Strona 5 z 6

PostNapisane: 21 paź 2008, o 11:55
sev
Moja passiflora jest z nasiona wyjętego z fioletowego owocu z supermarketu. Też mnie dziwią te liście że są takie sercowate a nie trójpalczaste bo na necie widziałem tylko z trójpalczastymi ( mam na mysli P.edulis, bo zakładam ze to taki gatunek). Moja spędziła całe lato w tunelu foliowym.

PostNapisane: 22 lis 2008, o 21:21
rozmaryn
Witam
To zdjęcie zrobiłem 3 dni temu mojej passiflorze rosnącej w gruncie. Dzisiaj jest już przysypana śniegiem , ale jeszcze jej nie zabezpieczam bo jest w miarę ciepło . Dopiero jak temperatury będą oscylowały w granicach minus 8 stopni to roślinę obuduję boxem styropianowym.

PostNapisane: 23 gru 2008, o 14:55
gamogne
Witam!
Od kilku dni w doniczce dużej passiflory (ok.2 lat) rośnie mała passiflorka. Czy ktoś może wie, jak ją oddzielić od "matki"? Domyślam się, że jest z nią połączona korzeniem. Nie chciałabym jej zrobić krzywdy, więc wolę się dowiedzieć od ekspertów.
Pozdrawiam świątecznie!!!
;)

PostNapisane: 29 gru 2008, o 11:49
SLIMI
Chyba teraz zostaw ją w spokoju bo rośliny i tak ze wzgledu na pogodę ledwo żyją. Jak się ociepli to włóż rękę do ziemi i oderwij jak najgłębiej możesz. Ja tak robiłem parę razy - skuteczność przyjęcia małego odrostu z malutkim korzonkiem w nowej doniczce = 100%

PostNapisane: 2 lut 2009, o 15:49
gamogne
Witam,
od pewnego czasu coś mi zjada passiflorę. Ciekawe, że nie dotyczy to wszystkich liści. W ziemi nie ma robaków, za to latają muszki. Ziemiórkę już zaliczyła, więc chyba bym rozpoznała. A, i jej maziste kropelki są brązowe lub czerne. Drugim problemem jest to, że niektóre jej liście więdną, a raczej wiotczeją - nie przelewam ani za bardzo nie wysuszam, więc co się dzieje? Czy ktoś miał podobne problemy?

PostNapisane: 3 lut 2009, o 14:28
gilgall
Witam! Ja mam takie same (białe latające) na liściach granata, a pod spodem liści jeszcze jakieś jajeczka. Opryskałam uniwersalnym preparatem do doniczkowych, ale nic nie dało :(
Nie wiem co to jest, pani w sklepie ogrodniczym też nie miała pojęcia :(

Witam wszystkich serdecznie!

PostNapisane: 6 lut 2009, o 00:48
passiflora
Jestem bardzo zadowolona, że znalazłam to forum. Jutro napiszę więcej o moich poczynaniach z passiflorami.

PostNapisane: 6 lut 2009, o 10:51
passiflora
Ale czy jeszcze ktokolwiek wchodzi na to forum?

PostNapisane: 3 mar 2009, o 09:40
Oleander
Może ma po prostu mszyce? Wykonaj oprysk wyciągiem z czosnku, lub Pirimorem (w tym drugim przypadku zachowaj ostrożność bo środekjest szkodliwy dla ludzi).

PostNapisane: 4 kwi 2009, o 22:46
grzesiekm92
Witam, i jak gamogne z twoją passiflorą?

nic nowego...

PostNapisane: 17 kwi 2009, o 23:02
gamogne
Niestety nadal coś ją gryzie, tzn. objawy trochę się zmieniły, załączam zdjęcia. Nie ma żadnych chodzących robaków, choć na liściach znajduję kupki (tak to wygląda), zastosowałam wiele pałeczek, spryskiwałam i nic. Zapobiegawczo wychodowałam z niej nowe passiflorki (wspaniale się ukorzeniły tylko w wodzie), chorą przyciełam i pozbawiam liści. Co zaskakujące, ona się tym nie przejmuje i wypuszcza nowe. Ziemię ma na pewno czystą, domyślam się, że to są jakieś robaki niewidoczne gołym okiem (ani lupką z ok. 30-krotnym powiększeniem). Podlewam dopiero, gdy widzę, że zaczyna opadać. Nadziei na kwitnienie już dawno nie mam. Może po prostu uciąć ją i zostawić tylko jedną gałązkę?

PostNapisane: 17 kwi 2009, o 23:59
Oleander
Gamogne, być może Twoja passiflora jest po prostu trochę przypalona przez wiosenne słońce. Ostatni tydzień był praktycznie cały słoneczny i rośliny (nie przywykłe zimą) do długotrwałego naświetlania - bardzo często o tej porze roku tracą liście. Na przykład mój kakaowiec - zwany przeze mnie królem - stracił ponad 50% wszystkich liści. Nie przejmuję się tym, za kilka tygodni gdy trochę bardziej przyzwyczai się do dłuższego dnia - odbuduje straty. Być może podobnie będzie z Twoją passiflorą, cierpliwości. Cierpliwość jest cnotą ogrodników;)

PostNapisane: 18 kwi 2009, o 16:55
gamogne
Może rzeczywiście niepotrzebnie szukam, kiedyś słyszałam, że ona lubi mieć jasno, więc może przesadziłam? Od dziś będzie ciemniej... Zobaczymy.
Dzięki za radę,
Ela

PostNapisane: 9 sie 2009, o 20:34
longman
Rozmaryn jak teraz wygląda twoja passiflora, ja wrzucę za niedługo fotki mojej P. Quadrangularis. ;)
Nie umie jej zmusić do kwitnienia pączki żółkną i opadają.
P. Caruela jak co roku full kwiatów. ;)
P. Racemosa - Niechaj spoczywa w pokoju... (żal mi jej) :(
P. Suberosa - Chwast, ochydne kwiaty, szkoda gadać. :D
Edit: Obiecane przeze mnie zdjecie.
Obrazek
Te Maleństwa na dole to: doniczka z Adenium, Jabłko, złotówka.

PostNapisane: 10 sie 2009, o 15:53
SLIMI
Ja mam pytanko. Czy owoce tej najpopularniejszej passiflory są jadalne? Jeśli tak to po czym poznać że są już naprawdę dojrzałe?

PostNapisane: 10 sie 2009, o 20:13
longman
Jeżeli chodzi o tą co mam jaw podpisie, to jest P. Caruela.
Owoce P. Carueli są jak ping pong z niejadalna gąbeczka i nasionami w środku.

PostNapisane: 11 sie 2009, o 08:43
SLIMI
No tak właśnie o tą mi chodziło. Czy z tych nasion mogę wysiać nowe passiflory i czy będą tak samo szybko kwitły jak te wyhodowane z odrostów?

PostNapisane: 11 sie 2009, o 10:01
longman
Dokładnie tak samo bo najszybciej kwitną ukorzenione sadzonki a odrosty zakwitają mniej więcej po takim samym czasie jak z nasion.

PostNapisane: 21 sie 2009, o 22:05
sev
Witam moja passiflora w gruncie rośnie bardzo bujnie ale nie kwitnie, nie wiem dlaczego, może ma za mało słońca?
tymczasem druga passiflora wyhodowana z nasiona wyjętego z owocu rośnie w tym roku strasznie kiepsko.

PostNapisane: 24 sie 2009, o 08:28
SLIMI
Witam! Ja też mam jedną passiflorę którą w tamtym roku wyhodowałem z nasionka i też mi nie kwitnie. W tamtym roku miała już kilka metrów długości a w tym już ma o wiele więcej a nadal nie kwitnie. Sądząc po liściach jest to ta najbardziej popularna ale na 100% to nie wiem bo kupiłem na allegro zestaw chyba 6 gatunków z czego 3 gatunki mam żywe ale żaden nie kwitnie. Pozostałe passiflory co zawsze kwitły - kwitną i w tym roku.

PostNapisane: 28 sie 2009, o 11:19
bazylka
Witam - ja też "w tamecie" i "na bazie" męczenicy.
Kupiłam wiosną roślinkę, niewielką, dwa nieefektowne patyczki. Dałam większą doniczkę, przesadziłam do ziemi uniwersalnej a czerwcu wystawiłam na balkon i zaczeło się nieszczęście. Dzisiaj ta wariatka jest wszędzie. Rośnie szybciej niż rdestowka i kwitnie nawet. Uważam, że jest niepoczytalna bo światło ma północno-wschodnie, wiatry na owym balkonie szaleją jak na Hornie a ta rośnie i rośnie i rośnie. Zaraz przyjdzie jesień i przecież jej ukrzywdzę! Nie mam oszklonej nieogrzewanej werandy gdzie mogłaby doczekać następnej wiosny. :(
Czytałam gdzieś, że ktoś przezimował męczennicę w garażu - i nie wiem, skora ta moja błękitna rapsodia rośnie w północnym świetle i się wichrom nie kłania, to może oficjalne wymagania (8C + światło) też są mitem i legendą ?
Będę wdzieczna za sugestie.

PostNapisane: 28 sie 2009, o 21:19
longman
Bazylko obetnij ją na wysokość siedmiu oczek. ;) ja ze swoją P.Caruela "błękitna" zawsze tak robię.
Z kikucików już po 3 dniach wyrastają pędy. ;)
zaopatrz się na zimę w pałąk lub krateczkę bambusową, owijaj ją od dołu do góry i w kółko.
Na wiosnę od maja wystaw na balkon. ;)

PostNapisane: 31 sie 2009, o 08:22
bazylka
Piękne dzieki dla Longmana za informację, ale ... utnę, owinę przyjdzie zima i co ? W mieszkaniu upału nie mam i miec nie będę, ale zawsze te 17-19 powyżej zera. Podobno roślinka grymasi, i życzy sob ie mieć nie więcej niż 8 stopni wokoło. Pytanie gdzie tę śliczność przezimować ?

PostNapisane: 4 wrz 2009, o 22:01
longman
Oj każdy powie możne inaczej ale ja trzymałem nawet swoją na rozgrzanym kaloryferze na full często podlewałem i roślina bujnie rosła. W gruncie rzeczy nie potrzebuje ona odpoczynku.

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 10:30
bazylka
Longmanowi Dzieki WIELKIE za poradę będącą dla mnie źródłem otuchy :)
Zdecydowałam się zaufać i wierzyć, że moja zwariowana Błękitna będzie cieszyć się dobrym zdrowiem również w przyszłym roku.
Postaram się teraz dołaczyć jej konterfekt - zobaczymy, co z tego wyjdzie (?)

serdeczności
a.

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 10:45
bazylka
aha ... konterfekty to już raczej jutro :)

PostNapisane: 26 wrz 2009, o 19:31
artur85
Moja passiflora nic prawie nie rosnie, przez rok wyglada nadal jak siewka. To chyba gatunek specyficzny, nie przeznaczony na nasz klimat. Nasionka wyjąłem z owocu o nazwie granadilla. Obecnie dalem ją do akwarium ale tylko zeby sprawdzic czy cos się wzniesie, bo tak czy siak w akwarium pnącza nie będę hodował ;) Moze nastepnym razem trafie na owoc innego gatunku.

PostNapisane: 28 wrz 2009, o 10:42
SLIMI
Witam! ja też mam jedną passiflorę (nie wiem co to za gatunek) która rośnie koszmarnie wolno. Przez cały rok około 5-10 cm. W przyszłym roku wsadzę ją do innej ziemi bo może coś jej nie pasuje.

PostNapisane: 28 wrz 2009, o 11:32
artur85
Ja narazie jestem na etapie sprawdzania co jest dla niej najlepsze.

PostNapisane: 21 paź 2009, o 21:24
AdrianS.
W jednej z książek przeczytałem że w klimacie uprawy winorośli możliwa jest uprawa tej rośliny w gruncie, część nadziemna zamiera jednak wiosną od korzeni pędy wybijają i pokrywają kilka m2 powierzchni, ciekawe czyż nie?

PostNapisane: 22 paź 2009, o 08:25
SLIMI
Jeden z kolegów z forum od lat hoduje passiflory w gruncie. Ja w tym roku zostawiam w gruncie 2 passiflory (posadziłem je do gruntu pod koniec kwietnia) i będę patrzył czy odżyją na wiosnę.

Zima i co dalej?

PostNapisane: 26 lis 2009, o 20:04
gamogne
Witam,
szykuję się do przechowania passiflory, zaplanowałam strzyżenie, wiem, gdzie będę ją trzymać, nie wiem tylko, jak często należy ją podlewać zimą i jak nawozić, by latem zakwitła.
Pozdrawiam,
Ela

PostNapisane: 14 maj 2010, o 20:31
patrykgiel
Witam, czy w Polsce jest ktoś, kto uprawia Passiflorę caeruleę w gruncie, ponoć wytrzymuje mozy w strefie 7a, czyli tak samo jak Figi, jest możliwe, żeby ta piękna roślina u nas rosła bez okrycia na zimę ?

Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 24 sty 2011, o 11:41
Arisss
Dwa tygodnie temu posiałam 3 rodzaje passiflory (edulis, c.. błękitną, i maliformis), kawę oraz granat. Do tej pory wykiełkowała mi tylko passiflora edulis. Jakieś 3 dni temu dwa nasionka, dzisiaj dojrzałam trzecie :D. Dwa pierwsze maja po około 3-4 cm i strasznie się kręcą do światła ^^ rano skłon do okna po południu prostują się do lampki którą wszystko doświetlam.
Wszystkie nasionka są w pojemniczkach takich przezroczystych z pokrywkami i stoją na parapecie nad kaloryferem, co jak wyczytałam jest odpowiednim wyjściem.

Moje 1 pytanie.
Kiedy należy przesadzić te roślinki które już wykiełkowały, bądź otworzyć im to pudełko (niedługo skończy im się przestrzeń bo nie urosną przecież przez pokrywkę :) ) Ale czy to otwarcie nie spowolni kiełkowania tych 2 pozostałym nasionkom :)

Moje 2 pytanie.
Może ktoś się orientuje ile czeka się na pozostałe roślinki ? :)

PostNapisane: 26 sty 2011, o 00:35
Arisss
No i dosięgnęła mi roślinka pokrywki ^^ Dzisiaj ją zdjęłam z tego pudełka, z nadzieją, że nic się nie zepsuje przez to ^^ Ani wykiełkowane ponad pokrywkę, ani te co ledwo się otworzyły i mogłby by pobyć jeszcze zakryte gdyby nie reszta.

PostNapisane: 27 sty 2011, o 22:51
Arisss
Już wszystie 5 passifor edulis wykiełkowało :) Zdjęłam pokrywkę, nadal stoją na parapecie wśród innych nasionek. Staram się w miare często zraszać je wodą i póki co sobie powolutku rosną. Ale nadal nie wiem kiedy mam je przesadzić jakoś rozdzielić czy coś, i kiedy coś się ruszy w reszcie nasion.

PostNapisane: 28 sty 2011, o 12:07
artur85
Arisss takie rosliny jak passiflory narazie moglyby rosnąć w jednej doniczce, aż wszystkie fajnie wykielkują. Ewentualnie zwiększ im oslone bo one lubią jak o tej porze roku będą przykryte, chociaż troche. Zawsze możesz dać jakiś wiekszy przezroczysty worek a do doniczki wbić takie patyczki do szaszłykow i na tym rusztowaniu worek nie będzie przylegał do roslinek. No a przesadzać będziesz na początku wiosny.

I uważaj aby rosliny miały troche dostępu powietrza. Możesz co jakiś czas odkrywać im worek. Jak są pod workiem to nie przesadzaj z podlewaniem !

PostNapisane: 30 sty 2011, o 18:37
Arisss
w jednym pojemniczku juz wszystkie wykielkowaly mają od 6 do 3 cm. :). W drugim gdzie jest około 20 nasion wykiełkowało tylko jedno (narazie 3cm) i zastój z resztą :( Ale już pcha główką w pokrywkę! Hm.. bede musiała jakoś ją powiększyć z tego co rozumiem, to moze być kłopotliwe ale spróbuję :) A jak to jest fajnie wykiełkowane? :D Kiedy mam tamte 5 rozdzielić ? :)
No i kiedy się doczekam reszty nasionek, uh :)

PostNapisane: 1 lut 2011, o 12:26
artur85
Powieksz jakoś tą folie na rusztowaniu ;) Trzeba być cierpliwym bo i reszta może jeszcze wykielkować. Ale nie przesadzaj z podlewaniem. No a z rozdzielaniem roslinek to poczekaj jeszcze miesiąc i potem je spokojnie rozdzielisz.

Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 7 kwi 2014, o 11:33
Domnik
Jeden z forumowiczy pytał czy passiflory mogą rosną w gruncie. Moim zdaniem passiflory nie mogą rosnąć u nas bez okrycia na zimę i wsparcia człowieka. Pędy mają zbyt silnie uwodnioną strukturę, są zbyt słabe. Poza tym strefowość, w tym podawane 7A należy traktować z przymróżeniem oka. Strefa podaje bowiem temperatury uśrednione, natomiast roślinę realnie interesują prawdziwe temperatury minimalne (na przeważającej części kraju minima są na poziomie -25/-30 stopni, a takich ekstremalnych temperatur nie przeżyje nie okryta passiflora.
Co innego jeśli okryje się passiflorę tak jak to pokazał np rozmaryn. Wtedy, szczególnie jeśli pędy będą prowadzone blisko ziemi lub budynku można liczyć na ich przezimowanie.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 12 gru 2015, o 14:54
miloszniedziela
W na przełomie czerwca i lipca wykiełkowało mi około 50 nasion passiflory edulis z nasion z owoców kupionych w Lidlu.

Rozsadziłem je do 12 doniczek i rosła jak szalona do czasu, aż nie zrobiło się ciemniej i chłodniej wraz z nastaniem jesieni. Wtedy zacząłem mieć z nią kłopot, który podobno jest bardzo powszechny - mianowicie jej liście poczynając od samego dołu traciły kolor i turgor, po jakimś czasie odpadając.

Odrywałem/odcinałem cierpliwie te chore liście, jednak część roślin nie nadążała z wypuszczaniem nowych - w efekcie pozostały same kikuty - zdjęcie w miarę zdrowego okazu jak i tych radzących sobie nieco gorzej zamieszczam poniżej.

IMAG0411.jpg


IMAG0412.jpg

W literaturze podaje się najróżniejsze przyczyny jak i remedia dla tej przypadłości. Plamistość liści, jak się to nazywa, może być spowodowane pewnymi rodzajami grzybów w glebie, złą ilością wody, złą ilością światła, złą temperaturą powietrza i innymi. Natomiast jako remedium, poza lepszą regulacją podlewania czy też lepszego doboru stanowiska dla rośliny, proponuje się... obcięcie chorego pędu parę centymetrów nad ziemią!

Jako że mimo wszystko nie wydaje mi się to najlepszym wyjściem, zwracam się z pytaniem do Was - czy może mieliście z czymś takim do czynienia i wiecie, jak można z tym walczyć? Obawiam się, że bez stanowczych środków wszystkie passiflory obumrą do wiosny - jednak czy tym stanowczym środkiem musi być podcinanie prawie do 0?

Będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 12 gru 2015, o 21:25
cynamon
Cześć. Ci którzy piszą o odcinaniu powinni odciąć sobie samemu tą lub inną część ciała. Zostawić pędy w spokoju. Odcinanie jest głupim pseudo-rozwiązaniem. Rośliny stoją na parapecie który jest zimny. Dzień jest bardzo krótki. Jak chcesz by przyrastały daj im więcej ciepła i światła. Doświetlanie 8 godzin na dobę i +25 stopni załatwi sprawę. Jak je zostawisz swojemu losowi to do wiosny raczej pozostaną bezlistne lub obumrą. Zjedzą to co mają w łodygach i liściach a następnie obumrą. Pozdrawiam.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 13 gru 2015, o 21:49
miloszniedziela
Cześć. Bardzo dziękuję za te sugestie. Jako że wcześniej tego nie robiłem, zapytam jeszcze, czy taki zestaw w Twojej opinii się nada?

http://allegro.pl/swietlowka-flora-36w-g13-l36-77-120cm-1400lm-osram-i5377530372.html
+
http://allegro.pl/odblysnik-symetryczny-t5-39w-80cm-producent-120-i5742445178.html
+
http://allegro.pl/oprawa-belka-swietlowkowa-do-led-t8-1x36w-120cm-i5244953516.html

Gdzie indziej w sieci ludzie polecali tą świetlówkę. Ze względu na obecny mizerny stan roślinek wolałbym jednak uniknąć metody prób i błędów. Może mógłbyś powiedzieć, z jakich Ty korzystasz?

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 15 gru 2015, o 01:15
cynamon
Witaj. Kup najtańsze marketowe żarówki o ciepłej barwie światła (ledy lub świetlówki). Do tego typu roślin na pewno wystarczą. Na drogie wynalazki szkoda pieniędzy. Efekt będzie bardzo zbliżony. Najważniejsze aby rośliny dotrwały do wiosny i temu mają służyć te żarówki. Resztę zrobi natura - gdy wydłuży się dzień. Pozdrawiam.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 17 gru 2015, o 21:58
miloszniedziela
Hmm OK tak wiec zrobiłem - kupiłem w Praktikerze najtańszy zestaw i w weekend będę montować :) dzięki wielkie!

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 27 wrz 2016, o 20:14
Leszy
Obrazek

Dojrzały owoc z niebieskiego albo fioletowego kwiatka. W środku chrupiące pestki w galaretowatej osłonie (podobne do pestek granatu), niezbyt smaczne, kwaskowe z gorzkim posmakiem.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 27 wrz 2016, o 21:13
Idli
Cześć Leszy. Wyrósł ci w inspekcie pokaźny gąszcz. Szkoda że to już jesień i wkrótce będzie trzeba pomyśleć o zimowaniu takich roślin. Czy twoim zdaniem można zabezpieczoną passiflorę przechować w gruncie, czy lepiej schować do ciepłego pomieszczenia? Pozdrawiam

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 27 wrz 2016, o 22:10
Leszy
Cześć. Będę mógł odpowiedzieć na Twoje pytanie dopiero wiosną. Do tej pory zimowałem passiflory w domu, w temperaturze około 15 stopni. Teraz się to zmieni. Poprzycinam, okryję i zobaczymy na wiosnę czy był to dobry pomysł.

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 28 paź 2016, o 16:23
JaninaM
Passiflora nie jest rośliną zimującą w gruncie ,pomimo zabezpieczeń , raczej zgnije - jeżeli stała na zewnątrz ,to wraz z nastaniem przymrozków ,należy wnieść ją z powrotem do mieszkania.Powinna mieć zapewnione miejsce widne,o temperaturze otoczenia 6-8stopni ,maksimum 12 oraz umiarkowane podlewanie. Przy wyższej temperaturze zimą , roślina marnieje i zle kwitnie w następnym sezonie .Młode rośliny przesadza się co rok ,starsze co 2 lata w marcu ,ziemia powinna być próchnicza i nieco gliniasta ,podobnie jak oleander większe okazy dobrze znoszą nawożenie na zapas , czyli drenaż pokryć warstwą ziemi z dodatkiem nawozów wolno rozkładających się - ja stosuję mączkę rogową / wiosną jest dostępna w Lidlu / ,albo obornik w granulacie .Na 3 tygodnie przed przesadzaniem przycinam stare pędy na 6-8 oczek ponieważ zabieg ten pobudza do obfitego kwitnienia krótkie pędy boczne a te rośliny ,które nie zakwitają można pobudzić przez przycięcie ich latem - dzielę się wiedzą z własnego doświadczenia :D

Re: Passiflora od podstaw - zdjęcia, opisy, sugestie i pomysły

PostNapisane: 26 lis 2016, o 21:40
sszabla1
Witam, zakupiłem trzy nasiona passiflory quadrangularis i wysiałem je po uprzednim 24 godzinnym moczeniu 8 tygodni temu. Czy jest jeszcze szansa na kiełkowanie? może coś im pomóc ? tylko jak? Ma ktoś jakiś pomysł?