Strona 1 z 1

Durian (durio zibethinus) - niekwestionowany król smrodu! zdjęcia owocu, nasion i siewek

PostNapisane: 30 lis 2010, o 10:46
Oleander
Wprawdzie nie wiem czy się cieszyć czy smucić:) ale stałem się posiadaczem pewnego owocowego dziwoląga, chciałbym się nim nieco z Wami podzielić i przybliżyć go Wam, szczególnie że wielu nie ma pojęcia o jego istnieniu:)

Aby już nie przedłużać tego wstępu - mowa jest o owocowym królu smrodu - Durianie:)

Niestety technika jeszcze nie pozwala dzielić się jego smrodem, zapachem lub wonią, ale myślę że mi wybaczycie brak tego aspektu:)

A zatem do dzieła!

Durian, zybuczkowiec, rościan (Durio zibethinus) należy do gromady okrytonasiennych, z podrodziny Helicteroideae w obrębie roślin zaliczanego do rodziny ślazowatych (Malvaceae) lub (w/g innych systemów) do rodziny wełniakowatych (Bombaceae).

Rodzaj liczy ok 30 gatunków pochodzących z tropikalnej części Azji południowo - wschodniej. Prawie 1/3 gatunków z tego rodzaju wytwarza jadalne owoce. Wśród nich największe znaczenie ma pochodzący prawdopodobnie z Indonezji - Durian. Roślina jest masowo uprawiana nie tylko w Indonezji ale także w Kambodży, Malezji, Tajlandii i innych krajach klimatu tropikalnego.

Rośliny są wieczniezielonymi drzewami o matowych, pojedynczych, eliptycznych, łuskowatych liściach koloru zielonego. Drzewa tworzą kremowożółte lub kremoworóżowe kwiaty o intensywnym zapachu.

Owoce najczęściej koloru zielonego o kształcie owalnym są pokryte grubą skórką i kolcami. Długość owoców durianu wynosi najczęściej od 20 do 50 cm, średnica ok 20 cm, waga dochodzi do 5 kg.

Tak ciężkie owoce o niebezpiecznym kształcie rosnące na wysokości dochodzącej do 30-40 m są częstą przyczyną wypadków śmiertelnych (gdy np owoc upadnie na przechodzące pod drzewami osoby).

Wnętrze owocu kryje jadalny miąższ. Stanowi on zwykle 30-40% wagi owocu. Nasiona odpowiednio 5-10% wagi. Przy czym pojedyncze nasiono waży 10-20 gram i jest długości ok 4-5 cm (zdjęcie nasiona jest na samym dole mojego postu). Miąższ zawiera sporo cukrów (20- 25% ), witaminy A , B1 i B2 i C w ilości ok 40 mg/100 g. Owoc jest pożywny, 100 g owocu dostarcza ok 100 kalorii.

Nie do końca dojrzały miąższ - posiada strukturę sera mozarella, całkowicie dojrzały jest miękki i przyjmuje konsystencję lekko żółtego kremu. Owoc w krajach pochodzenia uchodzi za smaczny, jednak wśród obcokrajowców zdania są podzielone. Jedni uważają jego cebulowy smak za wyjątkowy i przyjemny inni są zdania że jest mdły i nieznośny.

Miąższ wydobyty z owocu powinien być szybko przetworzony. W przeciwnym razie z każdą godziną składowania będzie on wydawał coraz więcej charakterystycznego cebulowego zapachu przechodzącego z czasem (jak uważają niektórzy) w zapach ścieku. Dzieje się tak za sprawą dosyć szybkiego rozkładu owoców zawierających niewielkie ilości związków siarki.

W krajach pochodzenia owoce są sprzedawane na zewnątrz (najczęściej na lokalnych bazarach). Miąższ owocu zjada się na surowo. Ze względu na intensywny zapach nie wolno zjadać tych owoców w miejscach publicznych i w środkach komunikacji zbiorowej (np w autobusach). Z tego samego powodu zwykle nie wolno wnosić owoców na pokład samolotu czy do hotelu. W tych ostatnich miejscach bardzo często można spotkać odpowiednie tabliczki informujące o zakazie wnoszenia tych owoców.

Najczęstsze zastosowania owoców poza spożywaniem na surowo to wytwarzanie z nich lodów i różnego typu napojów. Ponadto owoc można przyrządzać poddając go obróbce termicznej (np gotować lub smażyć).

A teraz tzn na drugi dzień po wykonaniu zdjęć i skosztowaniu owocu nie pozostaje mi nic innego jak porządnie wywietrzyć mieszkanie :) Cebulka jeszcze mi się lekko odbija:) Żona poległa po drugim kawałku i powiedziała że nie chce więcej. Ja się jeszcze nie zdecydowałem czy lubię go czy nie. W końcu jestem raczej miłośnikiem cebuli - szczególnie takiej odpowiednio przysmażonej.

Drugie podejście do degustacji. Durian smażony na masełku. Przyrządzony w ten sposób przypomina w konsystencji frytki i smak słodkiej cebulki (lekko mdły) z ledwo wyczuwalną korzenną nutą. Nuta korzenna nie jest w/g mnie wyczuwalna od razu, ale trzeba się mocniej zaciągnąć aby ją lepiej poczuć:). Ja wolę potrawy słone więc...posoliłem:) W tej wersji smakuje mi lepiej. Można powiedzieć że owoc i smak ma drugie dno, jeśli nie trzecie:) Pierwsze ugyzienie - smak frytek, drugie lekko słodkiej cebulki i konsystencja hmmm, może trochę budyniu a trochę ziemniaków + wspomniana wyżej korzenna nuta) i do tego zapach unoszący się w całym domu i okolicy:) Żona wracając ze sklepu stwierdziła że zapach wyczuła już przed domem:)

Lodówka w której jest Durian - otwarta w sąsiednim pomieszczeniu powoduje natychmiastowe wyczucie zapachu owocu w drugim pomieszczeniu.

Fajnie tak osobliwie nasmrodzić, na razie jeszcze nie czuć ścieku więc nie jest źle i straż miejska pewnie nie przyjedzie:)

Myślę że legenda owocu smrodka jest odrobinę przesadzona i zapach ten nie jest aż tak straszny choć faktycznie bardzo intensywny.

Cóż, do grona wyjątkowych smakoszy tego cudeńka się nie zaliczę, do głębokich przeciwników też. Pewnie na razie pozostane gdzieś po środku stawki. Moja rodzina też go raczej toleruje (nikt nie zwymiotował po zjedzeniu lub wyczuciu).

Ale zaraz zaraz, jeszcze sprawdzę jak smakują lody i napój z duriana i wtedy powiem ostatecznie co o nim myślę.

PostNapisane: 2 gru 2010, o 16:06
Oleander
Nasiona duriana kiełkują po ok 2-4 dni od posiania.

Kiełkujące nasiona duriana wyglądają tak jak na zdjęciach poniżej.

Choć bywają ogromne drzewa których siewki są małe, to w tym przypadku siewka jest taka jak przystało na drzewo z którego pochodzi tzn duża i masywna.

PostNapisane: 3 gru 2010, o 18:13
Araragi
Jadłem cukierki durianowe z Tajlandii . Smak jakby zgniłej cebuli co dopiero owoc :D Oby przetrwała zimę .

PostNapisane: 4 gru 2010, o 00:24
artur85
Pewnie owoc w sam raz na odstraszenie niegrzecznej teściowej ;p

PostNapisane: 6 gru 2010, o 00:25
Oleander
Artur, w naszej rodzinie wprawdzie ani ja ani moja żona nie mamy problemu z teściami (mamy bardzo dobry kontakt), ale jeśli ktoś nie boi się gniewu zasmrodzonych osób (np rozwścieczonej zapachem teściowej) to chyba można polecić ten owoc do takiego celu:)

W tym przypadku radzę jednak zaopatrzyć się również w ochraniacz bokserski gdyż gniew zasmrodzonych może być silniejszy niż się nam wydaje ;D

Jakby co można pisać na priv w tej sprawie (tzn w sprawie smrodziaka) :D

A na poważnie, próbowałem wykonać z tego owocu napój. Cebulowatość jest tak silna że nawet odrobina owocu duriana dodana do innych składników powoduje natychmiastową dominację smakową tego pierwszego.

Podsumowując - jedynie durian smażony na maśle i posolony przypadł mi jako tako do gustu jednak nie zaliczam się do zdecydowanych i zadeklarowanych wielbicieli tego owocu. Z mojej perspektywy opowieści o chińczykach którzy uważają durian za niesamowity przysmak są nieco naciągane (to nadinterpretacja). Przynajmniej część chińczyków będzie zadowolonych gdy zje cokolwiek innego niż ryż, dlatego nie są dla mnie oni miarodajni i nie podzielam ich zdania na ten temat. Owoc dałem do posmakowania innym osobom z mojego otoczenia i wszyscy mieli podobne podejście do tematu.

Mimo tego warto jednak spróbować tego owocu - choćby dlatego aby przekonać się czy przypadnie on nam do gustu czy nie.

Minął już tydzień od posadzenia nasion, na razie nie widać liści siewek, ale mam nadzieję że wkrótce się pojawią.

PostNapisane: 6 gru 2010, o 21:42
Araragi
Ja bym chętnie spróbował duriana, tylko gdzie o można nabyć? :unsicher: poza tym niezłe chamstwo wysyłać go przez pocztę xD

PostNapisane: 7 gru 2010, o 15:14
Oleander
Araragi, po co chcesz próbować owocu duriana drugi raz skoro już znasz jego smak?

Podałeś go bowiem bezbłędnie (jako smak cebuli - w dodatku zgniłej) gdyż jak wspomniałeś jadłeś już cukierki z tego owocu. Smak jest taki sam niezależnie z czym zmieszasz durian. Zawsze wysunie się na 1 miejsce jego smak i zapach.

Wysyłanie fragmentu owocu (nawet popsutego) nie jest chamstwem - jeśli się go umieści w szczelnym opakowaniu. Wtedy nie może być mowy o wydostawaniu się zapachu.

PostNapisane: 7 gru 2010, o 17:04
Araragi
Te cukierki były całkiem smaczne . Efekt później trzeba było zabijać 30minutowym myciem zębów :P Kiedyś można było duriany dostać na stadionie X-lecia . Smak może i ten sam cukierka ale to nie to samo co owoc . Swoją drogą zauważyłem , że często mało spotykane owoce są zachwalane jak jakieś super przysmaki . A na przykład pitaja jest jak dla mnie taka bez smakowa , również tak jak piszesz o durianie i takich przykładów może być sporo :unsicher: Jedynie na czym się nie zawiodłem to rambutany . Bezapelacyjnie najsmaczniejsze owoce jakie jadłem . Biją na głowę longany i liczi . Ciekawe czy lepsze jest jabłko budyniowe lub mangostan ( choć mangostan pewnie lepszy nie na darmo ma opinie owocu bogów :P )

PostNapisane: 7 gru 2010, o 17:18
artur85
Araragi mangostan jest jeszcze smaczniejszy od rambutana ale niestety często można spotkac juz zepsute owoce. Mangostan jest pycha ! Niestety żadne nasiono nawet nie probowalo kiełkowac.

Ja tez nie mam z nikim w domu problemow ;p ale tak napisalem aby było smiesznie. ewentualnie pośle Gregowi w prezencie :D pod pretekstem wyslania pestki ;p oczywiscie żartuje tylko.

PostNapisane: 10 sty 2011, o 13:18
Oleander
Oto młoda roślina duriana po kilku tygodniach uprawy.

PostNapisane: 10 sty 2011, o 14:46
artur85
Jakaś biała ta siewka, chyba się dopiero wyzieleni.

PostNapisane: 10 sty 2011, o 16:19
Oleander
siewka jest mała i trudno ją było uchwycić aparatem z dobrej strony ( trochę popsułem to zdjęcie poprzez zastosowanie lampy błyskowej przy zbyt małej odległości do fotografowanego obiektu). Jednak w końcu udało się zrobić zdjęcia po Japońsku - czuli jako-tako. Oto nieco lepsze fotki, widać na nich wyraźnie strukturę (budowę liścia i łodygi duriana). Jak widać (szczególnie na ostatnim zdjęciu) powierzchnia sadzonek jest guzełkowata (rodzaj narośli na pędzie rośliny ma kolor brązowy). Także struktura liścia ma nietypową i bardzo oryginalną budowę.

Rośliny nie sprawiają trudności w uprawie i nie są wybredne odnośnie warunków.

PostNapisane: 11 sty 2011, o 12:23
artur85
Teraz wygląda na nietypową siewkę. Szczegolnie jesli chodzi o wzorki w postaci plamek zarowno na lodydze jak i lisciach.

PostNapisane: 12 sty 2011, o 18:08
Araragi
jakby skóra jakiegoś młodego legwana

PostNapisane: 27 lut 2011, o 12:49
Araragi
Oleander co tam słychać u Duriana ?

PostNapisane: 27 lut 2011, o 20:07
Oleander
Araragi, durian rośnie sobie, ale bardzo wolno.

PostNapisane: 28 lut 2011, o 00:17
Araragi
Czyli albo inwestuje w system korzeniowy albo tak samo leniwy jak mangostany :unsicher:

:-(

PostNapisane: 21 paź 2011, o 18:44
scmiro
A ja też miałem okazje pochłonąć duriana. Mi baaardzo smakował, po prostu owoc musi być "akuratny" - ani za młody, ani za dojrzały. Jak jest dojrzały w sam raz , to ten zapach cebuli jest dużo mniej wyczuwalny. Wiem co mówię, bo jadłem go nie raz. Owoc ma też taką cechę, że jak się go otworzy, to trzeba go od razu zjeść, ponieważ przechowywanie otwartego powoduje powstawanie tego smrodku dosyć szybko. Jednym słowem musi być zjedzony od razu.
Mi niestety durian nie wykiełkował, bo powinno się go wsadzić w ziemię zaraz po wyłuskaniu pestki - nie wiedziałem o tym wcześniej :-(((

PostNapisane: 27 maj 2012, o 09:47
grzesiekm92
Również i mi udało się skosztować duriana. Sam smak i intensywny zapach coś w deseń cebuli uszły w tłoku, jak dla mnie jest zjadliwy, za to skutkowało to pół godzinnym płukaniem i myciem jamy ustnej;)

DURIAN

PostNapisane: 9 lis 2012, o 00:34
jacekbuzniak
Witam
Ostatnio stałem się posiadaczem nasiona duriana i mam pytanie czy jest szansa, że mi wykiełkuje ?, co strona internetowa to inaczej piszą ( że po dwóch miesiącach kiełkuje, gdzie indziej, że po tygodniu), może ktoś się z tym bawił więc proszę o odpowiedź:)

Durian

PostNapisane: 9 lis 2012, o 18:14
jacekbuzniak
Witam
Mam pytanie czy wie ktoś może jak wsadzić nasiono duriana (na jaką głębokość) i w jakiej temperaturze powinno się znajdować żeby wykiełkowało:) i oczywiście po jakim czasie zaczyna kiełkować ?

Re: Durian (durio zibethinus) - niekwestionowany król smrod

PostNapisane: 9 lis 2012, o 22:26
Oleander
Jacek, czy możesz napisać skąd pochodziło nasiono?

Jeśli nasiono było świeże to wykiełkuje. Czas kiełkowania jest zawsze uzależniony od warunków uprawy stąd mogą pojawiać się różnice w ocenie czasu kiełkowania. Z tego co pamiętam to kiełkowanie nie powinno zająć dłużej niż 1-3 tygodnie. W warunkach uprawy w temperaturze 18-20 stopni może zająć to dłużej lub nie udać się. Optymalnie będzie zapewnić wyższą temperaturę +25 lub więcej.

Mój durian (jeden z dziesięciu który mi pozostał) ma się dobrze. Coraz bardziej się rozrasta. Nie jest rośliną specjalnie wymagającą. Zadowala się podobnymi warunkami jak jabłko cukrowe, ananas. Wymaga nieco jaśniejszego stanowiska niż potrzebuje kawa. Odporności na niskie temperatury na razie nie testowałem na miarodajnym materiale. Koszt nasion jest dosyć wysoki, dostępność niewielka, więc na razie nie planuję takich testów.