Strona 1 z 1

PostNapisane: 2 gru 2010, o 11:32
Oleander
Poniżej wklejam kopię tekstu zawierającego znane od kilku lat stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem.

Dla zmanipulowanych przez media i lobby zainteresowane wyciągnięciem od nas kolejnych podatków np za tzw pozwolenia na emisję CO2 - człowiek ma znikomy, powtarzam: ZNIKOMY wpływ na zachodzące cyklicznie zmiany klimatu. Kto twierdzi inaczej jest po prostu pyszałkiem. Taka już jest nasza ludzka natura, że najchętniej wszystkie zjawiska ubralibyśmy w gorsety pozwoleń, dyrektyw, kalendarza i tym podobnych naszych dziwolągów, a zjawiska (i natura) ma to wszystko za przeproszeniem w d i działa od zawsze po swojemu. Natura (gdyby ją na chwilę poddać personifikacji) ma gdzieś nasz kalendarz w którym zapisaliśmy że początek zimy wypada w trzeciej dekadzie grudnia. Zima (natura) przychodzi i odchodzi kiedy chce i guzik możemy z tym zrobić.

Kiedy zrozumiemy że jesteśmy jako ludzkość przysłowiową pchłą na kołnierzu płaszcza matki natury - to może łatwiej będzie nam poznawać naturę i żyć z nią w zgodzie.

Ludzkość nigdy nie stanie się silna jeśli nie pozbędzie się odwiecznych słabostek (np pychy, zazdrości, chęci destrukcji przeciwnika i innych - a na to - szczególnie słuchając zmanipulowanych medów - się nie zanosi).

A teraz wspomniany wyżej tekst (z Polskiej Akademii Nauk):

Obserwowane w ostatnich kilkunastu latach zmiany klimatu na Ziemi oraz częstsze występowanie zjawisk ekstremalnych powoduje zaniepokojenie opinii publicznej, wyrażane w środkach masowego przekazu pod hasłem globalnego ocieplenia. W skali międzynarodowej pojawiają się propozycje kroków zaradczych formułowane przez polityków elit rządzących, działający od 1988 roku Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu (IPCC) i organizacje ekologiczne.

Włączając się w tę nadzwyczaj ważną dyskusję, Komitet Nauk Geologicznych PAN pragnie zwrócić uwagę na 10 fundamentalnych aspektów tego problemu, nierozerwalnie związanego z funkcjonowaniem geosystemu ? skomplikowanej współzależności procesów zachodzących w litosferze, hydrosferze, atmosferze i biosferze. Ich znajomość powinna leżeć u podstaw racjonalnie i odpowiedzialnie podejmowanych decyzji ingerujących w geosystem.

1. Klimat Ziemi kształtowany jest przez wzajemne oddziaływanie jej powierzchni i atmosfery, które ogrzewane są przez promieniowanie słoneczne o cyklicznie zmiennym natężeniu. Na klimat wpływa roczny obieg Ziemi wokół Słońca, termika i zmiany przepływu wód krążących w oceanach, ruch mas powietrza, układ masywów górskich, a w perspektywie czasu geologicznego także ich wypiętrzanie i erozja oraz zmiany w rozmieszczeniu kontynentów wskutek ich ciągłej wędrówki.

2. Badania geologiczne dowodzą niezbicie, że stała zmienność jest podstawową cechą klimatu Ziemi w całej jej historii, a zmiany zachodzą w nakładających się cyklach o różnej długości ? od kilkuset tysięcy do kilkunastu lat. Dłuższe cykle klimatyczne są wywoływane przez czynniki pozaziemskie o astronomicznym charakterze i zmiany parametrów orbity Ziemi, a krótsze ? przez czynniki regionalne i lokalne. Nie wszystkie przyczyny zmian klimatu i zjawiska klimatotwórcze zostały jeszcze w pełni rozpoznane.

3. Choć w historii Ziemi dominował klimat znacznie cieplejszy od współczesnego, wielokrotnie dochodziło do potężnych, globalnych ochłodzeń, których efektem był zawsze rozwój rozległych zlodowaceń sięgających niekiedy do strefy podzwrotnikowej. Dlatego wiarygodne prognozowanie zmian klimatu Ziemi, nie mówiąc o chęci im zapobiegania, kształtowania czy przeciwdziałania, musi brać pod uwagę wyniki badań jej przeszłości geologicznej ? a więc czasu, gdy ludzkości (i przemysłu!) nie było na naszej planecie.

4. Od dwunastu tysięcy lat Ziemia znajduje się w kolejnej fazie cyklicznego ocieplenia i jest w pobliżu jego maksymalnego natężenia. W samym tylko czwartorzędzie, czyli w ciągu ostatnich 2.5 mln lat, okresy ciepłe wielokrotnie przeplatały się ze zlodowaceniami, co dobrze już zostało rozpoznane.

5. Obecnemu ociepleniu towarzyszy wzrost zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze: wśród nich dominuje para wodna, a w mniejszych ilościach występuje m.in. dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu i ozon. Tak działo się zawsze, bo jest to zjawisko nierozłącznie związane z cyklicznym ocieplaniem i oziębianiem. Okresowy wzrost ilości gazów cieplarnianych w atmosferze, niekiedy nawet do wartości kilkakrotnie większej w porównaniu ze stanem obecnym, towarzyszył dawniejszym ociepleniom, również przed pojawieniem się człowieka na Ziemi.

6. W ciągu ostatnich 400 tysięcy lat ? jeszcze bez udziału człowieka ? zawartość CO2 w powietrzu, jak tego dowodzą rdzenie lodowe z Antarktydy, już 4-krotnie była podobna, a nawet wyższa od wartości obecnej. Przy końcu ostatniego zlodowacenia (!), w ciągu kilkuset lat, średnia roczna temperatura globu zmieniała się parokrotnie, w sumie wzrosła prawie o 10°C (!!) na półkuli północnej ? a więc były to zmiany nieporównanie bardziej drastyczne niż dziś obserwowane.

7. W ubiegłym tysiącleciu, po okresie ciepłym, z końcem XIII wieku, rozpoczął się okres chłodny trwający do połowy XIX w., po czym znów nastało ocieplenie, w którym właśnie żyjemy. Obserwowane dziś zjawiska, w szczególności przejściowy wzrost globalnej temperatury, wynikają z naturalnego rytmu zmian klimatu. Ogrzewające się oceany mają mniejszą zdolność absorbowania dwutlenku węgla, a zmniejszanie obszaru wieloletniej zmarzliny prowadzi do szybszego rozkładu związków organicznych zawartych w gruncie i tym samym, do zwiększonej emisji gazów cieplarnianych. Od miliardów lat aktywność wulkaniczna Ziemi wzdłuż granic płyt litosfery, skryta głównie pod powierzchnią oceanów, dostarcza stale do jej atmosfery CO2, choć z różną intensywnością. W geosystemie gaz ten usuwany jest z atmosfery do biosfery i litosfery poprzez proces fotosyntezy, wiązany w organizmach żywych ? w tym w węglanowych skorupkach organizmów morskich, a po ich obumarciu magazynowany w olbrzymich pokładach wapieni na dnie mórz i oceanów; z kolei na lądzie jest wiązany w różnych osadach organicznych.

8. Szczegółowy monitoring parametrów klimatycznych prowadzony jest niewiele ponad 200 lat, dotyczy tylko części kontynentów, które stanowią zaledwie 28% globu. Część starszych stacji pomiarowych założonych niegdyś na obrzeżach miast, wskutek postępującej urbanizacji, znalazło się dziś w ich obrębie. Wpływa to, między innymi, na wzrost mierzonych wartości temperatury. Badania ogromnych przestworzy oceanów zostały zapoczątkowane ledwie przed 40 laty. Tak krótkie okresy pomiarowe nie dają pewnych podstaw to tworzenia w pełni wiarygodnych modeli zmian termicznych na powierzchni Ziemi, a ich poprawność jest trudna do weryfikacji. Dlatego należy bezwzględnie zachować daleko idącą powściągliwość w przypisywaniu człowiekowi wyłącznej, czy choćby tylko dominującej, odpowiedzialności za zwiększoną emisję gazów cieplarnianych, gdyż prawdziwość takiego twierdzenia nie została udowodniona.

9. Nie ulega wątpliwości, że w pewnej części wzrost ilości gazów cieplarnianych, konkretnie CO2, jest związany z działalnością człowieka i dlatego wskazane jest podejmowanie kroków dla ograniczenia tej ilości na zasadach zrównoważonego rozwoju, w pierwszym rzędzie zaprzestanie ekstensywnych wylesień, szczególnie w rejonach tropikalnych. Równie zasadne jest podjęcie i prowadzenie właściwych działań adaptacyjnych, które będą łagodzić skutki obecnego trendu ociepleniowego.

10. Doświadczenie badawcze w dziedzinie nauk o Ziemi mówi, że tłumaczenie zjawisk przyrodniczych, oparte na jednostronnych obserwacjach, bez uwzględniania wielości czynników decydujących o konkretnych procesach w geosystemie, prowadzi z reguły do nadmiernych uproszczeń i błędnych wniosków. Błędne też mogą być decyzje polityków podejmowane o oparciu o niekompletny zespół danych. W takich warunkach łatwo o ? przystrojony poprawnością polityczną ? lobbing inspirowany przez kręgi zainteresowane na przykład sprzedażą szczególnie kosztownych, tak zwanych ekologicznych, technologii energetycznych bądź składowaniem (sekwestracją) CO2 w złożach już wyeksploatowanych. Z przyrodniczą rzeczywistością nie ma to wiele wspólnego. Podejmowanie radykalnych i ogromnie kosztownych działań gospodarczych zmierzających do ograniczenia emisji jedynie wybranych gazów cieplarnianych, w sytuacji braku wielostronnej analizy zachodzących zmian klimatu, może doprowadzić do zupełnie innych skutków niż oczekiwane.

Komitet Nauk Geologicznych PAN uważa za konieczne podjęcie wielodyscyplinowych badań, opartych na wszechstronnym monitoringu i modelowaniu wpływu na klimat również innych zmiennych czynników, nie tylko stężenia CO2. Jedynie takie podejście przybliży nas do pełnego rozpoznania przyczyn zachodzących zmian klimatu.

PostNapisane: 3 gru 2010, o 00:52
wiechu
Komitet Nauk Geologicznych PAN to nie byle panel do spraw Zmian Klimatu (IPCC).
Sponsorowany nie do końca wiadomo przez kogo? Poza tym są naukowcy jak czytałem, którzy zostali wciągnięci na listę naukowców Rzekomo popierających tzw. panel, ale bez ich wiedzy! I domagają się usunięcia z listy.

PostNapisane: 7 gru 2010, o 12:33
artur85
Moje zdanie na temat jest takie, że troche dziwne jest to, że akurat w czasach tak gwałtownego rozwoju wszelkich przemysłów zbiega się w czasie ta zmiana klimatyczna, już pomijając że takie przypadki były kiedyś. Poza tym myślę że kiedyś to zmiany klimatyczne zachodziły niezauważenie (rozciągały się na dlugie okresy zmiany temperatury) a dziś zachodzą raptownie, w sposób zauważalny. I własnie myślę że nie fakt, że kiedyś były ochłodzenia czy ocieplenia, jest tu ważny ale fakt że te zmiany zachodzą gwałtownie. Czy kiedyś też tak się działo ?

Dziwi też mnie stanowisko tych co mówią, że żadnego ocieplenia nie ma, skoro by go nie było to by jednak nie topniały lodowce na biegunach co jest faktem. Więc ewidentnie ocieplenie na jakimś obszarze ziemi na pewno jest. Jest tylko problem czyja to wina, ludzi czy tylko i wyłącznie natury, pomijając przemysłową działalnośc czlowieka.

I na samym dole artykulu jest napisane że trzeba badać inne czynniki a nie tylko CO2, nie jest zatem wykluczone że człowiek jednak ma wplyw na klimat, klimat wg mnie, tak samo podlega zmianom wywołanym przez czlowieka jak środowisko naturalne ktore przez czlowieka ulega degradacji ;) Problem leży jedynie u określenia konkretnych czynnikow czy kompleksu czynnikow :P Na pewno jestem daleki od stwierdzeń uproszczonych: czlowiek nie wplywa w ogole na klimat albo czlowiek jest winien wszystkich zmian w klimacie. Po prostu to są maksymalne uproszczenia odbiegające od rzeczywistosci, bo biorą pod uwage za mało parametrów. Jednak patrząc na to bardziej całosciowo wydaje się podejrzane, że czlowiek nie może dokonać zmian w klimacie.... to tak jakby przyroda istniała w zasięgu działania czlowieka a pogoda już była oddzielona jakąs dziwną szybą od jego wplywu ;) sprawa wydaje się oczywista, nieoczywiste może być tylko to czy faktycznie jest to CO2 czy może wiele czynnikow bierze w tym udzial.... to moja myśl uciekająca całkowicie od prądów politycznych pomimo, że coś się tam zbiega z ich myślą.

PostNapisane: 8 gru 2010, o 20:53
wiechu
Gazy cieplarniane to nie tylko dwutlenek węgla, ale również metan, ozon, ale i PARA WODNA! Ocenia się, że ludzie produkują jedynie, około2 -5% CO !
Podoba mi się stwierdzenie red. Stanisława Michalkiewicza w jednej z gazet.
…Gdyby tak konferencje poświęcone walce z globalnym ociepleniem odbywały się w środku zimy w iglo na Aleutach…
…Ale co to ma za znaczenie w sytuacji, gdy chodzi o przedłużenie handlu limitami dwutlenku węgla, który nie tylko przypomina, ale wręcz JEST wypłukiwaniem złota z powietrza?...

A swoją drogą czy naprawdę myślicie, że jakaś konkretna część z tych pieniędzy trafi do krajów słabiej rozwiniętych (krajów 3-ego świata) jak to się deklaruje? Bo ja nie mam złudzeń. I jeszcze jedno za to wypłukiwanie złota z powietrza zapłacimy my wszyscy np. w rachunkach za prąd, ale nie tylko!

PostNapisane: 9 gru 2010, o 17:35
artur85
Wiechu politycy wymyślą każdy kontrargument aby tylko mieć z czegos zysk. Dzieki takim zabiegom można dowolnie manipulowac wszystkim. Tak mnie brzydzi manipulacja że doprawdy nie wiem co czytać. Dzisiejsza manipulacja jest o tyle inteligentna że bierze pod uwage coraz bardziej wyrafinowane metody. Im więcej ludzi na świecie tym więcej burdelu powstaje a ten mysli tak a ten znowu tak aż sie wszyscy pożrą :D Każdy myśli tak jak wieje wiatr. A czy jest sposob by myslec bliżej rzeczywistosci ? Kogo słuchać w takim razie ? Na pewno nie jest tak, że każdy ma rację. Rzeczywistość to rzeczywistość i pewne rzeczy są poglądami inne już rzeczywistośią, fakt obala poglądy. Jak to gdzieś wspomnial Greg: fakt nie może podlegać kwestii poglądów. Tylko co w kwestii klimatu jest faktem a co pogladem.

PostNapisane: 5 sty 2011, o 21:10
Oleander
Załozyciel programu pogodowego w USA chce złożyć pozew przeciwko Al Gore ..... o oszustwo ... Pozew ma być złożony przez niego i .. uwaga ... 30 000 innych naukowców... / nie wiem czy został złożony/ John Coleman twierdzi że "globalne ocieplenie " to jedno wielkie oszustwo .... a co2 jest naturalnym składnikiem atmosfery nie jest to "polutant" i nie jest grożny dla atmosfery... http://www.youtube.com/watch?v=FfHW7KR33IQ

Mam tekże coś dla zwolenników teorii spiskowych:

siedzą dwie swinie w korycie i jedna do drugiej mówi:

podobnież ludzie nas tuczą dla miesa i zabijają....

A na to ta druga świnia mówi: tobie to zawsze teorie spiskowe w głowie!

PostNapisane: 5 sty 2011, o 21:20
artur85
A ponoć spiski swiatowe nie są realne.... są tylko w wybujałej wyobraźni fantastów..... ;) Jak można wierzyć w to, że naukowcy nas okłamują w sprawie CO2 przeciez to zakrawa na teorię spiskową! ;) Tyle że jest pewien wyjątek: tutaj już bardziej otwarcie można rozmawiać na ten temat, te faktyczne spiski są tajne i absolutnie są nie do sprzedaży w kolorowych czasopismach jak np. zagłada, opętania, rok 2012, illuminaci itd itd. te otóż dziwnie łatwo się sprzedają :) i kazdy o nich slyszal bo nie stanowią problemu tajnosci.

Problem CO2 trudniej utrzymac w tajemnicy, bo po dwóch stronach stoją przede wszystkim grupy nastawione na zysk (jedne z tych paliw drugie z nowoczesnych technologii), obie grupy nie dają za wygraną. W koncu to kasa (banał ale aktualny), bardziej w tym wszystkim chodzi o pieniądze niż ideę dbania o srodowisko, klimat, planete. Bardzo wątpliwe jest, że gdyby po jednej ze stron nie chodziło już o zysk, to ten temat byłby tak popularny.... Bardzo mało jest ludzi oddających się idei nie dla pieniędzy. A co za tym idzie - bardzo mały rozgłos. W tym przypadku tak czy inaczej chodzi nadal o pieniądze, nie o ochrone planety. Po obu stronach stoją grupy inwestycyjne. I na tym polu toczy się publiczna walka. Prawdziwi ekolodzy to margines tego wszystkiego ;) Mogą co najwyżej gadać ze ścianą, są nieistotni w tej sprawie. I jak tu ufać komukolwiek kto tak naprawde na uwadze ma przede wszystkim wlasny interes a nie jaki jest naukowy fakt tego stanu rzeczy....