Niektorzy purysci twierdza, ze Adenium obesum subs. socotranum ale ja lubie proste nazwy i jak najbardziej przychylam sie do A. socotranum. Rozmawialem z jemenczykami, pokazywalem im moje rosliny wyhodowane z nasion wywiezionych z Socotra, nie mieli pojecia o czym mowie. Na wyspie nie byli, twierdzili, ze tam rzadzi mafia i uwazali, ze to ryzykowne tam jechac. Ale ogolnie wiadomo, ze tam sa turysci z dawnych republik, bywali tam takze czesi i niemcy z NRD. Wlsciwie to nikt nie wie czy socotranum ma jakis zwiazek A. arabicum, raczej jest to endemiczna roslina podobnie jak Dorstenia gigas, boswellie, kilkanascie innych gatunkow roslin. Nie ma za duzo wiadomosc jak jest z ich wystepowaniem na terenie Arabii. Prawda jest, ze wiekszosc Apocynaceae zawiera silne trucizny, ale trzymajac je na zewnatrz trzeba je separowac od "drapieznikow" a szczegolnie od wiewiorek i dzikich krolikow. Nizej zdjecie 2 letniej siewki, ktora stala najblizej na zdjeciu z zagadki. Wiewiorka wyrwala adenium z podloza i nastepnie pociela rosline na 3 kawalki szukajac zjadliwych kaskow. Niestety uszkodzenia zauwazylem zbyt pozno, nie mialem ponadto niczego na podkladke aby moc zaszczepic.