Strona 2 z 3

PostNapisane: 29 sty 2009, o 17:14
Karol0611
sorry za kiepskie fotki ale jeszcze nie nie zakupiłem cyfrówki :P

PostNapisane: 29 sty 2009, o 19:31
artur85
Na wiosne najlepiej przesadź, mój baobab przez zimę był w piwnicy, tez bez lisci i zmarzł :( Baobaby nie znoszą poniżej 10 st. tempteratury ale powinny zimowac w temp. powyzej 10st. Liście na wiosnę zaczną puszczac oczywiscie.

PostNapisane: 11 lut 2009, o 16:32
mateusz-swiatek1
To jest normalne, że baobab gubi liście :)
Ja tak mam co roku od 5 lat ;]


Signed by Lych

PostNapisane: 19 maj 2009, o 20:42
grzesiekm92
Witam, mój baobab właśnie wykiełkował, nie moczyłem go ani w wodzie, ani w kwasie, był w ziemi 2 tygodnie (posadzony 5 maja, dziś wykiełkował), chciałbym się dowiedzieć, kiedy mozna go przesadzić, i do jakiej ziemi, pozdrawiam:)

PostNapisane: 21 maj 2009, o 15:25
artur85
Ja mam posadzony do uniwersalnej ziemi i rosnie ;) Co prawda narazie sie zatrzymal we wzroscie zapewne z tego powodu ze go przechlodzilem wczesną wiosną na balkonie ale znow po opadnieciu lisci zaczyna listek się pojawiac ;) Poprzedniego mojego baobaba zniszczyło zimowanie w niskiej temperaturze :( on musi miec powyzej 10 st.

PostNapisane: 8 sty 2011, o 13:42
artur85
Jest to dwuleni baobab afrykański wyhodowany z jednego nasiona jakie zakupilem u Oleandra. Obecnie baobab świetnie zimuje w temperaturze w okolicach 15 stopni. Wszystkie liscie opadły, nie podlewam w ogole. Gałązki żywe i żadnego problemu nie mają. Inaczej sprawa wyglądała w przypadku zimowania rocznej rosliny, teraz jest zdecydowanie z górki.

A to rośliny kaduksowe

PostNapisane: 8 sty 2011, o 13:50
artur85
Kaduksowe czyli takie ktore wytwarzają u podstawy zgrubiałą część magazynującą wodę. Do takich należy np. roślina żółw, jednak jej nie posiadam.

Akurat te należą do rodziny dyniowatych i występują w Afryce Poludniowej.

Rośliny przedstawione przeze są znacznie większe, fotki były robione 2 miesiące temu. Jeszcze oczywiscie nie wyksztalciły kaduksu.

Dwa pierwsze zdjęcia to fotki z internetu, przedstawiają jak wygląda Zehneria scabra

Nie pamiętam nazwy pierwszego gatunku (fotka nr 3)

Ostatnia (4) fotka przedstawia moją Zehneria scabra


Obrazek

Obrazek

BAOBAB MI UMERA! :(

PostNapisane: 19 maj 2011, o 14:50
Iwka1
Dostałam 5 baobabów (pachira aquatica), które zostały wyrzucone ze sklepu z roślinkami. Kompletnie nie wiedziałam co to jest, więc robiłam doświadczenie - 3 postawiłam w oknie od strony płd, codziennie zraszałam, niestety nie przeżyły, pojawiły się nawet na nich muszki. Pozostałe 2, postawiłam na płn oknie (kuchnia), mają jasno ale nie są w ostrym słońcu,codziennie zraszam, z racji tego, że to butelkowce, nie podlewam często-pięknie się rozwinęły. Szybciutko rosną. Raz w miesiącu nawożę, rosną w torfie. Jednak liście zaczęły na końcach się zwijać, jaśnieją, robią się żółte plamy i dziury. Listki jeszcze nie opadają ale obawiam się, że to nastąpi wcześniej czy później :( Czy ktoś miał z pachirką podobny problem? Jak temu zaradzić. Nie chciałabym, żeby mi uschły :( POMOCY!! :(

PiotB_Baobab

PostNapisane: 19 maj 2011, o 18:49
PiotrB
Baobabów jest z 8 gatunków. Jesli nie jest chory (choroby grzybowe, szkodniki- ogladnij spód liścia czy nie ma białych plam nalotów grzybni, zobacz może zobaczysz czarne plamki, jak występuje szkodnik to zauważysz napewno, weź lupę), to nie masz powodów do zmartwień.
Jeśli powoli zaczynają żółknąć liście i opadać to znaczy, że w ich ojczyźnie zaczyna się pora sucha. Poczytaj o gatunku, który masz określ jego ojczyznę zobacz kiedy zaczyna się pora sucha.
Baobaby rosną w suchych strefach i żeby przetrwać ostre susze właściwe regionom występowania baobabów pozbywają się liści.
Ważne: Czasem potrafią przespać rok, dwa i dłużej bez liści. Już nie raz wyciagałem ze śmietnika swoje baobaby wyrzucone przez rodziców :-)) zakwalifikowane jako suche badyle :-)). To dlatego żyją do 5 tysięcy lat.
Pozdrawiam Ciebie Iwko 1
PiotrB

kffffiatuszki :) :) :) :)

PostNapisane: 20 maj 2011, o 09:45
Iwka1
hmmm...no to mam problem! 3szt (które stały na oknie na płd stronie) na których pojawiły się muszki i korzeń zgnił - powędrowały do kosza! 2 egz które mi zostały, muszek nie mają, korzenie (tzn ta zdrewniała część) są ok, tylko te liście...nie ma na nich robaczków, szkodników itp, natomiast robią się one żółte po czym robią się jak sitko , ale nie opadają (jeszcze) :( stanowisko ma najlepsze z możliwych. Dbam o to - chucham, dmucham a i tak temu diabelstwu coś nie pasuje! Może faktycznie jakiś środek trzeba zastosować...ale jaki? Mam jeszcze skrzydłokwiat -końce liści mu żółkną i usychają. Jeszcze rok temu był ogromny, teraz jest go połowa. Wygląda fatalnie jednak widać, że się broni bo zakwitł! :) tzn ma 1 kwiatuszek...ale ma! :D Może jakaś rada? :) A czy może jest jakiś sposób na spowolnienie wzrostu difenbachii - rośnie jak oszalała, nie mogę sobie z nią poradzić.
Stwierdzam, że przy kawalerce o pow.35m2 i dwóch oknach, mam zdecydowanie za dużo kwiatków ;)

PiotrB_ : -)

PostNapisane: 20 maj 2011, o 10:26
PiotrB
Jak to jest ,że jedna Brazylijskie rosną, a drugie nie. Stanowisz zagadkę. Przy difenbachii nie dopuśc do kwitnienia natychmiast usuń kwiat , mówia że sok ma trujący ale trochę przesadzają, na wszelki wypadek rwij w rękawiczkach :-). Nie mogę pojąć dlaczego nie rośnie Tobie skrzydłokwiat to naprawdę niewymagająca roślina. Zmień jej doniczkę daj świerzej ziemi, podlewaj regularnie (nie przesuszaj :-) ) Czasami spryskaj bardzo rozcięczonym nawozem do kwiatów i oczywiście samą wodą, i zabierz ze Słońca.
Powąchaj ziemie w doniczkach jak pachnie nieświerzo wymień ziemie, jak korzeń przerasta wymień na większą doniczkę. Nie wiem jak u Ciebie z estetyką. Sprawdziłem taki oto sposób: do glinianych doniczek wkładam folię taką z zakupów i wtedy przesadzam do tej foli, wystające brzegi możesz obciąć nozyczkami. Folia ma tą zaletę, że w nierównosciach jest więcej wilgoci co lubia rośliny (te Brazylijskie :-)) i przesadzanie jest bajecznie proste. Przypominasz mi w opisie o kawalerce samego siebie.
Moja wygladała jak dżungla było miejsce tylko na łóżko i to nie do końca :); :);:). Do kuchni nie mogłem wejść dosłownie.
Pozdrawiam i żałuję, że nie mieszkasz bliżej
PiotrB

PostNapisane: 20 maj 2011, o 12:17
Iwka1
To difenbachia kwitnie???? :) Ciekawe...:) :D ok, żarty na bok :) moja difenbachia stoi w idealnym dla niej miejscu, więc rośnie jak oszalała. Już kilka razy została pocięta na kawałki i przesadzona do jednaj DUŻEJ donicy. Tym prostym sposobem, mam ich już kilka. Faktycznie jest trująca i żrąca, skóra bardzo piecze po kontakcie z sokiem.
Skrzydłokwiat też stoi na płn oknie, więc nie jest na słońcu, utrzymuję wilgoć, został przesadzony i...i wielkie NIC, nadal ginie! :( słyszałam gdzieś, że to może być oznaką przelania.
Natomiast wyrosło mi liczi :) z racji tego, że pochłaniam kilogramy tych owoców (zazwyczaj z Lidla :D ) postanowiłam "wsadzić" kilka nasionek. Ku mojemu zdziwieniu - rośnie i to nawet 2 szt :) Mają już ok. 4-4,5cm.
Ja nie mam możliwości stworzenia aż takiego buszu :D jednak nic straconego :) wszystko jeszcze przede mną :)

Jeśli chodzi o przesadzanie baobabów, to jakie podłoże najbardziej im odpowiada? Przyznam się, że otrzymaniu tych kwiatów, nie były one przesadzane i stoją nadal w plastikowych (sklepowych) doniczkach, żeby nie przewracały się to włożyłam je do glinianych osłonek....czasu mi zabrakło by je przesadzić :0 ale nie o to chodzi. Są one posadzone w torfie, czy można je przesadzić do zwykłej ziemi?

Mam kilku znajomych pijaczków, którzy często przechodzą obok śmietnika sklepu z roślinkami i co znajdą, przynoszą do mnie, wielkodusznie wręczając mi jakiegoś usychającego badyla (oczywiście za drobną opłatą...tak by gardło im nie wyschło :) ) a ja później staram się ratować te bidulki, czasem nawet nie wiedząc co to za rośliny. Te baobaby też nie miały ani 1 listka, po jakimś czasie pojawiły się "zielone kropki" na pniu i z tego wyrosły liście, a teraz padają...:( :( :unsicher: :rolleyes: coś jednak postaram się zrobić by odżyły. Bądźmy dobrej nadziei :) Pozdrawiam

PostNapisane: 20 maj 2011, o 13:31
Iwka1
"...mam kilku znajomych pijaczków..." ale to zabrzmiało! Muszę ratować swój honor i z racji tego dodam, że TO NIE SĄ MOI ZNAJOMI Ja ich tylko czasem wspomagam finansami...w podziękowaniu za te kwiatki oczywiście!! :D :P :cool: :D

PostNapisane: 23 maj 2011, o 12:41
grzesiekm92
Pijaczki, których ja widuję, skupiają się niestety tylko na ich nawożeniu;p

:)

PostNapisane: 23 maj 2011, o 14:00
Iwka1
Gdyby ci "moi ulubieńcy" nawozili te kwiatki, to one nie miałyby problemów ze wzrostem. Jak widać "moi koledzy" chyba troszkę się opierniczają z nawożeniem, jednak myślę, że nie będę ich prosić o taką pomoc Pozdrawiam :D :D :P

zimowanie baobaba

PostNapisane: 30 paź 2011, o 22:16
tadek5403
Artur podpowiedz jak zimować rocznego baobaba afrykanskiego digitaka?

zimowanie baobaba

PostNapisane: 8 lis 2011, o 22:14
tadek5403
Proszę o podpowiedz jak zimować rocznego baobaba żeby go nie spaprać

PostNapisane: 8 lis 2011, o 22:18
Oleander
Tadek, poniżej podaję gotowe rozwiązanie dla Ciebie i innych uprawiających baobab:

Na pewno nie obniżać temperatury poniżej +10/+15 bo mogą wystąpić uszkodzenia spowodowane przez grzyby.
Najlepiej ustawić roślinę (w temperaturze pokojowej) w bardzo jasnym miejscu (może być południowe okno). W okresach kiepskiej pogody oraz od listopada do stycznia - obowiązkowo doświetlać (podlewać z mniejszą częstotliwością niż inne rośliny, na pewno trzeba pozwolić ziemi dokładnie wyschnąć zanim podleje się ponownie).

PostNapisane: 10 lis 2011, o 09:52
artur85
Ja spokojnie zimuje swojego baobaba poprzez calkowite zasuszenie i niepodlewanie od polowy jesieni do początkow wiosny. Temperatura zimowania nie może spadać poniżej 10 st. Ale twoj jest roczny, więc raczej nie możesz postąpić w ten sposob ale zastosować się do wskazowek wyżej podanych. Ja ze swoim rocznym baobabem mialem jednak problem w zimowaniu, musialem okryć go folią by zapewnić mu nieco wilgotniejsze powietrze, po prostu tracił wszystkie liscie. Przede wszystkim niebezpieczne dla niego są przędziorki o tej porze roku. Twój baobab najgorszy okres z zimowaniem będzie miał w ten rok a potem już z górki, bo będzie wystarcząjąco zdrewniały i gotowy do suchego zimowania. Niestety tą zimę trzeba pozwolić mu jeszcze na rośnięcie.

Na zdjęciu mój 3 letni baobab wprowadzony w stan zimowania, ziemia sucha do wiosny, zero podlewania, temperatura oscylująca miedzy 10 a 15 stopni.

BAOBAB

PostNapisane: 10 lip 2013, o 12:54
pcielecki
Witam
Właśnie dotarła do mnie sadzonka. Podlałem ją i ustawiłem w mieszkaniu na południowym parapecie, tak, że przez większość dnia ma widno. Mam kilka pytań:
1. Czy można wystawiać go latem na balkon w pełne słońce? Jeśli tak, to w jakich miesiącach?
2. Jak często, do którego miesiąca i jakimi nawozami zasilać drzewko?
3. Jak często podlewać?
4. Co zrobić z drzewkiem zimą. Słyszałem, że należy przenieść je w chłodniejsze miejsce, nie nawozić, pozwolić by listki opadły i nie podlewać zbyt obficie, a roślinka obudzi się z powrotem w okolicach kwietnia. Czy to symulowanie pory suchej jest konieczne? Boję się, że ususzę roślinkę i że mi się nie obudzi.
Będę wdzięczny za dokładne wskazówki, bo na różnych forach i w różnych artyklułach znajduję często sprzeczne ze sobą informacje.
Pozdrawiam,
Piotrek

Blade liście Baobabu

PostNapisane: 3 wrz 2013, o 09:16
Jablo
Witam,

mam problem z moim jabłkiem cukrowym (Annona Squamosa) i baobabem. Wysiane z nasion na wiosnę.

Baobab ma dwa białe liście. Są one sztywne i twarde jak reszta liści. Jabłko ma pobladłe liscie jakby trochę zgniłe. Są one w tym miejscu bardziej miękkie i cienkie. Jakby trochę przezroczyste.

Nie wygląda to dobrze. Co z tym zrobić? I czym mogę nawieźć moje krzaczki by rosły dalej? Bo Jabłka (mam ich dwa) jakby trochę przystopowały.

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Re: Blade liście Baobabu

PostNapisane: 3 wrz 2013, o 22:17
Jolka52
Witaj,

roślinki ze zdjęć które od Ciebie otrzymałam wyglądają zdrowo. Z podobnych roślin uprawiam kawę i mango. Zauważyłam, że z czasem dolne listki obumierają i opadają. To naturalne. Po zimie stracą więcej liści. Wiosną wyrosną nowe.

Doświetlanie powstrzymuje trochę upratę liści.

Sposoby doświetlania znajdziesz w tym wątku:

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/fizjologia-roslin-f46/doswietlanie-roslin-zima-sposoby-materialy-doswiadczenia-t2162.html

Re: Blade liście Baobabu

PostNapisane: 4 wrz 2013, o 10:34
Jablo
Aha, rośliny są doświetlane lampą led. Potem mogę opisać jaka to lampa.

Czym i kiedy będzie można je nawieźć?

Re: Blade liście Baobabu

PostNapisane: 6 wrz 2013, o 12:00
tolek45
Wyczytałem na tym forum tutaj:
http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/post2765.html?hilit=nawozy#p2765
że Oleander poleca nawozy naturalne, na przykład na bazie bio humusu lub przefermentowane i rozcieńczone nawozy odzwierzęce. Ponadto w innym wątku poleca także nawozy otoczakowane, gdyż uwalniają się powoli.

Oleander napisał(a):Nawozy do roślin ozdobnych stosuję tylko sporadycznie. Jestem zdania że rośliny powinny rozwijać się naturalnie (bez przyspieszaczy i nadmuchiwaczy), a gdy brakuje im składników pokarmowych wolę przesadzać do większych donic. Ryż wyda plon bez stosowania nawozów. Potrzebuje do tego jedynie ciepła, światła,wody i dobrej gleby. W przypaku jednak niektórych innych, wrażliwych na przesadzanie roślin niestety nie ma innego wyjścia jak stosowanie nawozów (preferuję nawozy naturalne na bazie odchodów dżdżownic lub mocniejsze - np ze sfermentowanych odchodów ptasich, w uprawie polowej nie ma nic lepszego niż dobre odpowiednio przerobione g..wienko - np ptasie, końskie lub świńskie). Jedynie zupełnie sporadycznie stosuję nawozy stworzone przez człowieka. Bywają ubogie gleby piaszczyste na których nie da się inaczej jak kilka sposobów na raz włącznie z oddtwarzaniem (stwarzaniem) samej gleby (gdy np miejsce jest piaszczyste).

Re: Blade liście Baobabu

PostNapisane: 2 paź 2013, o 21:16
NiceGirl
Tolku, dzięki za info, ale gdzie znaleźć otoczakowane nawozy? w sklepie ogrodniczym który jest najbliżej mnie niestety ich nie ma.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 6 kwi 2014, o 21:37
Domnik
Dzień dobry,

Twoje pytanie ma trochę czasu, ale być może pomoże Ci w kolejnym sezonie

1. Zdecydowanie można wystawiać go latem na balkon w pełne słońce. Unikaj tylko okresów w których temperatura spadnie na dłużej poniżej +8 stopni. Najczęściej może być na zewnątrz od połowy maja do połowy września.
2. Nie zasilam baobabu nawozami, ale gdybym się miał na to zdecydować wybrałym sporadycznie stosowane nawozy na bazie biohumusu(odchody dżdżownic). Stosuj nawozy sporadycznie. Ten gatunek nie wymaga nawożenia
3. Podlewaj tylko wtedy gdy wierzch ziemi dobrze wyschnie. W sezonie wzrostowym nieco częściej, zimą tylko sporadycznie tak aby drzewko nie uschło (raz na wiele tygodni, najlepiej podlewać od spodu by nie moczyć wierzchu ziemi, bo może podgnić korzeń spichrzowy).
4. Zimą zapewnić ok+12+15 stopni i suszę. Drzewko nie uschnie nawet nie podlewane kilka miesięcy. Ma zapas wody w korzeniu.

Mam nadzieję że udało mi się Tobie pomóc.

Re: ziemia dla baobabu

PostNapisane: 6 kwi 2014, o 21:56
Domnik
Ja stosuję obecnie mieszankę torfu obojętnego z piaskiem o uziarnieniu ok 3 mm z domieszką perlitu.

Re: hodowla baobaba w hydroponice?

PostNapisane: 7 kwi 2014, o 13:19
Domnik
Devil, baobab to suchorośl. Na upartego oczywiście można tak uprawiać, dowiódł tego na przykład Cane w tym wątku:

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/cytryna-z-pestki-t905-45.html?hilit=baobab

Pomimo tego ja w dalszym ciągu uważam, że jest to nieporozumienie. Na czym ono polega? Wychodzę od takiej oto tezy, że roślinom aby ładnie rosły i nie chorowały należy stworzyć takie (lub zbliżone) warunki do tych jakie maja w naturze (mając oczywiście na względzie ich tolerancję na zmianę). Owszem w Afryce występuje pora deszczowa i wtedy baobaby toną niemalże w wodzie, ale to jest okresowe a nie całoroczne. Gdyby baobab rósł w warunkach w jakich rośnie np cypryśnik błotny to nie widziałbym przeciwskazań do takiej formy uprawy. A w tym przypadku, pomimo że wiem, iż tak też "przeżyje" uważam, że ta metoda jest niewłaściwa. Powstanie tym sposobem zbyt uwodniona, napakowana i powyciągana szybkim wzrostem roślina podatna na zgnicie. Hydroponika hydroponice nie równa. Inaczej rzecz ma się, jeśli woda i nawozy będą na dnie wysokiego pojemnika uprawowego a inaczej jeśli lustro wody będzie wysoko i zgrubiona część korzenia będzie umieszczona w wodzie. W sumie jeśli brać pod uwagę że rośliny mają cieszyć nas swoim wyglądem i o to głównie chodzi, a nie o to by zrobić dla nich maksymalnie dobre środowisko - to czemu nie. Poda takim warunkiem: niech będzie i hydroponika dla baobabka.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 7 sie 2014, o 10:06
caine121
Witam. Panowie, ja uprawiam baobaby afrykańskie i obecnie jednego z nich (bardzo mocno przyciętego zeszłej jesieni) wystawiłem do szklarni. Temperatura w nocy spadała nieraz dobrze poniżej 15 stopni i o dziwo nie zaszkodziło mu to i wygląda obiecująco. Dwa inne hoduje w hydroponice (jeden również był mocno cięty) ale sporadycznie wystawiam w dzień na taras. Baobaby niby lubią słońce, ale u mnie bardzo często dostają poparzeń i bieleją im liście od ostrego słońca. Jeśli będą zainteresowani wątkiem to pokaże kilka zdjęć moich egzemplarzy.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 8 sie 2014, o 09:44
Hiko31
Hej. Oto mój baobab.

baobabusadzonka.JPG


Ma dość ładny korzeń.

baobabsadzonkikorzen.JPG


Niektóre liście lekko przypalone. Jak się dowiedziałem takie plamki pojawiają się najczęściej wiosną. Wtedy radykalnie zmieniają się warunki oświetleniowe. Prowadzić to może do takich efektów.

Taką roślinkę uprawianą w ziemi też można przestawić na hydroponikę? Jak to fachowo zrobić aby jej nie zniszczyć?

Re: BAOBAB

PostNapisane: 8 sie 2014, o 10:56
caine121
witaj Hiko. Malutki jeszcze ale ładny ten baobab. Ja mam podobnego hodowanego w ziemi. Podlewam tylko wtedy, kiedy ziemia przeschnie prawie całkowicie i teraz w lato trzymam go w szklarni. Ale nie wystawiam na mocne słońce bo szybko doznaje poparzeń liści.

Baobab 1.JPG


Korzeń Twojej rośliny nie jest jeszcze taki wielki - zobacz korzeń mojego z hydroponiki kiedy miał kilka miesięcy:

Baobab w hydroponice.JPG


Obecnie ma już ponad rok i kolejna doniczka niedługo będzie do wyrzucenia bo rozsadza. Jak będę zmieniał wkład to zrobię fotki korzenia po raz kolejny. Na zdjęciu ma jeszcze zielonkawy pień i niezbyt gruby ale obecnie zdrewniał już cały i jest ze trzy razy grubszy. Tak wygląda cała roślina:

baobabbb.JPG

Re: BAOBAB

PostNapisane: 9 sie 2014, o 07:32
Hiko31
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście ogromny korzeń! Dajesz mu dużo pić, to rośnie jak szalony :)

Drzewko wygląda zdrowo. Wiem już że po zimie, gdy skokowo zmienią się warunki warto uważać na nadmierne nasłonecznienie. Dzięki temu uniknie się przypalenia liści.

Zastanawiam się jeszcze: czy baobab ma słabość do jakiegoś rodzaju szkodnika?

Re: BAOBAB

PostNapisane: 9 sie 2014, o 08:33
caine121
Widzisz - potrzeba by opinii kogoś, komu udało się utrzymać baobab przez dłuższy okres czasu. Ja u jednego ze swoich walczyłem kiedyś z przędziorkami i to były jedyne szkodniki jakie spotkałem u tej rośliny.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 9 sie 2014, o 12:17
Domnik
Caine, Hiko, drogie koleżanki i koledzy czytający ten wątek,

uprawiam baobaby mniej więcej tak długo jak istnieje to forum. Będzie to już mniej więcej ok 10 lat.

Potwierdzam to co napisałeś Caine. Przędziorki lubią liście baobabu, zresztą podobnie jak mszyce, ale można sobie z nimi dość łatwo poradzić. Przydatny do tego jest wywar z czosnku i skrzypu polnego. Jeśli ktoś woli środki chemiczne to można zastosować np Pirimor.

Poza tym rośliny raczej nie są atakowane przez inne szkodniki. Mogą wprawdzie na babaobie żerować wełnowce i tarczniki, ale muszą być na roślinę zawleczone. Dzieje się tak gdy ustawimy w okolicy baobabu zarażoną tymi szkodnikami inną roślinę. Drzewka te jednak w uprawie domowej potrafią podczas zimy być kompletnie bezlistne w związku z tym praktycznie każdy rodzaj szkodnika można z nich trwale usunąć lub przynajmniej ograniczyć na tyle, że nie zagraża roślinie.

Z wiekiem rośliny oczywiście starją się coraz większe, pędy i korzeń grubszy. Lepiej wtedy zimują. Pisano już na tym forum że krótkotrwały spadek temperatury poniżej +10 stopni znoszą bez problemu. Ekspozycji na mróz jeszcze nie próbowałem ale jeśli chcecie mogę zrobić taką próbę.

Poza tym tak dla uściślenia jeśli chodzi o budowę rośliny chciałbym pokazać że u starszych roślin pędy drewnieją w ten sposób:

zdrewniały pęd baobabu_2.JPG


Tutaj nieco pośredni pęd pomiędzy ne zdrewniałym a zdrewniałym całkowicie:

drewniejący pęd baobabu_2.JPG


i na koniec przybliżenie liści, ładne prawda? :)

liście baobabu_2.JPG

Re: BAOBAB

PostNapisane: 9 sie 2014, o 22:32
caine121
Dominiku, czy Ty przycinasz baobaby?? Widziałem w internecie okazy cięte na bonsai które są niemalże tak samo grube jak wysokie. Ja przycinałem ale nie mam pewności jak zareaguje na to roślina i jak nisko mogę ciąć?
Mój pień zdrewniały wygląda tak:


Adansonia digitata baobab w polsce.JPG

Re: BAOBAB

PostNapisane: 11 sie 2014, o 23:11
Domnik
Raczej nie przycinam baobabów, ale widziałem podobne sytuacje. Bywa że końcówka pędu obumże i wtedy taki fragment obsycha i kurczy się także na pewno można je przycinać. Warto robić to z pewnym marginesem - nad oczkiem tzn miejscem (blizną) po liściach. Rośliny wypuszczają nowe pędy tylko z tych miejsc.

Takich grubych baobabów raczej bym już nie skracał. Trochę szkoda materiału i wysiłku roślin które poszły by na marne. Lepiej od małego formować w taki sposób by odpowiednio do potrzeb ukształtować drzewko. Zresztą on ma już całkiem fajną wysokość i wystarczy tylko uszczknąć wierzchołek i nie dopuszczać do rozwoju na wysokość. Wkrótce wyczuje że należy tworzyć gałązki i wtedy zacznie się mozolne przyrastanie na szerokość.

Efekt może być spektakularny i zaskakujący, ale nie martw się. Jak nie zmieści się w drzwiach to zawsze można wystawiać go na zewnątrz przez okno ;) W ostateczności pozostaje wysuszenie i rozpałka w kominku.

Żarty żartami, ale tak naprawdę to nikt tutaj nie ma zamiaru nakłaniać do takiego pozbycia się roślin nawet w celach poznawczych i naukowych, ale swoją drogą to ciekawe jak bardzo kaloryczne jest drewno baobabu. Przydało by się też napisać trochę o jego odporności na warunki zewnątrzne, na wodę no i trochę o twardości drewna np w zestawieniu z rodzimymi gatunkami (np dębem i brzozą) mogło by z tego wyjść fajne zestawienie :)

Re: BAOBAB

PostNapisane: 11 sie 2014, o 23:15
Janek42
Hiko, gdzie udało Ci się zdobyć taką ładną sadzonkę? ps. jak tam samopoczucie po decyzji UEFA? :D

Dominik, obawiam się że nawozy mogą trochę wypaczyć efekt testu w kominku;)

Caine, wiesz może kiedy baobab zakwita w uprawie domowej?

Re: BAOBAB

PostNapisane: 11 sie 2014, o 23:55
Hiko31
Janku, sadzonkę mojego baobabu kupiłem tutaj: http://www.oleander.pl/sadzonki-roslin-tropikalnych-srodziemnomorskich/424-baobab-adansonia-digitata-sadzonki.html

Jeszcze nie zdecydowałem czy będzie uprawiany w hydroponice czy klasycznie.
Doradźcie mi, bo zastanawiam się jeszcze czy o tej porze roku jest dobry moment na wybór hydroponiki albo przesadzanie?

ps. Pogodziłem się z decyzją UEFA.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 12 sie 2014, o 15:03
caine121
Trudno mi powiedzieć czy to dobry czas -ja zawsze przenoszę na wiosnę - pewnie najlepiej w okresie najintensywniejszego wzrostu. Powiem Ci przyjacielu że przenoszę zwykle ok 10cm siewki bo im młodsza roślinka tym lepiej się przystosuje ale też zdarza się, że wkładam nasiona do granulatu i w nim od razu kiełkują. Robiłem tak z baobabem, aturi i calliandrą eriophyllą (pyłkową wróżką) i to jest dobra metoda. Kiełkują podobnie jak na gazie czy waciku i nie przechodzą tego szoku związanego ze zmianą podłoża. Większe rośliny na pewno też się przystosują ale szukaj jak najmłodszej.

Re: BAOBAB

PostNapisane: 29 mar 2015, o 18:30
caine121
No i nadeszła wiosna i baobaby budzą się do życia:)

Re: BAOBAB

PostNapisane: 29 mar 2015, o 21:27
Domnik
witam. U mnie podobnie. Widać pierwsze nabrzmiewające pąki na baobabach, sporadycznie pojawiły się liście. Dotyczy to starszych 2-3 sezonowych i jeszcze starszych roślin. Młodsze 1 sezonowe miały tylko trochę zredukowane ulistnienie przez całą zimę. W zależności od pogody komplet ulistnienia i nowe przyrosty pojawią się na starszych roślinach w kwietniu lub maju. Duże baobaby są dość silne by przetrwać całą zimę (w miejscu o temperaturze ok +10 i więcej) - bez liści. Mają spore zapasy substancji potrzebnych do życia zgromadzonych w korzeniu (kaudeksie)

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 7 lut 2018, o 17:28
awg005
Witam.
Wiem, że minęły już prawie trzy lata od ostatniego postu na temat baobabów, ale może ktoś z dłużej hodujących te rośliny będzie mi w stanie pomóc.

Swoje baobaby zasiałem w czerwcu 2014 roku. Dzisiaj najwyższy ma prawie 3m wysokości. W tym roku po raz pierwszy nie przechodzą zimowego spoczynku. Do lutego 2017 roku mieszkałem w wynajmowanym mieszkaniu, w którym były słabe okna i na parapecie temp spadała do ok 13-15 stopni. Teraz mieszkam we własnym domu z dużymi trzyszybowymi oknami od południa w pobliżu których nie spada poniżej 20 st. Gdzieś czytałem, że to normalne, że w bardziej wilgotnych rejonach jeżeli temperatura nie spada baobaby nie przechodzą spoczynku. W każdym razie u mnie rosły całą zimę.

Co roku wiosną musiałem drzewka przesadzać do większych doniczek, ale w 2017 jedno z nich musiałem przesadzić ponownie we wrześniu, bo rozerwało doniczkę. Teraz dwie pozostałe rośliny wypchnęły ziemię z doniczek, z których jedna już pękła. Zakupiłem nowe doniczki i rośliny przesadzę, ale średnica 46cm to największy rozmiar doniczki jaki żona pozwoli mi postawić w salonie. Stąd moje pytanie. Czy ktoś przycinał korzenie baobabu afrykańskiego???

Znalazłem coś takiego, ale dotyczy gatunku z Australii: https://www.linkedin.com/pulse/baobabs-wonderful-resilience-root-systems-succulent-josef/.

Czy ktoś może pokazać zdjęcia roślin starszych niż 4 lata? Zakładam, że będą większe niż moje trzymetrowe.

Żeby lepiej pokazać skalę problemu załączam zdjęcia. Liczyłem, że ta zielona doniczka wytrzyma co najmniej rok,ale dała radę od kwietnia do września:)

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 7 lut 2018, o 18:28
Domnik
Cześć. Gratuluję dorodnych baobabów. Można przyciąć korzenie, ale najlepiej jest zostawić w spokoju największe z nich. To znaczy jeśli powyżej cięcia (czyli bliżej powierzchni ziemi) zostawisz jakieś aktywne korzenie to jest prawie pewne, że roślina sobie z tym poradzi, tylko oczywiście nie przesadzaj i nie tnij w miarę możliwości tych najgrubszych korzeni (zawsze jest to ryzykowne). Ważne aby te korzenie które zostaną były na tyle silne aby poradziły sobie z "obsługą" liści. Fachowo wykonane cięcie, najlepiej wtedy gdy roślina jest aktywne - nie powinno stanowić problemu dla baobabu. Jeśli chodzi o doniczki to proponuję wstawić plastikowe do tych ceramicznych. Nie powinny pęknąć bo są elastyczne. Ceramika niestety pęknie przy jakimś większym nacisku. W ostatniej kwestii: Żony: w przyszłości powinno ją przekonać to, że zbyt małe doniczki są niebezpieczne, bo drzewko łatwo może się przewrócić (np przy przeciągu), także od wymiany doniczek (wraz z rozwojem roślin) na pewno zupełnie nie uciekniesz. Ważne aby delikatnie drążyć temat z wyprzedzeniem argumentując że to dekoracyjne i oryginalne rośliny, a doniczki to tak też dla bezpieczeństwa. Powodzenia i pozdrawiam

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 8 lut 2018, o 00:24
awg005
Cześć.
Dziękuję za odpowiedź, ale ja właśnie muszę przyciąć tą główną bulwę/kłącze. Jak to było małe rosło pionowo w dół, ale jak doniczka okazała się za płytka zaczęło się zwijać i kolejne zwoje rozrywają doniczkę na boki.

Używam tylko doniczek plastikowych, bo ceramiczne są za drogie i za ciężkie. Te na pierwszym zdjęciu to prosperplast classic 46cm. Udało mi się je kupić w tym tygodniu na wyprzedaży po 20 PLN. Na razie nie przesadziłem do nich roślin tylko wstawiłem ze starymi doniczkami które mają 24 cm średnicy. Te duże nie mają jeszcze otworów więc nie muszę tak bardzo uważać przy podlewaniu. Ostatnio było to bardzo uciążliwe, bo ziemia wystaje ponad krawędź doniczki.
W tym roku jeszcze mogę przesadzić rośliny do tych większych, nowych doniczek, ale chyba jedną poświęcę i skrócę kłącze. Zobaczymy co się stanie.

Może ktoś się pochwali swoimi starszymi roślinami. Ten temat pojawił się 9 lat przed rozpoczęciem mojej hodowli. Wszędzie na forach znajduję wątki, które po pewnym czasie się urywają. Tak, jakby wszyscy po roku dwóch rezygnowali z dalszej hodowli, albo nie potrzebują więcej pomocy :)

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 8 lut 2018, o 09:18
cynamon
Cześć. Myślę że najczęściej wpisy się kończą - tak jak kończy się konkretny problem, lub zapał do uprawy. Baobab to wielkie drzewo. Wszystko zależy na co się nastawiasz, i jak bardzo zależy Ci aby one wyrosły odpowiednio duże. Miejsca masz sporo, ale rozwiązań które można zastosować również. Skrótowo: można je ograniczać i przycinać, a można puścić je na żywioł. W tej ostatniej opcji to pewnie bez ciężkich drewnianych skrzynek, albo dużych donic z warstwą kamieni u dołu się nie obędzie, szczególnie za kilka lat. Takie podcinanie korzeni to jednak trochę proteza, i tylko na pewien czas. Jest to ryzykowne, bo narobisz im dużych ran, może to przeżyją, a może nie, ale chyba nie masz innego wyboru. Zresztą po kilku latach wielu ludzi zmienia wystrój wnętrz. Tak dla odmiany. Zwykle wtedy komuś innemu przydadzą się takie rośliny, i nic się nie marnuje. Po cięciu korzeni warto trochę zmniejszyć ilość liści, czasami trzeba obciąć kilka gałązek, szczególnie jeśli zobaczysz że baobab więdnie. Życzę dobrego wyboru. Pozdrawiam

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 27 lut 2018, o 16:53
Kasia i baobab
Hej,
dobrze znalezc forum baobabowe. Moj baobab ma juz wiecej niz 5 lat, poczatkowo rozwijal sie bardzo powoli, dopiero ostatnio zaczal rosnac szybko. Tej wiosny jak sie obudzi to mam zamiar go przyciac- myslalam glownie o galazkach, co do korzeni to jeszcze sie waham.
I w zwiazku z tym pytanie: czy slyszeliscie o tym, ze baobab dobrze puszcza korzenie z odcietych galazek? Znalazlam gdzies taka informacje, nie jestem juz pewna gdzie, ale chcialabym sprobowac po obcieciu mojego. Czy wiecie cos bardziej konkretnego?
dzieki z gory
Kasia

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 27 lut 2018, o 18:15
Klakier11
Cześć Kasia. Tak jak piszesz ukorzenia się różne rośliny, ale by ta metoda dotyczyła baobabu to pierwsze słyszę. Spróbuj czy się uda i daj nam znać. Powodzenia.

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 7 maj 2018, o 00:50
awg005
W ciągu trzech miesięcy od mojego ostatniego najwyższy baobab urósł o kolejne 80 cm.
Dwa inne zostały trzy tygodnie temu mocno przycięte (zarówno gałęzie jak i korzenie). Było to trzy tygodnie temu. Widzę, że zaczynają puszczać nowe odrosty więc przeżyły. Z obciętych gałązek zrobiłem sadzonki, z których część wypuściła nowe listki. Na korzenie prawdopodobnie przyjdzie jeszcze długo poczekać, bo gałązka, którą włożyłem do wody na przełomie stycznia lutego wypuściła pierwszy korzonek dopiero w tym tygodniu. Liście pojawiły się prawie od razu.

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 23 maj 2018, o 15:11
Wisnia00
Witam wszystkich,

oto moje baobaby, które wysiałem w połowie kwietnia

Wydaje mi się, że jedną z siewek dopadła zgorzel :( z każdym dniem łodyga zasycha coraz bardziej, a Baobab przestał praktycznie rosnąć, mam zamiar uciąć łodygę powyżej zgorzeli i następnie ją ukorzenić, co o tym sądzicie? Lepiej zanurzyć i trzymać w wodzie, czy jednak pacnąć ukorzeniaczem i do gleby?
IMG_1209.JPG


Tu pozostałe 2 Baobaby, jeden ma się świetnie, drugi od 2 tygodni ani drgnął - zdaje się że ma jakąś chorobę na liściach
IMG_1211.JPG


przybliżenia liścia chorej siewki, widać drobne plamki na obu liścieniach, tu też pytanie do specjalistów, czy coś Wam to przypomina, i czy jest opcja zaradzenia?
IMG_1212.JPG


czekam na odpowiedzi :)

Re: Baobab, adansonia digitata, kiełkowanie, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 23 maj 2018, o 21:57
cynamon
Cześć, ucinając pęd tylko stracisz. Osłabisz roślinę. Jak ma zejść to i tak zejdzie. Tylko przyspieszysz zejście ścinając pęd. Ukorzenienie pędu tego gatunku jest wykluczone. Pozdrawiam