Strona 1 z 1

Cięcie fikusów

PostNapisane: 7 mar 2006, o 21:26
alicja
Zachęcam wszystkich, którzy mają fikusy, szczególnie odm. Benjamin do wiosennego odmładzania poprzez cięcie. Mimo, że może to dla niektórych okropne ale na benjaminy działa wspaniale. Zagęszczają się i rosną ze zdwojoną siłą. Przy okazji pozyskujemy multum sadzonek. Sama robię to od wielu lat. Mam już trzecie pokolenie tych wspaniałych roślin. Dwa poprzednie okazy ze względu na rozmiary oddałam. Pozdrawiam Ala.

cięcie fikusów

PostNapisane: 8 mar 2006, o 14:23
amator
Gdy miałam fikusy też je cięłam, Czasami pozostawiając jedynie 1/3 rośliny. Teraz mam jedynie fikusa microcarpa. W zeszłym roku przycięłam mu nie tylko liście, ale nawet korzenie - z przeznaczeniem go na bonzai. Operację przeżył bez większych problemów. Jedynie zimą odchorował atak przędziorków, ale już zaczyna na nowo puszczać liście. Czekam na wiosną, by móc go dalej formować ;)

PostNapisane: 9 mar 2006, o 22:02
gilliam
Wczoraj po przeczytaniu wypowiedzi powyżej zdecydowałam się obstrzyc mojego benjamina. Przy okazji przesadziłam go wcześniej do ziemi dla fikusiów i większej doniczki, bo rósł " na płasko " (kolejna ofiara akcji pt. " bonsai ". Obiecuję, że uzbieram na prawdziwe bonsai, albo przeczytam chociaż porządną książkę na ten temat, zamiast męczyć niewinne roślinki!).
Wyglądał tragicznie i teraz też wygląda tragicznie, ale mam nadzieję, że odrośnie.

Aha, po tym zabiegu dzisiaj już zaczęły żółknąć 2 listki. Wyjdzie z tego?

I jeszcze coś- ten fikuś miał już całkiem spory system korzeni powietrznych, które jednak zasypałam wczoraj ziemią, bo chyba były wyschnięte, bo jakoś nie rosły już. Czy one się rozłożą pod tą ziemią, czy trzeba będzie je uciąć? Właściwie fajnie one wyglądały, ale fikuś jakoś chyba nie bardzo je lubił, bo trzeba było je spryskiwać i cały czas miał wilgotną ziemię.

PostNapisane: 9 mar 2006, o 22:09
alicja
Wiosną fikusy często gubią liście, nie martw się tym. Pielęgnuj go troskliwie. Tylko poczekaj trochę z nawozem ( bo przesadzony). Znam takie fikusy, które były wiosną prawie gołe a pod koniec lata gęstwina. Nie stawiaj go na razie w pełnym słońcu i uważaj na przeciągi. Poodzenia. alicja

PostNapisane: 9 mar 2006, o 22:36
gilliam
Niestety stoi w słońcu południowo-zachodnim. A jak go przestawię to nie zacznie jeszcze bardziej żółknąć? Bo fikusy nie lubią przestawiania... Z nawozem czekać ile? 6 tygodni mu starczy?

PostNapisane: 9 mar 2006, o 22:43
alicja
Może masz żaluzje? Jeśli nie przesuń go na stronę okna gdzie mniej słońca.Teraz świeci wściekłe słońce i pali co się da. Trzeba uważać. Nawozić zacznij jak zacznie wypuszczać nowe liście. Na poczatku zmniejszoną dawkę nawozu.

PostNapisane: 10 mar 2006, o 03:01
iza
Jesli mogę się wtrącić (uwielbiam obalać pewne schematy)
Co do stanowiska dla Fikusa, to większość roślin rzęczywiście żle znosi palące słońce,
ale należy brać poprawkę na przystosowanie roślin do panujących warunków.
Mój Fikus zrozumiał, że nie ma specjalnego wyboru co do tego gdzie będzie rósł.
Na poczatku był pewien bunt z jego stony, który objawiał sie zrzucaniem liści, ale doszlismy do porozumienia. Teraz nie reaguje nawet na przenoszenie. Raz jest w pełnym słońcu, innym razem ląduje w łazience od strony północno-wschodniej.

Ale w Twoim przypadku Gilliam, zrzucanie liści, myśle, że to sprawa przesadzenia.
Tak może reagować też na niedostatek wody.
Poczekaj cierpliwie, normalnie podlewaj, na pewno się dogadacie.

Mówią że "benjaminy są kapryśne,
osobiście znam takiego który potrafi zrzucić większość liści a potem rośnie jak gdyby nigdy nic.

Tak na marginesie, mój to Bonsai ale rośnie niezle. Pokonałam psychiczną barierę (moją oczywiście) ściśniętych korzeni , martwi mnie tylko sprawa drutowania. Jak ja i mój Fikus to przeżyjemy.

pozdr iza

PostNapisane: 11 mar 2006, o 11:42
mateusz-swiatek1
Ja kupiłem w markecie (dla mojej mamy) sadzonke (ok. 6 cm.) Fikusa Benjamina!!!

PostNapisane: 11 mar 2006, o 21:07
gilliam
Chyba i tak już za późno na przestawianie, bo liście, które zżółkły to opadły do wczoraj, a reczta jakoś się trzyma. Żaluzji nie zasłonię, bo mam jeszcze innych zielonych lokatorów ;)

Z fikusiem będzie dobrze (żałosny optymizm...)

Dostałam od pani Gosi sąsiadki jakiś czas temu 3 szczepki od jej naprawdę ładnego benjaminka. Wczoraj zauważyłam, że ma już sporo małych korzonków ;)

PostNapisane: 26 sie 2008, o 02:35
martucha
witam, od paru dni jestem posiadaczką fikusa beniamina, kupionego w markecie. ma około 1,5 m wysokości, piękny i zdrowy jak mi się wydaje. przeczytałam w/w posty na temat przycinania i zastanawiam się, kiedy można go przyciąć - może trzeba dać mu czas na aklimatyzację, ile przycinać i gdzie (czytałam, że korzenie też się przycina)