Strona 1 z 1

PostNapisane: 2 lut 2011, o 01:05
Oleander
Lepidodendrony (Lipidodendron) nazwa łacińska pochodzi od greckich słów lepido - łuska i dendron - drzewo,dlatego w XIX w. i na początku XX w. funkcjonowała polska nazwa lepidodendrona czyli łuskodrzew, obecnie nie stosowana.

Lepidodendrony były widłakami dorastającymi do 30 m wysokości i ok. 2 m średnicy u podstawy. Cechą łączącą je ze współczesnymi widłakami jest to, że ich korona była rozgałęziona dychotomicznie (czyli była dwudzielna). Pnie i gałęzie były okryte epidermą ze szparkami, nie zawierały wcale, lub bardzo mało, drewna. Wnętrze pni często było puste. Wskazuje to, że lepidodendrony były bylinami o zielonych pniach. Liście umieszczone były na poduszkach liściowych. Poduszki te zachowują się w stanie kopalnym i mają charakterystyczny dla lepidodendronów łuskowaty (rombowy) kształt. Rozmieszczone są regularnie w rzędach. Lepidodendrony miały organy korzeniotwórcze, również rozgałęziające się dychotomicznie zwane stygmariami. Od poziomo rosnących, płytko zanurzonych lub leżących na powierzchni stygmarii odrastały prawdziwe korzenie o nazwie apendyks, po których zachowują się na stygmariach okrągłe blizny nieregularnie rozmieszczone.

Rośliny te występowały w okresie późnego karbonu, sporadycznie także we wczesnym permie a więc ok 300 milionów lat temu. Bardzo powszechne w utworach karbonu górnego Europy, w tym Polski. Ich szczątki odegrały ważną rolę w tworzeniu się torfowisk a następnie pokładów węgla kamiennego.

Źródło: wikipedia.

Pierwsze zdjęcie przedstawia odcisk Lepidodendrona, drugie zdjęcie publikacja książkowa (autor nie znany).

PostNapisane: 5 lut 2011, o 20:52
rozmaryn
Dominiku to pierwsze zdjęcie przypomniało mi lata mojej młodości . Otóż na początku lat 80 tych pracowałem dwa lata w KWK Gliwice na poziomie 520 m . Takie i inne odciski roślin miałem na wyciągnięcie ręki , lecz właśnie ta ich pospolitość powodowała brak zaiteresowania z mojej strony . Teraz patrząc z perspektywy lat żałuję tego . Mogłem przynajmniej kilka takich artefaktów wytargać na powierzchnię . Miałbym fajną pamiątkę . Dzisiaj kopalni już nie ma .




W kwietniu wybiorę się z aparatem na małą sesję do starej kopalni odkrywkowej kamienia wapiennego ( 1 kilometr od miejsca zamieszkania) . W wyższych warstwach czyli tych młodszych dosłownie kipi od skamieniałych muszli .

PostNapisane: 5 lut 2011, o 21:22
Oleander
Wielka szkoda Rozmarynie że nie wydobyłeś dla siebie pamiątkowego odcisku.

o ile pojedyncze, mniejsze odciski można trafić w wielu miejscach to prawdziwymi rarytasami są duże pnie prehistorycznych drzew. Trafiają się nie tylko pnie ale także pniaki z częścią systemu korzeniowego oraz fragmenty wyższych części (gałęzi i liści). Te ostatnie z racji delikatniejszego materiału nie są tak częste jak odciski twardych najczęściej i trudno ulegających rozkładowi pni.

Powiedz mi Rozmarynie czy w swojej 2 letniej pracy w KWK Gliwice trafiałeś też na większe okazy oraz fragmenty liści i łodyg?

Jak częste orientacyjnie to były znaleziska? np średnio raz na 10 m wyrobiska a może raz na 50 m?

Skądinąd wiemy przecież że całe wyrobisko to praktycznie pozostałości prehistorycznych roślin, które masowo ulegały rozpadowi tworząc pokłady węgla kamiennego. Z przyczyn naturalnych większość roślin która stworzyła pokłady węgla - nie zachowała się w stanie przypominającym żywy organizm a jedynie wygląda jak kawałek miderału.

PostNapisane: 5 lut 2011, o 21:56
rozmaryn
Oczywiście że zdarzały się większe fragmenty . Widziałem kawałki pni pięknie sfosylizowanych o średnicy 40 centymetrów . Trafiały się duże odciski liści skrzypów i paproci drzewiastych nawet takie do 60 cm .Takie płaskie jak lustro odciski , negatywy liści powstawały zawsze na spągu ( piaskowiec ) czyli spodzie warstwy węglonośnej ( inaczej spód ściany węglowej ) Wszystko to trafiało na powierzchnię w postaci kamienia po urobkowego na płuczkę flotacyjną gdzie odzyskiwano z tej masy resztki węgla ( tzw flot lub mół węglowy). Następnie czysty kamień wracał zpowrotem na dół służąc do wypełnienia wyeksploatowanych pokładów węgla . Część kamienia , jego nadmiar trafiała na kopalniane haudy ( po śląsku hołdy).
Wtedy nikt do tego nie przywiązywał większej uwagi , tylko plan gonitwa i jeszcze raz plan.

Pytasz się o częstotliwość znalezisk . Sądzę że dobre odciski były praktycznie na całej długości ściany , tylko w zależności od prowadzenia robót górniczych ( odstrzał ściany węglowej lub przodka chodnika , maszyny urabiające ścianę węglową) powodowały w większym lub mniejszym stopniu mechaniczne uszkodzenia skamielin.

PostNapisane: 7 lut 2011, o 17:35
rozmaryn
Witam
Nie wytrzymałem i wczoraj udałem się do nieczynnego kamieniołomu. ( Dominiku utwórz w tym dziale temat skamieniałe zwierzęta). Pogoda była fajna chociaż wiało niemiłosiernie .Przeraziło mnie to co ludzie wyrzucają do nieczynnych wyrobisk . Pal licho gruz budowlany bo z tym sobie przyroda poradzi , ale cała masa starych telewizorów , monitorów , plastikowych butelek i różnej maści rzeczy ze szkła tfuj. Ale do rzeczy . Znalazłem kilkadziesiąt różnych artefaktów z odciskami muszelek pochodzących z płytkich triasowych mórz ( tego tu jest na tony ). Jednak najciekawszym znaleziskiem była piekna skamielina małego płazińca krewnego teraźniejszych pierścienic.
Proszę popatrzeć.

PostNapisane: 13 lut 2011, o 13:20
Oleander
Dziękuję Ci Rozmaryn za przepiękne zdjęcia. Przyjemnie tak wybrać się na wycieczkę i odkryć kilka ślicznych skamielin. Ty to masz szczęście do miejsca zamieszkania, masz w okolicy kilka rzadkich drzew i w dodatku jeszcze skamieliny:) Nowy dział utworzyłem tak jak prosiłeś.

W nawiązaniu do tematu, czyli Lepidodendronów, poniżej umieściłem zdjęcie odcisku gałązki i liści tej rośliny.
Pień i gałązki były nieco podobne do np dzisiejszych araucarii, natomiast liście przypominały nieco liście niektórych dzisiejszych sukulentów.

Wyprawa w przeszłość

PostNapisane: 13 lut 2011, o 22:01
artur1975
Witam Rozmarynie

Gratuluję efektów wycieczki. Twoje zdjęcia są o tyle cenne jak myślę, ze pozwalają na refleksje odnoszące się do naszej codzienności - czasem przydaje się dystans do rzeczywistości. U mnie w Piekarach Sląskich trwają w najlepsze prace nad budową A1 o odcinka gorzyczki - pyrzowice - a, że nie brakuje hołd cza sie przenś jak yno ciepło sie zrobi. Pozdrawiam.

PostNapisane: 14 lut 2011, o 18:10
artur85
Na hałdach pełno tych odbitek można znaleźć ;) a akurat sie sklada że pare krokow ode mnie mam hałdę i zaraz dalej kopalnia, tego tam można znaleźć sporo.

PostNapisane: 16 lut 2011, o 22:56
Oleander
Przedstawiam Wam kolejny mój okaz na którym widać odciski liści i pędów lipidodendrona ups, przepraszam za literówkę:) chodzi oczywiście o Lepidodendrona. Okaz różni się od poprzedniego barwą gdyż stanowi dolną część warstwy zawierającej węgiel (piaskowiec).

Re: Lepidodendrony

PostNapisane: 8 lis 2015, o 08:58
Ananas26
Witam h1-i ,
Jako, że wątek dotyczy Lepidodendrona, myślę, że mogę zamieścić zdjęcie jego kłącza (Sigmaria ficoides).
http://zapisz.net/view.php?filename=183_dscn7975.jpg
Jeszce Sigillaria (Sygillaria)
http://zapisz.net/view.php?filename=651_dscn7977.jpg

Re: Lepidodendrony

PostNapisane: 10 sie 2022, o 10:15
leonard616
Moje znaleziska z kopalni