Strona 1 z 1

Sprawdzony sposób na przędziorki

PostNapisane: 13 sty 2007, o 17:41
GosiaM
Wiem, że jeden temat o przędziorkach już jest, ale jest niestety zamkniety. :(

Kilka lat temu kupiłam przędziorki niechcący razem z roślinką.
Długo z nimi walczyłam różnymi sposobami - chemicznymi też.
Pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby kupić ogromne worki foliowe (przezroczyste - na śmieci), zapakować roślinki (wszystkie jak leci) i spryskać je środkiem owadobójczym. To było coś taniego i uniwersalnego.
Oprócz wzmożonego działania środka owadobójczego w workach panowała bardzo wysoka wilgotność, czego przędziorki nie znoszą.

PO TYGODNIU TAKIEJ "KOMORY GAZOWEJ" PO PRZĘDZORKACH NIE ZOSTAŁO ŚLADU! :D

PostNapisane: 13 sty 2007, o 18:08
rozmaryn
Witam
Fajna aczkolwiek ryzykowna kuracja ( podwyższona wilgotnoś i temperatura to pożywka dla grzybów i pleśni) ale jeżeli pomogła to dobrze . Taka komora gazowa jak piszesz jest niezłym pomysłem i chwała ci za to . Takie posty są bardziej trafne niż te , w których niektórzy propagują alkochol.


PS
Kolego Muciek sorki ale nie trafia do mnie twoja metoda , a z roślinkami bawię się już od czterdziestu lat.

PostNapisane: 13 sty 2007, o 18:55
GosiaM
Dzięki za miłe słowa.

Kuracja może by była ryzykowna, gdyby roślinki nie wróciły do poprzedniej suchej i przegrzanej atmosfery mieszkania w bloku. W takich warunkach grzyby nie mają większych szans (za to przędziorki uwielbiają suche i ciepłe powietrze).
(w tamtym mieszkaniu miałam problem z regulacją kaloryferów)

Żeby nie ryzykować zagrzybienia i zapleśnienia roślinek, można je przewietrzać - tak, jak przewietrza się młodziutkie sadzonki - po kilka lub kilkanaście minut raz lub dwa razy na dobę.

Acha, roślinki pakowałam każdą w osobny worek, żeby uniknąć ewentualnego przełażenia niedobitych przędziorków na inne roślinki.

Przędziorki i tarczniki

PostNapisane: 15 sty 2007, o 15:46
Krzych
Pomijając problem z pleśnią, o której pisał Rozmaryn to jeszcze wielkość rośliny. Jak zastosować ten sposób dla pomarańczy 180 cm?
Na szczęście potraktowałem ją Chemią (Actelic) bo oprócz przędziorków były też kolonie tarczników. Za dwa tygodnie jeszcze raz powtórzę zabieg.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 18 sty 2007, o 18:01
GosiaM
Krzych,
jeśli chodzi o duże rośliny, to w ostateczności zostaje folia malarska ;) :D - oczywiście łącznie z chemią.
(faktycznie, zapomniałam napisać, że największą rośliną poddaną tego typu zabiegowi był fikus benjamina o wysokości 1 metra)

Nie wiem coście sie tak uparli na te grzyby i pleśnie...
Powyższy sposób stosowałam wielokrotnie i nigdy nie miałam problemów z grzybami z tego powodu, ani z pleśnią. Za to zawsze pozbywałam się przędziorków oraz innego robactwa - bez koniezności powtarzania zabiegu.
Sposób ten jest o tyle dobry, że ogranicza oprysk insektycydem i eliminuje niemal całkowicie możliwość zatrucia się domowników lub zwierząt. Nie trzeba wietrzyć jakoś specjalnie mieszkania, nie trzeba wynosić roślin na zewnątrz...
Jakoś ja zawsze mam obawy, że środki chemiczne mogą zaszkodzić nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.
Jak ktoś mieszka np. w bloku i nie ma balkonu, to uważam, że jest to sposób godny polecenia. :-)
Jedynym skutkiem ubocznym na fikusie było wypuszczenie przez niego dodatkowych korzeni na niższych gałęziach. :D

(w zeszłym roku miałam problem z mączniakiem na wawrzynie, ale on nigdy nie wylądował w żadnym worku foliowym).

PostNapisane: 19 sty 2007, o 10:05
Krzych
Witam Gosiu nie upieramy się przy tych grzybach. One mogą się pojawić, ale nie muszą. Byłem w dużym markecie w Warszawie są tam duże drzewa cytrusów i oliwek. Drzewa są tam naprawdę okazałe mają owoce, ale też liście i gałązki mają zaatakowane grzybem. Szkoda, że jakiś ogrodnik nie ulży im w cierpieniu. Gosiu uważam, ze każdy sposób jest dobry, który prowadzi do sukcesu.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapraszam do dalszej dyskusji na naszym forum.
Krzych

PS
Zauważyłem, ze na naszym forum jakiś przestój, ale może to efekt osłabienia zimowego.
Już niedługo zaczniemy szaleć w naszych ogrodach a i ja mam kilka ciekawych pomysłów na ten rok

PostNapisane: 20 sty 2007, o 13:45
gilliam
Gosiu, a czy z tych roślin zdejmowałaś raz na jakiś czas worki w celu wietrzenia?

Ja również nie miałam nigdy problemów z grzybem. Nie raz zapominam o wietrzeniu roślin w kapturkach, a mój ficus benjamina kiedyś miał całą bryłę korzeniową obwiniętą folią, żeby wypuścił korzenie powietrzne. I owszem- wypuścił ich mnóstwo, po prostu cała powierzchnia ziemi była opleciona pajęczynką korzeni. Jednak po jakimś czasie usunęłam worek i utrzymywałam korzenie w wilgotności poprzez zraszanie. Wszystko potoczyłoby się dobrze, ale oczywiście jeden wyjazd na tydzień i wszystko stracone... :(

PostNapisane: 21 sty 2007, o 00:17
GosiaM
Gilliam,
nie zdejmowałam worków przez cały tydzień tempienia robactwa i nie miałam problemów z grzybami, ani pleśnią.
Sposób workami foliowymi stosuję również w czasie kilkudniowych wyjazdów, żeby mi roślinki nie zasuszyły się, jak nie mam nikogo, kto by je podlewał.

Przędziorki

PostNapisane: 24 maj 2007, o 17:33
Jaca
Witam!
Zakupiłem preparat na zawlczenie przędziorków MAGUS 200 SC. Mam pytanko: w jakich proporcjach mam go użyć do Cytrusów i do Palm(daktylowych)-wszystkie rośliny mają zaledwie po 2-3 lata. Z góry dzięki za odpowiedzi.

PostNapisane: 5 cze 2007, o 17:15
Jaca
Ale......Dzięki za ful odpowiedzi!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: 6 cze 2007, o 20:40
GosiaM
Czego się czepiasz?
Widać nikt (z odwiedzających) nie stosował i nie wie co z tym zrobić...
Masz chyba instrukcję dawkowania, więc sobie przeczytaj...

Powodzenia życzę.

P.S. Google, to ponoć najlepsza wyszukiwarka na świecie :p ;)