Strona 1 z 4

Oleandry, nerium oleander, uprawa oleandrów, zdjęcia i opis

PostNapisane: 29 paź 2005, o 19:07
agata68
przywiozłam z hiszpanii 5 sadzonek oleandrów(ok.30 cm. wysokości),ustawiłam je na parapecie
w słonecznym miejscu,podlewam tak jak radzicie,ale od ok.3 dni 4 sadzonki spowite są jakby pajęczyną
i łażąpo nich małe,białe robale.poza tym tarczniki też się przyplątały!napiszcie proszę,jak je
ratowac bo jestem laikiem w tych sprawach.pospieszcie się bo padną!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: 24 gru 2005, o 12:56
egzotyczna
To masz przędziorki. Zastosuj owadum domowe.

PostNapisane: 4 maj 2006, o 13:42
moirai
witajcie jestem tu po raz pierwszy a to dlatego że zupełnie nie wiem co mam zrobić z prezentem ...
w postaci oleandra
nie mogłam znaleźć w mądrych książkach nic o jego hodowli
a wiem że takie miejsca są skarbnicą wiedzy, dlatego zwracam się z gorącą proźbą ... co mam robić żeby ładnie rósł i kwitł , czy i kiedy się go przycina ... ktoś powiedział że przez całą zimę jego kwiat miał pączki czy to tak ma być ? z góry dziękuję za każdą odpowiedź . pozdrawiam moirai

PostNapisane: 4 maj 2006, o 17:20
bela
Posiadam oleandra od 7 lat . W tej chwili jest już duży - 1,5 m . Co potrzebuje ? Ano latem jeśli to tylko możliwe należy wystawić go na dwór lub przynajmniej często wietrzyć . Lubi pełne słońce i duuuużo wody , można go nawet postawić w misce i do niej lać wodę - ale to latem . Zimą niska temperatura 5-10 stopni w miarę jasno i mało wody , lepiej za mało niż za dużo . Jeśli opadną liście - czasami tak bywa- to przyciąć , można mocno przycinać . W chłodne lata ma kłopoty z kwitnieniem i może dostać raka oleandra - czarne plamy na łodygach , wtedy koniecznie solidnie przyciąć .

PostNapisane: 5 maj 2006, o 20:48
moirai
dziękuję bardzo za podpowiedzi pozdrawiam sedecznie

PostNapisane: 5 cze 2006, o 09:51
tinker
Witam szukam sadzonek oleandra żółtego, łososiowego i innych kolorów jeśli takie są. Często można kupić tylko o. w czerwonym kolorze. Może ktoś wie gdzie można kupić te sadzonki. Dziękuje

PostNapisane: 25 cze 2006, o 13:50
lastanet
A ja mojego oleandra cały czas trzymałem na zachodnim oknie (lub południowo-zachodnim z przewagą na zachód) i świetnie się miał. Pomimo tego, że trzymałem go na parapecie nad kaloryferem (w zimie naprawdę było tam gorąco), to kwitł co roku przez pół roku (od połowy czerwca nawet czasem do lutego). Teraz mam zamiar wywieść go na wieś, bo się zrobił za duży na parapet, ale nie wiem na jakim oknie ustawić go w zimie- może być wschodnie (nie ma przy nim kaloryfera)? I czy można go przewozić, jak rozpoczął kwitnienie (ma pąki, które zaczynają rozkwitać)?
Serdeczne dzięki za odpowiedź ;) .

PostNapisane: 30 cze 2006, o 21:53
rozmaryn
Jeden kolegów pytał na PV o żółknięcie liści zimową porą lub wiosną. Odpowiem tutaj bo tak jest mi wygodniej. Jest to normalne. Niczym się nie martw .Ja swoje dwa ( jeden 3 lata drugi dwa) daję do pomieszczenia gospodarczego na spoczynek zimowy i wszystko jest ok. W tym szczególnym roku jeżeli chodzi o temperatury minusowe zimą , przeniosłem je do pomieszczenia nieco cieplejszego, ale i tak wytrzymały minus 6 stopni przez tydzień. Właśnie efektem tego lekkiego przemarznięcia było żółknięcie dolnych liści. W tej chwili rosną jak szalone i mają niesamowite przyrosty nowych pędów. Chyba jutro zaczną otwierać się pąki . Zaznaczam że swoje oleandry wystawiam z wymienionego wyżej pomieszczenia na dwór zawsze 1 go kwietnia czyli zimują podobnie jak ich pobratymcy ze strefy śródziemnomorskiej. I jeszcze ważna uwaga , oleander jak zaczyna funkcjonować czyli jak ma ciepło i dobre warunki wzrostu ,potrzebuje masę wody i dobrego dokarmiania i wtedy nie bój się o jego zalanie i zasilaj dobrym nawozem ,najlepiej substralem. Może jutro zamieszczę fotki swoich cacek.
Pozdro hej.

Powodzenia.

PostNapisane: 4 lip 2006, o 20:03
rozmaryn
A to foty moich oleandrów
Ten większy szerszy to trzylatek
Ten mniejszy ma dwa lata
Dzisiaj zaczęły się rozwijać kwiatki. Umieściłem je tutaj dla poprawienia nastroju ponieważ mają zrdowy wygląd a jak mówią w zdrowym ciele zdrowy duch .

PostNapisane: 4 sie 2006, o 13:34
gilliam
Oleandry łatwo rozmnażać. Obcięta gałązka ukorzeni się nawet w wodzie.

PostNapisane: 6 sie 2006, o 19:29
rozmaryn
...jest 6 sierpień a on wcale nie chce przestawać rosnąć.

PostNapisane: 29 sie 2006, o 10:20
Adi
jwt

PostNapisane: 29 sie 2006, o 11:24
gilliam
Sadzonki ukorzeniają się nawet w wodzie. Było już gdzieś o tym...

PostNapisane: 15 wrz 2006, o 12:40
Krzych
Którego Oleandra ?

PostNapisane: 16 wrz 2006, o 16:37
rozmaryn
Witam
Otóż właśnie którego oleandra ?
Proponuję oleandrowi załatwić oleandrową i małe oleanderki gotowe.
A tak poważnie , moim zdaniem nie ma chyba rośliny bardziej łatwej w rozmnażaniu jak oleander.
Zrywa się kawałek gałązki i wkłada do naczyńka z wodą . Czeka się około 3 tygodni do miesiąca i już

PostNapisane: 2 lis 2006, o 22:00
Asia88
Mam do państwa zapytanie... Czy może ktoś ma pojęcie w jaki sposób można uzyskać nowe sadzonki? Z nasion czy z szczepek? Proszę o pomoc...

PostNapisane: 5 lis 2006, o 22:00
gilliam
O tym było. Metoda wedle uznania. Najlepiej ukorzeniać sadzonki w wodzie. Polecam wyszukiwarkę na forum.

PostNapisane: 23 lis 2006, o 16:14
rozmaryn
Witam
Chciałem pokazać swojego oleandra w szacie zimowej. Zdjęcie było zrobione 2 go listopada po pierwszym śniegu. Nie mogłem zdjęcia wkleić , ale od wczoraj jest już wszystko ok . Stoi jeszcze na wolnym powietrzu i będzie schowany dopiero po pierwszym większym przymrozku do werandy.
Sęk w tym że w werandzie jest zainstalowany grzejnik centralnego ogrzewania ? Mogą w środku zimy pojawić się dzikie odrosty psujące pokrój krzewu. Drugiego mam w pomieszczeniu gospodarczym gdzie będzie mu się dobrze zimowało bez ryzyka rozpoczęcia zimowej wegetacji.

PostNapisane: 2 gru 2006, o 14:57
rozmaryn
Witam
Sorki że post pod postem , ale to co się dzieje w tym roku w przyrodzie przechodzi najśmielsze oczekiwania . Proszę sobie wyobrazić że mój trzylatek ( oleander) nadal stoi na wolnym powietrzu ( 02.12.06) i przynajmniej patrząc na prognozy pogody postoi jeszcze z tydzień . Dużym atutem jest to , że donica stoi pod występem werandy . Jest to miejsce osłonięte od wiatru i deszczu , a jak wiadomo oleandry nie lubią jesiennego nadmiaru wilgoci na liściach ( rak oleandra) . Ponadto ciepło ogrzewanego budynku zawarte w jego murach , zawsze wypromieniowuje z wewnątrz na zewnątrz . Nawet jeżeli kilka metrów od budynku trawa i inne rośliny są oszronione , nie widać tego na moim oleandrze. Jestem niezmiernie ciekawy jak długo jeszcze postoi na wolnym powietrzu . Napiszę kiedy będę go chował przed prawdziwą zimą.


Dzisiaj jest już prawie dziesiąty grudzień a on sobie dalej stoi na wolnym powietrzu
Wklejam fotkę zrobiona wczoraj w nocy

PostNapisane: 28 gru 2006, o 18:19
rozmaryn
Witam
Dzisiaj nad ranem zanotowałem minus 6 stopni celsjusza. Postanowiłem schować swojego oleandra do pomieszczenia zamkniętego. Nigdy tak długo nie trzymałem roślin ze stefy śródziemnomorskiej na wolnym powietrzu . Wczoraj miałem minus 5 , ale takie temperatury nie są groźne dla oleandra pod warunkiem że w dzień jest temperatura dodatnia . Pozostał jeszcze na placu boju 3 letni rozmaryn. Ciekawe jak długo on wytrzyma. Wiem z doświadczenia że minus dziesięć może go zniszczyć w znacznym stopniu .

PostNapisane: 28 gru 2006, o 19:32
rozmaryn
Witam
Hoduje w gruncie ale w przysypanej do poziomu gruntu donicy . Na zimę wyciąga go razem z donicą i chowa pod dach.

Oleander ginie w temperaturze minus 11 stopni. W temperaturze minus 8 do 9 stopni w bardzo poważnym stopniu ulegają uszkodzeniu liście i cieńsze gałązki. Żaden wysadzony do gruntu oleander nie da rady naszej najłagodniejszej zimie.



PS
Jest to odpowiedź na post kolegi Reizera który napisał że jego znajomy uprawia oleandra w gruncie!!

prosciutko

PostNapisane: 20 sty 2007, o 16:50
kruqs
trzeba tylko kawalek galazki i do wody zwyklego wegielka drzewnego wrzucic i galazka do wody po paru dniach powinny pojawic sie korzonki :)

PostNapisane: 19 lut 2007, o 13:52
rozmaryn
Witam
Chciałem wam przedstawić mojego czteroletniego oleandra , którego zimuję w werandzie. Jest mu trochę za ciepło , ponieważ wykształcił całą masę nowych kwiatostanów .Czekam na cieplejszy okres bez przymrozków i wtedy wystawę go na zewnątrz. Pozwoli to na powstrzymanie chociaż na krótko jego tendencji do zbyt wczesnego rozwoju.

PostNapisane: 22 kwi 2007, o 17:46
rozmaryn
Witam
To jest moje cacko chuchane i dmuchane . W tym roku będzie miał setki kwiatów . Ważne w przypadku oleandra jest to , żeby miał nad głową jakieś zadaszenie . W przeciwnym razie kwiaty w zetknięciu z wodą opadową bardzo szybko obumierają i brązowieją. To samo dotyczy pędów , które jeżeli mają bezpośredni kontakt z wodą opadową , mogą chorować na raka oleandra.Mój po części stoi pod werandą

PostNapisane: 2 maj 2007, o 20:36
agata68
Witam Cię rozmaryn
muszę przyznac, że jesteś prawdziwym ekspertem w dziedzinie oleandrów! Cudo!!!
Ja odkąd przywiozłam moje nieszczęsne sadzonki - walczę o ich przetrwanie i jako- taki rozwój
W zeszłym roku latem stały sobie w ogrodzie i tam ciut mniej je coś zżerało niż w domu(chociaż pryskam różnymi różnościami), jesienią wróciły do domu, jednakże przez zimę b.zmarniały:liście w dużej części zamarły (uschły na "stojąco"),tak więc poobrywałam, podcięłam, nawożę i obserwuję.Pojawiły się młode pędy , ale jakieś takie wybujałe i cienkie.Podlewam , jak należy , słońca też pod dostatkiem...Chodzę, pieszczę, dmucham i chucham, ale jakos specjalnych efektów nie widzę :(
Byłabym wdzięczna za radę
Pozdrawiam - Agata

PostNapisane: 3 maj 2007, o 07:40
rozmaryn
Witam
Koleżanko Agato napisz w jakiej ziemi masz wsadzone swoje oleandry i określ wielkość doniczek. Ze swoich doświadczeń wiem , że te rośliny to żarłoki, im bardziej zasobna ziemia tym dla nich lepiej.Nie jest też obojętna wielkość pojemnika w którym rosną. Jak widziałaś na zamieszczonych zdjęciach ten mój rośnie w donicy do której wsypałem 3 worki 50 litrowe mieszanki substral.Na robale z kolei dobra jest tylko chemia . Dodam , że roślina w dobrej kondycji daje sobie radę sama. Widziałem na swoim oleandrze mszyce ale one nic mu nie zaszkodziły. Z tego co piszesz ( wybujałe pędy ) twoim rośliną brakuje czasu spoczynku , mają w zimie za ciepło. Mam jeszcze jednego oleandra który w tę zimę stał w garażu gospodarczym . Tam temperatura spadała do minus 2 stopni i właśnie tak powinien być zimowany oleander ( literatura podaje mimimum plus 6 stopni , ale ja sprawdziłem na własnej skórze i nic się nie stało). Ten większy stał dokładnie do 27 grudnia w miejscu gdzie stoi , następnie został wciągnięty do werandy gdzie stał do końca marca , czy początku kwietnia( już nie pamiętam). W werandzie jest grzejnik CO lecz przykręcony na jedynkę , ale pod koniec zimowania i tak zauważyłem kilka pędów zbyt wybujałych. I jeszcze jedna rada . Po wystawieniu na wolne powietrze lej mu wody ile wlezie . Najlepiej deszczówkę , tylko skąd tu deszczówki nałapać jak u mnie nie padało już z miesiąc.
Życzę powodzenia.

PostNapisane: 3 maj 2007, o 14:38
agata68
Witam ROZMARYNIE
B.dziękuję za tak szybką reakcję.Już pędzę mierzyc moje doniczki i roślinki!!!
A więc : wysokośc doniczek :18cm, średnica: 25cm, wysokośc roślinek:47cm + 10cm wybujały przyrost na czubku.Przesadzałam je w marcu i korzenie mają dosyc dużo miejsca w nowych doniczkach.A ziemia ????Trudno mi powiedziec co to było, k upiona w CASTORAMIE,jak podeschnie to jest brunatna i jakaś taka miękka - sianowata.Nawoże nawozem płynnym 1x w tyg.
Zimowały w pokoju z opuszczonymi do połowy żaluzjami, z zakręconym kaloryferem (jak się tam wchodziło, to dostawał człowiek gęsiej skórki!!!).No i zimą b yły dosyc skąpo podlewane.
Liście, które się ostały ( po zimie) , no-ujdzie, chociaż jest niesamowita różnica pomiędzy tymi nowymi, a tymi starymi.Tak mnie kusi wszystkie stare oberwac, tylko, że wtedy to to już będzie totalny koszmar.....
A zresztą zobacz sam moje "okazy"......
Pozdrawiam

http://img172.imageshack.us/img172/8037/20070503eg2.jpg
http://img510.imageshack.us/img510/6620/20070503001uh3.jpg

Oleander, nerium oleander, warunki uprawy, opis, porady, zdjęcia

PostNapisane: 10 maj 2007, o 12:27
adrianna
Witam wszystkich. Dostałam kilka dni temu oleandra . Ma z 30 cm wysokości i małe nierozwinięte pączki. Nie mam zielonego pojęcia co z nim robić. jak podlewać, gdzie powinien stać? (czy na balkonie, czy w domu) , czy to się jakoś nawozi? Prosze o jakiekolwiek wskazówki. Kilka listków wygląda na chore. na gornej powierzchni lisci maja czarne plamki. Czy cos powinnam z tym zrobić.?
czekam na odpowiedz ;)

Oleander, nerium oleander, warunki uprawy, opis, porady, zdjęcia

PostNapisane: 10 maj 2007, o 17:27
GosiaM
Uwaga - wszystkie części rośliny są trujące!

Wymagania: w naszym klimacie wyłącznie do uprawy doniczkowej, w drugiej połowie maja (po wcześniejszym zahartowaniu rośliny) można wystawić do ogrodu na stanowisko słoneczne (!), ciepłe, zaciszne, najlepiej zadaszone, gleba żyzna, przepuszczalna, o odczynie obojętnym do lekko zasadowego, wilgotna (w upalne dni potrzebuje dużo wody, ale nie lubi zraszania i deszczu), ponownie przenosimy do pomieszczenia we wrześniu, zimą zapewniamy warunki chłodne (najlepiej w temperaturze 2-8 st. C) ale jasne rzadko podlewamy (tylko tyle aby ziemia nie przeschła). Pobyt zimą w ciepłym mieszkaniu osłabia późniejsze kwitnienie.

W mieszkaniu oleander dobrze się rozwija przy południowym oknie. Gdy jest mu ciemno, tworzy mało liści i nie kwitnie. Korzenie lubią wilgoć, więc wodę można wlewać do podstawki, gdy tylko jej zaczyna brakować. Wskutek przeschnięcia zrzuca kwiaty i liście, ale po podlaniu za jakiś czas znów ładnie się zazielenia.

Nawożenie: Od kwietnia do sierpnia oleander należy dokarmiać co 10-20 dni Nawozami do roślin kwitnących. Dłuższe zasilanie powoduje, że roślina ta na początku zimy nadal tworzy pędy i się znacznie osłabia.

Przycinanie: Po kwitnieniu usuwamy ogołocone kwiatostany. Młodym egzemplarzom warto wiosną przycinać wierzchołki pędów. Zabieg ten opóźnia kwitnienie, ale powoduje, że oleander tworzy sporo rozgałęzień, dzięki czemu później obficiej kwitnie. Starszym okazom wycinamy jedynie pędy chore lub ogołocone z liści.

Przesadzanie: Młode okazy wystarczy co 2-3 lata przesadzać do doniczki większej o 2 rozmiary, a starszym jedynie wymieniać górną warstwę podłoża. Najlepiej, aby była to tzw. ziemia do palm o odczynie 6,7-7,2. Można też użyć ziemi uniwersalnej po dodaniu nieco cięższego, gliniastego podłoża i kredy.

Walka ze szkodnikami. Oleandry często padają ofiarą tarczników i wełnowców. Gdy na liściach lub łodygach pojawią się brązowe tarczki lub kłaczki wyglądające jak wata, w podłożu zagłębiamy doglebowy środek owadobójczy (np. Provado Combi Pin, Tarcznik, pałeczki nawozowo-owadobójcze).

...wystarczyło przez chwilę poszukać ;)

PostNapisane: 10 maj 2007, o 20:21
rozmaryn
Witam
Mała Gosiu wspaniale fajnie itp.Napisałaś co piszą wszelkie poradniki itp. Ja koleżance , która pyta się o oleandra , poradziłbym poczytanie tego co napisałem o swoim oleandrze. Jest to osoba nowa i może mieć problemy z poruszaniem się na naszym forum .Tam jest tak duzo napisane na temat oleandra , że nie będę się powtarzał .

PostNapisane: 11 maj 2007, o 22:57
GosiaM
Rozmarynie, Ciebie zawsze warto poczytać, bo masz sporo doświadczenia z roślinami :)
Dla ułatwienia koleżance sprawy mogę nawet wkleić link z Twoim tematem, który znajduje się w tym samym dziale: http://www.oleander.pl/index.php?p=showtopic&toid=97&fid=30&area=1
;)

PostNapisane: 12 maj 2007, o 11:30
adrianna
dziękuje bardzo . ;)

PostNapisane: 12 maj 2007, o 11:36
adrianna
powklejam zdjecia, jak uda mi sie znalezc aparat, bo chciałabym pokazac wam cos co mnie niepokoi. jakies czarne swinstwa sie porobiły przy lisciach.. mam nadzieje ze ktos mi powie czy to cos groznego i jak to zlikwidowac. :)

PostNapisane: 12 maj 2007, o 12:06
adrianna
co to za świństwo się porobiło?

PostNapisane: 12 maj 2007, o 12:14
adrianna
jeszcze jedno :)

PostNapisane: 12 maj 2007, o 18:24
rozmaryn
Witam
Koleżanko Adrianno niczym się nie martw . To normalne zachowanie tych krzewów . Niektóre zawiązki , jeżeli jest ich za dużo , roślina sama odrzuca. Z fotografii widać ,że twój oleander jest naprawdę w dobrej kondycji. Moim zdaniem nic nie rób i sama zobaczysz latem jak oleander zaszaleje. Postaram się wkleić zdjęcia swojego monstrum w czasie kwitnienia , ale to dopiero za dwa miesiące.
Powodzenia.

PostNapisane: 12 maj 2007, o 22:51
GosiaM
Adrianno, czy tylko pąki czernieją?
Czy spryskiwałaś wcześniej roślinę lub stała na dworze w czasie deszczu?
(bo liście miała mokre na pierwszej fotce)

Oleandry nie lubią moknąć, ani nie lubią spryskiwania (szczególnie jak mają zawiązane pąki i w czasie kwitnienia). Z tego powodu potrafią zrzucać pąki i kwiaty.

Jeśli te czerniejące pąki to Twój jedyny problem, to nie ma się czym martwić. Wszystko będzie O.K. :)

PostNapisane: 13 maj 2007, o 09:56
adrianna
ok. dzięki. ;) był mokry , poniewaz gdzies przeczytałam ze nalezy oleandra zahartować, przed wystawieniem go na stale na balkon. wystawialam na kilka godzin dziennie,ale gdy nie bylo mnie w domu ,zaczelo padac. a nie mam zadaszenia na balkonie. no ale mysle ze nic mu sie nie stanie. byl bardzo zakurzony wiec moze nawet dobrze mu to zrobilo. dziekuje jeszcze raz ;)

PostNapisane: 13 maj 2007, o 14:53
adrianna
poza tym na innym forum zapytałam , czy nie przeszkadza ze oleander bedzie stal na balkonie bez zadaszenia podczas deszczu . napisali mi tam ze to bzdura ze nie lubi przeciagow, i ze jest to kwiat ogrodowy, wiec deszcz mu nie przeszkadza. ;] dlatego nie wiem w koncu jak to jest . kazdy pisze co innego :)

PostNapisane: 13 maj 2007, o 17:45
rozmaryn
witam
Więc ja odpowiem . Miałem jednego pod tak zwaną chmurką czyli narażonego bespośrednio na opady atmosferyczne i drugiego obok z tą różnicą , że na niego nie padało. Efekt był taki , że ten wystawiony bespośrednio na deszczu miał kwiaty przepiękne , ale wystarczył tylko mały dzeszcz i zaczynały całe wiechy kwiatostaów obumierać. Robiły się brązowe i nieefektownie wyglądały. Z kolei ten pod zadaszeniem kwitł równie pięknie , ale ztą różnicą , że jego kwiaty utrzymywały się dwa razy dłużej.Mam odmianę o kwiatach pełnych.Jak zrobisz tak będziesz miała. Niemniej życze powodzenia

PostNapisane: 13 maj 2007, o 22:21
adrianna
juz wszystko jasne. dzieki wielkie :)

PostNapisane: 17 cze 2007, o 06:27
rozmaryn
Witam
To jest mój czteroletni oleander . Zdjecie jest zrobione dwa tygodnie temu więc widać tylko pąki kwiatowe , ale zapewniam że dzisiaj ma już rozwiniętych kilkadziesiąt kwiatów. Niesamowity jest zapach kwiatów oleandra . W upalny bezwietrzny wieczór w obrębie paru metrów od tego krzewu unosi się silny zapach olejku migdałowego. Dla naszych nosów jest to miłe , ale ostrzegam to cjanowodór , kwas pruski , substancja silnie trująca . Więc lepiej nie wąchajmy zbyt długo bo możemy wąchać kwiatki , ale od spodu hehe.

Ps
na fotce z lewej strony od oleandra rośnie sobie milin amerykański . Ma w tym roku masę zawiązków kwiatowych .

PostNapisane: 27 cze 2007, o 08:48
agata68
Witaj Rozmarynie!

Piękny! A w którym roku zakwitł Ci po raz1-szy?
Ja moje wystawiłam na taras, dokarmiam, podlewam i muszę przyznać, że wyładniały!!!(Zeby nie zapeszyć!)Młode pędy nie są już tak wybujałe, są grubsze, urosły również, po robalach nie ma śladu i teraz brak im jeszcze tylko kwiatów.Ale nie chce mi się wierzyć, żeby jeszcze w tym roku miały zakwitnąć...
Chciałabym jeszcze podpytać o zimowanie.
Piszesz, że Twój stał w garażu, a więc: żadnego światła?Zero podlewania?
Czy zrzucał liście?
Pozdrawiam - Agata

PostNapisane: 28 cze 2007, o 23:01
rozmaryn
Witaj
Agato kwitł już w drugim roku . Pozyskałem go ukorzeniając 10 cm sadzonkę . Owszem stał w garażu ale gospodarczym gdzie jest w miarę widno ponieważ mam tam pełnowymiarowe okno z expozycją południową. W zimie pomieszczenie jest wietrzone parę godzin dziennie pod warunkiem że na zewnątrz jest temperatura dodatnia.Liści trochę zrzucił ,ale jest to normalne w okresie wiosennym

PostNapisane: 29 cze 2007, o 08:29
agata68
Witaj!
Dziękuję za szybką odpowiedź i proszę napisz jeszcze, czy zimą miał trochę wilgotności, czy całkowita posucha?
A tą 10 cm sadzonkę ukorzeniłeś wsadzając ją po prostu do wody, czy jakiś ukorzeniacz?
A powiedz jeszcze, czy podlewasz ciepłą, czy normalną wodą?

Pozdrawiam - Agata

Jak przyciąć oleandra

PostNapisane: 22 sie 2007, o 11:26
hanahan1
Witam
Od roku mam oleandra, ślicznie kwitnie, ale nie był nigdy podcinany, poza tym że raz mój królik odgryzł mu wierzchołek, i w tym miejscu się rozkrzewił.
Teraz ma ponad metr i nie jest zbyt efektowny. Proszę poradźcie co mam z nim zrobić, jak i gdzie go przyciąć, jak i które pędy ukorzenić.
Miesiąc temu włożyłam do wody ok 10 cm łodygę ale do tej pory nie wypuściła korzonków:(
będę wdzięczna za odpowiedzi:)
załączam zdjęcie mojego oleandra.
pozdrawiam. Monika

PostNapisane: 22 sie 2007, o 11:28
hanahan1
Witam
Od roku mam oleandra, ślicznie kwitnie, ale nie był nigdy podcinany, poza tym że raz mój królik odgryzł mu wierzchołek, i w tym miejscu się rozkrzewił.
Teraz ma ponad metr i nie jest zbyt efektowny. Proszę poradźcie co mam z nim zrobić, jak i gdzie go przyciąć, jak i które pędy ukorzenić.
Miesiąc temu włożyłam do wody ok 10 cm łodygę ale do tej pory nie wypuściła korzonków
będę wdzięczna za odpowiedzi:)
załączam zdjęcie mojego oleandra.
pozdrawiam. Monika