miejscach świata, gdzie naturalna flora poddana została przetrzebieniu / uległa anihilacji.

PostNapisane: 28 lis 2007, o 19:43
rozmaryn
Witam
A moim marzeniem jest chwila kiedy park miejski w Strzelcach Opolskich nabierze takiego blasku jak to miało miejsce przed II wojną światową. Jako dzieciak spacerowałem z rodzicami alejkami tego parku i zawsze fascynowała mnie jego bogata flora . Dopiero w miarę dorastania i chłonięcia wiedzy o roślinach zacząłem zdawać sobie sprawę ,że założyciel tego jednego z piękniejszych parków ( nie wacham się powiedzieć w kraju ) był ogromnym fascynatem i zarazem architektem przestrzeni parkowych. Park ten został zaprojektowany na wzór parków angielskich . Został obsadzony bardzo ciekawymi drzewami z różnych stron świata. Rosną w nim ogromne sosny wejmutki , potężny tulipanowiec , różne gatunki dębów , pomnikowe buki czarne,pomnikowe lipy drobnolistne , bardzo stare cisy , platany i kwitnące okazy bluszczu pospolitego Projektant tego parku usypał też parę wzniesień ,które teraz dzieciakom służą zimą jako górki do zjeżdżania na sankach. Pierwotnie te sztuczne wzniesienia miały za zadanie urozmaicić krajobraz . Jest kilka przestronnych polan ,a w ich centrach rosną kępy dużych sosen kanadyjskich . Projektant zbudował też sztuczne kanały i zbiornik ( staw) ze sztuczną wyspą pośrodku. Bardzo to współgra ze sobą ,ponieważ rosnące na brzegach drzewa odbijają się w lustrze wody ,potęgując tym samym walory estetyczne.W czasach swojej świetności park ten był otoczony kamiennym murem i mogli się po nim przechadzać tylko arystokraci zamieszkujący strzelecki zamek . Teraz jest on dobrem wszystkich mieszkańców , ale niestety nie przypomina tego co mogłem kiedyś oglądać na zdjęciach z przed wojny. Jak zwykle brakuje w kasie miejskiej pieniędzy. Są co prawda prowadzone prace pielęgnacyjne polegające na usuwaniu grożących oberwaniem konarów , jest kilka nowych nasadzeń , ale to wszystko kropla w morzu potrzeb. Może kiedyś wśród notabli miejskich zasiądzie jakiś fascynat taki jak my i weźmie się ostro za odbudowę tego pięknego zakątka mojego miasta.

PostNapisane: 1 gru 2007, o 22:55
GosiaM
Rozmarynie, następnym razem, jak będę frunąć prze A4, to zrobię sobie przerwę na kawę w Strzelcach celem obejrzenia parku, tak bardzo go zachwalasz ;)
Normalnie ciekawość zaczęła mnie zżerać ;)

Jeśli chodzi o marzenia roślinkowe, to mam tylko jedno: mieć więcej czasu dla moich ukochanych roślinek.

PostNapisane: 22 lut 2008, o 19:15
mateusz-swiatek1
=]
Moim marzeniem jest 10-cio letnia sadzonka Bauhinii =)

PostNapisane: 22 kwi 2008, o 21:08
GosiaM
Napisał: Mała Gosia
Jeśli chodzi o marzenia roślinkowe, to mam tylko jedno: mieć więcej czasu dla moich ukochanych roślinek.

Doszło jeszcze jedno marzenie: mieć więcej miejsca na moje ukochane roślinki, bo mieszkanie i ogródek już "pękają w szwach". Obecnie, żeby zasadzić coś nowego muszę dokonywać wyborów między starym, a nowym... W zeszłym roku wywiozłam do brata 30-to letni krzew bukszpanu, jeżynę bezkolcową, jaśminowce, piwonie i parę innych... Na szczęście przyjęło się wszystko :)
W tym roku przeszczepiłam dwie stare jabłonie. Użyłam ośmiu zrazów z czterech odmian... i fajnie by było, gdyby choć połowa się przyjęła ;)

Marzy mi się wyprowadzka na wieś... kupno jakiegoś zrujnowanego domku ze starym sadem.
Domek się albo wyburzy i postawi nowy, albo odremontuje, a stary sad... hmmm... to jest wyzwanie, żeby zachować stare drzewa, krtóre nadal będą rodziły... ...dom porośnięty bluszczem i różami pnącymi, altanka z milinu i powojników...
Marzy mi się również mała winniczka, z której będą owoce deserowe i do wyrobu wina, a pod krzaczkami winorośli łączka poziomkowa...
Ech, dobrze, że za marzenia nie karają ;)

PostNapisane: 25 kwi 2008, o 22:25
longman
Mi się marzy wielka hala szklarniowa, ogrzewana przez energię słoneczną.
Oczywiście z auto spryskiwaczem.
Oczywiście marzenia sie nigdy nie spełnią ;)
Pozostaje mi powiększyć parapet... (właściwie poszerzyć)