Strona 1 z 1

Kasztan jadalny

PostNapisane: 13 lip 2006, o 19:22
dżejdżej
Zamierzam kupić sadzonkę, ale nie jestem pewna czy dobrze znosi nasze warunki klimatyczne. Tegoroczna zima nie była sprzyjająca niestety. Czy ktoś już ma ten rodzaj kasztana?? Jak znosi polski klimat??

PostNapisane: 13 lip 2006, o 19:45
rozmaryn
Witam.
Z tego co przeczytałem mieszkasz we Wrocławiu gdzie kasztany jadalne były sadzone przez Niemców przed wojną . Widziałem tam parę leciwych okazów owocujących całkiem nieźle . Nie musisz się obawiać zimy . One wytrzymują do 30 stopni i nic się z nimi nie dzieje.
W zeszłym roku przywiozłem sobie maleńką sadzonkę z okolic Opatiji z Chorwacji.
Posadziłem do gruntu i bez żadnego okrycia roślinka mała , ale śmiała dała radę tegorocznej zimie .
Może wielkim plusem było to że zalegała u mnie 45 cm warstwa śniegu .Mieszkam na śląsku opolskim nieopodal Strzelec Opolskich. W herbie mojego rodzinnego miasta widnieje wizerunek kiści winogron . W siedemnastym i osiemnastym wieku w obrębie Strzelec Opolskich było rozmieszczonych dosyć dużo winnic. Sądzę że mikroklimat Wrocławia i ziemi opolskiej jest chyba jednym z najbardziej łaskawych do uprawy roślin z rejonu śródziemnomorskiego. Nie chcę się chwalić ale mam już od 4 lat posadzoną figę w gruncie . Fakt że zabezpieczam ją na zimę ,ale rośnie wspaniale i chyba w tym roku będą pierwsze owoce.

PostNapisane: 13 lip 2006, o 20:18
dżejdżej
Super. Dzięki za informacje. Poczekam aż przejdą te upały i zamawiam sadzonkę. :D BTW Na mojej ulic jest wiele kasztanów. Niektóre nie wytrzymały jednak inwazji szkodnika. Czy on może zaatakować kasztana jadalnego?

PostNapisane: 13 lip 2006, o 20:27
rozmaryn
Dżej Dżej w zeszłym roku we wspomnianej Opatiji widziałem okazy kasztanowca zwyczajnego( ten nasz poczciwy kasztan z którego w przedszkolu dzieci robią ludziki itd) oraz obok rosnace kasztany jadalne inaczej marony. Byłem totalnie zdziwiony że i tam szrotowek kasztanowiaczek zupełnie zniszczył liście kasztanowca a kasztan jadalny był nietknięty . Miejscami gałęzie obu gatunków splatały się wzajemnie. Tą ciekawostką podzieliłem się ze znajomym leśnikiem i jaka będzie z tego konkluzja zobaczymy?

PostNapisane: 13 lip 2006, o 20:39
dżejdżej
Widzę, że trafiłam na eksperta. :D W takim razie ostatnie pytanie: ile mniej więcej czasu trzeba czekać na pierwsze kasztany? Nie mogę się już doczekać, ;) chociaż chyba widziałam je w naszych hipermarketach. Niestety "creme marrone" jest tylko w puszkach i praktycznie żaden sklep go nie sprowadza.

PostNapisane: 14 lip 2006, o 15:45
rozmaryn
Hej
Dżejdżej o ile wiem conajmniej 20 lat od posadzenia .
Nic się tym nie przejmuj ponieważ liście są bardzo dekoracyjne . Również sam kształt korony drzewa ma wiele estetyki w sobie .
Więc sadź pielęgnuj i czekaj.

PostNapisane: 14 lip 2006, o 18:59
dżejdżej
20 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy ja dożyję tego cudownego momentu i do tego nie przeprowadzę się????? ;) Muszę się poważnie zastanowić ...... miałam nadzieję, że 10 wystarczy. :(

PostNapisane: 14 sie 2006, o 15:50
rozmaryn
Witam .
Chciałem zamieścić ( edytować zdjęcie ) pod moim ostatnim postem o kasztanie jadalnym ale już nie można było. To jest mój kasztan jadalny przywieziony jako maleńka sadzonka z Chorwacji.
Przywiozłem go w zeszłym roku z okolic Opatiji , a pozyskałem dosłownie z chodnika ponieważ rósł sobie na obrzeżu chodnika którym turyści chodzili na plażę . Był nie raz podeptany i prędzej czy później byłby rozdeptany. Teraz rośnie w moim ogrodzie i dane mu jest długie życie . Już przeżył ostatnią zimę tak że mam cichą nadzieję że będzie mu dobrze w miom mimi parku botanicznym.

Maron

PostNapisane: 3 wrz 2006, o 12:56
Krzych
Witam
Kasztan jadalny nie jest rodziną z naszym kasztanowcem.
Najbliższy kasztana jadalnego jest buk. Maron należy do bukowatych. Dlatego nie atakuje go szrotówek kasztanowcowiaczek

PostNapisane: 16 paź 2006, o 12:33
mateusz-swiatek1
A ja mam takie pytanko: Czy ktoś siał już kasztana?
Jest jakiś wypróbowany sposób na wykiełkowanie?

PostNapisane: 16 paź 2006, o 14:03
rozmaryn
Hej
Jeżeli masz trochę maronów wyłóż je do kuwety z drenażem na mokry piasek. Leciutko je przysyp piaskiem i na wierzch połóż warstwę 10cm, 15 cm liści obojętnie jakich . Może to być igliwie , mogą to być liście drzew liściastych. Całość tak spreparowaną daj najlepiej do chłodnej piwnicy .Na wiosnę w przyszłym roku będziesz miał 90 procent siewek . Potem tylko delikatnie powyciągaj skiełkowane marony i powysadzaj do doniczek każdego z osobna.
Acha kasztany jadalne lubią kwaśną ziemię
I jeszcze jedna istotna sprawa , liście nie mogą być za suche . Od czasu do czasu zimą sprawdź czy w kuwecie nie jest za sucho.

PostNapisane: 16 paź 2006, o 15:05
lastanet
A możnaby było ukorzenić sadzonkę?

jadalny kasztan jadalny

PostNapisane: 22 paź 2006, o 16:41
mlose
Nasz 6-letni kasztan po raz pierwszy w tym roku owocował.
Wiekszość tych iglastych, kaktusopodobnych kulek zawierała puste owoce, ale dwie - które nadłużej trzymały sie na drzewie były pełne!
Zawierały po jednym pełnokształtnym, dojrzałym kasztanie.
Jednego przed chwilą właśnie zjedliśmy.
Całkiem smaczny.
Kasztan rośnie na silnie nasłonecznionym stanowisku - nieopodal Wrocławia.
Na dość suchych piaszczystych glebach, niemal na granicy lasu.
Pozdrawiam
mlose