Strona 1 z 1

PostNapisane: 14 lis 2006, o 14:49
Pajonk
4 lata temu przywiozłam z Chorwacji nasiona nieznanej mi rośliny. W tej chwili mogę się poszczycić pięknym okazem, który w tym roku zakwitł po raz pierwszy ( i nawet wydał nasiona!) - niestety nie mam pojęcia, co to wlaściwie jest. W najbliższej przyszłości postaram się zamieścić zdjęcie, tymczasem postaram się w miarę dokładnie opisać (może ktoś przypadkiem to ma:) ):
Roślina ma wysoki (ok. 50 cm), wąski zdrewniały pień, zakończony koroną drobniutkich gałązek. Liście pierzaste, długości ok. 8 cm, podobne do liści Albicii Julibrissin, matowe, w takim kolorze jak liście akacji. Jesienią liście żółkną i opadają. Nasiona wielkości paznokcia, płaskie i mniej-więcej okrągłe, ciemnobrązowe, błyszczące, "upakowane" po 2-5 w małych strączkach pokrytych brązowawym meszkiem. Kwiaty dosyć duże (ok. 4 cm), złożone z bodajże pięciu bladożółtych płatków; ze środka kwiatu wyrasta pęk jaskrawoczerwonych słupków długości około. 10 cm. Trudno powiedzieć, jakiego typu jest kwiatostan, ma kształt ciasno spakowanej piramidy - naokoło pionowego pędu wyrastają rzędy kwiatów, przy czym kwitną zawsze 3 dolne rzędy; kiedy dolny rząd przekwita, zakwita następny. Wiem, że opis trochę chaotyczny, ale piszę z pamięci, bo znajduję się jakieś 160 km od rośliny;)

PostNapisane: 14 lis 2006, o 16:51
rozmaryn
Witam
Twój opis wcale nie jest chaotyczny . Dosyć dobrze opisałeś swoją roślinkę i jestem na sto procent pewny że posiadasz szarańczyna strąkowego zwanego również chlebem świętojańskim. Dawniej w rejonie śródziemnomorskim jego nasionka były używane jako jednostka wagowa takzwany karat .W dzisiejszych czasach karat jest inaczej zdefiniowany.

PostNapisane: 15 lis 2006, o 10:46
Pajonk
Witaj,

Ale za to ja jestem na sto procent pewna, że to nie jest szarańczyn - szarańczyn też mam, ma zupełnie inne nasiona ( to moje ma płaskie) i jadalne strąki (to moje jest zdecydowanie niesmaczne) i w dodatku szarańczyn ma podwójne sztywne błyszczące liście przecież? A liście mojej rośliny są wielokrotnie złożone - z głównego ogonka wyrata kilka kolejnych, obsypanych drobnymi, parzyście ułożonymi listkami. Wiotkie, matowe, delikatne. trochę kojarzą mi się z mimozą. Podejrzewam jakiś związek z akacjami;)

A moja Ceratonia też przywędrowała z Chorwacji w formie nasion;) Póki co wyhodowałam jedną roślinę, ma 7 miesięcy i 10 cm wysokości - rośnie wolno ale ładnie.

PostNapisane: 15 lis 2006, o 17:20
rozmaryn
Witam
Teraz już jestem w domu. Twoja roślina to akacja srebrzysta .Nie pochodzi ona z Europy . Jej naturalne stanowisko to Australia południowo wschodnia i Tasmania. W obecnych czasach jest często sadzona w obszarze śródziemnomorskim jako drzewo ozdobne.Tych nasion nie próbuj rozgryzać ponieważ zawierają bardz toksyczne alkaloidy. Sam miałem chrapke na jej nasionka ale ostatnio byłem w Chorwacji w czerwcu i nie były jeszcze dostatecznie wykształcone nasionka.
Jej liście są naprawdę prześliczne , a o kwiatostanach nie wspomnę.

PostNapisane: 16 lis 2006, o 13:00
Pajonk
Witam ponownie,

Niestety, to jeszcze nie to, kwiaty zupełnie inne, kwiatostany też. Ale liście podobne, tylko trochę za wąski. Chyba po prostu postaram się jak najszybciej umieścić zdjęcia;)

P.S. Zazwyczaj nie jadam niepewnych nasion, zwłaszcza tych przeznaczonych na siew;)

PostNapisane: 16 lis 2006, o 16:12
mateusz-swiatek1
A masz może jakieś spostrzeżenia na temat nasion Ceratonia siliqua?
Kolejny raz będe siać.

PostNapisane: 16 lis 2006, o 17:25
Pajonk
A do tej pory bez skutku?

Ceratonię wysiewałam tylko jeden raz, więc nie mam zbyt dużego doświadczenia w tej materii... wcisnęłam do ziemi (jakieś 2 cm), przysypałam, podlałam, zakryłam folią, przymocowałam recepturką i postawiłam na wschodnim parapecie. Wykiełkowało chyba po półtorej tygodnia czy po dwóch, nie pamiętam dokładnie, wiem, że trochę czekałam i myślałam, że jednak nie wykiełkuje. Drugie nasiono zachowałam na wypadek, gdyby coś się stało z rośliną...po skiełkowaniu roślinka jeszcze przez kilka dni była pod folią (regularnie wietrzona, żeby nie zapleśniała), dopóki porządnie nie rozłożyła liścieni. Po prostu miałam szczęście, że jedyne wysiane ( w dodatku amatorsko) nasiono mi wykiełkowało i że utrzymałam roślinę przy życiu;)

PostNapisane: 16 lis 2006, o 22:29
mateusz-swiatek1
Niestety ale bez skutku.
Może w tym roku mi się powiedzie???
Nie wiem czemu ale większość nasion napęczniała a potem nic ...
Wiecie może dlaczego?

PostNapisane: 17 lis 2006, o 21:34
reizer
co do nasion to mogly one poprostu nasiaknac woda

PostNapisane: 16 cze 2011, o 13:25
Aranha
Po pięciu latach zagadka została rozwiązana. Mój chorwacki chabaź to Caesalpinia gillesii, czyli jedna z odmian brezylki :)