Strona 2 z 5

Granat w gruncie

PostNapisane: 14 paź 2009, o 08:36
Krzych
Witam
Posiadam od 2 lat granat rosnący w gruncie, roślina ma około 8 lat. Niestety w ostatnią zimę -24 stopnie całkowicie zmarzły mu gałązki. Na wiosnę odbił i teraz ma jakieś pół metra. Granat był zabezpieczony tylko cienką włókniną, która w poprzednią zimę całkowicie wystarczyła, aby go uchronić przed przemarznięciem. Teraz zamierzam otulić go styropianem, będzie miał ciepło.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 14 paź 2009, o 16:05
Rataja
Cieplutko będzie sobie spał pod styropianową kołderką ;) A jak się obudzi wypoczęty i w pełni sił to będzie rósł i rósł hehe :D

PostNapisane: 14 paź 2009, o 17:33
grzesiekm92
I Krzych w przyszłym roku doczeka się własnych owoców:D

PostNapisane: 15 paź 2009, o 22:07
wiechu
W ubiegłym roku kupiłem sadzonkę i zadołowałem w ziemi niczym nie okrywałem była tylko pod śniegiem przeżyła bez problemu.Na wiosnę kupiłem jeszcze małą sadzonkę karłowego granatu i obie w lecie tego roku wsadziłem do gruntu. Granat, nana choć malutki ładnie kwitnie ;)

Obrazek

PostNapisane: 11 kwi 2010, o 19:41
rozmaryn
Witam
Oto mój granat posadzony do gruntu w namiocie foliowym.Warunki termiczne chyba w końcu pomogą wykształcić owoce. On od kilku lat miał setki kwiatów tylko nigdy żaden nie stał się owocem. Być moze temperatura polskiego lata jest za niska do tego żeby pyłek zaczął prawidłowo kiełkować do zalążni. W oranżeriach nie raz widziałem ładnie wykształcone owoce . Granata będzxie też łatwo zabezpieczyć na zimę obudowując go boxem ze styropianu.

PostNapisane: 8 maj 2010, o 12:57
rozmaryn
Witam
I przepraszam , że post pod postem ( słabe zaiteresowanie tematem ) . To są zdjęcia zrobione dzisiaj i jakże kontrastują z tymi na których granat jest jeszcze goły bez liści . I w tym roku roślina ma setki zawiązków kwiatowych . Naprawdę mam cichą nadzieję ,że w tym sezonie będę jesienią wtryniał swoje granaty . Zresztą gdyby tylko zostały zawiązane owoce to naprędce umieszczę post plus fotki

PostNapisane: 8 maj 2010, o 17:12
baz
Ładny krzaczek :) mój 4 latek na razie jeszcze nie kwitł może za młody mam nadzieje że kiedyś będzie kwitł tak jak twój i się doczekam owoców

PostNapisane: 8 maj 2010, o 23:39
wiechu
Ładny okaz! Nieźle może faktycznie dochowasz się swoich owoców w tym tunelu! Mój gruntowy startuje od zera tzn. od poziomu gruntu wypuszcza listki! Granat nana chyba przemarzł nie daje oznak życia. Mam też dwa młode, które ukorzeniłem sam w doniczkach obecnie w tunelu.
I ostatnio kupiłem w donicy mały nana w dobrej cenie. ;)

PostNapisane: 3 cze 2010, o 13:31
rozmaryn
Witam
Wydaje mi się ,że wsadzenie granatu do tunelu było strzałem w dziesiątkę. Takie rozwiązanie spowodowało wykształcenie setek zawiązków kwiatowych z których na bank będą w tym sezonie owoce. Zauważyłem po raz pierwszy inny rodzaj kwiatów tzw żeńskich jakich lata wstecz nie było na roślinie. Co prawda w minionych sezonach granat równie obficie kwitnął , ale nie widziałem na nim kwiatostanów żeńskich. .W namiocie roślina ma też lepszą temperaturę zbliżoną bardziej do warunków naturalnych w jakich rośnie .Wiem że z setek kwiatów 95 % opadnie , a zpozostałych 5% stanie się zawiązkami owoców . Z kolei zawiązki również się samoprzerzedzą , tak jak to robią nasze jabłonie w sierpniu . Mam nadzieję ,że zostanie parę owoców na drzewku i do listopada ładnie dojrzeją.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 14:40
lary
Rozmaryn ,granat prezentuje się doskonale i te kwiaty-rewelacja.Tylko żeby tak chciał bez tej folii,ale to nie u nas.Gratuluję trafności wyboru i życzę dalszych sukcesów!Pozdrawiam.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 22:30
wiechu
Gratuluję! ;) ;)

PostNapisane: 4 cze 2010, o 07:24
rozmaryn
Witam
I dziękuję za opinie o moim granacie . Chciałem jeszcze wkleić fotkę na której widać tegoroczny przyrost z zawiązkami kwiatów i to na takich granat zawiąże owoce. Pączki które wyrastają bezpośrednio z pędów zeszłorocznych zawsze po kwitnieniu czy nawet przed kwitnieniem opadają .



Zrobiłem dzisiaj fotkę w nieco innym świetle ( nareszcie słońce)

I foliaczek a w nim granacik

PostNapisane: 12 cze 2010, o 19:04
rozmaryn
Witam
Zobaczcie jak pięknie prezentuje się granat w środku kwitnienia .Dziesiątki kwiatów i to bardzo ładnych kwiatów.

PostNapisane: 12 cze 2010, o 23:59
wiechu
Mój karłowy gruntowy też odbija. Będę go musiał lepiej zabezpieczyć zimą.

P.S., Ładne fotki,ładne kwiaty, czekam na zdjęcia owoców.
;)

PostNapisane: 19 cze 2010, o 13:09
rozmaryn
Witam
Fotka mojego granata zrobiona dzisiaj rano. W tym sezonie bawię się trochę w pszczołę i pomagam zapylić kwiaty żeńskie . Jest ich okolo 5 do 10 % . Reszta to kwiaty męskie . Granat ma już ponad 50 cm tegoroczne przyrosty





http://img231.imageshack.us/img231/632/dsc00503pn.jpg

PostNapisane: 3 sie 2010, o 10:35
wiechu
No! No! Nieźle! Ile zawiązków owoców w sumie masz na krzaku?

PostNapisane: 3 sie 2010, o 12:56
rozmaryn
Witam
Pytasz się o zawiązki . Otóż jest ich dwa a kwiatów były setki. Jedynym pocieszeniem jest to co widziałem podczas tegorocznych wakacji . Tam na południu na Bałkanach krzaki wielkości mojego też nie miały więcej
niż 4 do 7 sztuk zawiązanych owoców . Także kwitnienie przebiegało podobnie ( i tam i u mnie rośliny jeszcze kwitną , zresztą literatura podaje że granat kwitnie od maja do października

PostNapisane: 3 sie 2010, o 23:25
wiechu
To dobry wynik! Faktycznie w Chorwacji widziałem na krzakach podobna ilość tak jak piszesz 4-około7 sztuk. W twoim wypadku to dobry prognostyk na przyszły rok!

PostNapisane: 18 wrz 2010, o 16:21
rozmaryn
Pomalutku idzie pani jesień i zaczynają się przebarwiać liście . Trochę ich nazbieram
bo są one dobre na herbatkę ( próbowałem jest cierpka i dobra).

Teraz owoc wygląda tak

PostNapisane: 25 wrz 2010, o 19:15
sev
W zeszłym tygodniu widziałem w Berlińskim Ogrodzie Botanicznym, owocujące granaty w doniczkach!!!!

PostNapisane: 29 wrz 2010, o 14:56
Deliriuum
Jestem w posiadaniu kilku letniego granatowca w pojemniku, który nigdy nie był w pełni zimowany i prawdopodobnie dlatego jeszcze nie doczekałem się pierwszych kwiatów. Zazwyczaj pod koniec lata był trzymany na balkonie aż do czasu kiedy zrzucił część liści. Jednak zawsze chowany był z powrotem do ogrzewanego pomieszczeni jak tylko pojawiały się pierwsze przymrozki na dworzu. W tym roku po zrzuceniu liści planowałem umieścić go w nieogrzewanym i nie zamieszkanym domu jednak boje się że może tam nie przetrwać z powodu temperatury. Nie wiecie może jaka może być temperatura w takim nieogrzewanym pomieszczeniu i czy w ogóle to mu nie zaszkodzi? Czy trzeba jakoś dodatkowo zabezpieczać ? Proszę o radę

PostNapisane: 29 wrz 2010, o 15:57
baz
podłączam się do pytania - czy może zimować np: nieoświetlonej piwnicy?

PostNapisane: 29 wrz 2010, o 21:28
wiechu
Mój karłowy granat gruntowy, który odbił po zimie ma kwiatki dopiero teraz. Na koniec września. Nie wiem czy zdążą się rozwinąć przy takiej pogodzie. Będę go musiał lepiej zabezpieczyć zimą. Może wiadro i włóknina.
Drugi karłowy wysadzony w tym roku, ma dwa małe owoce granaciki, które pewnie nie długo opadną
;)

PostNapisane: 2 paź 2010, o 16:19
rozmaryn
Mam też w foliaku kilka zbiorników z wodą które robią za akumulatory ciepła ( oczywiście jak za dnia jest słonecznie ) . Taka metoda pozwala mi na utrzymanie wewnątrz foliaka o około 6 stopni Celsjusza więcej niż jest na zewnątrz . Ma to niebagatelny wpływ na kondycję mojego granata . W inne sezony kiedy trzymałerm go w wielkiej donicy , ale na na wolnym powietrzu , już po pierwszym przymrozku sypały się z niego liście . Dzisiaj kiedy nad ranem było minus 1 stopień Celsjusza , wewnątrz foliaka było plus 5 stopni .

PostNapisane: 6 paź 2010, o 21:56
Deliriuum
Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć w tym temacie ?

PostNapisane: 10 paź 2010, o 17:32
rozmaryn
Można zimować w ciemnym pomieszczeniu i można zimować w nieogrzewanym budynku . Ja swojego zimowałem w garażu gospodarczym przez 7 sezonów aż do momentu kiedy poszedł do gruntu. To będzie jego pierwsza zima w gruncie .

Zimowanie granatu

PostNapisane: 11 paź 2010, o 12:49
Krzych
Witam Rozmaryn

Mam nadzieję, że będzie pod tą folią i jeszcze zabezpieczony. Mój przy samym zabezpieczeniu agro- włókniną zmarzł, czego Tobie nie życzę.

Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 11 paź 2010, o 20:37
czytelnik
Z zimowaniem w zimnej ciemnej piwnicy (5-10 stopni) nie ma żadnych problemów, robię to od kilku lat. Kwiatów mam zawsze setki, owoców - kilkanaście może do 20-30, ale dotąd nigdy nie udało im się dojrzeć.

Posadzony do gruntu przetrwał zimę poprzednią tzn większość przemarzła ale pięknie odbił, a ostatniej zimy już niestety nie przetrwał choć był bardzo dokładnie okryty i zasypany metrem śniegu.

PostNapisane: 12 paź 2010, o 06:52
rozmaryn
Witam
Do Krzycha
Swojego granata odizoluję od podłoża grubą warstwą suchych liści , a boki i góra będą owinięte wełną mineralną 15 cm . W jaki sposób będę go przygotowywał do zimy ? udokumentuję to na fotografiach ,które następnie wkleję pod następnym postem.

Liście figi po ostatnich przymrozkach zmarzły w 50 %

PostNapisane: 16 paź 2010, o 16:17
rozmaryn
Witam
Dzisiaj zrobiłem fotki i roślina wygląda tak jak nizej

PostNapisane: 29 paź 2010, o 20:00
rozmaryn
Zdjecie z dzisiejszego dnia . Roślina straciła prawie wszystkie liście , ale owoc dalej dzielnie dynda. Zerwę go za parę dni , zjem i wyłuskam nasionka , które oczywiście poddam próbie siły kiełkowania . Jaki będzie procent skiełkowanych roślin napiszę po experymencie. Dobrze by było zaszczepić na tych siewkach zrazy z krzewu matczynego .

PostNapisane: 29 paź 2010, o 21:16
wiechu
Granat karłowy wysadzony w tym roku, ma dwa małe owoce granaciki. Walory owoców tylko ozdobne.

PostNapisane: 29 paź 2010, o 21:47
rozmaryn
Wiechu bardzo ładne te owocki Nany , żeby były jeszcze tyciu większe to i mozna by było potraktować jak deserek

PostNapisane: 29 paź 2010, o 22:06
Oleander
Gratuluję Rozmarynie pierwszego własnego owocu granatu. Życzę Ci aby w kolejnym roku było ich więcej.

PostNapisane: 1 lis 2010, o 10:49
rozmaryn
Witam
Dzięki Oleandrze za słowa uznania . Ja też uważam to za swój duży sukces. Trochę się naczekałem , ale warto było te 8 lat czekać . Tyle lat minęło od momentu zerwania w Środkowej Dalmacji małej gałązki .
Ale do rzeczy . Od dzisiaj mamy listopad i jak sama nazwa wskazuje liści ci u nas dostatek . Granat już jest łysy jak kolano . Jedynie opwoc trzyma się gałązki dzielnie i mocno . Granaty na południu zachowują się identycznie jak mój . Krzewy po opuszczeniu liści utrzymują owoce nawet do momentu ich rozerwania . Podobnie moze być z moim , ale raczej wcześniej go zerwę .

PostNapisane: 20 lis 2010, o 20:20
rozmaryn
Witam


Dzisiaj nadszedł dzień degustacji mojego granata, Powiem tak w porównaniu do granatów jakie kupujemy w sklepach sok nieco ciemniejszy i bardziej cierpki. Myślałem, że mój granat będzie bardziej kwaśny niż cytryna , lecz tu zastała mnie miła niespodzianka . Otóż jego sok miał smak słodkawo kwaśny .

Smak soku mamy już za sobą więc przejdźmy do konkretnej degustacji . I tutaj totalna katastrofa. Wszystkie granaty które wcześniej jadłem to odmiany uprawne o praktycznie 100% wypełnieniu komór pestkowych i o pestkach które bardzo łatwo przeżuć. Mój jak widać komory ma połowicznie wypełnione , a na pestkach można połamać sobie zęby . No i wielkość pestek ( są dużo większe niż u odmian szlachetnych)
Swojego granata pozyskałem z ukorzenienia gałązki rośliny rosnącej wysoko w górach środkowej Dalmacji . Jest to najnormalniejsza zdziczała forma granata właściwego

Będę sprawdzał siłę kiełkowania . Sądząc po wielkości nasion ich siła kiełkowania powinna być duża

PostNapisane: 21 lis 2010, o 00:44
lary
Gratulacje i powodzenia na przyszłość! A gdzie go zimujesz-w foliowym tunelu ?
W Italii tj, miejscowosci Pisogne nad jeziorem Iseo ( USDA 8a) granaty to drzewka kilku-metrowe a owoce trzymają do wiosny .Zdjęcie z 15-ego stycznia.

PostNapisane: 27 lis 2010, o 11:56
rozmaryn
Zimę spedzi w namiocie foliowym w którym jest posadzony . Zresztą wkleję foty pokazujące w jaki sposób go opatulam i czym go opatulam.



Jezcze granata nie zabezpieczam gdyż jest stosunkowo ciepło . Dopiero z chwilą kiedy temperatura spadnie poniżej minus 10 stopni Celsjusza , przystąpię do opatulania.

PostNapisane: 11 gru 2010, o 10:40
rozmaryn
Tak wygląda opatulony granat . Gałęzie związałem w wielką wiechę i tak powstałą miotłę obłożyłem workami napełnionymi suchymi liśćmi . Góra jest zakrywana tylko w momencie silniejszych mrozów ,

PostNapisane: 11 gru 2010, o 13:38
Andres74
Niezły pomysł ;)

Życzę udanego zimowania.

PostNapisane: 12 gru 2010, o 22:08
wiechu
Faktycznie ciekawy pomysł. Powodzenia. :P ;)

PostNapisane: 18 gru 2010, o 19:49
rozmaryn
Pomysł przyszedł przypadkowo . Na jednej ze stacji paliw w mojej mieścince sprzątano jesienią spadłe liście . Ponieważ stacja przylegała do miejskiego parku to i liści było dużo . Pracownicy stacji pakowali liście do worków foliowych i układali obok rosnącego jaśminu .


Pomyślałem ,że liści u mnie dostatek to czemu ich nie poupychać do worków ( 20 sztuk , koszt razem 10 zł ) i nie obłożyć nimi granata . Wcześniej chciałem granata obłożyć płytami ze styropianu , bardziej estetycznie i profesjonalnie , ale dużo drożej.

PostNapisane: 6 sty 2011, o 13:06
rozmaryn
Witam
Dzisiaj zrobiłem mały przegląd granata posadzonego w gruncie . Zero dosłownie zero jakichkolwiek uszkodzeń mrozowych . Najniższą temperaturę miałem na początku grudnia i było wtedy przy gruncie prawie minus 20 stopni Celsjusza . Praktycznie mamy prawie środek zimy klimatycznej ( ta zaczyna się 1 grudnia) ponadto czeka nas od dzisiaj cały tydzień odwilży . W taką pogodę zdjąłem górne worki w celu przewietrzenia krzewu granatowca. Przemarzła minimalnie kunigamia chińska . Niewielkie uszkodzenia mrozowe widać też na laurowiśniach . W stu procentach zmarzł posadzony na wiosnę oleander różowy , ale myślę że na wiosnę odbije od poziomu gruntu .

PostNapisane: 7 sty 2011, o 09:49
Krzych
Witam Rozmarynie
Jak już kiedyś pisałeś to granat miałeś posadzić w tunelu foliowym (szklarni). Czy coś się zmieniło? Mój granat posadzony tylko w gruncie zmarzł całkowicie mimo ocieplenia.
Krzych

PostNapisane: 7 sty 2011, o 12:26
rozmaryn
Witam
Krzychu chyba nie przejżałeś wcześniejszych postów w tym temacie.
Oczywiście że granat rośnie w foliaku . Gdyby nie ten zabieg to mógłbym zapomnieć o owocach ( był w tym roku jeden pełnowymiarowy i o dziwo w środku dojrzały) Namiot foliowy ma jeszcze tę zaletę ,że wewnątrz jest minimalnie cieplej i spokojniej , nie wieje tam wiatr . Istnieje też poważna wada , mianowicie gdy na zewnątrz świat okrywa pierzynka z grubej warstwy śniegu to w środku niestety przy zerowej okrywie śniegowej ziemia potrafi bardzo głęboko przemarzać , a jak wiemy najpodatniejszą na przemarzanie częścią roślin są właśnie korzenie . Ostatecznie mogę łopatą śniegową wrzucić do środka kilkaset kilo śniegu zalegającego na zewnątrz namiotu..

PostNapisane: 5 mar 2011, o 13:57
rozmaryn
Witam
Dzisiaj zakończyłem zimowanie swojego granatowca posadzonego w gruncie . Roślina przezimowała pięknie . Zero uszkodzeń mrozowych . Poniżej wklejam kilka zdjęć . Na ostatnim przełamałem pęd w celu zademonstrowania , że nawet jesienne odrosty dobrze zdrewniały i nie przemarzły .

Uważam sezon za otwarty . Kolega Andres parę dni temu odkrył tracha , a ja granata.

PostNapisane: 26 mar 2011, o 14:49
rozmaryn
Witam
No cóż post pod postem , ale traktuję ten temat jak swego rodzaju reportaż przedstawiający mojego granata . Acha dzisiaj mija dokładnie 5 lat od momentu mojego zarejestrowania się na portalu OLEANDER.
Poniżej zamieszczam granata po zimie . Za dwa tygodnie powinien mocno się zazielenić . Na razie pączki przygotowują się do startu . Troszkę go podsypałem polifoską .

PostNapisane: 26 mar 2011, o 23:23
Oleander
Moje granaty zimowały w otwartym gruncie. Posadziłem 4 letnie rośliny o zdrewniałych pędach grubych na ok 1 cm. Bardzo jestem ciekaw w jakim stanie przezimowały (podobnie jak pinie i poncyrie nie były niczym okrywane).

Jak ten czas leci Rozmarynie:) Już ponad 5 lat działa serwis Oleander, a Ty jesteś tutaj z nami niemalże od początku.

Zapewne nie tylko ja lubię czytać Twoje ciekawe posty.

Tak sobie myślę że skoro dziś Twój profil na Oleandrze ma urodziny to chyba powinniśmy to jakoś uczcić.

Co powiesz na dodatkową (gratisową) roślinkę od Oleander - do Twojej kolekcji?

co by to mogło być? hmmm może poncyrię albo miszpelnik? a może jakaś inna roślinka? napisz na Priv którą najchętniej byś przyjął a ja zobaczę co da się zrobić:)

W tak dobre ręce oddam z przyjamnością jedną z moich roślinek:)

PostNapisane: 19 kwi 2011, o 15:38
rozmaryn
Witam,
dziękuję za propozycję Oleandrze. Obecnie moja roślina zaiwania jak należy . Zdziwił mnie duży pąk kwiatowy jaki się pojawił na roślinie. Mój granat jeszcze nigdy tak szybko nie zawiązał pączka kwiatowego .

Re: Mój granat

PostNapisane: 8 lut 2013, o 14:21
ArturS
A nasiona granatu jak wysiać?