Re: wanilia płaskolistna - vanilla planifolia
Napisane: 21 mar 2016, o 21:28
Dziękiuję za odp. Naszła mnie myśl, i pomyślałem że dla odmiany najpierw zapytam Ciebie co o tym sądzisz, nim ją zrealizuję.
Otóż (dygresja) mam szeflerę. Jakiś czas temu dorosło się jej do rozmiaru takiego, że chciła pezebić sufit i trudno było ją utrzymać w ryzach, tzn. w pionie. Uciąłem więc jej fragment od góry. Uciąłem i po raz drugi. Obie części potraktowałem ukorzeniaczem i hyc do ziemi. I teraz mam trzy szeflery (koniec dygresji).
Co sądzisz, aby takim ukorzeniaczem (wszak to zwykły nawóz, tylko odpowidnio spreparowany) potraktować przy najbliższym podlewaniu Wanilkę? Celem oczywiście jest szybsze/w ogóle ukorzenienie się tego co powędrowało do ziemi.
Mamjeszcze pytanie natury ogólnej. Jak często powinno się przesadzać egzotyki nabywane u Ciebie? I na ile "drastycznie" zwiększać im (w szerz i w dół) doniczki?
Otóż (dygresja) mam szeflerę. Jakiś czas temu dorosło się jej do rozmiaru takiego, że chciła pezebić sufit i trudno było ją utrzymać w ryzach, tzn. w pionie. Uciąłem więc jej fragment od góry. Uciąłem i po raz drugi. Obie części potraktowałem ukorzeniaczem i hyc do ziemi. I teraz mam trzy szeflery (koniec dygresji).
Co sądzisz, aby takim ukorzeniaczem (wszak to zwykły nawóz, tylko odpowidnio spreparowany) potraktować przy najbliższym podlewaniu Wanilkę? Celem oczywiście jest szybsze/w ogóle ukorzenienie się tego co powędrowało do ziemi.
Mamjeszcze pytanie natury ogólnej. Jak często powinno się przesadzać egzotyki nabywane u Ciebie? I na ile "drastycznie" zwiększać im (w szerz i w dół) doniczki?