Fajnie że odgrzebałeś temat Mateusz. bo widzę że jeszcze jest pytanie Hanusia445. Pewnie po takim czasie wszystko wróciło do normy i oleander nie zrzuca masowo liści, ale napiszę tylko dla czytających, że zrzucanie liści (części lub wszystkich) po przenosinach to nic nadzwyczajnego. Zmiana miejsca uprawy to szok dla rośliny. Tak jak my nie lubimy przeprowadzek, tego całego przekładania naszych rzeczy i tego "jak to będzie" tak i rośliny nie lubią raptownych zmian. Często wycofują substancje z liści "na czarną godzinę" i po ich zrzuceniu tworzą nowe liście z rezerw. Te nowe liście są już lepiej przystosowane do warunków panujących w nowym miejscu. Często na przykład jest tak, że są jaśniejszej barwy, co jest rodzajem odpowiedzi, przystosowania do nowego miejsca.
Mateusz, Oleander ma cieniutkie gałązki, bo przez zimę rósł w niewłaściwych warunkach. Miał zbyt mało światła. Długość dnia panująca w Polsce podczas zimy jest niedostateczna dla tego typu roślin. Więcej na ten temat napisano tutaj:
doswietlanie-roslin-zima-sposoby-materialy-doswiadczenia-t2162.htmlWiosną po tzw "Zimnej Zośce" warto wystawić oleandra na zewnątrz w miejsce maksymalnie ciepłe, suche i słoneczne. Nie zaszkodzi go też przesadzić, a na pewno przyda się go nawozić nawozem naturalnym, przykładowo rozcieńczonym nawozem krowim który znajdziesz tutaj:
http://www.oleander.pl/nawozy/430-nawoz ... 00-ml.htmlTaka porcja w przeliczeniu na kilka podobnych roślin powinna w zupełności wystarczyć na 3 sezony. Jeśli chodzi o inne sprawy to w tym przypadku może być też potrzebne cięcie formujące. Takie wiotkie pędy można próbować wykorzystać, ale nie zawsze ma to sens. W takim przypadku pozostaw najgrubsze, które nadadzą roślinie sensowny kształt a resztę usuń. Cięcie wykonałbym na początku pod koniec kwietnia lub na początku maja, mniej więcej 2 tygodnie przed jego wystawieniem na zewnątrz, lub 2 tygodnie po jego wystawieniu, gdy pogoda będzie stabilna.