Strona 1 z 1

PostNapisane: 17 wrz 2011, o 08:02
Oleander
Czas na małe padsumowanie kolejnego sezonu poszukiwań skamieniałych zwierząt i roślin.

Wprawdzie znalazłem (wraz z Żoną, którą też czasami udaje mi się namówić do poszukiwań) dziesiątki różnych lepiej lub gorzej zachowanych (powtarzających) się okazów jednak kilka z nich cieszy szczególnie i tymi chciałem się z Wami podzielić.

Szczególnie cieszę się z dużego fragmentu koralowca o całkiem dobrym jak na nasze warunki stanie zachowania (widoczny na środku zdjęcia nr 1). Równie wiele radości sprawiły mi dwa mniejsze fragmenty koralowców (również częściowo widoczne na zdjęciu nr 1, tym razem - po prawej stronie). Zostały one doskonale zachowane jeśli chodzi o kształt, jednak sam materiał jest tak kruchy, że każde przenoszenie może spowodować rozpad poszczególnych części.

Ciekawe jest znalezisko które popełniła moja Żona. Wracając wraz z córką ze spaceru brzegiem morza - znalazła wyrzucony na brzeg, lekko wypolerowany fragment pnia z kawałkiem gałęzi (prawdopodobnie sygilarii). Spory okaz większy niż ludzka dłoń. Zatem nie tylko dla dużych ilości jodu, pięknych widoków, szumu morza, ale także w związku z tym co morze czasami wyrzuca na brzeg warto spacerować jego brzegiem. Morze to ogromna przechowalnia skamielin, która od czasu do czasu się otwiera wysypując na brzeg część swoich skarbów.

W tym sezonie najbardziej jednak cieszę się z trylobitów z polskiej lokalizacji (ze względu na ochronę miejsca nie podaję nazwy). Znawcy wiedzą jak trudno je znaleźć.

Przy tej okazji umieszczam opis tego wymarłego gatunku który można znaleźć na Wikipedii.

Trylobity - (Trilobita, z gr. treis =trzy + lobos =płat) to gromada wymarłych morskich stawonogów o owalnym i spłaszczonym grzbietobrzusznie ciele, z wyraźnie wyróżnioną częścią głowową, tułowiową i ogonową. Od strony grzbietu przykryte wapiennym pancerzem. Dwie głębokie bruzdy wzdłuż dłuższej osi ciała dzielą optycznie jego powierzchnię na trzy płaty (stąd nazwa gromady). Pojawiły się w połowie wczesnego kambru, a wymarły z końcem permu.

Pancerz trylobita składa się z tarczy głowowej (cephalon), tułowiowej (thorax) i ogonowej (pygidium). Każda z tych części może być zaopatrzona w kolce (istniało stosunkowo mniej odmian z kolcami), u niektórych gatunków dłuższe niż sam osobnik. Formy o licznych i długich kolcach wykorzystywały je prawdopodobnie do życia na grząskich dnach.

Centralną część cephalonu stanowi wypukła glabella, a po jej bokach leżą bardziej płaskie policzki ze wzgórkami ocznymi, na których są rozmieszczone liczne soczewki oczne (do 15000 w jednym oku). Wyjątkowość wielosoczewkowych oczu trylobita polegała na tym, że soczewki były nieorganiczne, zbudowane z kryształów kalcytu. Przez oczy przechodziły szwy policzkowe, dzieląc je na dwie części, płat powiekowy i płat wzrokowy. Thorax składa się z szeregu segmentów, które były ruchomo połączone, co umożliwiało większości trylobitów zwijanie się w razie niebezpieczeństwa. U form planktonicznych jest bardzo krótkie (2-3 segmenty), u pozostałych składa się z kilkunastu segmentów. Pygidium u większości gatunków kambryjskich było również złożone z ruchomo połączonych segmentów i słabo wyodrębnione od thoraxu. U form młodszych segmenty były mniej mobilne, a tarcza ogonowa staje się wyraźnie oddzielona od tułowiowej. Jednak tylko u nielicznych rodzajów dochodzi do zaniku segmentowania i wykształcenia jednolitej wizualnie płyty.

Większość trylobitów chodziła po dnie (bentos), choć były też nieliczne formy planktoniczne. Największe gatunki przekraczały 70 cm, ale zdecydowana większość miała niewielkie rozmiary, rzędu kilku centymetrów.

Ich pancerze zachowały się dobrze, a znaczna liczebność i szybkie tempo ewolucji sprawiły, że niektóre gatunki, a nawet rodzaje są przydatne w badaniach stratygraficznych. Trylobity są dobrymi skamieniałościami przewodnimi. W kambrze są podstawą wiekowego podziału tego okresu (z wyjątkiem najniższej części kambru dolnego). Na przykład, rodzaj Holmia jest typowy dla dolnego kambru, a Olenus dla kambru górnego. Pomiędzy tymi warstwami spotyka się przedstawicieli rodzaju Paradoxides. W ordowiku są podstawą datowań utworów płytkowodnych. W sylurze i dewonie używane jako skamieniałości pomocnicze w datowaniu. W dewonie późnym ich liczebność i zróżnicowanie spada, a od początku karbonu była to już grupa marginalna. Wymarły w czasie wielkiego wymierania pod koniec permu.

Źródło Wikipedia.

Znalezione okazy to prawdopodobnie trimerocephalusy (obrazuje je zdjęcie 2). Posiadam także ścieżkę (odcisk) tychże wymarłych żyjątek (widoczny na zdjęciu 3) która została znaleziona w tym samym miejscu.

Kończąc tą wypowiedź jeszcze raz gorąco zachęcam do poszukiwania skamielin nie tylko tych którzy mieszkają nad morzem ale i w pozostałych rejonach kraju. Dzięki naszym drobnym odkrycniom wzbogacamy wiedzę o odległych czasach a przy okazji spędzamy (produktywnie) wiele czasu na świeżym powietrzu.

Poszukiwanie coraz to nowych okazów to naprawdę wspaniała zabawa!

PostNapisane: 17 wrz 2011, o 19:25
rozmaryn
Dominiku jestem pod niesamowitym wrażeniem. Ja człek praktycznie wychowany na wapieniach marglowych mógłbym mieć takich artefaktów multum , ale nie mam . Podsumowanie szewc w dziurawych butach śmiga ,,,,,,,,,

PostNapisane: 18 wrz 2011, o 00:40
Oleander
Nic straconego Rozmarynie. Jak pamiętam rozpocząłeś już tworzyć kolekcję i prezentowałeś nam już bardzo ładne okazy pochodzące z Twojej okolicy. Zaczęcam Ciebie i innych forumowiczy do poszukiwań. Pogoda jeszcze przez kilka tygodni powinna do tego sprzyjać.