Strona 1 z 5

Granat na intensywnej terapii po wojnie z mszycami

PostNapisane: 30 lis 2005, o 22:42
west96
Mam 4 sztuki granata ( w jednej dużej donicy) najwieksza 80cm dwie mniejsze 60cm i jedna 30 cm.
Mój granat (punica granatum) miał ok. mies. temu atak białych mszyc. Na począku pryskałem ją przeciwko mszycom raz na tydzień przez pare tygodnii. Nie schodziły długi czas, aż w końcu zeszły, lecz na liściach pojawiły brązowe plamy i zaczęły wypadać. Teraz ma on tylko kilkadziesiąt liści i nie wiem czy przetrwa zime(trzymam go w domu). Chyba wraca do formy bo na nowych pędach zaczęły sie pojawiać malutkie listki( 0.5 cm). Ale nie wiem co dalej bo z taką ilością liści trudno mu będzie żyć. (to tak jakbyśmy nie mieli rąk i nóg i mielibyśmy sobie radzić). Jak przetrwa to dobrze - jak nie to trudno.

west96 :D

P.S. Może potem dam zdjęcie

granat

PostNapisane: 23 gru 2005, o 22:16
egzotyczna
Witam. Kupiłam sobie granat w normalnym sklepie spożywczym. 14 nasion posadziłam (w tej czerwonej osłonce) i przykryłam cienką warstwą ziemi i podlałam. Trzymam je na oknie. Czy dobrze robię?

PostNapisane: 24 gru 2005, o 13:36
mefisto79
Witaj. Proponowałbym oczyścić nasiona z "osłonki" - miąższu i zrobić tak samo, a jak się nie uda bo spleęnieją (czasem tak bywa, za wilgotno, za mało światła w zimie) to spróbować jeszcze raz na wiosnę. Pozdrawiam

PostNapisane: 30 gru 2005, o 19:43
Matrio
hmm ja nasiona oczyszczałem z osłonki (jest bardzo soczysta co prawie napewno spowoduje zgnicie nasion) i po obmyciu, położyłem na mokrą watę (na talerzu). Po kilku dniach (ok.2-3) nasionka zaczęły kiełkować. Jest to chyba najlepszy i zarazem najprostrzy sposób. Kiełkujące nasionka przenosimy do ziemi i umieszczamy ok. 0,2-0,5 cm pod ziemią. Utrzymujemy stale wilgoć.

PostNapisane: 25 sty 2006, o 19:38
Adi
Jak myślicie, czy o tej porze roku można już posadzić w domu granaty do zwykłej ziemi w doniczce??

PostNapisane: 30 sty 2006, o 11:08
krakjp
Ja właśnie teraz wysiałem różne nasiona roślin które kupiłem, wprawdzie nie granatu i figi.
Nie jest to może najlepszy okres, jednak słońce coraz mocniej świeci więc można siać... Jak masz trochę więcej cierpliwości ode mnie to poczekaj z wysiewem do końca lutego.
Ja nie chciałem czekać. Wysiałem do pudełek i każde pudełko jest przykryte folią, ważne jest aby nasiona miały ciepło i była zapewniona jednocześnie odpowiednią wilgotność.

Pozdrawiam
Krakjp

granat

PostNapisane: 5 mar 2006, o 21:15
renia
Nie denerwuj się nic nie powinno się stać. Mój granat był kupowany kilka lat temu. Łodyżkę ma zdrewniałą i gdy trochę żle wygląda w zimie tak jak teraz to go ogoliłam na łyso. Teraz mi się ładnie zazielenił i wygląda jak nowo narodzony. Moim zdaniem chyba lubi cięcia, gdyż nie pierwszy raz to robię, wzmacnia mi się.
Nie przejmuj się liśćmi będą ładniejsze jeżeli jest to problem aktualnej aury a nie robaków.
Pozdrawiam
Renia

PostNapisane: 22 mar 2006, o 09:30
renia
Ktoś tu kiedyś miał problem z granatem, że mu listki usychają.
Mojemu granatowi też nieraz listki trochę usychają w szczególności pod koniec zimy. Jak zobaczycie na zdjęciu granat po dużym przycięciu(wyglądał jak suchy patyk) odżywa i wygląda lepiej. Nawet zbiera się do kwitnienia. Pozdrawiam
Renia

PostNapisane: 4 kwi 2006, o 09:13
renia
Wiosna przyszła i granaty zbierają się do kwitnienia.

PostNapisane: 4 kwi 2006, o 12:41
mateusz-swiatek1
:eek: :eek: :eek: :eek: Piękne :eek: :eek:

Mój granat (punica granatum), zdjęcia i instrukcja uprawy

PostNapisane: 28 maj 2006, o 13:59
rozmaryn
Jestem szczęśliwym posiadaczem krzewu granatu od 5 lat .Piszę szczęśliwym, ponieważ wczoraj zauważyłem pączki kwiatowe na końcu niektórych pędów.Przywiozłem kawałeczek gałązki 5 lat temu z Chorwacji z okolic Splitu.Bardzo łatwo się rozmnaża wegetatywnie niczym perz ,ale to tak na marginesie. Trzymam go na dworze ,a zimuję go w pomieszczeniu gospodarczym.Miałem już wątpliwości co do tego czy kiedykolwiek zakwitnie wszak nie jest to jakaś odmiana ozdobna czy karłowa Nana ,tylko zwykły występujacy w naturze granat (Punica granatum) i z tego co wiem w naszych warunkach klimatycznych nie zawsze na zewnatrz zakwita.Wybrałem mu miejsce o najlepszych warunkach termicznych ( wcześniej zakupiłem 5 termometrów i porozstawiałem w różnych miejscach ogrodu).Po porównaniu temperatur z różnych miejsc okazało się że wystawa południowo zachodnia przy ścianie budynku osłonięta z dwóch stron ma średnią temperaturę dobową o 3 stopnie wyższą.Tam też ustawiłem mojego granata ( pojemnik 150 litrów) .W poprzednich latach stał w innym miejscu. Dobór miejsca miał na pewno wpływ na to że poraz pierwszy będzie miał kwiaty i być może o
woce.Pożyjemy zobaczymy . W najbliższym czasie dołączę zdjęcia mego cacka..............

a to zjęcie mojego granatowca (butelkę po mineralnej umieściłem celowo dla uchwycenia skali)


i jeszcze jedno zdjecie może nie na temat ,ale korciło mnie żeby na forum zaprezentować mój kacik
roślin śródziemnomorskich
szorstkowiec
w środku laurowiec
i z lewej granat

PostNapisane: 29 maj 2006, o 14:44
renia
Niewiem, dlaczego dopiero teraz ci kwitnie. Powinien wcześniej. Ja mojego granata kupowałam jako roślinkę 10 centymetrową i już wtedy miał kwiatuszek. Fakt musiałam urwać ten kwiatek gdyż przeginał mi do ziemi całą roślinkę.

PostNapisane: 29 maj 2006, o 21:55
rozmaryn
Witaj Reniu. Nie piszesz czy swój okaz trzymasz w warunkach domowych (mieszkanie) Z tego co napisałaś o tym że zakwitła ci roślinka zaledwie kilkunastocentymetrowa domniemam ze jesteś posiadaczką jednej z wyselekcjonowanych odmian ozdobnych ,być moze nawet karłowych.Widziałem takie w sklepach holenderskich i jak się nie mylę odmiana ta ma swoją nazwę Nana .Mój z kolei jeszcze raz podkreślę, jest pozyskany z natury od dziko rosnących w górach dynarskich i tu w naszych warunkach polskich trzymam go na dworze od 1 kwietnia do jak najdłużej .Ogladałem twoje fotki i też byłem zdziwiony ze taki mały okaz a juz ma kwiaty.Niemniej dzięki za uwagi . Niedługo zamieszczę fotki.
PS
dwa lata temu pies oderwał kawałek gałązki od tego mojego pieciolatka ( wtedy trzy latka).Oberwaną gałazkę wsadziłem do ziemi i dzisiaj mam drugi okaz całkiem spory

PostNapisane: 30 maj 2006, o 11:55
renia
Niewiem jakiej odmiany jest, gdyż sklepy nie raczą podawać. Swoje kwiaty wyrzucam na dwór w maju (chyba się boję wcześniej). W domu zostawiam tylko niektóre storczyki i rośliny o które w danej chwili się boję. Nawet kawę w tym roku zostawiłam trochę za długo na słońcu i aktualnie ma brązowe liście - nieciekawe. No cóż nieraz tak bywa. A granacik lubi słoneczko tylko mocny wiatr mu szkodzi ;)

granat

PostNapisane: 5 cze 2006, o 22:38
Krysztof
W jakiej ziemi trzymasz granata?Pozdrawiam

PostNapisane: 6 cze 2006, o 18:12
rozmaryn
Witaj . Mam go posadzonego w ziemi mieszance substral.W publikacjach fachowych doradza się jak najlepszej ziemi ,stałego umiarkowanie wilgotnego podłoża i stanowiska jak najjaśniejszego i jak nacieplejszego.Moim skromnym zdaniem granat uwielbia przedewszystkim słońce i ciepełko.Osobiście widziałem w naturze granaty rosnące dosłownie wszędzie , na gołej skale , na murach , ruinach itd.We wszystkich przypadkach rosły sobie skąpane w słońcu na ekspozycjach przeważnie południowo wshodnich i południowych.
Tutaj w chłodnej Polsce ,mogę mu ze wskazówek fachowych pism ogrodniczych zapewnić wszystko ,dobrą ziemię stałe wigotne podłoże ,ale niestety nie mogę mu zapewnić słońca i ciepła .
Jeszcze jedna cenna moim zdaniem uwaga - nie należy przesadzać z zasilaniem ponieważ pędy nie zdążą zdrewnieć przed spoczynkiem zimowym ,a i tak krótszy jak w warunkach naturalnych okres wegetacji temu nie sprzyja.Dobrze wykształcone drewno w roślinie , pomaga w zimowaniu.
Mój zimuje w garażu gospodarczym od 1go listopada do 1go kwietnia .Najniższą temperaturą jaką tam zanotowałem było minus 12 stopni C .
27 czerwca otworzył się pierwszy kwiat a ma ich dziesiatki

PostNapisane: 29 cze 2006, o 10:59
rozmaryn
fotki kwiatów granata

PostNapisane: 4 wrz 2006, o 17:48
rozmaryn
fotka mojego granata

PostNapisane: 4 wrz 2006, o 17:48
rozmaryn
Witam
Post ten poświęcam Krzychowi.
Mam dwa granaty jeden pięcioletni a drugi trzyletni. Ten piecioletni miał w tym roku poraz pierwszy kwiaty i to dużo.Naliczyłem około 120 sztuk . Jest posadzony w takiej samej wielkiej donicy w jakiej trzymam figę , szorstkowca , oleandra i laura szlachetnego .Oprócz szorstkowca wszystkie pozostałe rośliny rosną w ziemi substral. W tym roku mój granat zrobił przyrosty nawet po 80 centymetrów. Ma w tej chwili ponad dwa metry wzrostu . Martwi mnie tylko fakt że wszystkie kwiaty po kwitnieniu opadały i nie powstał ani jeden zawiązek owocu . Ale dojdę do tego dlaczego? i w następnym roku na pewniaka będę cieszyć się owocami .
Wracając do tego trzyletniego . Otóż kiedyś moja psiunia hasiorka w szale zabawy wpadła na tego mojego pięciolatka ( wtedy miał dwa lata ) i oberwała jedną gałąź. Wsadziłem ją do wody i po krótkim okresie ukorzeniła się . Tak dochowałem się mojego drugiego granata . Jest on co prawda mniejszy i niekwitł jeszcze ale jest na tyle silny że będzie wysadzony do gruntu obok figi którą trzymam w gruncie .
Na pewno ją widziałeś w galerii i chyba o niej gdzieś w tym dziale pisałem. W tym roku ma ona pierwsze owoce .
Krzycho swojego granata możesz śmiało przezimować na działce w altanie. Musisz tylko dobrze zabezpieczyć bryłę korzeniową ( opatul ją starą kołdrą ,kocem najlepiej wkop wewnatrz altany w ziemię i na górę zarzuć włókninę, oczywiście wkop razem z donicą)
Mój w zimie stoi we wspomnianym pomieszczeniu i nie raz ziemia w donicy zamarzła.
Wcale się tym nie przejmuję ponieważ pięć lat praktyki dużo mnie nauczyło.Opatulam jedynie palmę i rozmaryny

PostNapisane: 15 wrz 2006, o 09:07
Krzych
Witam
Dzięki za informację Rozmaryn. Oczywiście w ziemię donicy nie mogę wsadzić, bo w altanie mam posadzkę i podłogę, ale opatulę korzenie jak się da najlepiej. Musiałem się na taki ruch zdecydować, ponieważ mój granat stał do tej pory w zimę na klatce schodowej. Pod koniec lutego zaczynał już wegetację. W maju już miał takie długie cienkie badyle, które obcinałem i zmuszałem go do ponownej wegetacji. W ten sposób osłabiałem go maksymalnie. Teraz niech sobie śpi do wiosny.
A teraz z innej beczuszki.
Chodzi o (kasztany jadalne) marony. Wyhodowałem kiedyś cztery sadzonki z kasztanów przywiezionych z Lourdes wysadziłem do ziemi na wiosnę i tak sobie rosły do zimy puszczając przyrosty. Na zimę niezbyt starannie je zabezpieczyłem, ale w kwietniu, gdy je odkryłem były zdrowe pod koniec kwietnia przyszły przymrozki i marony zmarzły. Może to zwykły przypadek a może kasztany z tych terenów są zbyt delikatne. Chcę jeszcze raz spróbować, ale to chyba będę dziadkiem jak się doczekam owoców. Jakoś do tej pory nie udało mi się moją pasją zarazić synów.
Cześć pozdrawiam
PS
Pisałeś o tulipanowcu mam takiego jeszcze nie kwitnie ma około 4 m. poprzedniej zimy częściowo mi przemarzł jego pień, ale już się z tego chyba wykaraskał. Chciałem się dowiedzieć, po jakim czasie Twój tulipanowiec zakwitł.

Granacik

PostNapisane: 16 paź 2006, o 17:38
Marta Czernicka
Witajcie.
Chciałam się dowiedzieć, czemu mój granacik nie chce się rozrastać...? Czy mam mu jakoś w tym pomóc? Bo narazie wygląda jak długi patyk z listkami, a chciałam, żeby bardziej się rozkrzewił. Dodaję fotki, żeby pokazać dokładny obraz sytuacji :) Z góry dziękuję za konkretne odpowiedzi :)

PostNapisane: 16 paź 2006, o 19:49
kundzius
moze zacznij podlewac go nawozem lub daj mu wiecej swiatla, bo z tego co widac na fotkach zaluzje masz zasloniete :/

PostNapisane: 17 paź 2006, o 14:55
reizer
1. teraz jest zima i okres spoczynku wiec nie duzo urosnie
2. jesli chcesz zeby sie rozkrzewil do utnij czubek(jakies1cm od samego czubka rosliny)
3. jak wsadzisz go na zime do chlodnego(ok 10st.C) i jasnego pomiesczenia to na wiosne zwiekszy przyrosty

PostNapisane: 17 paź 2006, o 16:04
rozmaryn
Witam
To jest fotka mojego granatowca po dzisiejszym przymrozku. Pozostało na nim kilka liści , ale to normalne o tej porze roku . On w tym sezonie bardzo ładnie urósł i zdążyły zdrewnieć jego gałązki z tegorocznych przyrostów. Za miesiąc pójdzie do garażu gospodarczego , żeby tam przezimować.
Wystawie go spowrotem w połowie kwietnia.

PostNapisane: 17 paź 2006, o 20:10
Marta Czernicka
Zasunęłam żaluzje do zdjęcia :P Bo inaczej było naświetlone... Ja naprawdę się staram o niego dbać...

PostNapisane: 17 paź 2006, o 20:30
kundzius
nom dzisiejszy przymrozek byl bardzo nie mily dla kwiatow...wszystkie w moim ogrodzie pomarzly;/...och jak ja niecierpie zimy jak ktos chce moge mu ja odsprzedac :P

Mój granat poszedł już spać

PostNapisane: 22 paź 2006, o 08:49
Krzych
Wczoraj zabezpieczyłem swój granat w domku na działce ma się chyba dobrze niech śpi do wiosny. Życzę mu snów o owocach. Jak się nakręci przez zimę to może faktycznie coś z tego będzie?
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 31 paź 2006, o 17:59
reizer
czy ktos uprawia granat w gruncie? zastanawiam sie nad ty czy nie kupic za niedlugo, przezimowac i na wiosne do gruntu, tylko czy ma ku temu zadnych przeciwwskazan

PostNapisane: 1 lis 2006, o 10:05
rozmaryn
Hej
Ja posadziłem w tym roku mojego trzylatka do gruntu. Zobaczymy na wiosnę co z tego bedzie.Tego dużego dalej trzymam w donicy.

PostNapisane: 1 lis 2006, o 13:24
mateusz-swiatek1
A ja się śmiertelnie wystraszyłem bo moje 6 rocznych Granatów zaczęło zrzucać liście.
Po jakim czasie zakwitną?
Kiedy można je do gruntu wsadzić?

PostNapisane: 1 lis 2006, o 20:10
rozmaryn
Witaj
Możesz w przyszłym roku , a mój pieciolatek w tym roku miał ponad setkę kwiatów . Jest on posadzony w wielkiej donicy i w tej chwili śpi sobie obok figi w pomieszczeniu gospodarczym

PostNapisane: 8 lis 2006, o 15:18
Inka
sliczny granat!!naprawde super:)ile ma lat??ja mam na razie male sadzoneczki ktore mi wyrosly z pestek. idzie zima i troszke opadly mi z sil,ale mam nadzieje ze jakos przetrzymaja zime:)

PostNapisane: 8 lis 2006, o 19:29
rozmaryn
Witam
Szanowna Inko wskocz w tym dziale na mój post MÓJ GRANAT . Tam dużo napisałem na temat tego cudownego krzewu . Widzę że rajcuje Cię to drzewko . I bardzo dobrze .
Mamy Cię?.

granat

PostNapisane: 9 lis 2006, o 13:11
janeczka
po wysianiu nasion z owocu,zostawiłam8 sadzonek w donicy, pięknie to wygląda,mają już prawie metr wys. po przycięciuładnie się rozkrzewiły ,ale kwitnąć ani myślą.Może w tym roku?

Granat z pestki

PostNapisane: 9 sty 2007, o 20:05
filip11
Mam zamiar kupić nasionka granata na allegro. Po ilu latach granat z pestki zakwitnie i zawiąże owoce?

PostNapisane: 14 sty 2007, o 12:26
mateusz-swiatek1
Ok. 3-4 lata.
Kiełkuje po ok. 3 tydz.

PostNapisane: 15 sty 2007, o 23:28
GosiaM
Mateusz, a czy z pestek owoców sprzedawanych w marketach wuhoduje się drzewka granatów?
(aż mnie korci, żeby spróbować ;) )

PostNapisane: 16 sty 2007, o 15:18
reizer
można próbować, ale większe będzie prawdopodbieństwo wykiełkowania nasion kupionych w specjalistycznymm sklepie(np ten)

Mój granat

PostNapisane: 19 sty 2007, o 12:18
Krzych
Witam
Ja swój granat wyhodowałem z nasion już dojrzałych owoców. Kiedy przebywałem w Maroko byłem w miasteczku Zagora tam rosły w ogrodzie granaty, które w grudniu były już po okresie wegetacji tam pod krzewami leżały opadłe owoce już prawie suche z bardzo dobrze wykształconymi pestkami. Te pestki to moje sadzonki, które rozdałem znajomym. Sobie zostawiłem dwie sadzonki, które teraz są już duże.

PostNapisane: 22 sty 2007, o 23:43
filip11
Właśnie kupiłem na Allegro nasiona granatu. Jak najlepiej je posadzić?

PostNapisane: 23 sty 2007, o 19:18
GosiaM
...do doniczki? :D

...a teraz poważniej...
Weź ziemię ogrodniczą, dodaj do niej 1/3 grubego piasku, zdezynfekuj ją w wysokiej temperaturze - tzn. w piekarniku, albo w mikrofalówce. Możesz też kupić specjalną ziemię do siewu.
Wypełnij doniczkę, wciśnij lekko nasiona w ziemię, przykryj folią. Zdejmuj folię codziennie na kilka lub kilkanaście minut, żeby Twoja uprawa nie zapleśniała.
Jak już wykiełkują i trochę podrosną, to posadź w większym pojemniku - każdą roślinkę z osobna. Użyj żyznej, kompostowej ziemii o odczynie od lekko kwaśnego do zasadowego. Od połowy maja roślinę można wystawić na taras lub do ogrodu w miejsce dobrze nasłonecznione i osłonięte od wiatru. W ogrodzie doniczkę z granatem dobrze jest wkopać w ziemię. Jeżeli roślinę pozostawimy w pomieszczeniu zamkniętym, musi być ono często wietrzone.

Powodzenia

granaty z marketow

PostNapisane: 24 sty 2007, o 00:01
mefisto79
granaty bardzo ladnie kielkuja i wiele wybaczaja,

mozna sadzic nasiona ze "zwyklych" owocow ze sklepu, bardziej dojrzale oczywiscie daja wieksze szanse powodzenia,

proponuje nie sadzic za gleboko, dla zabawy mozna wrzucic nasiona do doniczki z inna roslinka, sa latwe do odroznienia od innych chwastow, wiec w stosownym czasie mozna je przesadzic do samodzielnego "lokum", jak zauwazylem nie sa wymagajace odnosnie ziemi, trudno mi jednak nie zgodzic sie z poprzedniczka,
folie mozna stosowac, ale nie jest to konieczne (niekiedy lepiej ja sobie darowac zeby nie ulatwiac sprawy grzybom - zalezy od warunkow jakie zapewnimy - swiatlo, temperatura, wilgoc)

na wiosne mozna je wystawic na dwor, przyniesc z powrotem jesienia,

uwaga - najlepiej zapewniac im sporo swiatla w innym wypadku beda sie do niego wyciagac, a w koncu i "klasc";

mozna pokusic sie o przystrzyganie dosc wczesnie - latwo pusci odrosty boczne

sa dosc podatne na mszyce i tarcznik;

swoja droga temat byl juz chyba walkowany... :unsicher:

PostNapisane: 25 sty 2007, o 12:59
filip11
Czy to prawda, że granat miniaturowy jest mrozoodporny do -18 stopni?

PostNapisane: 26 sty 2007, o 14:25
rozmaryn
Witam
Drogi Filipie 11 forma zminiaturyzowana powstała z granatu właściwego , czyli dzikiej formy która występuje w przyrodzie. Takie mrozy , no moze mniejsze , najnormalniej w swiecie mogą wystąpić w regionie w którym granaty rosną . Więc prawdą jest że miniaturka powinna wytrzymać taką temperaturę. Najważniejszą rzeczą jest to , żeby roślinie zdążyły zdrewnieć przyrosty z aktualnego sezonu wegetacyjnego. Nasze jesienie są zbyt wczesne i często występujące poranne przymrozki uszkadzają niezdrewniałe gałązki fig , granatów i innych egzotycznych roślin.Radą na uniknięcie takich sytuacji jest oszczędne gospodarowanie nawozami azotowymi i wczesne wprowadzanie rośliny w stan spoczynku zimowego ( ograniczyć do minimum podlewanie pod koniec lata)

PostNapisane: 16 lut 2007, o 13:56
Marc1n
U mnie granaty z marketu wykiełkowały po niecałych dwóch tygodniach.
Usunąłem słodką czerwoną otoczkę, nasiona umyłem, moczyłem 2 godziny i do ziemi.
Nie spodziewałem sie, ze aż tyle nasion wykiełkuje. Wysiałem 12, a wykiełkowało 11.
Z braku miejsca na parapecie musiałem zmniejszyć ich liczbę do sześciu.
Zgadzam się z przedmówcą, granaty to bardzo żywotne rośliny i sam się przekonałem jak świetnie kiełkują.
Wysiewałem w listopadzie a więc siewki nie miały łatwo, jedna sie bardzo wyciągnęła do światła i przewrociła. Inne skolei zaczęły gubić listki lub wstrzymały wzrost i z kilkoma liśćmi czekają do wiosny. Myślę, że z tych kilku siewek chociaż najsilniejsza/e dotrwają.
A oto jeden z moich granatów:

PostNapisane: 21 lip 2007, o 15:51
mateox
witam!!!
ja kupiłem rok temu nasiona granatu na allegro i większość zeszła:)
w tym roku jedna z moich sadzonek ma coś ponad 20 cm wysokośći i cała jest obsypana pączkami:)
nie wiem jak to jest możliwe że po tak krótkim czasie od wysiania roślinbka owocuje,ale się z tego bardzo cieszę:)

PostNapisane: 10 wrz 2007, o 17:27
nika
Zasadziłam wczoraj nasionka granatu, takiego z marketu.Kiedy mogę sie spodziewać, że wykiełkują?:)

pozdrawiam,
nika

Witam

PostNapisane: 12 wrz 2007, o 16:38
kundzius
Ja także posiałem nasionka granatu wyciągnięte z owocka... wykiełkowały po około tygodniu a teraz mam piękne dorodne roślinki :) życzę powodzenia w uprawie

PostNapisane: 13 wrz 2007, o 14:07
nika
Super:)

Czekam na moje cudeńka

Pozdrawiam,
nika