Strona 1 z 1

Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 23 mar 2007, o 18:10
rozmaryn
Witam
To jest mój laur szlachetny . W tym roku ma pięć lat . Jest rośliną pozyskaną z nasionka , które pochodziło z okolic Rzymu. Przechowuję go w zimie w pomieszczeniu gosodarczym . W tym roku wystawiłem go na zewnątrz już 10 go marca . W innych latach robiłem to 1 kwietnia.


Chcę jeszcze dodać , że w tym roku zaszczepię laura na laurowiśni i odwrotnie . Ciekawe czy się uda?

PostNapisane: 9 kwi 2007, o 14:51
rozmaryn
Witam
Dzisiaj zrobiłem parę zdjęć mojemu laurowi . Zauważyłem w kątach zeszłorocznych liści zawiązki kwiatostanów żeńskich i męskich. Cieszy mnie ten fakt , bo chyba będę w tym roku miał pierwsze owoce . Drzewko ma w tym roku pięć lat.Jak będą owoce to będą nasionka . Wyobrażacie sobie nasze polskie nasionka laura szlachetnego ? Cieszę się jak diabli.

PostNapisane: 23 lis 2007, o 21:18
rozmaryn
Witam
Sorki że post pod postem , ale chciałem pokazać swojego laura w szacie zimowej . Postanowiłem w tym roku zostawić swoje drzewko jak najdłużej na wolnym powietrzu . Sądzę , że wytrzyma do połowy grudnia oczywiście jak aura pozwoli.

PostNapisane: 24 lis 2007, o 20:00
GosiaM
Rozmarynie, a czy zawiązał owoce ten Twój laur?
Jestem bardzo ciekawa.

PostNapisane: 28 lis 2007, o 19:53
Bacich
Kiedyś dostałam nasiona lauru z Włoch. Były prawie czarne, więc chyba dojrzałe. Niestety nie wykiełkowały.

PostNapisane: 28 lis 2007, o 20:38
rozmaryn
Witam
Mała Gosiu sory że dopiero dzisiaj odpisuję , ale ważne że odpisuję.
Więc muszę z żalem przyznać, że jeszcze nie zawiązał żadnych owoców . Myślę , że w następnym sezonie będzie miał pierwsze kwiaty i owoce. Na pewniaka napiszę o tym i wkleję parę zdjęć. Mam go jeszcze na dworze pomimo tego ,że w tej chwili jest minus 6 stopni . Laury wytrzymują krótkie mrozy ,nawet takie do 12 stopni.

PostNapisane: 7 gru 2007, o 13:42
julian232
Wniosłeś juz laura do pomieszczenia czy jeszcze jest na dworze?
do jakiej temperatury trzymasz go na dworze?

PostNapisane: 7 gru 2007, o 14:21
rozmaryn
Witam
Kolego Julianie mój laur stoi sobie jeszcze na dworze i zostanie przeniesiony do pomieszczenia gospodarczego jak przyjdą mrozy rzędu 8 do 10 stopni Celsjusza.


Kolego Julianie jeżeli chcesz jeszcze raz o coś zapytać to naciśnij pole EDYTUJ i pisz w tym samym poście . Chodzi o to żeby nie zaśmiecać niepotrzebnie naszego forum.

Pytasz się o to czy jeszcze przyrasta. Ależ skąd toż to przecież grudzień. Nawet w swoim naturalnym środowisku laury przestają wypuszczać świeże liście z końcem lata.Mój przyrasta w dwóch etapach. Zaraz na początku wiosny ( gdzieś w połowie kwietnia do końca maja. Następnie w połowie lata ma drugi raz nieco mniejsze przyrosty.Apropos mam też jeszcze na zewnątrz ,ale pod zadaszeniem mojego oleandra. On wytrzymuje krótkotrwałe poranne przymrozki nawet do minus 8 stopni celsjusza.

PostNapisane: 7 gru 2007, o 14:25
julian232
Bardzo dziekuje kolego rozmaryie
a czy jeszcze teraz przyrasta?

PostNapisane: 8 kwi 2008, o 23:02
artur
Zauwazylem ze laury niecierpią wilgoci zimą mam 11 laurów w ogrodzie i zabezpieczylem je na kilka sposobów te w najmniej przewiewnych zabezpieczeniach mają najwiecej zniszczeń te nieosloniete maja sie o.k. Padł mi jeden okolo 6 letni gdzie pien byl zabezpieczony otuliną z poliestru do rur prawdopodobnie woda jaka się tam zebrala i zamarzla doprowadzila do rozerwania pnia przy -10-12 stopni natomiast bardzo mlode 2 letnie ktore pozostawilem bez zabezpieczenia w oslonietej czesci ogrodu mają sie bardzo dobrze W jeszcze jednej parti zabezpieczonej agrowluknina zauwazylem slady przemarzniecia w czesciach rosliny bezposrednio dotykającej mokrej oslony.Uważam ze laury mogą z powodzeniem rosnąć w miejscach oslonietych naturalnie przed wiatrem do-12 stopni Zaczynam sie zastanawiac czy mozę posadzić je pod schodami wejsciowymi do domu może i jest tam malo swiatla i bedą male przyrosty ale za to jest tam zacisznie i malo wody co pomoze zimą

PostNapisane: 23 sie 2008, o 07:51
rozmaryn
Witam
Mam mały problem. Otóż zauważyłem na moim laurze setki pączków kwiatowych . Niedawno wróciłem z Chorwacji i tamtejsze laury raczej miały niedojrzałe owoce ? .Nie mam pojęcia czy to dobrze czy źle. Przecież idzie jesień a po niej zima .Mój laur sfiksował. Może moja wiedza o tym gatunku jest zbyt skromna? Mam prośbę ,,,,,,,jeżeli ktoś z forumowiczów wie coś więcej na ten temat to proszę się podzielić swoją wiedzą .( przeszukałem w googlach pod tematem laur szlachetny wel wawrzyn ,dziesiątki postów i nigdzie nie spotkałem się żeby roślina zakwitała jesienią ,wszędzie są podawane terminy od marca do maja)


W poniedziałek postaram się wrzucić parę zdjęć

PostNapisane: 23 sie 2008, o 09:41
longman
Wg mnie nic nie szkodzi zdążają się takie ewenementy, co prawda mój laur zakwitł w zeszłym roku we Lipcu ale roślina tak reaguje na warunki pogodowe i uprawne.

(W tym roku nie zakwitł mi jeszcze.)

PostNapisane: 30 sie 2008, o 18:38
rozmaryn
Witam
A to obiecane zdjęcia nierozwiniętych pączków kwiatowych mojego laura. Roślina ma siedem lat.
I jeszcze jedno . Nawiazując do tego czy to dobrze że ma teraz zawiązki kwiatostanów ,nigdzie nie znalazłem jakiejś konkretnej informacji , ale od czego jest pamięć i nasze szare komórki. Otóż w roku 2000 (lipiec) będąc na wakacjach przypomniało mi się , że w Omiszu widziałem coś takiego w parku na dużych drzewach laurowych . Czyli wniosek ,,, zalążki w takiej postaci przetrwają jesień i zimę , a z nastaniem wiosny ładnie zakwitną

PostNapisane: 3 maj 2009, o 11:21
rozmaryn
Witam
A to mój laur w pełni kwitnienia. Małe niepozorne żółto zielone kwiatki może nie robią jakiegoś wielkiego wrażenia , ale co za zapach. Owe kwiatki po południu gdy powietrze jest najgorętsze zaczynają silnie pachnieć goździkowo migdałowym aromatem . Na krótką chwilę jest to przyjemne dla nosa , ale na dłuższą mogło by mieć przykre konsekwencje ( cjanowodór )

PostNapisane: 3 maj 2009, o 22:23
Oleander
Gratuluję pięknych kwiatów Rozmarynie. Teraz tylko dbać o drzewko aby miało dość sił by wytworzyć nasiona z tych kwiatów. Laury tworzą bardzo rozległe systemy korzeniowe. Dosłownie wysysają one wszystkie substancje organiczne wokół siebie. Dlatego należy te drzewka uprawiać w otwartym gruncie (np pod osłoną) lub jeśli już decydujemy się na uprawę doniczkową - to należy dosyć często rośliny przesadzać i odżywiać - najlepiej nawozami naturalnymi. Rozmaryn, ciekaw jestem czy nawozisz swojego laura?

Jeśli chodzi o moje laury rosnące w otwartym gruncie - to wymarzły wszystkie cieńsze gałązki oraz 95% liści. Pozostały tylko gałązki grubsze od ołówka i liście które dotykały ściany budynku. Reszta zbrązowiała a pędy zrobiły się czarne.

Natomiast 2 m figa - jest prawdopodobnie bez uszkodzeń, podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o pół metrowy granatowiec...

PostNapisane: 8 maj 2009, o 17:47
rozmaryn
Witam
Faktycznie Dominiku laur to drapieżnik wśród roślin. Nie lubi jałowych siedlisk . Lubi dobrą ziemię i lubi dokarmianie. Ja nie mam z tym problemu ponieważ mam sąsiada gołębiarza który ma ponad 200 ptaszków . Swój ogród już tak przenawoził , że wszystek guana pozbywa się prosząc sąsiadów o jego ewentualne przyjęcie z transportem za darmoszkę. Chętnie z tego korzystam i zawsze odwdzięczam się , albo sałatą , albo rzodkiewką uprawianą na gołębim guanie. Bardzo łatwo z takiego guana przygotować gnojowicę postępując identycznie jak w przypadku popularnego kurzeńca ale w proporcji o połowę mniejszej. Efekt nieziemski . Wkleję foty swoich pomidorów rosnących w gruncie za dwa tygodnie . Nieuwierzycie co potrafi odpowiednio dozowany gołębi obornik .

PostNapisane: 17 paź 2009, o 18:48
rozmaryn
Witam
To są dzisiaj zrobione zdjęcia. Przesadziłem swojego laura do innego pojemnika. Tym pojemnikiem jest kastra budowlana o pojemności 90 litrów . Wcześniej laur rósł w takiej samej donicy w jakiej mam szorstkowca . Parę dni temu po małej wichurze donica z laurem przewróciła się i cała popękała. Postamowiłem coś z tym fantem zrobić . Wadą dużych donic jest ich kształt . Mianowicie podstawa jest zbyt wąska w stosunku do góry pojemnika. W przypadku dużych rośln podczas silnych wiatrów taka donica łatwo traci równowagę i w trakcie wywrotki z impetem wali o podłoże . Efekt popękane ściany donicy i tym samym późniejsze przecieki. Może dla oka taka donica jest ok , ale patrząc na praktyczność ,,, katastrofa. Kastra natomiast jest równie pojemna jak donica , ale jaka szeroka u podstawy . Teraz żaden wiatr nie jest laurowi straszny . Dodatkowym atutem kastry jest materiał z jakiego jest wykonana . Mianowicie nie pęka , jest bardziej elastyczna , no i cena 2,5 raza tańsza od donicy

PostNapisane: 18 paź 2009, o 12:11
Andres74
Ładnie się to prezentuje. Pięknie.

W takich pojemnikach wiosną kupiłem rodendrony.
Gdzie można kupić te kastry ?
Do zimowania są bardzo przydatne.

PostNapisane: 18 paź 2009, o 12:27
rozmaryn
Kolego Andres kupić możesz w każdej większej hurtowni materiałów budowlanych . Koszt od 20 do 30 zł. Ja dałem 22 zł. Materiał jest odporny na pękanie , a to wielki plus przy transporcie roślin na stanowisko zimowe. Przesadzę również do takiej samej kastry swojego wielkiego oleandra.


Pozdrawiam i życzę łagodnej zimy.
Ile liści wykształcił w tym sezonie cykas którego masz w gruncie.?

PostNapisane: 18 paź 2009, o 14:12
wiechu
To prawda kastry i wiadra budowlane są wykonane z elastycznego tworzywa, które łatwo nie pęka i są w miarę tanie. Też je stosuję w ogrodzie i stawie. A ostatnio plastikowe kosze biurowe, bo mają dziury i nie muszę ich wiercić. Idealne do stawu a i czasem do ogrodu, gdy chcemy posadzić w ażurowym koszu cenną roślinę by chronić przed nornicami. ;) ;) ;)

PostNapisane: 19 paź 2009, o 19:15
Andres74
Rok temu szukałem takich wiader w ogrodniczym.
Teraz już wiem, że trzeba uderzyć do budowlanki ;)

Rozmarynie, największy sagowiec wypuścił 44 liście, a ten mniejszy 29 (tak z dokładnością do 2 liści)
Ten, który zimował wypuścił 15 liści

PostNapisane: 27 mar 2010, o 19:40
rozmaryn
Witam
Mój laur stoi sobie na dworze już od początku marca. Przyciąłem mu po około 50 cm górne pędy . W tym roku ma mnóstwo pąków kwiatowych podobnie jak w zeszłym tylko ciekawe czy w końcu zawiąże owoce

Kwitnący i owocujący laur - wawrzyn szlachetny, laurus nobilis, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 16 kwi 2010, o 07:47
Oleander
Wygląda na to, że przezimowały u mnie kwiaty lauru (wawrzynu) który zaskoczył mnie na koniec ubiegłego sezonu wzrostowego tworząc małe pąki kwiatowe. Nie dawałem tym kwiatom zbytnich szans na przeżycie. Teraz jednak widzę że zaczynają się rozwijać (powiększają się). Jeśli wnętrza mają nieuszkodzone to możliwe że zakwitną i wydadzą owoce. Owocem lauru jest cylindryczna jagoda koloru czarnego, zaokrąglona po jednej stronie, długości ok 2 cm i szerokości ok 1 cm. W środku znajduje się 1 duża pestka. Miąższu jest niewiele. Ma on intensywny zapach. Dla porównania napiszę że 50% drzewek laurowych zimowanych w podobnych warunkach wymarzło mi do linii gruntu. Wymarzło także wiele drzewek oliwnych a więc zawiązki kwiatów musiały zmierzyć się z temperaturą ok -12 do -15 stopni. Nie wiem czy mamy do czynienia z jakimś odporniejszym egzemplarzem. Czas pokaże. Gdy znajdę chwilę - wkleję zdjęcia.

PostNapisane: 2 maj 2010, o 21:01
wiechu
Jeden z moich laurów gruntowych żyje i puszcza listki od korzenia! ;)

PostNapisane: 15 maj 2010, o 20:03
rozmaryn
Witam
Oleandrze a mój w tym roku podobnie jak w ubiegłym obsypany jest kwiatami . Bardzo przyjemnie pachną

PostNapisane: 6 cze 2010, o 16:41
rozmaryn
Witam
Mój laur już przekwitł i zaczął wypuszczać tegoroczne przyrosty. Ma zawiązanych setki owocków ,tylko ile z nich dotrwa do jesieni tego nie wiem. Mam go ustawionego blisko laurowiśni rosnącej w gruncie . Po wielkości przyrostów na laurze i laurowiśni muszę stwierdzić ,iż wymagania termiczne laurowiśni są mniejsze . Ma ona dwa razy większe przyrosty aniżeli laur. Może nadchodzące upały pobudzą laura do wypuszczenia równie długich i masywnych przyrostów .

PostNapisane: 6 cze 2010, o 17:46
lary
Witam Rozmaryn- laurowiśnia rośnie w gruncie a więc ma lepsze warunki do znalezienia sobie tego czego potrzebuje.Laur nie jest wybredny i dodatkowo może osiągać w cieplejszych rejonach duże rozmiary.Widziałem ok.7 metrowe okazy.Ten twój jest jak na nasze warunki bardzo ładny i okazały wyexponuj go może w jakimś zacniejszym miejscu no ale wiesz lepiej gzie mu najlepiej.Muszę przyznać że pewne okazy jak szortkowiec,granat,laur są bardzo atrakcyjne i naprawdę robią wrażenie więc nie chce ci nic sugerować bo jak dochowałeś się takich okazów to wiesz jak o nie zadbać.Ale te 3 sztuki to rewelacja a także experymenty z figami były ciekawostka.Pozdrawiam.

moj wawrzyn \\

PostNapisane: 12 lip 2010, o 23:03
musikduck
dzieki oleander za telefoniczna porade ok miesiaca temu... moj wawrzyn ruszyl na nowo, dosc -ostroznie- ale rosnie.. natomiast po -przelaniu- go teraz mam dylemat czy juz podlewac, czy jeszcze nie, i az mi go zal w tych upalach, bo w sumie caly czas ma ta wg twoich sugestii -glinoziemie- twarda jak skala.. czasem mu dam pare kropelek wody, ale az mi go zal ze ma tak sucho, a z drugiej strony boje sie zeby go znow nie -zalac-..
...no i drugi problem.. mam rozmaryn..-kupiony w REALU, rosnie w sumie OK, tyle ze listki obsypaly sie jakims bialym nalotem, ktory pod palcem schodzi i pachnie jego zapachem.. czy sa to olejki eteryczne ktore krystalizuja, czy nie daj boze jakas plesn albo grzybek?-podlewam go umiarkowanie, po doswiadczeniach z wawrzynem, ale czy to jest OK-bo uzywam go tez w kuchni..

PostNapisane: 14 lip 2010, o 23:30
Oleander
Jeśli zdecydujesz się podlać wawrzyn to pamietaj aby zrobić to tak by dokładnie zmoczyć całą ziemię w doniczce. Według mnie ziemia o której piszesz jeśli jest wyschnięta i twarda jak kamień kwalifikuje się do porządnego podlania.

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 26 sty 2017, o 11:54
LukTar
Odświeżę wątek trochę innym wawrzynem choć bliskim krewnym Laurus nobilis. Wiosną 2011 r. dane mi było zobaczyć taki oto las:

LW-40D-11-7589r.jpg


Przywiozłem stamtąd owoce Laurus azorica (L. novocanariensis), czyli większego krewnego zwykłego wawrzyna. Udało się wyhodować roślinkę, z której mam nadzieję uzyskać za jakiś czas mini drzewko przypominające chociaż trochę piękne wawrzyny z tego reliktowego lasu wawrzynolistnego na Teneryfie. Delikwent od wykiełkowania rośnie raczej wolno ale stopniowo się przyzwyczaja. Od wiosny do przymrozków trzymam go w zacisznym miejscu ogrodu, a na zimę wędruje do domu gdzie śpi i czeka na wiosnę. Trochę go przyciąłem, żeby się rozkrzewił i zaczyna mi się bardziej podobać :) .

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 28 sty 2017, o 00:44
agulka
Witajcie,
potrzebuję porady odnośnie laurusa. Do początku grudnia trzymałam go na balkonie, temperatura nie spadała poniżej -5C, w czasie dużych mrozów zabrałam go do domu, jakieś 1,5 m-ca jest w pomieszczeniu gdzie temperatura wynosi około 22-23C. Obserwuję, że liście zawijają się a roślina lekko podsycha i nabiera szarego koloru.
Zaczęłam podlewać 2 x tyg ale obawiam się, ze mi marnieje.
Czy możecie doradzić, przenieść laurusa na balkon nawet jeśli temperatura na zewnątrz jest około -2C w nocy?
Czy lepiej trzymać w mieszkaniu?

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 26 lut 2017, o 11:10
Szii
Witam ,
mój liść laurowy został zaatakowany przez tarczniki. Pozbyłem się tych robali jakiś czas temu za pomocą środka target agricolle + mechaniczne usuwanie widocznych stworzeń. Niestety zanim zorientowłem się że zaatakowały mi roślinkę minęło troche czasu i roślina wyraźnie zmarniała. Powstały brązowe plamy na liściach (głównie końcówki liści porobiły się takie czarno brązowe). Liście które były w najgorszym stanie poobcinałem. Stąd moje pytanie jak teraz dbać o roślinkę ? Dokonać jeszcze jakiś dodatkowych zabiegów czy wystarczy prawidłowe podlewanie i zapewnienie odpowiednij ilości światła ?
Pozdrawiam

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 26 lut 2017, o 11:21
cynamon
Cześć Szii. Tarczniki są nieodłączną częścią lauru, tak jak flora bakteryjna jelita jest nieodłączną częścią człowieka. W naturze tarczników na laurze jednak nie widać, chyba że drzewko rośnie w nieodpowiednich warunkach, bez dostępu owadów drapieżnych. Takie warunki panują w domu. Podjęta przez Ciebie interwencja polegająca na zastosowaniu środka chemicznego była niewłaściwa. Skaziłeś roślinę i otoczenie oraz siebie. Środki chemiczne są kancerogenne czyli przyczyniają się do powstawania nowotworów i alergii nawet przy minimalnym kontakcie z nimi. Natomiast usuwanie mechaniczne jest najbardziej wskazanym substytutem działania owadów drapieżnych. Stosując tą metodę można darmowo utrzymywać populację tych i innych szkodników na niezauważalnym poziomie. Obcinanie liści nie jest dobrą metodą, chyba że są całkowicie obumarłe. Nawet mocno uszkodzone liście często są jeszcze roślinie potrzebne dlatego ich nie zrzuca. Tak, masz rację, zapewnienie optymalnych warunków poprawi stan rośliny. Pozdrawiam

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 18 cze 2017, o 08:29
Szii
Witam , mam problem z moim liściem laurowym. Otóż jakiś czas temu było na nim sporo tarczników jednak opanowałem sytuację. Niestety opadły mu wtedy wszystkie liście. Obecnie nie widać na nim żadnych szkodników , jedynie w ziemi zauważyłem że coraz bardziej zadomawiają się wije drewniaki. Nowe liście rosną ale część z nich odrazu brązowieje i usycha. A główny pęd na samym czubku równieź zasycha. Przyciąłem zaschniętą część jednak on z dnia na dzień coraz bardziej przysycha. Dodaję zdjęcie z dzisiaj jak to wygląda , wczoraj przyciąłem czubek a dzisiaj jak widać znowu zaczyna przysychać. Co zrobić ?

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 18 cze 2017, o 14:56
cynamon
Cześć. Trzeba go rzadziej podlewać. To suchorośl, który lubi się wygrzać na słońcu. Podlewaj gdy wierzch ziemi dobrze wyschnie. Pod tym uciętym szczytem ma kolejny szczyt z rozetą liści. Bardziej opłaca mu się tam rozwijać niż inwestować siły w odtworzenie liści z takiego łysego kikuta. Masz wije drewniaki bo dostarczasz tym owadom pokarm. Ściółkowanie korą lub liśćmi które wykonałeś to idealne siedlisko dla wija. Tym sposobem także utrzymujesz stale wilgotną ziemię. O ile laur uprawiany w miejscu bardzo ciepłym i słonecznym nadmiar wody jakoś zagospodaruje, o tyle dla lauru w domu to raczej gwóźdź do trumny. Pozdrawiam

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 20 cze 2017, o 09:58
LukTar
Jak Kolega cynamon napisał trzeba uważać z podlewaniem w mieszkaniu bo roślina nie grzeszy dynamicznym wzrostem i nie potrzebuje tak dużo wody.

Ja swojego Laurus azorica wystawiam zawsze na zewnątrz po zimie bo tam rośnie mu się lepiej - w mieszkaniu ma mniej światła i często przestaje u mnie rosnąć więc tylko oczekuje do wiosny (rzadko podlewany), a w warunkach polowych od razu wypuszcza nowe pędy. Tak to wygląda aktualnie (rośnie w półcieniu):

LW-40D-17-7438r.jpg

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 19 mar 2021, o 23:04
edith2000
Witam,
Od zeszłego roku jestem posiadaczką malutkiego 20 cm drzewka. Do tej pory nie było z nim problemów, ale mam wrażenie, że łapie go jakieś choróbsko. Liście delikatnie i równomiernie pokryły się białym nalotem, trochę to wygląda jakby plamy po spryskiwaniu, ale niepokoi mnie, że jest to bardziej widoczne niż wcześniej. W sasiedztwie stał kalanchoe, któremu ostatnio na liściach wyrasta biały kożuch (swoją drogą z tym też walczę). Czy możliwe, by laur się zaraził, ale miał inne objawy choroby (bo nie rośnie na nim kożuch tylko ma biały nalot)?

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 20 mar 2021, o 23:53
cynamon
Cześć edith2000, wykonaj proszę zdjęcie i umieść na forum abyśmy zobaczyli o co dokładnie chodzi. W ten sposób łatwiej nam będzie Tobie pomóc. Pozdrawiam

Re: Laur szlachetny, wawrzyn (laurus nobilis), warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 11 sty 2022, o 13:58
madzia262610
Witam. Mam problem ze swoją małą sadzonką. Kupiłam ją późną wiosną w zeszłym roku i żyła na balkonie. Wtedy było z nią ok. W październiku zabrałam ją do domu i przez jakiś czas też było ok. Potem zaczęły usychać mi liście. Brzegi robią się brązowe aż cały liść się taki zrobi i odpada. Nie ma żadnych lokatorów na liściach. Nie wiem czy to choroba grzybowa czy przesuszenie. Latem był często podlewany. Teraz podlewam rzadziej. Ziemię ma prawie całkiem przeschniętą ale nie na wiór. Raz poodcinałam te zarażone liście ale nic to nie dało bo teraz kolejne i prawie wszystkie to mają