Strona 1 z 1

PostNapisane: 4 lut 2009, o 05:49
ambasador
Przypadkowo znalazłem ciekawy link związny z tematem szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego (wywoływanego między innymi przez stacje bazowe telefonii komórkowej, linie wysokiego napięcia, ale także przez telefony komórkowe i inne urządzenia).

http://www.iddd.de/umtsno/kamionki.htm

W powyższym zbiorze cytatów, odrobinę haotycznym jak na mój gust (wyników badań, wypowiedzi etc) znajduje się wielokrotnie powtarzana konkluzja z której wynika że powyższe urządzenia są odpowiedzialne za powstawanie bardzo poważnych chorób (między innymi białaczki i raka mózgu). Zresztą nie muszę daleko szukać, w rodzinie mojej żony był przypadek białaczki u dziewczynki która mieszkała w okolicy transformatora. Przypadek? być może, ale przeczytajcie wyniki badań. Długotrwałe promieniowanie jonizujące podnosi wyraźnie ilość zachorowań! Należy zwrócić uwagę na cień milczenia `naukowców` w tej i innych sprawach, które dotyczą przeciętnych obywateli. Istotnym faktem jest także to, że wpływ wyżej wymienionych urządzeń można zaobserwować tylko na podstawie wieloletnich badań na znacznych liczbowo populacjach. Prowadzi to do takiej sytuacji że przeciętny śmiertelnik nie jest w stanie powiązać tych zjawisk (a środowisko które może to zrobić - milczy z wiadomych względów). We wszystkim tym chodzi o ogromne pieniądze (tak z zysków ze sprzedaży telefonów, abonamentów jak i z oszczędności przy takim a nie innym poprowadzeniu linii wysokiego napięcia czy umiejscowienia innych urządzeń emitujących wymienione wyżej fale.

Apropos telefonów komórkowych:
mój wujek, który zajmuje się elektroniką opowiadał mi że pierwsze telefony komórkowe były bardzo ciężkie. Nie tylko dlatego, że miały prymitywne akumulatory i wymagały dużej ilości energii, ale także dlatego, że w środku każdego aparatu znajdował się bardzo solidny ekran. Ekran nie w znaczeniu wyświetlacza ale w znaczeniu pochłaniacza wpomnianego wyżej promieniowania.

Przypomnę może, że pierwsze telefony działały na niższych częstotliwościach. Dziś mamy urządzenia pracujące na wyższych, a więc (niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę) są to urządzenia znacznie bardziej jonizujące (znacznie bardziej oddziaływujące na komórki naszych ciał).

Oczywiście "lobby komórkowo energetyczne" jest zainteresowane chowaniem powyższych informacji.
Podobnie rzecz ma się z domniemanymi zmianami klimatycznymi wywoływanymi przez człowieka:) W tle tej ostatniej sprawy jak już tutaj pisałem są ogromne pieniądze które my jako podatnicy będziemy musieli zapłacić za fanaberie (uległość?) naszych `polityków` (sprzedawczyków?). Nasz rząd obecnie lansuje idee budowy elektrowni atomowych, mimo że mamy jedne z największych złóż węgla na świecie. Oczywiście technologię budowy elektrowni sprowadzimy najpewniej z Francji, a paliwo do reaktorów nie wiadomo skąd (ale będą to ogromne koszty). Za modernizację elektrowni węglowych też my zapłacimy (technologię pozwalającą na zmiejszenie emisji Co2 pewnikiem również zakupimy za granicą;)

Wracając do tematu promieniowania jonizującego.
Zachęcam Was drodzy forumowicze: jeśli już musicie prowadzić długie rozmowy przez telefon komórkowy - zaopatrzcie się w zestaw głośnomówiący. Zachęcam wszystkich także do zastanowienia się, czy komórka jest Wam naprawdę potrzebna do zycia? Osobiście - gdyby nie konieczność kontaktu z klientami (oraz rodziną) dawno wyrzucił bym to urządzenie do śmieci bo tam jest jego miejsce. Jeśli coś potrzebujesz od rodziny lub kolegów- najlepiej ich odwiedzić bo tym sposobem podtrzymuje się odpowiednie relacje. W dzisiejszych czasach niestety nie ma już na to miejsca. Wszyscy są bowiem mocno zabiegani. Rozmawiam przez telefon tylko wtedy gdy muszę. Operatorzy kuszą nas coraz to nowymi telefonami (z coraz to większą ilością dodatków, które nie są do życia potrzebne) tylko po to abyśmy się koniecznie nigdy nie rozstawali z telefonem. Pomijam już fakt, że posiadanie telefonu powoduje możliwość ciągłej inwigilacji i ustalenia naszego miejsca pobytu przez zainteresowane służby (jest to w tym wszystkim chyba aspekt najmniej groźny dla naszego zdrowia:)

Telefon komórkowy jest oczywiście potrzebny w sytuacjach awaryjnych, oraz pomaga nam w codziennym życiu. Zapewne uratował życie równie wielu ludziom co pomógł zejść z tego świata.
Stosujmy ten wynalazek z rozwagą.

PostNapisane: 4 lut 2009, o 14:23
artur85
Takie samo podejscie jak moje. Ja to nawet wyłaczam komorke jak z niej nie korzystam bo wtedy mam pewnosc ze nie jestem az tak narazony na to promieniowanie. Ludzie myślą ze skoro nie widac tego to nie szkodzi, a jakby szkodziło to by nie wolno bylo takiego sprzetu sprzedawac. Niestety liczy się zysk a nie twoje zdrowie. Ustawy ustalają jakies tam progi dopuszczalnej mocy promieniowania ale to i tak jest tylko na papierku zeby ludzie mieli jakies tam zaufanie a tak naprawde jest to zrobione tylko by obnizyc szkodliwosc tego czegos.

Elektronika coś tam na pewno zycie ulatwia ale ile zniszczen spowodowala tez ! Uzaleznienia, komputery, nasz organizm szaleje wrecz w tak blyskawicznej zmianie sposobu zycia, juz sie nie kontaktujemy jak ludzie, swiat moim zdaniem "oszalał". Sam kiedyś mocno bylem uzalezniony od komputera bo to taki wynalazek, naprawde fajna rzecz ale ile na zdrowie się odbija. Spedzalem chyba calymi dniami przed kompem. troche od komorek zjechalem ale to cos podobnego. Teraz wole podniesc więzy z naturą, odciągnąc sie od swiata technologii bo to nie ona ma mną rządzić.

Apropo promieniowania szkodliwego, jest też promieniowanie dobre, przykładem jest np. odkryta w Polsce (!! w roku 1974) metoda samoleczenia BSM. dość wspaniałe odkrycie i aż mnie dziwi że tak mało się o tym mówi. Oleander nie wiem czy słyszałes ale metoda rewelacyjna, moze nie doskonala ale warta wielkiej uwagi. i na początku wspomne ze wiara tu odgrywa niekoniecznie dużą rolę, wlasnie owe dobre promieniowanie. negatywne skutki promieniowania szkodliwego mozna w mojej teorii zniwelowac tą metodą a co najciekawsze to praktycznie jest za darmo. ludzie nie wierzą w takie "cuda" bo świat natury został zamaskowany światem elektroniki, technologii i myślimy ze jesli coś ma wyleczyć to tylko ta wysoka technologia z patentami, nastawiona na zysk. Metody BSM nie mozna opatentowac i tu jest prawdziwy problem dla biznesu, trzeba zatajac. Aha aby nie pozostawić metody bez poparcia naukowego to rzucę tutaj jednego z wielkich uczonych ktory buduje nowy kierunek w naszej biologii: Włodzimierz Sedlak. W skrocie metoda BSM polega na trzymaniu rak w okreslonych miejscach na glowie i to wszystko ! Samoleczysz sie, nie ukrywam ze na pewno wiara , samoswiadomosc przyspiesza powrot do zdrowia ale nie jest to czynnik konieczny wg autora przy tej metodzie (a jak wg niego mozna leczyc zwierzeta, dzieci to o jakiej wierze mowimy) Proste a zarazem każące się smiac z tego. To nie zadna magia, czary czy tego typu ezoteryczne rzeczy, to jest fizyka, scislej biofizyka. Nie mozemy wierzyc we wszystkie dziwne rzeczy jakie są ale czasami warto nie minąc okazji. Na youtube mozna znaleźć filmiki o tej metodzie, takze prezentację wyleczonych ludzi ktorzy mowią przed kamerą. I jeszcze raz chcę powtórzyć coś :) Nie wierzmy we wszystkie niesamowite rzeczy ale są takie niesamowite rzeczy, ktore są rzeczywiscie prawdziwe. Teraz kiedy świat choruje coraz bardziej, ta m.in. metoda powinna byc poznana tym bardziej, i tym bardziej ze kazdy bez wydatkow (poza ksiazka ktora kosztuje 14 zl ;) a to az smieszna cena) moze poprawic swoje zdrowie. Nie chce przypisac metodzie rangi doskonalej bo na pewno tak nie jest, jest jedynie bardzo skuteczna w wielu przypadkach.

PostNapisane: 4 lut 2009, o 14:37
reichel
Od czasu do czasu mowi sie o smogu elektromagnetycznym (Electromagnetic Smog np. http://www.hese-project.org/hese-uk/en/papers/electrosmog_dangers.pdf ). Nie ma jasnych dowodow czy bedzie to dobre czy nie, w takim smogu zyjemy jak narazie bardzo krotko (pewnie jeszcze nie przeszlo jedno pokolenie) a zatem dopiero jak bedzie sie starzec jakies, ktore powiedzmy dzis ma 20 lat, bedziemy mogli cos wiecej powiedziec.

Na razie to znaki czasu i raczej nie ma sensu z tym walczyc co najwyzej pokazywac ze mozna inaczej ale tez nie przekreslac 'bo zlooooo" ... jedno jest pewne przyroda sobie poradzi co najwyzej wyelimnuje nas :)

PostNapisane: 4 lut 2009, o 22:43
Demon
Gdyby jednoznacznie stwierdzono i ujawniono, że promieniowanie elektromagnetyczne z linii wysokiego napięcia jest szkodliwe to pewnie dostałbym niezłe odszkodowanie. W sumie na mojej działce stoi 12 słupów linii wysokiego napięcia, z czego 2 bardzo blisko domu (kilkanaście metrów) i transformator. Zasięgu w telefonie kom. prawie przez to nie mam, a czasem dla rozrywki coś łupnie w transformatorze i można nawet zawału dostać. Ostatnio elektrycy chcąc zmodernizować linię wymyślili, że postawią mi jeszcze jeden słup. No jedwabiście po prostu.
Ale już znalazłem na to sposób.
Co do komórek to praktycznie nie używam, no może jako odtwarzacz mp3.

PostNapisane: 5 lut 2009, o 20:35
ambasador
Demon, publicznego uznania szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego bym się raczej nie spodziewał w dającej się przewidzieć przyszłości. Przyczyna jest prozaiczna (jak zwykle przyczyną są pieniądze). Innymi słowy chodzi o to aby nie było masowych pozwów o odszkodowanie bo to wykończyło by energetykę w krótkim czasie. Tutaj chodzi o tak ogromne pieniądze, że aż strach kontynuować temat:) No ale do odważnych świat należy:) O ileż łatwiej (taniej) można dostarczać prąd odbiorcom gdy nie trzeba się wikłać w spory z właścicielami ziemi. Gdyby informacje o szkodliwości były powszechnie znane firmy przesyłające energię były by w tarapatach. Tworzenie nowych sieci wymagało by prowadzenia inwestycji z ominięciem obszarów zamieszkanych (a więc finalnie podniosło by koszty przesyłu dla odbiorców). Trzeba by także zmodernizować istniejące linie (tworząc sieci podziemne) kolejne ogromne koszty. Nie sposób także nie wspomnieć o ważnym wątku związanym z prawem własności (dziś energetyka ma wolną rękę i może inwestować - tzn tworzyć sieci właściwie tam gdzie chce). Jest to ciekawa sytuacja - gdy będąc właścicielem ziemi właściwie nie jest się właścicielem do końca (z punktu widzenia interesu społeczeństwa jest to dobre rozwiązanie bo można tym sposobem ominąć ewentualne problemy z właścicielem który uprze się aby nie przepuścić inwestycji przez swoją ziemię). Postawmy się jednak także na chwilę na miejscu właściciela. Czy Ty szanowny forumowiczu mając ziemię chciałbyś aby działka została przedzielona drogą albo linią wysokiego napięcia? na pewno nie. Demon, czy tych słupów u Ciebie nie da się w porozumieniu z energetyką w jakiś sposób przestawić? Przecież oni Ciebie jawnie okradają! i to z tego co masz najcenniejszego - ze zdrowia...
poza tym paskudzą C okolicę w której mieszkasz samym widokiem tych słupów. Osobiście byłbym w stanie tolerować takie urządzenia w odległości powiedzmy 500 m (mniejsze - tzn transformatory i słupy lini przesyłowych mniejszych mocy) i 1000 m dla dużych słupów dla linii przesyłowych dużych mocy lub dla dużych stacji tranformatorowych.

Zresztą naziemne sieci przesyłowe na osiedlach to przeżytek. Co innego sieci dużych mocy - poza miastem na polach, a co innego gdy takie sieci są w strefie gęstej zabudowy (to zwykła oszczędność i nie liczenie się ze zdrowiem bliźnich). Zresztą dyrektor jednej czy drugiej firmy przesyłowej i jego rodzinka - na pewno nie mieszka w okolicy z takim balastem;)

PostNapisane: 5 lut 2009, o 22:22
Demon
Hmmm
8 czy 9 słupów mają zabrać bo będzie teraz linia podziemna.
Tak okradają mnie, ale już niedługo odzyskam przynajmniej pieniądze. Rozwiązanie jest proste. Płaci się podatek gruntowy nawet za te skrawki ziemi gdzie stoją słupy, mimo, że tej ziemi nie można użytkować. Muszę dokładnie wyliczyć ile m2 zabierają łącznie i ile zapłacone zostało przez te kilkanaście/dziesiąt lat podatku i po prostu złoże sprawę do sądu o oddanie mi tych pieniędzy, ponieważ tej ziemi nigdy nikt nie użytkował. Wiem, że już takie sprawy były i łatwo je wygrać. A że mam w rodzinie prokuratora więc będzie łatwiej i co najważniejsze taniej to zrobić.

Dodam jeszcze, że przez moją działkę biegnie linia telefoniczna, wodociąg (to co zrobili z glebą w ogrodzie przez setki lat trzeba naprawiać) i międzynarodowy gazociąg.
Pozdrawiam

PostNapisane: 5 lut 2009, o 23:55
artur85
Ale tak czy siak stale narażeni jesteśmy na promieniowanie o ktorym sobie sprawy nie zdajemy, ciągle jakies zanieczyszczenia itd, modyfikowana żywnośc. Juz nie da się od tego uciec, po prostu nie wiemy już co nas otacza ;) Ale mamy jakis wplyw na nasze zdrowie na pewno: odzywianie, sport itd. moze ten zły wplyw zniwelowac przynajmniej w jakis sposob.

I jeszcze raz polecam zapoznac się z metodą BSM bo warto !!! Koncerny farmaceutyczne pewnie drżą ze strachu przed ujawnieniem tej metody ale takze wiele innych o ktorych się milczy oficjalnie.

Bardzo ciekawy artykuł ktory jest wlasciwie przełomem w całej biologii:
http://www.oil.org.pl/xml/oil/oil56/gazeta/numery/n2006/n200602/n20060209

Jestem pewien ze to jest przyszłość