Strona 1 z 18

Po zimie

PostNapisane: 4 mar 2007, o 13:24
Krzych
Moje roślinki po zimie mają się bardzo dobrze. Figa nie odniosła żadnych strat ma pędy około 1,80 całe zdrowe tylko 10 cm końce największych są martwe ( nie zdążyły się zdrewnieć na jesieni). Mają dużo pąków owocowych więc zapowiada się niezły rok. Do połowy kwietnia zostaną w okrywie z włókniny, ponieważ może jeszcze wyskoczyć mróz. Bambus przetrwał bez żadnych uszczerbków. Hibiskus cały, już go przyciąłem. Kiwi bez żadnych zmian. Fuksja falklandzka już puszcza. Generalnie zima bez strat.

PostNapisane: 10 lip 2008, o 21:21
sev
Jako że różnice klimatyczne w róznych częściach kraju to ciekawy temat do dyskusji zacznę od swojego regionu-Roztocza.

Odnosnie tegorocznego lata to jak dla mnie to jest może nie najcieplejsze ale na pewno najsuchsze lato od lat. Dopiero ostatnio popadało a wcześniej nie padało prawie przez 3 tygodnie co jest rzadkością dla mojego regionu. Nie pamiętam kiedy ostatnio trawnik wysechł mi zupełnie już w czerwcu, zwykle działo się to pod koniec lipca. Dodam zę suma opadów dla mojej gminy wynosi 710 mm.

PostNapisane: 11 lip 2008, o 12:11
Michał19
Witaj sev,
Powiem ci tyle ,że w lecie nasz region jest jednym z najcieplejszym w kraju oto pogoda na 12-14 lipca http://www.twojapogoda.pl/ :wichtig: :wichtig: na zachodzie będzie ledwo 17-23 stopnie i pochmurno a u nas przez trzy dni 31-34 stopnie i pogodne niebo ;) ;) myśle ,że taka pogoda odpowiada moim roślinom ;) zwłaszcza trachycarpusowi.
Natomiast jeśli chodzi o zime to niestety jesteśmy w tyle za resztą kraju :unsicher: , chociaż na przełomie kilku lat zimy nie są u nas już takie dokuczliwe, np. najniższą temp. minionej zimy było -12 stopni.
Oto prognoza dla gminy Krasnobród na najbliższe dni ;) ;) http://umold.meteo.pl/gpp/meteogram.php należy wpisać w wyszukiwarce Krasnobrod.

PostNapisane: 12 lip 2008, o 21:09
sev
Dzisiejszego dnia termometry pokazały u mnie 32 C w cieniu, to chyba rekord tego lata.

PostNapisane: 13 lip 2008, o 12:16
Michał19
To jeszcze nic ;) ja patrze teraz na mój termometr i mam 32 stopnie :wichtig: :wichtig: a jest dopiero po dwunastej :wichtig: jak tak dalej pójdzie to o 15:00 może być nawet 34 stopnie.

PostNapisane: 14 lip 2008, o 17:44
longman
U mnie,na górnym śląsku zauważamy od kilki dni gwałtowne burze, temperatura waha sie miedzy 18°C.
Mieszkam w Rudzie Śląskiej, ale jestem częstym gościem w Bytomiu i w Chorzowie.
W Bytomiu 12.07, czyli wczoraj byłem świadkiem zalania tuneli i mostów.

PostNapisane: 14 lip 2008, o 18:28
rozmaryn
Witam
U mnie na pograniczu Górnego i Dolnego Śląska było wczoraj przed burzami iście tropikalnie ,prawie 30 w cieniu i wilgotność powietrza 90 %. Człowiek nic nie robił , a pot lał się strumieniami. Wieczorem w trakcie burz temperatura spadła do 20 stopni Celsjusza i tak utrzymało się do północy . Wcześnie rano było 15 . Taka pogoda to młyn na wodę wszelkim grzybom i pleśnią . Tylko czekać jak na pomidorach pojawi się zaraza ziemniaczana , a na ogórasach mącznik. Cebula dymka juz całkowicie pozbawiona jest zielonych liści wcześniej zaatakowanych mączniakiem. Dobrze że ma już wykształcone duże cebule.

PostNapisane: 14 lip 2008, o 18:31
sev
Wczoraj tempeatura wynosiłą 33 °C a dziś spadła do 20 °C (brrrrr) jest pochmurno i pada od czasu do czasu ale bez burzy.

PostNapisane: 16 lip 2008, o 19:01
Demon
hej
Michał19 nie wiem czy sie myle czy nie ale moim zdaniem takie upaly nie sa dobre dla trachycarpusow. Co zauwazylem to to, ze lepiej rosna gdy jest chlodniej tzn ok 20C, w upaly ich wzrost ustaje. wypuszczaja wiele ladnych lisci wiosna i jesienia a latem tylko 1-2. Nawet moje palmy rosnace w domu sa wieksze od tych wynoszonych na dwor. W domu mam zawsze temp. pokojowa. Mieszkam niedaleko Lublina wiec warunki pogodowe mamy wlasciwie takie same.
czy ktos tez to zauwazyl przy okazji uprawy trachycarpusa???

PostNapisane: 17 lip 2008, o 16:38
Michał19
O widzę, że nie tylko my z sev mamy trachycarpusy na lubelszczyźnie ;) , może masz racje z tym ,że szorstkowce nie lubią upałów, ja swojego mam w gruncie od 27 lutego ;) i jak narazie nie zauważyłem żeby zwolnił ze wzrostem w trakcie upałów.... a tak apropo to od ilu lat masz swoje trachycarpusy w gruncie? Możesz wkleić jakieś foty swoich palm?

PostNapisane: 17 lip 2008, o 18:48
Demon
Mam a raczej mialem 2 od zeszlego roku. Jeden nie przezyl zimy mimo bardzo dobrego okrycia. Drugi zyje i wypuszcza drugi lisc, pierwszy po prostu usechl. Bycmoze dlatego, ze posadzony jest w bardzo cieplym miejscu i slonce go wysusza. Kiedy jeposadzilem mialy 3 lata. Jak na razie ryzykowac nie bede. Poczekam az wytworza pnie, wtedy posadze kilka na probe. W tym roku testuje Musa basjoo, kordyliny australijskie, Eucalyptus neglecta, Phormium tenax i wiele, wiele krzewow.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 14:48
sev
Mój szorstkowiec też teraz znacznie zwolnił, pierwsze dwa liście wyrosły szybko a trzeci jakoś rosnie i wyrosnąć nie może.
Co do warunków pogodowych w tej częsi polski to przekonałem się mieszjakć przez 5 lat w lublinie że pogoda w Józefowie na Roztoczu a Lublinie może róznić się diametralnie. Temperatury mogą być podobne ale opady (zwłaszcza śniegu) są tu znacznie większe niż na lubelszczźnie. Poza tym wydaje mis się z wiosna w Lublinie pojawia się wcześniej ale to może wynikać tylko z tego ze w duzych miastach jest cieplej niż na otwatrej przestrzeni.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 16:38
Michał19
Demon
Musa Basjoo powinien się przyjąć u ciebie, można go uprawiać nawet w zimniejszych miejscach niż lubelszczyzna. Co do kordyliny australijskiej to raczej się u nas nie utrzyma, najmniejszą temp. jaką jest w stanie wytrzymać jest -15 .
Sev
Jeżeli porównamy okolice Zamościa i Lublina to można dostrzec ,że w lecie jest u nas cieplej. Śledzę prognozy pogody na przełomie kilku lat i według mnie u nas upały są większe. Co do zimy, ubiegłorocznej zimy był taki okres czasu ,że w Zamościu nie było śniegu a w Lublinie nasypało z 20cm śniegu.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 21:03
sev
W tym roku w ZOO w Budapeszcie widziałem super roslinę. Od razu mi się spodobało bo wygladała na prawde bardzo egzotycznie, jak żywcem wyjeta z egotycznej dżungli dopiero tydzień temu natrafiłem na nia przypadkiem w internecie - okazało się że to Fatsia japonica.
Demon - gdzie udało ci się zdobyc sadzonkę???

PostNapisane: 18 lip 2008, o 21:14
Demon
W E. Leclerc. :) ze 3 lata temu. Oczywiscie musialem ja podhartowac, stracila wszystkie liscie te delikatne (wiadomo w szklarni uprawiana) wypuscila sztywne ciemnozielone ladne liscie. Teraz ma ok. 1m wysokosci, w zeszlym roku kwitla. zrobilem sadzonki z odrostow i posadzilem do gruntu w zacisznym miejscu od polnocy. czy przezimyje, sie okaze.

PostNapisane: 19 lip 2008, o 22:29
longman
Wiem gdzie są na 100 % Fatsia japonica!
W Obi bo wczoraj byłem.
Co prawda ta roślina, mnie nie kręci ale pomyślałem że powiem gdzie można ją zdobyć.
One są w szklarni, za roślinami owadożernymi. (przynajmniej tak jest w Obi w Bytomiu)

PostNapisane: 22 lip 2008, o 23:23
sev
(W Obi w Lublinie nie ma....)
Jaką macie pogodę - u mnie jest deszczowo i zimno, jak tak ma byc do końca lata to chyba niedugo pokryję się mchem...

PostNapisane: 23 lip 2008, o 11:38
longman
Ja nie jestem przesądny ale jest zimno, a wczoraj widziałem przelatujące stado kruków, to znaczy że na północy musi być, o wiele zimniej niż powinno.

PostNapisane: 23 lip 2008, o 12:49
Michał19
U mnie jest tak samo jak u sev :( mokro i chłodno.....

PostNapisane: 25 lip 2008, o 14:32
longman
Przez taką pogodę szkodniki zbierają swoje żniwo w naszych ogrodach a niektóre rośliny nie maja odpowiednich warunków do optymalnego wzrostu.
Przeważnie jak lato jest zimne, to zima jest ciepła, ale miejmy nadzieje że nie bedzie siarczystych mrozów a następne lato będzie gorące i suche.

edit
Właśnie przeszła, dosyć mocna burza zalało mi balkon :D

PostNapisane: 25 lip 2008, o 22:47
sev
U mnie chociąz jest mokro to dziś a wlaściwie juz wczoraj wieczorem zrobiło sie dość ciepło. Mam nadzieje że jutro bedzie jeszcze lepiej choc nie sadzę by było obiecane 30 C. Ja mam melony w gruncie i sa wielkości wiśni - ehh a juz w myślach się nimi zajadałem. Moje melony przymarzły w kwietniu bo za wczesnie je wysadziłem i potem bardzo długo stały ze zrostem. W zeszłym roku miałem je w tunelu ale potem nagle zwiędły (jeden po drugim) i padły tak że zjadłem tylko 1 niedorosniety owoc. W tym roku mam tylko jednego w pod folią na próbę i jest w podobnym stadium rozwoju co te w gruncie.

PostNapisane: 26 lip 2008, o 09:30
longman
Drewniane meble ogrodowe i deszcz to zła mieszanka!
Całe popękały, chyba słabo je zabezpieczyłem a po za tym mogłem je schować.
Od roku takiej burzy nie było, drogami płynęły rzeki wody.

PostNapisane: 26 lip 2008, o 19:57
longman
U mnie dziś było, 28°C i bezchmurne niebo.
To dobrze bo, zbliżą się mój wymarzony urlop!
Najgorsza, jest kwestia pozostawionych roślin na 10/12 dni.

PostNapisane: 29 lip 2008, o 20:38
Demon
chce tylko dodac, ze palma ktora mi przezimowala niestety zakonczyla swoj zywot. zgnil stozek wzrostu mimo stosowania srodkow ochrony roslin.

PostNapisane: 29 lip 2008, o 22:51
longman
Demon
Przykro mi z powodu tego zdarzenia, czasami nieda się powstrzymać natury.

Pogoda dzisiaj była wyśmienita, a mianowicie doświadczyłem 31°C w słońcu, z małymi zachmurzeniami i przyjemnym wiatrem.

PostNapisane: 30 lip 2008, o 23:44
sev
Demon jak poszperasz to w tematach o plamach jest jak odratować palmę ze zgniłym środkiem. z tego co pamiętam trzeba wydłubać całą zgniliznę i wsypać środek przeciw grzybom.

Ja musiałem dziś wyrzucić kolejne melony którym nie dane było dojrzeć, cale krzaki ugniły przy ziemi.
Obrazek

PostNapisane: 31 lip 2008, o 20:45
Demon
palemke wyrwalem juz dawno, z reszta zadna strata mam ich jeszcze kilkanascie, nastepnym razem przetestuje T. wagnerianus.
Co do pogody to ja bym o deszcz prosil.

PostNapisane: 10 sie 2008, o 23:27
longman
Dziś wróciłem z Kołobrzegu a, dokładniej z Grzybowa.
Przez 10 dni pogoda była przygnębiająca.
Prawie codziennie był sztorm i tylko 3-4 dni nadawały się na "Byczenie się na plaży".
Jedyne co mnie tam ucieszyło to centrum budowlano-ogrodnicze, o nazwie "EFEKT DOM I OGRÓD"
Kupiłem u nich Glicynie, i podziwiałem piękny okaz kiwi (nie na sprzedaż).
Sprzedawczyni opowiedziała mi jak, kiedyś pewien pracownik, miał skrócić pędy kiwi a, obciął je do kikuta.
Na nieszczęście obciął poniżej szczepienia męskiej gałęzi.
Roślina odbija z powrotem, kwitnie co roku, ale niestety nie zawiązuje owoców...

(Jak ktoś zainteresowany obejrzeniem kiwi to podaje adres:
"78-100 Kołobrzeg, ul. Koralowa 1" - Zjazd z ulicy kołobrzeskiej, przed Grzybowem.)
Jeżeli ktoś chcę więcej szczegółów, to proszę pisać:
dworzanin@gmail.com

EDIT 15 sierpnia 2008 07:01

Okropna acz kol wiek piękna, burza z gradem przeszła nad Śląskiem.
Grad bił jakoby z karabinu..... a moja passiflora wygląda jak sito, i inne rośliny też.

PostNapisane: 15 sie 2008, o 12:45
Michał19
U mnie burze występowały o 3:00 i 5:00, grzmoty były tak głośne ,że mnie wybudziły.
Jeszcze takich burz w życiu nie widziałem ;) straż pożarna kursowała z 10 razy.
Na szczęście obeszło się bez gradu. Jeden z piorunów walnął w oddalone o 40 metrów
stare drzewo które zablokowało ruch uliczny ;) . Obecnie jest u mnie pogodnie i zapowiada się
na wyjątkowo upalny dzień , na http://umold.meteo.pl/gpp/ prognozują u mnie blisko 35 stopni :wichtig: :wichtig: , nie pamiętam żeby w ostatnich latach w sierpniu występowały u mnie takie upały.

PostNapisane: 15 sie 2008, o 13:42
rozmaryn
Witam
Ciarki po plecach przechodzą jak czytam wasze posty szczególnie te z Górnego Śląska. Mieszkam w lini prostej 40 km od Gliwic i jakieś 85 od Będzina ( Strzelce Opolskie)i niewyobrażam sobie takiego pogromu. Wszystkie swoje rośliny trzymam na dworze , zresztą część z nich rośnie w gruncie i mogę sobie tylko wyobrazić jak by wyglądały po czymś takim jak grad wielkości piłek golfowych. Przed chwilą byłem na spacerze z psem i powiem szczerze nie ma czym oddychać taka parówa. Boję się , że wieczorem może być powtórka z nocy i rana.



Po paru godzinach.
Niedaleko mojej miejscowości w Jaryszowie trąba powietrzna rozwaliła 17 budynków a na autostradzie A4 powywracała nawet TIRy . Autostrada jest zamknieta i cały ruch wali przez Strzelce Opolskie.


Po następnych parunastu godzinach.
Ranek 16go sierpnia , zimno jak diabli tylko 15 stopni Celsjusza no i rekordowwa ilość opadu atmosferycznego. Od nocy z 14 go na 15go plus wczorajszy cały wieczór ( 4 burze ) plus w miarę spokojna ale deszczowa dzisiejsza noc , razem to 60mm wody - 60 litrów na metr kwadratowy

PostNapisane: 15 sie 2008, o 21:01
sev
Witam. Ja mieszkam 15 km od Michała więc mam podobne wrażenia. Generalnie to była najdłuzsza burza jaką przeżyłem. Jak zaczeło koło 2 w nocy tak grzmiało i błyskało do rana. (Rozbudzanie co pół godziny w środku nocy nie jest zbyt przyjene). Poza tym to tegoroczne lato jest na prawdę gorące. Jak pare dni temu temperatura spadła do 25 C to wydawało mi się że jest zimno. Dziś na moim termometrze były 33 kreski, ale przez tą straszną wilgoć wydawało mi się że jest z 40. Co do strat spowodowanych burzą to takowych nie odnotowałem. Żadnego gradu ani huraganu u nas na szczęście nie było.
Pozdrawiam.

PostNapisane: 17 sie 2008, o 00:37
Oleander
Zdjęcia naprawdę robią wrażenie. U nas na pomorzu pada już 2gi dzień. Na razie obyło się na szczęście bez takich niespodzianek. U mnie tylko jakiś pijaczyna kamieniem w mój inspekt rzucił, ale jedna szyba do wymiany to nie to co u Was.

Może by energię tych gradowych bryłek przeliczyć na nacisk na cm2 przy upadku. Myślę że to by bardziej obrazowało dosłownie - zabójczą moc tych bryłek...Strzelam (bez obliczeń) że takie "lodowe piłeczki" uderzają z siłą kilkudziesięciu kg/cm2 jeśli nie więcej....

PostNapisane: 18 sie 2008, o 01:01
..........
@OLEANDER

Może by energię tych gradowych bryłek przeliczyć na nacisk na cm2 przy upadku

Faktycznie ciekawe. Postaram się to obliczyć. Dodam tylko, że przy trafieniu w ziemię nie porośniętą przez trawę, taka kulka potrafiła zrobić dołek o głębokości od kilku do około 10 cm.

PostNapisane: 19 sie 2008, o 10:06
longman
Dopiero teraz odzyskałem internet!
Spalona karta sieciowa,switch-e i router.
Wielka strata to, passiflora quadrangularis wystawiona do ogrodu, ale na pewno odbije.
Straciłem również olbrzymią czereśnie z której, mogłem uzyskać w dobrych latach nawet do 30-40 kg czereśni...
Została przepołowiona na pół, niestety nie mam pojęcia dlaczego.

PostNapisane: 1 wrz 2008, o 11:42
Andres74
Na Twojej Pogodzie ukazała się prognoza na zbliżającą się zimę.
Jak na razie jest korzystna ;)

PostNapisane: 1 wrz 2008, o 14:36
Michał19
I to jak korzystna :D , listopad i grudzień z zimą a styczeń i luty z wiosną :cool: .Czyli czeka nas powtórka z dwóch poprzednich zim. Na tym portalu jest też artykuł dotyczący przyszłości klimatu w Polsce który również jest pozytywny :D .Może za 10 lat będzie można u nas uprawiać daktylowce w gruncie :D

PostNapisane: 1 wrz 2008, o 19:05
sev
Michał jestem ciekawy jak sie mają twoje granaty.

PostNapisane: 2 wrz 2008, o 09:05
Michał19
Drogi sev :D moje granaty w gruncie są mizerne, ponieważ wcale ich nie podlewałem ani nie nawoziłem, mają może z 10cm wysokości. Jednak są szanse aby przetrwały w gruncie ponieważ dobrze się zdrewniały. Jednego z granatów zostawiłem sobie w domu i oto jego fotki po trzech miesiącach wzrostu:

Obrazek

Obrazek

Może tego niewidać na zdjęciach ale ma 50cm wzrostu!!, gdy się dobrze rozkrzewi to ukorzenie jego odrosty, poczekam do wiosny aż osiągną z 30cm i w maju takie granaty wsadzam do gruntu.

PostNapisane: 4 wrz 2008, o 16:41
Michał19
Oto bardzo ciekawy artykuł dotyczący zmiany klimatu w europie i Polsce:
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/klimat/0804_przyszlosc.html

PostNapisane: 5 wrz 2008, o 22:13
sev
Jak narazie zmiany klimatu mi sie podobają. Lato było/jest ciepłe, no i od 2 dni znowu temperatura pod 30-stkę. Oby tak do końca wrześna i dłużej.

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 12:06
Michał19
Sev powiem ci tylko tyle, klimat roztocza zmienia się na lepsze. Ubiegłej zimy temp. nie spadła poniżej -12 stopni. Tegoroczna wiosna też zaskoczyła nas ciepłem, no i dochodzimy do lata temp. bardzo często dochodziła do 30 stopni, może lipiec był nie znacznie cieplejszy od średniej, ale sierpień z pewnością był z 2-3 stopnie cieplejszy od średniej no i temp. dochodziła u mnie do 33 stopni 15 i 16 sierpnia.
Jest wrzesień a czuje się jakby był lipiec:D:D jest po dwunastej a temp. wynosi 28 stopni, o czternastej będzie z 31.
A jutro http://umold.meteo.pl/gpp/meteogram.php przewiduje u mnie blisko 35 stopni :wichtig: :wichtig: to już wartość ekstremalna dla września.

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 13:38
Łukasz Kozub
Jeśli chodzi o opis warunków klimatycznych w moim rejonie (Kotlina Warszawska) to dominujacą jego cecha jest to, że jest sucho, potęguje to jeszcze duża przepuszczalność gleb. Opad na najblizszej stacji (Legionowo - 10 km ode mnie) wynosi tylko 450 mm rocznie.
Lata są ciepłe, a zimy raczej mroźne. Poza tym położenie w zagłebieniu sprzyja przymrozkom wiosennym.
W samej Warszawie, ze względu na wyspę ciepła i szybsze ruchy wstępujace opadów jest więcej (nawet do 600 mm) no i wiosna przychodzi około 2 tygodnie wcześniej niż u mnie, a przymrozki kończa się nawt miesiąc wcześniej.

W okolicy rosną lasy sosnowo-robiniowo-dębowe znoszace suchy klimat i słabe gleby, a ugory zamieniają się w szczotlichowiska wiosną kwitnace zawciągiem i kocankami, a latem chabrami nadreńskimi...

Nie jest to najlepsza okolica dla roslin klimatu ocanicznego czy górskich, ale opuncje i jukki powinny tu dobrze rosnąć. Problem jest z trawnikiem, który bez podlewania ginie i pojawiają się place łysego piasku zarastające z czasem jastrzębcem kosmaczkiem...

Pozdr

Łukasz

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 15:49
sev
Ja mam taką samą glebę, na głebokości 30 - 50 cm w zalezności od części działki jest żółciutki piasek. A w lecie zeby utrzymać zielony trawnik musiałbym chyba podlewać codziennie. I też mieszkam w dolinie i przymrozki wczesnie się zaczynają i późno kończą, gdyby nie to ze czasem pokropi to te tereny zamieniłyb by się w step. Naszczęscie ratuje nas duża lesistość, dzięki czemu od czasu do czasu popada, (średnio 700 mm rocznie).

PostNapisane: 7 wrz 2008, o 01:02
Łukasz Kozub
To Ciebie przynajmniej ratuje ten deszcz...
U mnie jak spotkasz kogoś z mojej wsi np. w mieście to pierwsze pytanie brzmi: "Czy padało?"... jak bym mieszkał gdzieś na Bliskim Wschodzie... Oczywiście odpowiedź zazwyczaj brzmi: "Niee...".
Np. Ostatni raz padało u mnie 31 sierpnia, a poprzednio 16 sierpnia (mimo, że fronty przechodziły częściej, to z żadnego nie spadł deszcz mogący się przebić przez liście drzew...)... Takie dwa - trzy tygodnie bez deszczu w lecie to u mnie niestety normalne, a najdłuższe przerwy w opadach trwały po półtora miesiąca...Teraz na pojutrze zapowiadają deszcz (może się uda), choć dziś było +30 C i jutro tez ma tyle być...
Oczywiście wszystko trzeba sadzić w "donicach" wypełnionych lepsza kupną ziemią...
Jak byłem u Łukasza Włodarczyka i zobaczyłem, że on sadzi wszystko po prostu do ziemi, to się zdziwiłem, bo zapomniałem już, że tak można...
No i podlewanie, podlewanie i jeszcze raz podlewanie.

Pozdr

Łukasz

PostNapisane: 12 wrz 2008, o 12:23
Michał19
No niestety ale nadeszły chłodne, deszczowe i pochmurne dni :( , na http://umold.meteo.pl/gpp/ przewidują u mnie min temp. lekko poniżej 5 stopni chyba nie będzie u mnie przygruntowego przymrozku ponieważ jest bardzo wilgotno i niebo jest zasnute chmurami.

PostNapisane: 13 wrz 2008, o 08:47
rozmaryn
Witam
13 wrzesień i pierwsze 0 stopni Celsjusza. Po wczorajszym chłodnym , pochmurnym i wietrznym dniu w nocy pięknie się rozpogodziło i rankiem o 6 godzinie zanotowałem zero. Pamiętacie upały z poprzedniej soboty ? U mnie rano o 6 było wtedy plus 18 , a po południu 32.Niestety spadek temperatury w ostatnich dniach widać już na niektórych moich roślinach. Trachycarpusy praktycznie zakończyły swój wzrost Jedynie oliwka ma się super i jeszcze przyrastają jej tegoroczne pędy.



Kolego Demon mój najstarszy myknął w tym sezonie siedem wielkich liści , a te młodsze po pięć i od zeszłego tygodnia stoją w miejscu

W tej chwili jest godzina 15 sta i plus 11 stopni w cieniu , zachmurzyło się i być może pierzynka z chmur zatrzyma w nocy trochę ciepła. Jeżeli miejscami nad ranem się rozpogodzi to na bank będzie tam pierwszy przymrozek.

PostNapisane: 13 wrz 2008, o 12:23
Demon
Trachycarpusy zakonczyly wzrost? U mnie od kiedy zrobilo sie chlodniej (zwlaszcza noce) palmy dopiero ruszyly ze wzrostem. Caly rok niektore nie wypuscily ani liscia, dopiero od ok 2-3 tygodni zaczely szybko rosnac.

PostNapisane: 14 wrz 2008, o 20:42
sev
Mój trachycarpus też już zakończył wzrost. W dodatku ostatnie dwa liście są strasznie małe. Nie wim czym to jest spowodowane.

PostNapisane: 15 wrz 2008, o 09:01
Michał19
Mój trachycarpus nie zakończył wzrostu, rozwija jeden liść a następny jest już w kolejce. Palma słabo przyrastała w sierpniu, wypuściła jeden liść a teraz to szaleje. Musze przyznać racje Demonowi ,że trachycarpusy nie lubią upałów i suszy. Dodam wkrótce foty palemki do mojego tematu.

PostNapisane: 20 wrz 2008, o 09:32
rozmaryn
Witam
Kolego Michale 19 wręcz przeciwnie . Trachycarpusy uwielbiają upały z jednoczesnym obfitym podlewaniem. Dowodem na to jest to , że w okresie od 10 lipca do 20 sierpnia ( 40 dni)
mój stary szorstkowiec rozwinął 3 wielkie liście ,a nie jest to żadną tajemnicą , że to okres najcieplejszy w roku. Codziennie wypijał około 12 do 15 litrów wody.W tej chwili palma praktycznie stanęła w miejscu i przypuszczam ,że twoja też już przygotowuje się do zimy. Moja stara palma zawsze w okresie ,który podałem wyżej zachowuje się tak samo. Ósmy liść rozwinął się w połowie i taki już pozostanie do przyszłego sezonu . Jeszcze tylko na ogonku liściowym założę obrączkę z żółtego drutu i liść ten będzie liczony jako pierwszy w przyszłym roku.
Pozdrawiam.