Strona 2 z 5

PostNapisane: 24 paź 2007, o 16:00
machnys
kundzius możesz napisać coś dokładniej jak tego dokonałeś ;) ja tez chce spróbować ale nie wiem kiedy i jak to zrobic. :unsicher: pomocy

PostNapisane: 27 lis 2007, o 20:42
Łukasz Kozub
Chciałbym podzielić się ciekawym odkryciem jakiego dokonały Pani dr Halina Galera i Pani prof. Barbara Sudnik-Wojcechowska z Zakłądu Botaniki Środowiskowej UW podczas, gdy sporządzały inwentaryzację botaniczna opuszczoneg przez kupców Stadionu Dziesieciolecia. Poza tysiacami klonów jesionolistnych, robinii, powojników, chmielu i całą masa roczynch roslin - kochi, bylic, i kiku gatunków stepowych natkneły sie na parę ciekawych okazów.
Rósł tam wiązowiec zachdni (Celtis occodentalis) znalazły tez siewki gedliczji (Gedlichia triacanthos) oraz kika sewek granatu (Punica granatum). Mimo, że pewnie bardziej spodzewałyby się innego granatu...
Siewki miały juz zdrewniałe pnie i liczyły co najmniej 2 sezony.

Z informacji dotyczących tej roslny chciałbym dodać, iż w Berlińskim ogrodzie botanicznym rosną spore owocujące drzewka granatu.

Pozdrawiam

Łukasz

PostNapisane: 28 lis 2007, o 22:54
warsawyak
kika sewek granatu (Punica granatum). Mimo, że pewnie bardziej spodzewałyby się innego granatu...
Siewki miały juz zdrewniałe pnie i liczyły co najmniej 2 sezony.

Ciekawe, ciekawe. Mamy w centrum fajną wyspę ciepła. Przetrwanie "zimy, której nie było" (06/07) to jednak żaden wyczyn.

PostNapisane: 21 lut 2008, o 15:11
baz
Wykiełkowały mi nasionka granatu takiego ze sklepu - kiedyś gdzieś wyczytałem że mrozoodporność tej rośliny to w granicach -20C, prawda to czy bujda allegrowych biznesmenów - tak się zastanawiam czy może sprobować posadzić go w gruncie? ,może ktoś hoduje go w gruncie?

PostNapisane: 21 lut 2008, o 21:42
artur
Z granatami jest roznie zwłaszcza a nasion ze sklepu (nigdy niewiadomo skad pochodzą ) ale jeżeli będziesz dbał o niego to jest szansa że sie zaaklimatyzuje Ja mam 3 jeden z niemiec i 2 z Chorwacji i mają sie o.k. ,ale to ich pierwsza zima i to bardzo łagodna nawet jak na Szczecin:)

granat

PostNapisane: 11 kwi 2008, o 21:07
longman
Granaty, są bardzo fascynującymi roślinami.
Ja zasiałem granata 3 lata temu, do teraz mam kwitnące krzewy.
Też daję je na okres od wiosny do jesieni do gruntu, ale wydaje mi sie że twoje maleństwa zostaną zjedzone przez roślino żerne owady.
Moje granaty często przycinam, przeto mają ładny pokrój gałęzi.
W zimę dobrze znoszą CO.
Z nimi niema większego problemu, tylko muszą mieć jasno a czasami maja kaprys i zrzucają wszystkie liście.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 26 kwi 2008, o 22:19
czytelnik
Jak się mają wasze granaty w gruncie po kilku ostatnich zimach ???

Zastanawiam się nad tym czy jednego (3 latek) wsadzić na stałe do gruntu, czy też zadołować w doniczece z dziuramina dole. Czytałem, że ktoś tutaj wkopywał granaty w doniczkach i wykopywał je na zimę, czy nie szkodziło im wtedy konieczne przycięcie wystającyh korzeni równo z doniczką.

Ja jednego dośc niedużego zasadziłęm w zeszłym roku do gruntu, ale nawet nie tyle zmarzł co zgnił - był podsypany liśćmi ale bez zapezpieczenia od wilgoci.

Czym wy zabezpieczacie na zimę te zasadzone w gruncie ????

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 09:05
rozmaryn
Witam
Kolego ja w tym roku jednego zostawiłem w dużej donicy na dworze . Praktycznie skazałem go na pewną śmierć ( mam jeszcze dwa 6 latki) i okazało sie że roślina doskonale zniosła zupełne przemarznięcie bryły korzeniowej. Ma w tej chwili masę pąków i lada dzień ruszy .Osobiście uważam że egzemplaż wysadzony do gruntu powinien bez problemu wytrzymać nawet mrozy do minus 20 stopni Celsjusza pod warunkiem . że takie mrozy nie będą długotrwałe . Do tego jeszcze lekkie bez przesady owinięcie agrowłókniną i po sprawie. Gdyby jeszcze u nas w kraju każdej zimy było pod dostatkiem śniegu to nie bałbym się temperatur nawet poniżej 20 . Nawet gdyby pędy jednoroczne przemarzły w 100% to granat bardzo ładnie odbije z pnia głównego.Dodam jeszcze ,że swoje granaty pozyskałem z roślin dziko rosnących w okolicach masywu Mosor ( środkowa Dalmacja między Splitem i Omiszem) czyli z terenów uważanych za najcieplejsze i o największym nasłonecznieniu w Europie. W 2001 roku zerwałem 3 małe gałązki i tak zaczęła się przygoda z granatami.

Wszystko chyba zależy od czasu w jakim roślina się aklimatyzuje. Im dłużej rośnie w chłodzie tym lepiej się przygotowuje do spoczynku zimowego.

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 12:21
longman
Wczoraj wsadziłem moje Granaty do gruntu (bez doniczek) i powiedziałem sobie jak zmarzną zasieje sobie nowe ;D

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 18:56
longman
A gdzie je kupiłeś??
W Oleandrze?
Czy w markecie budowlanym??
Albo sprowadzone??
Super sprawa takie giganty, też bym sobie kupił na działkę.

PostNapisane: 27 kwi 2008, o 19:22
rozmaryn
Witaj Greg
Wydaje mi się , albo raczej jestem pewien , że tak ładne i spore powinny sprostac naszej aurze zimowej. I pamiętaj im je teraz szybciej wysadzisz tym lepiej . Jest to swego rodzaju wyścig z czasem . Im szybciej teraz wysadzisz tym szybciej rośliny wytworzą nowy system korzeniowy .Na początku możesz je z lekka podlewać do momentu zakorzenienia się w nowej ziemi . Potem ogranicz ( od połowy lata ) do minimum podlewanie . Pozwoli to roślinie na szybsze zdrewnienie nowych przyrostów , a bez tego na pewno przemarzną. Staraj się nie stosować nawozów azotowych bo to też utrudnia drewnieniu przyrostów sezonu letniego.Mozesz dozować niewielką ilość nawozów potasowo fosforowych ( pomaga to roślinie przetrwać mrozy zimowe)

Powodzenia i napisz od czasu do czasu co z twoim granatem i kaki , persymoną

PostNapisane: 28 kwi 2008, o 09:39
warsawyak
A skąd jesteś, Greg? Jeżeli z zachodu Polski, to spoko - próbuj śmiało.

Piękna ta hurma. Zdradź, skąd sprowadziłeś (Czechy, Niemcy, Holandia?). Owoców się pewnie nie doczekasz (chyba że któregoś pięknego lata), ale zapowiada się ciekawy eksperyment. Powodzenia!

PostNapisane: 23 sie 2008, o 13:43
rozmaryn
Witam
W tym roku na wakacjach pojeździłem trochę po środkowej i południowej Dalmacji . Szczególną uwagę zwróciłem na zasiegi występowania popularnych roślin strefy śródziemnomorskiej. Nadmienię że poruszałem się nie tylko w pasie przybrzeżnym gdzie panuje klimat typowo śródziemnomorski , ale zrobiłem parę rajdów w głąb ( okolice Mediugorie i Mostaru) gdzie wpływy morza adriatyckiego są już mniej zauważalne ,a zimą spada tam temperatura nawet poniżej 20 stopni. I tak w pasie przybrzeżnym występują tam cytrusy , oliwki , granaty , laury , palmy daktylowe, szorstkowce , oleandry ,figi i wiele innych . W miarę oddalania się od morza zanikały pamy daktylowe i cytrusy . Na terenie Bośni w górach gdzie klimat jest już podobny do naszego spotykałem jeszcze szorstkowce ale rzadko , natomiast figi , granaty i laurowce były dosyć pospolite . W wysokich partiach gór dynarskich spotykałem już tylko figi i granaty , nie dawały tam rady laury. Wniosek nasuwa się sam . Rośliny które gubią liście na zimę są wytrzymalsze od tych zimozielonych.

Ten mój 7 latek jeszcze w nadchodzącą zimę postoi w garażu gospodarczym , ale wiosną idzie do gruntu obok figi

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 11:27
baz
Oto granatowiec który rośnie sobie na Węgrze w miejscowości Pest czy jakoś tak ,w każdym bądź razie temperatury regularnie tam spadają do -15C -18C a zdarzyło się że klika razy spadła -25C -30C przynajmniej tak twierdzi właściciel granata. Tylko że tam lata są bardzo upalne

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 12:22
sev
Taki okaz robi wrażenie! Masz na mysli Pecz (węg. Pecs)? Pecz to już samo południe Węgier tam już zahacza śródziemnomorski klimat, ale nie trzeba jechać aż tam, w Budapeszcie widziałem całkiem dorodne owocujące krzewy. Rosną w Ogrodzie botanicznym a także przed jednym z uniwersytetów (w towarzystwie Lauru i Pinii.
Wyhodowałem z nasion parę roślinek. W tym roku chyba będą jeszcze za małe ale za rok przetestuje je w gruncie.

PostNapisane: 6 wrz 2008, o 12:25
rozmaryn
Witam
Kolego Baz piękny przykład potwierdzający to o czym pisałem . Uważam że zahartowane duże okazy bez problemu powinny wytrzymać nawet nasze mroźne zimy. Przecież nizina węgierska jak i nizina środkowopolska nie raz jest narażona na wpływy zimowych środkoworosyjskich wyżów . Gorzej jest z naszym latem. Mój granat wytwarza co prawda dużą ilość kwiatów , ale nigdy nie pozyskałem z niego owoców w przeciwieństwie do figi , która ma co roku masę owoców.

PostNapisane: 7 wrz 2008, o 15:44
Deliriuum
Ja granata mam juz 2 lata, ale jak patrzę na wasze to mój przy waszych wygląda mizernie. Czy możliwe że mój granat jest karłowaty. Wyhodowałem go z pestki i trzymam go w domku. Niestety nie mam ogrodu. Jak pobudzić go do bujniejszego wzrostu i kiedy mogę spodziewać się kwitnienia?

PostNapisane: 7 wrz 2008, o 16:08
rozmaryn
Witaj
Po pierwsze zmień donicę na większą (zdjęcie w poprzednim poście wygasło, Admin), po drugie skróć pędy o połowę , po trzecie przecież masz balkon i możesz go od połowy kwietnia do końca października trzymać na balkonie( rośliny w ten sposób hodowane opuszczają liście na zimę i dobrze jest je tak zostawić na przynajmniej 2 do trzech miesięcy). Taki odpoczynek pobudza roslinę do silniejszego wzrostu i stymuluje kwitnienie . Pytasz się kiedy będzie miał kwiaty . Otóż mój miał po 5 latach od posadzenia z tym ,że ja go pozyskałem wegetatywnie od rośliny rosnącej w naturalnych warunkach. Nawiasem mówiąc swojego co roku chlastam w ten sposób ,że odrosty tegoroczne późną jesienią skracam o jakieś 30 do 40 cm. Pozwala to na otrzymanie zwartego pokroju rośliny ( pędy nie są wybiegnięte i krzew nie ma luźnej korony). I to by było na tyle. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

PostNapisane: 8 wrz 2008, o 08:15
Deliriuum
Tak właściwie to są dwa granaty w jednej donicy. Domyślam się że teraz lepiej go nie ruszac i przycięcia i przesadzenia dokonam dopiero na wiosnę. W zeszłym roku pamiętam że zrzucił on sporo liści ale nie wszystkie. W następnym roku z pewnością wystawię go na balkon. Obawiam się tylko żeby nie złamał sie na wietrze bo jest bardzo wiotki a doniczka lekka. Mimo wszystko Dzięki za radę.
Pozdrawiam

Granat

PostNapisane: 8 wrz 2008, o 10:54
Krzych
Witam
Mam posadzonego granata do gruntu. Posadziłem go w zeszłym roku więc ma za sobą zimę (wiadomo jaką).
Granat ma już kilka lat ale nie kwitnie może dlatego, że pozyskałem go z nasion.
Pozdrawiam
Krzych

fotka wiosna 2008

PostNapisane: 3 maj 2009, o 10:50
rozmaryn
Witam
Mój granat chyba sfiksował ?
Roślinę w sezonie zimowym trzymam w garażu gospodarczym .Normalnie po wystawieniu zaczyna wypuszczać liście i nowe gałązki na których dopiero w czercu pojawiają się kwiaty. W tym roku ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem kilkadziesiąt pąków kwiatowych pod koniec kwietnia czyli o 2 miesiące wcześniej . Granata mam już 7 lat i od 4 sezonów ma kwiaty . Nigdy nie wykształcił owoców.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 10:36
rozmaryn
Witam
A tak wygląda w pełni wegetacji. Ma dziesiątki kwiatów . Część już przekwitła część kwitnie , a część to dopiero zawiązki kwiatów. Roślina jest już na tyle duża ,że w upalne dni muszę codziennie wlać do donicy około 15 litrów wody . Tych upalnych dni jak dotąd w tym sezonie było mało więc wyręcza mnie w podlewaniu deszczowa aura.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 21:40
artur1975
Pozdrawiam Rozmaryn! Piękna roślina. Owoce jakieś w tym roku już zawiązał? Wcześniejsza tegoroczna wegetacja rzeczywiście narobiła wszystkim - tzn. wszystkim miłośnikom roślin o połudnoiwej proweniencji - apetytu. Niestety czerwiec wszystko wyrównał. Mam kilka granatów - Nanę w donicy, zimowaną w pomieszczeniu, normalny granat przywieziony z Ludwigshafen w płd. Niemczech, gdzie rośnie w gruncie w postaci gałązki oraz jeszcze jeden wychodowany z nasiona z owocu supermarketowego jakieś 3/4 lata temu. Ten ostatni był pierwszy i przechodzi najcięższe próby z podsuszaniem, spaleniem, zalaniem czy zarobaczeniem. Ostatniej zimy zafundowałem mu ... mrożenie. Te wszyskie tortury nir wynikaja z mojego - mam nadzieję - usposobienia, lecz z faktu, że osobnik nie grzeszy(ł) urodą na tle pobratymców. I ... ? Został zeszłego lata wkopany do gruntu, rósł tak sobie (ukorzenianie), po czym został zapomniany i niczym nie okryty. W kwietniu odbił od wysokości jakichś 5 cm. i rośnie o niebo lepiej niż do tej pory ...

Uprawa granatu od podstaw, warunki uprawy

PostNapisane: 23 lip 2009, o 17:10
Rataja
Witam wszystkich forumowiczów ;) Jestem tu nowa i mam do was pytanie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy początkująca ogrodniczka - czyli ja :rolleyes: Byłabym w stanie wyhodować granata ( odmiana -Puncja Granatum nana) :frage: Co o tym myślicie? Czy jest szansa abym mogła wyhodować tak egzotyczną roślinę? Czekam na odpowiedzi...

PostNapisane: 23 lip 2009, o 19:29
longman
Witam. :)
Zależy czy pani chce uprawiać go z nasion czy kupić sadzonkę. ;)
Granat to bardzo (prosta w obsłudze), roslinka.
;)
Każdy nawet najbardziej początkujący, niema z nim problemu.
Co ważniejsze są w takim stopniu mrozoodporne ze z powodzeniem można je uprawiać w naszym polskim gruncie. ;)
Potrzebuje jedynie przepuszczalnego podłoża i minimum uwagi.
Przy uprawie domowej zaleca się przycinanie długich pędów, aby roślinka się rozkrzewiła. :D
Na forum jest całkiem sporo wątków na temat tej pięknej rośliny. ;)
najciekawszy wątek na temat granatów według mnie. ;)

Pozdrawiam. ;)

PostNapisane: 23 lip 2009, o 23:15
Oleander
Rataja, punica granatum nana - jest bardziej wrażliwy i można uprawiać tą odmianę jedynie w domu. Natomiast granat właściwy (punica granatum) tak jak napisał Longman - nadaje się do uprawy w gruncie (dobrze zabezpieczony powinien przezimować). Nie okrywany straci jednak większość pędów...

Punica granatum nana - to odmiana karłowa - specjalnie dedykowana do uprawy w domu. Najlepiej kupić gotową sadzonkę na jednym z największych portali aukcyjnych. Sadzonka uzyskana z nasion później wejdzie w okres owocowania.

Co do trudności przy uprawie - w pełni zgadzam się z kolegą Longmanem - trudno `popsuć tą roślinkę` :)

PostNapisane: 27 lip 2009, o 20:48
Rataja
Dziękuję za odpowiedzi ;) ...Jaka pani :P Po prostu Rataja xD ... A co do wątku to dużo się naczytałam o odmianie karłowatej gdyż interesuje mnie trzymanie tej pięknej roślinki w domu. I chcę kupić sadzonkę http://www.allegro.pl/item696236639_granat_kwitnace_sadzonki_z_pierwszymi_owocami.html z tej oto aukcji ^_^

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:05
longman
Ładne drzewka, ja moje granaty właściwe wysiewałem z nasion. :D
Zakwitły już przed trzecim rokiem. :)
Jeżeli tylko Rataja ma chęć i trochę gotówki to oczywiście, niech pani zakupi sobie tą roślinkę na allegro. Kontrahent wygląda na zaufanego. :)

Powodzenia w uprawie. :D

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:42
Rataja
Dziękuję i prosiłabym przestać z tą "Panią" xD Chłopie mam 13 lat to do "Pani" jeszcze mi daleko ^^

PostNapisane: 27 lip 2009, o 22:57
longman
Oczywiście jak Rataja sobie życzysz.. ;)
Nie zapomnij wstawić fotek granata jak dostaniesz.. ;)

Pozdrawiam.

PostNapisane: 28 lip 2009, o 13:19
Rataja
Oki jak dostanę to zrobię natychmiast ;) Tylko jeszcze jedno małe pytanko... Opłaca mi się kupować granata na zimę? Tzn. planuję go kupić we wrześniu, lecz obiło mi się o uszy, że nie warto kupować granatów na zimę :/ Co wy o tym myślicie? Dzięki za odpowiedzi :D

PostNapisane: 28 lip 2009, o 19:32
longman
Granat traci część jak nie całość liści na zimę i hamuje mu się wzrost a po za tym nic drastycznego. ;)

PostNapisane: 28 lip 2009, o 20:57
Rataja
Czyli mogę kopic go na zimę? &_&

PostNapisane: 29 lip 2009, o 00:32
longman
Nie widzę przeciwwskazań. ;)
Do pierwszych przymrozków może Rataja go zamawiać. ;)

PostNapisane: 29 lip 2009, o 15:40
Rataja
Oki ^_^ To już zbieram kasę na granacika xD I dzięki za odpowiedź. ;)

PostNapisane: 29 lip 2009, o 15:40
Rataja
Oki ^_^ To już zbieram kasę na granacika xD I dzięki za odpowiedź.

PostNapisane: 11 paź 2009, o 12:05
rozmaryn
Witam
Arturze mój granat miał w tym sezonie setki kwiatów , ale żaden z nich nie stał się owocem. W przyszłym sezonie drzewko wyląduje w namiocie foliowym . Tam na pewno doczekam się pierwszych plonów . W warunkach naturalnych widziałem krzaczki półmetrowe z nawiązanymi owocami , a taki krzak jak mój był wręcz obsypany owocami .


Poniżej mój krzaczor w jesiennej krasie

PostNapisane: 11 paź 2009, o 13:27
grzesiekm92
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z Granatem, wykiełkowały mi pierwsze nasionka, największa roślinka ma około 3cm.
Rozmarynie, jestem pod wrażeniem twojego pięknego granatowca, chciałbym się kiedyś takiego doczekać:D W tym roku najbardziej dumny jestem z przyrostu oliwki europejskiej ( ma już ponad 1m wysokości) i z kaw ( dwie mają już po 0,5 m).
Pozdrawiam wszystkich:D

PostNapisane: 13 paź 2009, o 01:12
artur85
Moje dwa granaty mają już 2 lata prawie. Są fajnie rozkrzewione choc nadal małe. No i latwo je z sadzonek polzdrewnialych rozmnożyć.

PostNapisane: 13 paź 2009, o 22:06
Rataja
Witam, gratulację pięknego okazu ;) Ja osobiście oczekuję na granata karłowatego (jeszcze nie zamówiłam xD) Chcę kupić, jak to nazwał sprzedawca granata w postaci "drzewka na pniu" i mam takie niecne plany oderwania od niego gałązki i wyhodowania jeszcze jednego okazu który wsadzę do gruntu :D

Granat w gruncie

PostNapisane: 14 paź 2009, o 08:36
Krzych
Witam
Posiadam od 2 lat granat rosnący w gruncie, roślina ma około 8 lat. Niestety w ostatnią zimę -24 stopnie całkowicie zmarzły mu gałązki. Na wiosnę odbił i teraz ma jakieś pół metra. Granat był zabezpieczony tylko cienką włókniną, która w poprzednią zimę całkowicie wystarczyła, aby go uchronić przed przemarznięciem. Teraz zamierzam otulić go styropianem, będzie miał ciepło.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 14 paź 2009, o 16:05
Rataja
Cieplutko będzie sobie spał pod styropianową kołderką ;) A jak się obudzi wypoczęty i w pełni sił to będzie rósł i rósł hehe :D

PostNapisane: 14 paź 2009, o 17:33
grzesiekm92
I Krzych w przyszłym roku doczeka się własnych owoców:D

PostNapisane: 15 paź 2009, o 22:07
wiechu
W ubiegłym roku kupiłem sadzonkę i zadołowałem w ziemi niczym nie okrywałem była tylko pod śniegiem przeżyła bez problemu.Na wiosnę kupiłem jeszcze małą sadzonkę karłowego granatu i obie w lecie tego roku wsadziłem do gruntu. Granat, nana choć malutki ładnie kwitnie ;)

Obrazek

PostNapisane: 11 kwi 2010, o 19:41
rozmaryn
Witam
Oto mój granat posadzony do gruntu w namiocie foliowym.Warunki termiczne chyba w końcu pomogą wykształcić owoce. On od kilku lat miał setki kwiatów tylko nigdy żaden nie stał się owocem. Być moze temperatura polskiego lata jest za niska do tego żeby pyłek zaczął prawidłowo kiełkować do zalążni. W oranżeriach nie raz widziałem ładnie wykształcone owoce . Granata będzxie też łatwo zabezpieczyć na zimę obudowując go boxem ze styropianu.

PostNapisane: 8 maj 2010, o 12:57
rozmaryn
Witam
I przepraszam , że post pod postem ( słabe zaiteresowanie tematem ) . To są zdjęcia zrobione dzisiaj i jakże kontrastują z tymi na których granat jest jeszcze goły bez liści . I w tym roku roślina ma setki zawiązków kwiatowych . Naprawdę mam cichą nadzieję ,że w tym sezonie będę jesienią wtryniał swoje granaty . Zresztą gdyby tylko zostały zawiązane owoce to naprędce umieszczę post plus fotki

PostNapisane: 8 maj 2010, o 17:12
baz
Ładny krzaczek :) mój 4 latek na razie jeszcze nie kwitł może za młody mam nadzieje że kiedyś będzie kwitł tak jak twój i się doczekam owoców

PostNapisane: 8 maj 2010, o 23:39
wiechu
Ładny okaz! Nieźle może faktycznie dochowasz się swoich owoców w tym tunelu! Mój gruntowy startuje od zera tzn. od poziomu gruntu wypuszcza listki! Granat nana chyba przemarzł nie daje oznak życia. Mam też dwa młode, które ukorzeniłem sam w doniczkach obecnie w tunelu.
I ostatnio kupiłem w donicy mały nana w dobrej cenie. ;)

PostNapisane: 3 cze 2010, o 13:31
rozmaryn
Witam
Wydaje mi się ,że wsadzenie granatu do tunelu było strzałem w dziesiątkę. Takie rozwiązanie spowodowało wykształcenie setek zawiązków kwiatowych z których na bank będą w tym sezonie owoce. Zauważyłem po raz pierwszy inny rodzaj kwiatów tzw żeńskich jakich lata wstecz nie było na roślinie. Co prawda w minionych sezonach granat równie obficie kwitnął , ale nie widziałem na nim kwiatostanów żeńskich. .W namiocie roślina ma też lepszą temperaturę zbliżoną bardziej do warunków naturalnych w jakich rośnie .Wiem że z setek kwiatów 95 % opadnie , a zpozostałych 5% stanie się zawiązkami owoców . Z kolei zawiązki również się samoprzerzedzą , tak jak to robią nasze jabłonie w sierpniu . Mam nadzieję ,że zostanie parę owoców na drzewku i do listopada ładnie dojrzeją.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 14:40
lary
Rozmaryn ,granat prezentuje się doskonale i te kwiaty-rewelacja.Tylko żeby tak chciał bez tej folii,ale to nie u nas.Gratuluję trafności wyboru i życzę dalszych sukcesów!Pozdrawiam.