Witaj na przyjaznym forum ogrodniczym! Rośliny tropikalne i egzotyczne to nasza pasja

Witam .
Chciałem napisać o drzewku morwowym rosnącym na jednym z podwórek szkolnych .
U mmie na zachodzie kraju często przy ogrodach szkolnych widuje się dosyć sporych rozmiarów drzewa morwowe. Kiedyś wyszperałem informację dlaczego prawie przy każdej ze szkół rosną morwowce . Otóż jeszcze za czasów rządów rzeszy niemieckiej, istniał nakaz uprawy morwowca przy ogródkach szkolnych .Liście morwowca natomiast stanowiły bazę pokarmową dla jedwabników ,a jedwab z kolei stanowił bardzo cenny materiał do produkcji spadochronów dla armii. Młodzież szkolna miała zajęcie związane z hodowlą jedwabnika i uprawą morwowca a rząd przy okazji robił niezły interes.
Mnie bardziej zaintrygował fakt jakie to drzewo jest żywotne . Prawie każdej zimy świeże przyrosty przemarzają a pomimo tego drzewo daje sobie nieźle radę ( na jednym ze zdjęć widać poprzemarzane gałązki) .Tej zimy zanotowałem minus 31 stopni i już myślałem że będzie po morwie, ale gdzież tam ona nadal rośnie sobie i jest w niezłej formie. Ma bardzo smaczne owoce ( widać na jednej z fotek małe owocki) Jesienią po pierwszym przymrozku wszystkie liście opadają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Boję się tylko że ktoś z lokalnych władz wpadnie na pomysł wycięcia tego drzewa .

Dodatkowo zamieszczam kolejne zdjęcie zrobione dzisiaj rano na którym wyraźniej niż na pozostałych
widać uszkodzenia mrozowe po ostatniej zimie.

Morwa to ciekawe drzewo. Łatwo u niej kształtować liście dzięki czemu jest doskonałym materiałem na bonsai które wydaje nawet proporcjonalne owoce .

Nigdy nie widziałam tak olbrzymiej morwy. To niesamowity widok, być może jest jakiś sposób na ochronę tego wspaniałego dzrewa przed zbyt " mądrymi". Może okazać się, że ma już wystarczające rozmiary aby być pomnikiem przyrody? Rozmaryn, fajnie było by się zainteresować. Mój syn wraz z nauczycielką przyrody zgłosili drzewo i uznano je za pomnik.

Jeżeli według ciebie ta morwa biała jest "olbrzymia", to ciekawe co byś powiedziała o tej rosnącej koło szkoły muzycznej w Gliwicach . Co najmniej 2 razy większa .

W miejscowości Hetfield w Wielkiej Brytanii widziałam olbrzymie stare morwy zarówno z czarwonymi jak i białymi owocami, które były naprawdę pyszne. Od tamtego czasu myślę, żeby zakupić takie drzewko do ogrodu, ale w żadej szkółce jak na razie nie widziałam morwy.

Jestemn wściekły zły i i niewiem co jeszcze . Proszę sobie wyobrazić że zdjęcia tego drzewa były jego ostatnimi.Jakiś bezduszny urdzędnik gminny wydał zezwolenie na jego wycięcie i jest teraz godzina 19.30 i drzewo to przestało istnieć , zostało scięte. Zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak przeczucie , chyba tak. Jeszcze raz podkreślam debilizm ludzki nie zna granic. Przepraszam za inwektywy jakich użyłem ale naprawę niemogę ,no niemogę i tyle.

Podzielam twój smutek i złość . Każde rzadko występujące w danym regionie drzewo powinno być objęte jakąś ochroną :unsicher: . Niestety zakres władz umysłowych polskich urzędników, jak był, tak i jest ograniczony.

JESTEM W SZOKU!!!

Takie skrajności są w Polsce na porządku dziennym- pomnik przyrody albo wycinka! I pomyśleć, że ktoś dostaje pieniądze z takie durne decyzje.

na necie sa sadzonki morwy !!

Czy ta roślina to morwa?? bo jeśli tak to u mnie nie daleko jest takie drzewko.
Jak się je rozmnaża?? szło by przez sadzonki??

Tak jest to morwa . Po owocach stwierdzam że biała. Spróbuj przez sadzonki ( kawałek gałązki)daj do wody i czekaj aż wypuści korzonki.

Też chcę mieć morwę. Tylko jak z przemarzaniem? - na pomorzu. W okolicy nigdzie nikt nie ma morwy.

Alicjo w moim poście wspominam o tym że moja była morwa dała sobie radę z mrozem 30 to stopniowym ,więc tym bardziej u ciebie na pomorzu nie musisz się obawiać zimy .Jak sobie załatwisz sadzonkę to sadź i nie bój się . Potem załatw sobie parę jedwabników i rozkręć interes jedwabniczy ...................to tak dla rozweselenia ......hej.

Nie mogę się powstrzymać, żeby zadać to pytanie Chodzi o to, ze jedwabniki to gąsienice, prawda? Więc zastanawiam się, czy ich hodowla nie zniszczyłaby rośliny (?). Oczywiście rozumiem, że Rozmaryn tak tylko żartował, ale po prostu zastanawiam się, co by się działo.

Jak na wesoło to na wesoło .............Giljam jedwabniki zerzarłyby całą morwę . Ludzie miejcie trochę poczucia humoru..................?

Jakbym miała morwę, to na pewno pokusiłabym się o chociaż kilka gąsienic, żeby pokazać dzieciom w szkole. Miałam juz różne zwierzęta w klasie. Dzieciaki uwielbiają takie róóóóżżżne .......

alicja jesteś nauczycielką ?? nieźle

gąsienice jedwabników zjadłyby morwę ale czego nie robi się dla jedwabiu

Wielkie dzięki, już mi ulżyło. Mam straszną fobię gąsienic. Codziennie z tym walczę. Na pulpicie mam każdego dnia zdjęcie innej gąsienicy. Od lat mnie prześladują. Nie zrozumiecie. Na tym polegają fobie, że ktoś, kto ich nie ma, nie rozumie.

gilliam doskonale cię rozumiem. Nie mogę się patrzeć na szybko ruszające się nogi pająków. Nie znoszę pająków.

Od trzech lat mam krzew morwy białej. Już powinna mieć owoce, ale jak na razie nie ma. Kwitła na wiosnę, ale owoców brak. Mam ją pierwszy raz.

A czy do teraz puściła jakieś pąki?

Lavina, myślę że do tego czasu morwa biała (morus alba) hortensji wielokrotnie mogła wydać owoce. Zwykle 4-5 lat od posadzenia to wystarczająco długo aby drzewko morwy owocowało. Bardzo lubię morwy. Drzewka mają tę jedną wielką zaletę, że kwitną bardzo późno, przez co, nawet jeśli wiosenne ocieplenia i dalej przymrozki uszkodzą większość zawiązków na różnych drzewkach owocowych, to pozostaje nam jeszcze drzewko ostatniej szansy, czyli morwa.

Naszą pierwszą morwę czarną (morus nigra) posadziłem prawie 15 lat temu. Na początku rosła powoli, ale od czasu gdy zacieniła odpowiednio dużą część tworząc w ten sposób znakomity "mikroklimat glebowy" jest coraz silniejsza i z roku na rok wydaje nam coraz więcej owoców. W zeszłym sezonie który nie był zbyt udany zrobiliśmy poza morwą mrożoną 10 słoików 0,4L pysznego dżemu morwowego. Traktujemy go jako substytut dżemu figowego, którego na razie nie produkujemy w odpowiednio dużej ilości na nasze potrzeby (czyli łasuchów owocowych).

Zachęcam Państwa do sadzenia morwy w ogrodzie. Owoce można przetwarzać na różne sposoby, dodawać np do galaretek lub zjadać na surowo. Jeśli ktoś nie chce zbierać owoców, będą one doskonałym pożywieniem dla ptaków i owadów (np pszczół). Dodatkowo z suszonych liści można zrobić całkiem smaczny napój, a suszone owoce morwy to znakomita przekąska zimowa.
Na zachętę umieszczam jedno ze zdjęć naszej morwy. Umieszczę kolejne przy okazji.