Strona 1 z 1

Przygotowania do zimy

PostNapisane: 30 paź 2007, o 23:02
artur
Mam pytanie jak wasze przygotowania do zimy bo ja trochę spanikowałem.Zabezpieczyłem bananowca basjoo,dwie okolo 1,5 metrowe oliwki ,opuncjie oraz kilka laurów Natomast figi palmy chamerops i trachycarpusy yucci gloriosy i inne oraz jednego eucaliptusa i gunnere jeszcze nie,
Najbardziej się boję o laury i oliwki ostatniej łagodnej zimy najmłodsze gałązki laura przymarzły a co do oliwek to wiem ze to ciezki temat i mam pytanie czy ktoś z was zimuje oliwki w gruncie?
A i jeszcze jedno palmy waschingtonie i phoenix canaris tez zostawiam na zime w gruncie postanowiłem je opatulić otulinami do rur CO oczywiście wiem ze są prawie w 100% skazane na zagładę ale mam ich nadmiar wiec moge je poświęcić aby rozwiać pytanie czy można je próbować uprawiać w gruncie czy tez zamknąć temat i uznać ze jednak nie.

PostNapisane: 30 paź 2007, o 23:52
Andres74
Witaj, szkoda roślin, gdy wiesz, że są one skazane na zagładę.
Ja moje wniosłem po pierwszych mocnych przymrozkach, a teraz znowu wystawiłem na zewnątrz.

Chętnie przyjmę phoenixa canarensis, jeżeli masz ich nadmiar...
Przy -7°C liście tej palmy ulegają uszkodzeniom, a jeszcze tak łagodnej zimy u nas nie było.

Spróbuj raczej z gatunkami bardziej odpornymi na chłod...

PostNapisane: 1 lis 2007, o 17:06
warsawyak
Przy -7°C liście tej palmy ulegają uszkodzeniom, a jeszcze tak łagodnej zimy u nas nie było.

A właśnie że była - w tym roku w Szczecinie (a stamtąd jest właśnie artur) notowano absolutne minimum około -6 (długo mieliśmy takie pod Warszawą - dopiero w lutym spadło do -15). Tyle że rok wcześniej było to prawie -30...[/quote]

PostNapisane: 3 lis 2007, o 15:57
artur
Kiedyś widziałem palmę Phoenix w północnej części jeziora Garda na dość znacznej wysokiści i była zabezpieczona na zimę (miała związane liście do góry i owinięta ).Tam temperatura zimą spada poniżej -7 a góry są pokryte śniegiem a jednak tam rosła .W tym roku też tak spróbuję z metrowym phoenixem i zobaczę co będzie.Narazie podsypalem ją nawozem potasowym i gliną i mimo kilku przymrozków jakie były ma się świetnie.

PostNapisane: 4 lis 2007, o 11:37
artur
Ponawiam pytanie.Czy ktoś zimował Oliwkę i laury w gruncie.Poprzedniej zimy mi się udało ale niewiem jak w tym roku to wyjdzie.?

PostNapisane: 4 lis 2007, o 12:27
rozmaryn
Witam
Kolego Arturze z tego co wiem to nasz administrator Dominik Nikielski zimował i oliwkę i laury szlachetne , ale było to rok wcześniej czyli w tę nieszczęsną mroźną zimę kiedy 24 i 25 stycznia 2006 nagle temperatura spadła poniżej 20 stopni Celsjusza . U mnie było wtedy 29 , a u Dominika jak mnie pamięć nie myli minus 25. W przypadku oliwki doszło do rozerwania pnia, a w przypadku laurów przemarzły do poziomu gruntu. Z tym, że latem jak mnie pamięć nie myli laury odbiły z bryły korzeniowej. Ja z kolei mam już parę lat dwie figi i one bez problemu wytrzymują takie mrozy pod warunkiem dobrego zabezpieczenia włókniną i liśćmi drzew. Co roku szczyty ( około 20 , 40 cm ) przemarzają, ale jest to normalne w przypadku fig w naszym klimacie. Po prostu nasza jesień przychodzi za szybko i młoda tkanka nie zdąża zdrewnie. Dodatkowo często już w listopadzie zdarzają się mrozy poniżej 10 stopni Celsjusza , które niestety koszą szczyty moich fig. Tkanka silnie zdrewniała wytrzymuje do minus 18 stopni bez zabezpieczania. Mam również jednego ze swoich granatów w gruncie . Postępuję dokładnie jak w przypadku fig .Wydaje mi się , że rośliny utrzymujące liście przez okres zimy nie mają szansy przetrwać naszej przeciętnej zimy. Lepiej sobie radzą te rośliny ,które jesienią liście zrzucają. Mam również w gruncie kiwi, które wytrzymuje do minus 25 stopni bez zabezpieczenia . Gorzej jest wczesną wiosną kiedy dochodzi do przemarznięć pąków liściowych mojego kiwi. Natomiast rozmaryna rosnącego w gruncie muszę bardzo dokładnie zabezpieczyć boksem ze styropianu i dobrze jest jeżeli mam pod ręką świeży śnieg.

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 15:21
Tilion
Pytanie do ludzi doświadczonych w temacie: czy cytryna, oliwka i figa w warunkach pokojowych gubią liście a zimę? Wiem, że powinno się raczej dać im odpocząć w chłodniejszym i ciemniejszym miejscu, ale w pierwszych latach wzrostu chciałem tego unikać. Zwłaszcza, że nie za bardzo mam warunki do tego.

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 19:01
cynamon
Cześć Tilion. Rośliny które wymieniłeś, uprawiane w warunkach domowych, pozostają ulistnione. Tyle teorii. W praktyce zimą pojawią się przędziorki i mogą zniszczyć liście, a nawet całe rośliny. Kwestie problemów z podlewaniem i doświetlaniem pomijam bo to poza istotą Twojego pytania. Trzeba więc mieć się na baczności i obserwować co się dzieje z liśćmi, fachowo podlewać i najlepiej doświetlać, a wszystko będzie dobrze. Więcej na temat doświetlania znajdziesz w tym wątku:

doswietlanie-roslin-zima-sposoby-materialy-doswiadczenia-t2162.html

Powodzenia. Pozdrawiam

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 9 mar 2018, o 14:54
Tilion
W moim przypadku oliwka zgubiła liście praktycznie wszystkie - może to kwestia zbyt suchego powietrza przez dogrzewanie grzejnikami? Bo inną przyczynę trudno mi wskazać

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 7 sie 2020, o 10:58
alix90
Przejrzystą i dokładną pogodę sprawdzicie na https://www.twojapogoda.pl/. Znajdziecie tam pogodę długoterminową, która jest przydatna do zaplanowania np. zabezpieczenia zewnętrznych roślin na zimę ;)

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 20 sie 2020, o 13:01
alix90
W przygotowaniach do zimy roślin w ogrodzie warto monitorować pogodę. Najbardziej trafną jest prognoza na https://www.twojapogoda.pl/

Re: Przygotowania do zimy

PostNapisane: 19 lis 2020, o 20:46
Domnik
Cześć, u mnie przygotowania do zimy 2020/2021 praktycznie zakończone. Na czym one polegają? Poza zakarmieniem pszczół do zimowli głównie na uporządkowaniu terenu, zebraniu ostatnich owoców (jabłek, ogórków, papryk i pomidorów co zrobiłem w sobotę), rozrzuceniu nawozu i posianiu poplonów (np gorczycy i żyta). Obecnie jest też dobry moment aby posadzić nowe drzewa (wyłączając morele i brzoskwinie które lepiej posadzić na wiosnę). W naszym rejonie jest też ostatni moment występowania grzybów co pokazałem na zdjęciu z dnia dzisiejszego. Także w ramach przygotowań do zimy zbieramy grzyby które po uprzednim usmażeniu i podzieleniu na porcje - mrozimy. Tego roku jako ostatnie występowały prawdziwki.

prawdziwki.JPG


prawdziwki1.JPG




Jeśli miałbym podsumowywać ten sezon od strony pogodowej to był to sezon taki jak każdy inny - czyli inny niż wszystkie poprzednie. Zimy nie było, pojawiła się na wiosnę, wiosny nie było, bo wpadła zima i zniszczyła wszystko na drzewach owocowych poza jabłkami. Lato było najpierw z zimnymi nocami i suszą, a później z zimnymi nocami i opadami w lipcu, przez co pszczoły przeszły w tryb słabej aktywności, prawie jak podczas zimowli. Dobrze urosły rośliny okopowe, ale wszystko ma swoją cenę, np buraki cukrowe których my akurat nie uprawiamy w tym roku mają bardzo niską zawartość cukru. Jest to związane z przewagą dni pochmurnych.
Miałem dobre przeczucie zbierając pyłek pszczeli na wiosnę, zapewniło to dostęp do witamin na cały rok. Natomiast ilość zebranego miodu w tym sezonie była tak mała że wystarczyło tylko dla naszej rodziny. Licząc z prawie 10 rodzin to bardzo słaby wynik, ale sezon był mizerny w całym kraju. Dość dobrze obrodziły jedynie jabłka.

jabłka.JPG


Rośliny ciepłolubne jak np ogórki plonowały słabo, podobnie dynie które udały się jedynie pod folią. Pomidorów z 50 roślin wystarczyło dla nas w sam raz. Ostatnie pomidory zebrałem w ubiegły weekend. Dojrzewały już zbyt słabo i jest zbyt duże prawdopodobieństwo przymrozku aby trzymać je dalej na krzakach, dlatego w tym tygodniu krzaki zostały zlikwidowane.

pomidory listopadowe.JPG


Ta odmiana którą widać na zdjęciu po prawej dobrze dojrzewa w domu. Nazywam ją "odmiana do suszenia". Nadaje się do długiego przechowywania (nawet do marca) oraz można ją z powodzeniem ususzyć. Niektóre krzewy papryki które mają jeszcze zielone owoce przenoszę do doniczek by owoce dojrzały w cieple domowym.

Pogoda (a później blokada związana z wirusem) miała też wielki wpływ na pracę firmy. Wysyłki były opóźniane. To był najtrudniejszy sezon w 15 letniej historii mojej firmy i myślę że nie tylko dla nas był to trudny sezon, bardzo wiele firm nie mogło normalnie funkcjonować i musiało zostać zamkniętych (niektóre niestety na zawsze). Wszystko co trudne jednak w końcu przemija. Bądźmy dobrej myśli że kolejny sezon będzie lepszy. Oby do wiosny! Szczęść Boże wszystkim!