Witaj na przyjaznym forum ogrodniczym! Rośliny tropikalne i egzotyczne to nasza pasja

Dobry wieczór,

dwa dni temu kupiłam w supermarkecie alokazję, wyglądała całkiem w porządku. Po przyniesieniu do domu umiarkowanie ją podlałam wodą z biohumusem, zrosiłam wodą destylowaną, a dziś... Dziś się przeraziłam, gdy zobaczyłam jej liście Czy to ja coś źle zrobiłam, czy możliwe, że roślina już wcześniej była czymś zarażona? Bardzo proszę o rady, chciałabym ją uratować.

Z góry dziękuję!

Witaj na forum! Przede wszystkim warto przesadzić alokazję do większej doniczki. Sugeruję dać jej trochę lepszej ziemi niż ma obecnie (jałowy torf). Ten torf u gry można spróbować ściągnąć, raczej nie ma tam korzeni, a jest szansa go wymienić na coś lepszego. Odpowiednie mieszanki ziemne warto wykonać samemu lub można kupić np w sklepie Oleander lub innym. Przesadzając pamiętaj aby wierzch ziemi był kilka cm niżej od górnej krawędzi doniczki. Tym sposobem ułatwisz sobie podlewanie w przyszłości. Kolejna sprawa to zastosowanie podstawki, myślę że nawet zwykły talerzyk lub miseczka spełni swoją rolę. Zraszanie na parapecie bym sobie darował. Kropelki na liściach działają jak soczewki. Gdy przygrzeje słońce mogą wypalić fragmenty liści. Poza tym alokazje dają sobie radę bez zraszania nawet w suchym mieszkaniu. Woda destylowana jest potrzebna tylko jeśli masz bardzo zmineralizowaną kranówkę. Nawożenie na razie bym odstawił. Jak wypuści kilka zdrowych liści można nawozić znowu. Pozdrawiam

Dziękuję bardzo za odzew! Już martwiłam się, że to jakiś grzyb... Spróbuję zastosować się do Twoich wskazówek i zobaczymy, co będzie dalej. A te najmniejsze, najbardziej zmarniałe listki zostawić czy odciąć?

Liść zostawić do obeschnięcia. Odciąć dopiero gdy obumrze.