Strona 1 z 5

PostNapisane: 1 lis 2006, o 13:24
mateusz-swiatek1
A ja się śmiertelnie wystraszyłem bo moje 6 rocznych Granatów zaczęło zrzucać liście.
Po jakim czasie zakwitną?
Kiedy można je do gruntu wsadzić?

PostNapisane: 1 lis 2006, o 20:10
rozmaryn
Witaj
Możesz w przyszłym roku , a mój pieciolatek w tym roku miał ponad setkę kwiatów . Jest on posadzony w wielkiej donicy i w tej chwili śpi sobie obok figi w pomieszczeniu gospodarczym

PostNapisane: 8 lis 2006, o 15:18
Inka
sliczny granat!!naprawde super:)ile ma lat??ja mam na razie male sadzoneczki ktore mi wyrosly z pestek. idzie zima i troszke opadly mi z sil,ale mam nadzieje ze jakos przetrzymaja zime:)

PostNapisane: 8 lis 2006, o 19:29
rozmaryn
Witam
Szanowna Inko wskocz w tym dziale na mój post MÓJ GRANAT . Tam dużo napisałem na temat tego cudownego krzewu . Widzę że rajcuje Cię to drzewko . I bardzo dobrze .
Mamy Cię?.

granat

PostNapisane: 9 lis 2006, o 13:11
janeczka
po wysianiu nasion z owocu,zostawiłam8 sadzonek w donicy, pięknie to wygląda,mają już prawie metr wys. po przycięciuładnie się rozkrzewiły ,ale kwitnąć ani myślą.Może w tym roku?

Granat z pestki

PostNapisane: 9 sty 2007, o 20:05
filip11
Mam zamiar kupić nasionka granata na allegro. Po ilu latach granat z pestki zakwitnie i zawiąże owoce?

PostNapisane: 14 sty 2007, o 12:26
mateusz-swiatek1
Ok. 3-4 lata.
Kiełkuje po ok. 3 tydz.

PostNapisane: 15 sty 2007, o 23:28
GosiaM
Mateusz, a czy z pestek owoców sprzedawanych w marketach wuhoduje się drzewka granatów?
(aż mnie korci, żeby spróbować ;) )

PostNapisane: 16 sty 2007, o 15:18
reizer
można próbować, ale większe będzie prawdopodbieństwo wykiełkowania nasion kupionych w specjalistycznymm sklepie(np ten)

Mój granat

PostNapisane: 19 sty 2007, o 12:18
Krzych
Witam
Ja swój granat wyhodowałem z nasion już dojrzałych owoców. Kiedy przebywałem w Maroko byłem w miasteczku Zagora tam rosły w ogrodzie granaty, które w grudniu były już po okresie wegetacji tam pod krzewami leżały opadłe owoce już prawie suche z bardzo dobrze wykształconymi pestkami. Te pestki to moje sadzonki, które rozdałem znajomym. Sobie zostawiłem dwie sadzonki, które teraz są już duże.

PostNapisane: 22 sty 2007, o 23:43
filip11
Właśnie kupiłem na Allegro nasiona granatu. Jak najlepiej je posadzić?

PostNapisane: 23 sty 2007, o 19:18
GosiaM
...do doniczki? :D

...a teraz poważniej...
Weź ziemię ogrodniczą, dodaj do niej 1/3 grubego piasku, zdezynfekuj ją w wysokiej temperaturze - tzn. w piekarniku, albo w mikrofalówce. Możesz też kupić specjalną ziemię do siewu.
Wypełnij doniczkę, wciśnij lekko nasiona w ziemię, przykryj folią. Zdejmuj folię codziennie na kilka lub kilkanaście minut, żeby Twoja uprawa nie zapleśniała.
Jak już wykiełkują i trochę podrosną, to posadź w większym pojemniku - każdą roślinkę z osobna. Użyj żyznej, kompostowej ziemii o odczynie od lekko kwaśnego do zasadowego. Od połowy maja roślinę można wystawić na taras lub do ogrodu w miejsce dobrze nasłonecznione i osłonięte od wiatru. W ogrodzie doniczkę z granatem dobrze jest wkopać w ziemię. Jeżeli roślinę pozostawimy w pomieszczeniu zamkniętym, musi być ono często wietrzone.

Powodzenia

granaty z marketow

PostNapisane: 24 sty 2007, o 00:01
mefisto79
granaty bardzo ladnie kielkuja i wiele wybaczaja,

mozna sadzic nasiona ze "zwyklych" owocow ze sklepu, bardziej dojrzale oczywiscie daja wieksze szanse powodzenia,

proponuje nie sadzic za gleboko, dla zabawy mozna wrzucic nasiona do doniczki z inna roslinka, sa latwe do odroznienia od innych chwastow, wiec w stosownym czasie mozna je przesadzic do samodzielnego "lokum", jak zauwazylem nie sa wymagajace odnosnie ziemi, trudno mi jednak nie zgodzic sie z poprzedniczka,
folie mozna stosowac, ale nie jest to konieczne (niekiedy lepiej ja sobie darowac zeby nie ulatwiac sprawy grzybom - zalezy od warunkow jakie zapewnimy - swiatlo, temperatura, wilgoc)

na wiosne mozna je wystawic na dwor, przyniesc z powrotem jesienia,

uwaga - najlepiej zapewniac im sporo swiatla w innym wypadku beda sie do niego wyciagac, a w koncu i "klasc";

mozna pokusic sie o przystrzyganie dosc wczesnie - latwo pusci odrosty boczne

sa dosc podatne na mszyce i tarcznik;

swoja droga temat byl juz chyba walkowany... :unsicher:

PostNapisane: 25 sty 2007, o 12:59
filip11
Czy to prawda, że granat miniaturowy jest mrozoodporny do -18 stopni?

PostNapisane: 26 sty 2007, o 14:25
rozmaryn
Witam
Drogi Filipie 11 forma zminiaturyzowana powstała z granatu właściwego , czyli dzikiej formy która występuje w przyrodzie. Takie mrozy , no moze mniejsze , najnormalniej w swiecie mogą wystąpić w regionie w którym granaty rosną . Więc prawdą jest że miniaturka powinna wytrzymać taką temperaturę. Najważniejszą rzeczą jest to , żeby roślinie zdążyły zdrewnieć przyrosty z aktualnego sezonu wegetacyjnego. Nasze jesienie są zbyt wczesne i często występujące poranne przymrozki uszkadzają niezdrewniałe gałązki fig , granatów i innych egzotycznych roślin.Radą na uniknięcie takich sytuacji jest oszczędne gospodarowanie nawozami azotowymi i wczesne wprowadzanie rośliny w stan spoczynku zimowego ( ograniczyć do minimum podlewanie pod koniec lata)

PostNapisane: 16 lut 2007, o 13:56
Marc1n
U mnie granaty z marketu wykiełkowały po niecałych dwóch tygodniach.
Usunąłem słodką czerwoną otoczkę, nasiona umyłem, moczyłem 2 godziny i do ziemi.
Nie spodziewałem sie, ze aż tyle nasion wykiełkuje. Wysiałem 12, a wykiełkowało 11.
Z braku miejsca na parapecie musiałem zmniejszyć ich liczbę do sześciu.
Zgadzam się z przedmówcą, granaty to bardzo żywotne rośliny i sam się przekonałem jak świetnie kiełkują.
Wysiewałem w listopadzie a więc siewki nie miały łatwo, jedna sie bardzo wyciągnęła do światła i przewrociła. Inne skolei zaczęły gubić listki lub wstrzymały wzrost i z kilkoma liśćmi czekają do wiosny. Myślę, że z tych kilku siewek chociaż najsilniejsza/e dotrwają.
A oto jeden z moich granatów:

PostNapisane: 21 lip 2007, o 15:51
mateox
witam!!!
ja kupiłem rok temu nasiona granatu na allegro i większość zeszła:)
w tym roku jedna z moich sadzonek ma coś ponad 20 cm wysokośći i cała jest obsypana pączkami:)
nie wiem jak to jest możliwe że po tak krótkim czasie od wysiania roślinbka owocuje,ale się z tego bardzo cieszę:)

PostNapisane: 10 wrz 2007, o 17:27
nika
Zasadziłam wczoraj nasionka granatu, takiego z marketu.Kiedy mogę sie spodziewać, że wykiełkują?:)

pozdrawiam,
nika

Witam

PostNapisane: 12 wrz 2007, o 16:38
kundzius
Ja także posiałem nasionka granatu wyciągnięte z owocka... wykiełkowały po około tygodniu a teraz mam piękne dorodne roślinki :) życzę powodzenia w uprawie

PostNapisane: 13 wrz 2007, o 14:07
nika
Super:)

Czekam na moje cudeńka

Pozdrawiam,
nika

PostNapisane: 24 paź 2007, o 16:00
machnys
kundzius możesz napisać coś dokładniej jak tego dokonałeś ;) ja tez chce spróbować ale nie wiem kiedy i jak to zrobic. :unsicher: pomocy

PostNapisane: 27 lis 2007, o 20:42
Łukasz Kozub
Chciałbym podzielić się ciekawym odkryciem jakiego dokonały Pani dr Halina Galera i Pani prof. Barbara Sudnik-Wojcechowska z Zakłądu Botaniki Środowiskowej UW podczas, gdy sporządzały inwentaryzację botaniczna opuszczoneg przez kupców Stadionu Dziesieciolecia. Poza tysiacami klonów jesionolistnych, robinii, powojników, chmielu i całą masa roczynch roslin - kochi, bylic, i kiku gatunków stepowych natkneły sie na parę ciekawych okazów.
Rósł tam wiązowiec zachdni (Celtis occodentalis) znalazły tez siewki gedliczji (Gedlichia triacanthos) oraz kika sewek granatu (Punica granatum). Mimo, że pewnie bardziej spodzewałyby się innego granatu...
Siewki miały juz zdrewniałe pnie i liczyły co najmniej 2 sezony.

Z informacji dotyczących tej roslny chciałbym dodać, iż w Berlińskim ogrodzie botanicznym rosną spore owocujące drzewka granatu.

Pozdrawiam

Łukasz

PostNapisane: 28 lis 2007, o 22:54
warsawyak
kika sewek granatu (Punica granatum). Mimo, że pewnie bardziej spodzewałyby się innego granatu...
Siewki miały juz zdrewniałe pnie i liczyły co najmniej 2 sezony.

Ciekawe, ciekawe. Mamy w centrum fajną wyspę ciepła. Przetrwanie "zimy, której nie było" (06/07) to jednak żaden wyczyn.

PostNapisane: 21 lut 2008, o 15:11
baz
Wykiełkowały mi nasionka granatu takiego ze sklepu - kiedyś gdzieś wyczytałem że mrozoodporność tej rośliny to w granicach -20C, prawda to czy bujda allegrowych biznesmenów - tak się zastanawiam czy może sprobować posadzić go w gruncie? ,może ktoś hoduje go w gruncie?

PostNapisane: 21 lut 2008, o 21:42
artur
Z granatami jest roznie zwłaszcza a nasion ze sklepu (nigdy niewiadomo skad pochodzą ) ale jeżeli będziesz dbał o niego to jest szansa że sie zaaklimatyzuje Ja mam 3 jeden z niemiec i 2 z Chorwacji i mają sie o.k. ,ale to ich pierwsza zima i to bardzo łagodna nawet jak na Szczecin:)

granat

PostNapisane: 11 kwi 2008, o 21:07
longman
Granaty, są bardzo fascynującymi roślinami.
Ja zasiałem granata 3 lata temu, do teraz mam kwitnące krzewy.
Też daję je na okres od wiosny do jesieni do gruntu, ale wydaje mi sie że twoje maleństwa zostaną zjedzone przez roślino żerne owady.
Moje granaty często przycinam, przeto mają ładny pokrój gałęzi.
W zimę dobrze znoszą CO.
Z nimi niema większego problemu, tylko muszą mieć jasno a czasami maja kaprys i zrzucają wszystkie liście.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 26 kwi 2008, o 22:19
czytelnik
Jak się mają wasze granaty w gruncie po kilku ostatnich zimach ???

Zastanawiam się nad tym czy jednego (3 latek) wsadzić na stałe do gruntu, czy też zadołować w doniczece z dziuramina dole. Czytałem, że ktoś tutaj wkopywał granaty w doniczkach i wykopywał je na zimę, czy nie szkodziło im wtedy konieczne przycięcie wystającyh korzeni równo z doniczką.

Ja jednego dośc niedużego zasadziłęm w zeszłym roku do gruntu, ale nawet nie tyle zmarzł co zgnił - był podsypany liśćmi ale bez zapezpieczenia od wilgoci.

Czym wy zabezpieczacie na zimę te zasadzone w gruncie ????

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 09:05
rozmaryn
Witam
Kolego ja w tym roku jednego zostawiłem w dużej donicy na dworze . Praktycznie skazałem go na pewną śmierć ( mam jeszcze dwa 6 latki) i okazało sie że roślina doskonale zniosła zupełne przemarznięcie bryły korzeniowej. Ma w tej chwili masę pąków i lada dzień ruszy .Osobiście uważam że egzemplaż wysadzony do gruntu powinien bez problemu wytrzymać nawet mrozy do minus 20 stopni Celsjusza pod warunkiem . że takie mrozy nie będą długotrwałe . Do tego jeszcze lekkie bez przesady owinięcie agrowłókniną i po sprawie. Gdyby jeszcze u nas w kraju każdej zimy było pod dostatkiem śniegu to nie bałbym się temperatur nawet poniżej 20 . Nawet gdyby pędy jednoroczne przemarzły w 100% to granat bardzo ładnie odbije z pnia głównego.Dodam jeszcze ,że swoje granaty pozyskałem z roślin dziko rosnących w okolicach masywu Mosor ( środkowa Dalmacja między Splitem i Omiszem) czyli z terenów uważanych za najcieplejsze i o największym nasłonecznieniu w Europie. W 2001 roku zerwałem 3 małe gałązki i tak zaczęła się przygoda z granatami.

Wszystko chyba zależy od czasu w jakim roślina się aklimatyzuje. Im dłużej rośnie w chłodzie tym lepiej się przygotowuje do spoczynku zimowego.

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 12:21
longman
Wczoraj wsadziłem moje Granaty do gruntu (bez doniczek) i powiedziałem sobie jak zmarzną zasieje sobie nowe ;D

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 18:56
longman
A gdzie je kupiłeś??
W Oleandrze?
Czy w markecie budowlanym??
Albo sprowadzone??
Super sprawa takie giganty, też bym sobie kupił na działkę.

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 19:22
rozmaryn
Witaj Greg
Wydaje mi się , albo raczej jestem pewien , że tak ładne i spore powinny sprostac naszej aurze zimowej. I pamiętaj im je teraz szybciej wysadzisz tym lepiej . Jest to swego rodzaju wyścig z czasem . Im szybciej teraz wysadzisz tym szybciej rośliny wytworzą nowy system korzeniowy .Na początku możesz je z lekka podlewać do momentu zakorzenienia się w nowej ziemi . Potem ogranicz ( od połowy lata ) do minimum podlewanie . Pozwoli to roślinie na szybsze zdrewnienie nowych przyrostów , a bez tego na pewno przemarzną. Staraj się nie stosować nawozów azotowych bo to też utrudnia drewnieniu przyrostów sezonu letniego.Mozesz dozować niewielką ilość nawozów potasowo fosforowych ( pomaga to roślinie przetrwać mrozy zimowe)

Powodzenia i napisz od czasu do czasu co z twoim granatem i kaki , persymoną

PostNapisane: 28 kwi 2008, o 09:39
warsawyak
A skąd jesteś, Greg? Jeżeli z zachodu Polski, to spoko - próbuj śmiało.

Piękna ta hurma. Zdradź, skąd sprowadziłeś (Czechy, Niemcy, Holandia?). Owoców się pewnie nie doczekasz (chyba że któregoś pięknego lata), ale zapowiada się ciekawy eksperyment. Powodzenia!

PostNapisane: 23 sie 2008, o 13:43
rozmaryn
Witam
W tym roku na wakacjach pojeździłem trochę po środkowej i południowej Dalmacji . Szczególną uwagę zwróciłem na zasiegi występowania popularnych roślin strefy śródziemnomorskiej. Nadmienię że poruszałem się nie tylko w pasie przybrzeżnym gdzie panuje klimat typowo śródziemnomorski , ale zrobiłem parę rajdów w głąb ( okolice Mediugorie i Mostaru) gdzie wpływy morza adriatyckiego są już mniej zauważalne ,a zimą spada tam temperatura nawet poniżej 20 stopni. I tak w pasie przybrzeżnym występują tam cytrusy , oliwki , granaty , laury , palmy daktylowe, szorstkowce , oleandry ,figi i wiele innych . W miarę oddalania się od morza zanikały pamy daktylowe i cytrusy . Na terenie Bośni w górach gdzie klimat jest już podobny do naszego spotykałem jeszcze szorstkowce ale rzadko , natomiast figi , granaty i laurowce były dosyć pospolite . W wysokich partiach gór dynarskich spotykałem już tylko figi i granaty , nie dawały tam rady laury. Wniosek nasuwa się sam . Rośliny które gubią liście na zimę są wytrzymalsze od tych zimozielonych.

Ten mój 7 latek jeszcze w nadchodzącą zimę postoi w garażu gospodarczym , ale wiosną idzie do gruntu obok figi

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 11:27
baz
Oto granatowiec który rośnie sobie na Węgrze w miejscowości Pest czy jakoś tak ,w każdym bądź razie temperatury regularnie tam spadają do -15C -18C a zdarzyło się że klika razy spadła -25C -30C przynajmniej tak twierdzi właściciel granata. Tylko że tam lata są bardzo upalne

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 12:22
sev
Taki okaz robi wrażenie! Masz na mysli Pecz (węg. Pecs)? Pecz to już samo południe Węgier tam już zahacza śródziemnomorski klimat, ale nie trzeba jechać aż tam, w Budapeszcie widziałem całkiem dorodne owocujące krzewy. Rosną w Ogrodzie botanicznym a także przed jednym z uniwersytetów (w towarzystwie Lauru i Pinii.
Wyhodowałem z nasion parę roślinek. W tym roku chyba będą jeszcze za małe ale za rok przetestuje je w gruncie.

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 12:25
rozmaryn
Witam
Kolego Baz piękny przykład potwierdzający to o czym pisałem . Uważam że zahartowane duże okazy bez problemu powinny wytrzymać nawet nasze mroźne zimy. Przecież nizina węgierska jak i nizina środkowopolska nie raz jest narażona na wpływy zimowych środkoworosyjskich wyżów . Gorzej jest z naszym latem. Mój granat wytwarza co prawda dużą ilość kwiatów , ale nigdy nie pozyskałem z niego owoców w przeciwieństwie do figi , która ma co roku masę owoców.

PostNapisane: 7 wrz 2008, o 15:44
Deliriuum
Ja granata mam juz 2 lata, ale jak patrzę na wasze to mój przy waszych wygląda mizernie. Czy możliwe że mój granat jest karłowaty. Wyhodowałem go z pestki i trzymam go w domku. Niestety nie mam ogrodu. Jak pobudzić go do bujniejszego wzrostu i kiedy mogę spodziewać się kwitnienia?

PostNapisane: 7 wrz 2008, o 16:08
rozmaryn
Witaj
Po pierwsze zmień donicę na większą (zdjęcie w poprzednim poście wygasło, Admin), po drugie skróć pędy o połowę , po trzecie przecież masz balkon i możesz go od połowy kwietnia do końca października trzymać na balkonie( rośliny w ten sposób hodowane opuszczają liście na zimę i dobrze jest je tak zostawić na przynajmniej 2 do trzech miesięcy). Taki odpoczynek pobudza roslinę do silniejszego wzrostu i stymuluje kwitnienie . Pytasz się kiedy będzie miał kwiaty . Otóż mój miał po 5 latach od posadzenia z tym ,że ja go pozyskałem wegetatywnie od rośliny rosnącej w naturalnych warunkach. Nawiasem mówiąc swojego co roku chlastam w ten sposób ,że odrosty tegoroczne późną jesienią skracam o jakieś 30 do 40 cm. Pozwala to na otrzymanie zwartego pokroju rośliny ( pędy nie są wybiegnięte i krzew nie ma luźnej korony). I to by było na tyle. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

PostNapisane: 8 wrz 2008, o 08:15
Deliriuum
Tak właściwie to są dwa granaty w jednej donicy. Domyślam się że teraz lepiej go nie ruszac i przycięcia i przesadzenia dokonam dopiero na wiosnę. W zeszłym roku pamiętam że zrzucił on sporo liści ale nie wszystkie. W następnym roku z pewnością wystawię go na balkon. Obawiam się tylko żeby nie złamał sie na wietrze bo jest bardzo wiotki a doniczka lekka. Mimo wszystko Dzięki za radę.
Pozdrawiam

Granat

PostNapisane: 8 wrz 2008, o 10:54
Krzych
Witam
Mam posadzonego granata do gruntu. Posadziłem go w zeszłym roku więc ma za sobą zimę (wiadomo jaką).
Granat ma już kilka lat ale nie kwitnie może dlatego, że pozyskałem go z nasion.
Pozdrawiam
Krzych

fotka wiosna 2008

PostNapisane: 3 maj 2009, o 10:50
rozmaryn
Witam
Mój granat chyba sfiksował ?
Roślinę w sezonie zimowym trzymam w garażu gospodarczym .Normalnie po wystawieniu zaczyna wypuszczać liście i nowe gałązki na których dopiero w czercu pojawiają się kwiaty. W tym roku ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem kilkadziesiąt pąków kwiatowych pod koniec kwietnia czyli o 2 miesiące wcześniej . Granata mam już 7 lat i od 4 sezonów ma kwiaty . Nigdy nie wykształcił owoców.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 10:36
rozmaryn
Witam
A tak wygląda w pełni wegetacji. Ma dziesiątki kwiatów . Część już przekwitła część kwitnie , a część to dopiero zawiązki kwiatów. Roślina jest już na tyle duża ,że w upalne dni muszę codziennie wlać do donicy około 15 litrów wody . Tych upalnych dni jak dotąd w tym sezonie było mało więc wyręcza mnie w podlewaniu deszczowa aura.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 21:40
artur1975
Pozdrawiam Rozmaryn! Piękna roślina. Owoce jakieś w tym roku już zawiązał? Wcześniejsza tegoroczna wegetacja rzeczywiście narobiła wszystkim - tzn. wszystkim miłośnikom roślin o połudnoiwej proweniencji - apetytu. Niestety czerwiec wszystko wyrównał. Mam kilka granatów - Nanę w donicy, zimowaną w pomieszczeniu, normalny granat przywieziony z Ludwigshafen w płd. Niemczech, gdzie rośnie w gruncie w postaci gałązki oraz jeszcze jeden wychodowany z nasiona z owocu supermarketowego jakieś 3/4 lata temu. Ten ostatni był pierwszy i przechodzi najcięższe próby z podsuszaniem, spaleniem, zalaniem czy zarobaczeniem. Ostatniej zimy zafundowałem mu ... mrożenie. Te wszyskie tortury nir wynikaja z mojego - mam nadzieję - usposobienia, lecz z faktu, że osobnik nie grzeszy(ł) urodą na tle pobratymców. I ... ? Został zeszłego lata wkopany do gruntu, rósł tak sobie (ukorzenianie), po czym został zapomniany i niczym nie okryty. W kwietniu odbił od wysokości jakichś 5 cm. i rośnie o niebo lepiej niż do tej pory ...

Uprawa granatu od podstaw, warunki uprawy

PostNapisane: 23 lip 2009, o 17:10
Rataja
Witam wszystkich forumowiczów ;) Jestem tu nowa i mam do was pytanie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy początkująca ogrodniczka - czyli ja :rolleyes: Byłabym w stanie wyhodować granata ( odmiana -Puncja Granatum nana) :frage: Co o tym myślicie? Czy jest szansa abym mogła wyhodować tak egzotyczną roślinę? Czekam na odpowiedzi...

PostNapisane: 23 lip 2009, o 19:29
longman
Witam. :)
Zależy czy pani chce uprawiać go z nasion czy kupić sadzonkę. ;)
Granat to bardzo (prosta w obsłudze), roslinka.
;)
Każdy nawet najbardziej początkujący, niema z nim problemu.
Co ważniejsze są w takim stopniu mrozoodporne ze z powodzeniem można je uprawiać w naszym polskim gruncie. ;)
Potrzebuje jedynie przepuszczalnego podłoża i minimum uwagi.
Przy uprawie domowej zaleca się przycinanie długich pędów, aby roślinka się rozkrzewiła. :D
Na forum jest całkiem sporo wątków na temat tej pięknej rośliny. ;)
najciekawszy wątek na temat granatów według mnie. ;)

Pozdrawiam. ;)

PostNapisane: 23 lip 2009, o 23:15
Oleander
Rataja, punica granatum nana - jest bardziej wrażliwy i można uprawiać tą odmianę jedynie w domu. Natomiast granat właściwy (punica granatum) tak jak napisał Longman - nadaje się do uprawy w gruncie (dobrze zabezpieczony powinien przezimować). Nie okrywany straci jednak większość pędów...

Punica granatum nana - to odmiana karłowa - specjalnie dedykowana do uprawy w domu. Najlepiej kupić gotową sadzonkę na jednym z największych portali aukcyjnych. Sadzonka uzyskana z nasion później wejdzie w okres owocowania.

Co do trudności przy uprawie - w pełni zgadzam się z kolegą Longmanem - trudno `popsuć tą roślinkę` :)

PostNapisane: 27 lip 2009, o 20:48
Rataja
Dziękuję za odpowiedzi ;) ...Jaka pani :P Po prostu Rataja xD ... A co do wątku to dużo się naczytałam o odmianie karłowatej gdyż interesuje mnie trzymanie tej pięknej roślinki w domu. I chcę kupić sadzonkę http://www.allegro.pl/item696236639_granat_kwitnace_sadzonki_z_pierwszymi_owocami.html z tej oto aukcji ^_^

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:05
longman
Ładne drzewka, ja moje granaty właściwe wysiewałem z nasion. :D
Zakwitły już przed trzecim rokiem. :)
Jeżeli tylko Rataja ma chęć i trochę gotówki to oczywiście, niech pani zakupi sobie tą roślinkę na allegro. Kontrahent wygląda na zaufanego. :)

Powodzenia w uprawie. :D

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:42
Rataja
Dziękuję i prosiłabym przestać z tą "Panią" xD Chłopie mam 13 lat to do "Pani" jeszcze mi daleko ^^

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:57
longman
Oczywiście jak Rataja sobie życzysz.. ;)
Nie zapomnij wstawić fotek granata jak dostaniesz.. ;)

Pozdrawiam.