Strona 2 z 4

PostNapisane: 22 sie 2007, o 14:55
lastanet
O jej, jaki ładny ;) . Możesz go przyciąć nad pierwszym/drugim liściem od miejsca rozkrzewienia na 3. Temu maluchowi też możesz przyciąć czubek. Najlepiej chyba będzie jak się przytnie po przekwitnięciu.

pomóżcie ocalić oleandra!

PostNapisane: 23 sie 2007, o 12:32
agus_denz
witam!
od dwóch tygodni mam na balkonie oleandra, mniej wiecej średniego wzrostu. niestety po około tygodniu cieszenia się nim zauważyłam,że ma mszyce. insekty na drugi dzień chyba się wykluły, bo były takie pomarańczowe. potraktowaliśmy e jakimś owadobójczym sprejem na mszyce. chyba podziałało, bo owady przestał sie ruszać i zrobiły się czarne; umyłam więc liście z ich pozostałości. Niestety! po jakimś czasie pojawiły się CZARNE PLAMKI które pokrywają jakby wewnętrzną część łodyg i pędów i cała roślina tak jakby oklapła. Błagam o pomoc!
Aguś

oleander agus.JPG

PostNapisane: 24 sie 2007, o 13:36
agus_denz
Witaj Agus. Roślinie nic szczególnego nie dolega. Nie martw się.

PostNapisane: 24 sie 2007, o 13:53
gilliam
A tym sadzonkom, które nie chcą ci się ukorzenić utnij do połowy liście (ograniczenie parowania).

PostNapisane: 1 wrz 2007, o 14:23
hanahan1
Gillian ja nie rozumiem co miałeś na myśli pisząc przytnij listki do połowy:(
czy chodzi Ci żebym sam liść obcięłą do połowy? czy żebym do połowy obgołociła łodyge zaszczepki?
Przepraszam za głupie pytanie, ale nie zrozumiałam Twojej rady. Jesli możesz napisz jeszcze raz szczegółowo jak to zrobić. dzięki i pozdrawiam.

PostNapisane: 1 wrz 2007, o 15:20
gilliam
Ucinasz sadzonkę niezdrewniałą z np. 6 lisćmi, pozostawiasz tylko 3-4 liście i te liście przycinasz w połowie długości. Włóż na kilka minut całą sadzonkę do wody, żeby wypłynął trujący sok. Później ukorzeniaj w wodzie albo bezpośrednio w ziemi (lub wilgotnym piasku, piasku z torfem, w pelicie, w gąbce bukieciarskiej- jest 100 sposobów, więc wybierz jeden ;) ) Następnie, nakrywasz luźno woreczkiem i czekasz.

Acha, PS. Gilliam jest dziewczynką i pisze się to z M na końcu.

PostNapisane: 1 wrz 2007, o 15:27
hanahan1
Gilliam!
serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam:)

oleander

PostNapisane: 8 lut 2008, o 10:14
bulka
mam prośbę do speców od oleandrów. Mam pięknego 4-letniego oleandra, na liściach którego pojawiły się maleńkie jasne plamki (coś jakby biały nalot, a młode listki wyrastają jakieś pokręcone i z białym nalotem. Oglądałam liście, ale żadne robale na na nich nie siedzą. Co to może być i jak wyleczyć??? Proszę pomóżcie bo się boje, że mi padnie a go uwielbiam.

PostNapisane: 9 lut 2008, o 12:05
rozmaryn
Witam
Objawy o których piszesz mogą mieć związek z warunkami w jakich roślinę zimujesz. Ja swojego 5 latka (ponad 2 metrowa roślina , jest kilka zdjęć w tym dziale) zimuję w pomieszczeniu gospodarczym gdzie jest w miarę widno i chłodno. Być może twoja roślina została porażona jakimś grzybem i bez chemii nie dasz rady doprowadzić ją do normalnego wyglądu. Dla oleandrów najgorszy jest rak oleandra , ale wtedy na liściach pojawiają się ciemne prawie czarne plamy.W takim wypadku należy praktycznie ściąć wszystkie zaatakowane gałęzie. Pisałaś o tym ,że nie zauważyłaś żadnych robaczków.Pamiętaj że niektóre insekty są tak małe ( przędziorki ) ,że gołym okiem ich nie dostrzeżesz. Weź to pod uwagę i na wszelki wypadek zastosuj oprysk na to paskudztwo.

PostNapisane: 9 lut 2008, o 13:41
bulka
Robali definitywnie nie ma (obejrzałam pod lupą). Tez przypuszczam, że to grzyb i w takim razie nie ma rady i pędzę do sklepu po chemię. bardzo dziękuję za odpowiedż. Twojego oleandra widziałam ... piękny. moj jak do tej pory też się super trzymał i mam nadzieję, że do lata wydobrzeje i znowu będzie pięknie wyglądał.

co to za choroba?

PostNapisane: 14 mar 2008, o 13:11
j-ola
nabyłam w uboegłym roku 2 oleandry, po przeniesieniu jesienią do domu zachorowały, na liściach dostały jakby pajeczyny, liście opadły, a teraz zasychają pędy, nie wiem czy uda się je jeszcze uratować, do doniczki wlożyłam lekarstwo na tarczniki i tym podobne i włożyłam lep, na który łapią się małe czarne muszki, opryskiwałam podobnym preparatem liście... i na czubkach pojawiły się młode listki, ale już znowu zasychają, może źle zdiagnozowałam chorobę. Proszę rzućcie fachowym okiem na listki i doradzćcie co robić. Dzięki. Jola

olandry

PostNapisane: 14 mar 2008, o 21:24
lucy23-61
witam.Jak nic są to przędziorki.Jak oleander zimuje w ciepłym miejscu,tołapie wszystko.W Europie Zachodniej są to rośliny ,które rosną w gruncie cały rok,tak że to ciepło zimą w naszych mieszkaniach mu nie służy.On wytrzymuje nawet przymrozki.W domu trzeba mu wiEc zapewniC jak najchLodniejsze miejsce i wilgoC w powietrzu.
Lucy

PostNapisane: 6 sie 2008, o 21:26
Ewaa
Lucy ma rację ...to są przedziorki.
Co słychać u waszych ' chorych oleandrów' ?

PostNapisane: 31 sie 2008, o 22:26
rozmaryn
Witam
Co prawda mój oleander chory nie jest , ale miał wiosną małe problemy. Mianowicie niektóre liście zbrązowiały i wyglądały niezbyt estetycznie. Powodem takiego stanu rośliny nie był jakiś czynnik chorobotwórczy tylko zbyt późne zabezpieczenie rośliny przed zimą. W zeszłym sezonie stał na dworze aż do połowy grudnia . teraz roślina ma się dobrze i kwitnie od czerwca. Prawdopodobnie kwitnienie zakończy pod koniec września lub na początku października. Poniżej zamieszczam fotkę ponad 2,5 metrowej rośliny.

PostNapisane: 31 sie 2008, o 22:39
Ewaa
Ładny :rolleyes: czy on jest o pojedyńczych kwiatach , czy pełnych ?

PostNapisane: 31 sie 2008, o 22:39
longman
Rozmarynie!
Jak mocno oleander zmarznął, jeżeli go zostawiłeś do grudnia?
Czy można pozostawić go na dworze i okryć, bo mam giganta i niema jak go przezimować.

PostNapisane: 1 wrz 2008, o 00:56
rozmaryn
Kolego Longman parę dni stał w temperaturze ponizej minus 8 stopni Celsjusza , a co do pytania Ewyy , ma on kwiaty pełne. Kwestia przetrzymania na dworze, raczej nie w naszym klimacie nawet dobrze okryty nie da rady , zmarznie na bank. W środowisku w którym występują są czasami mrozy nawet 10 stopniowe, ale bardzo krótkotrwałe. U nas nawet w tak łagodne zimy jak te dwie ubiegłe następuje po sobie kilka dni w których zarówno w dzień jak i w nocy występują temperatury ujemne

PostNapisane: 8 lis 2008, o 04:15
elzbieta
czy oleander moze byc przechowywany przez zime w niezbyt slonecznym miejscu

PostNapisane: 8 lis 2008, o 07:55
rozmaryn
Witam
Koleżanko Elżbieto zależy jak na to popatrzeć ? Niezbyt słonecznym miejscem może być ciemna piwnica jak i pokój z małym oknem. Dobrze by było gdybyś dokładniej sprecyzowała miejsce w którym chcesz przezimować swoją roślinę. Podaj rodzaj pomieszczenia , wielkość okna , odległość rośliny od otworu okiennnego , temperaturę w owym pomieszczeniu. Wszystkie te czynniki mają niebagatelny wpływ na późniejszą kondycję naszego oleandra. Nawiasem mówiąc mój stoi jeszcze na dworze ,a z nastaniem pierwszych silniejszych przymrozków chowam go do garażu gospodarczego. Tam ma do dyspozycji pełnogabarytowe okno od którego stoi 2,5m . Z temperaturą radzę sobie w prosty sposób . Otóż donicę obsypuję grubą warstwą suchych liści. Natomiast jeżeli wewnątrz temperatura spada poniżej minus 8 stopni zapalam piecyk gazowy typu fen.

A to zdjecie z sierpnia mojego gagatka

PostNapisane: 8 lis 2008, o 14:38
Ewaa
Ja swego zimuję w nieogrzewanym garażu , panuję tam półmrok ;)
A tak wyglądał latem...
Obrazek

PostNapisane: 8 lis 2008, o 21:40
elzbieta
Mam trzy duze oleandry okolo 2 merty .Narazie stoja w ciemnym garazu ale planuje je przeniesc do piwnicy ogzewanej z malym oknem . Mam jeszcze pytanie czy mam je obciac troche czy nie.

PostNapisane: 23 mar 2009, o 18:37
artur85
Napisal do mnie pewien użytkownik ale niestety nie moge wyslac prywatnej wiadomosci (opcja wylączona). Oto treść:

WITAJ MAM MAŁY PROBLEM. DOSTAŁAM OD MAMY PIEKNE DRZEWKO OLEANDER, ALE OD PEWNEGO CZASU ZACZOŁ GUBIC STARE I NOWE LISCIE A NA DODATEK OWINEŁA JE JAKAS PAJECZYNKA I MA BRĄZOWE KROPKI DOMYSLAM SIE ZE TO MSZYCE JUZ OBCIEŁAM TE SUCHE GAŁEZIE I PODLEWAM GO CZESTO BO LUBI MOKRO, ALE JA NIE WIEM JAK SIE POZBYC TYCH MSZYC. WIEC PROSZE O POMOC


Ja nigdy Oleandra nie mialem ale mysle ze to przędziorki są. Najlepiej splukac rosline pod prysznicem i potem dac w miejsce gdzie jest w miare wilgotno, z dala od kaloryfera i zraszac. Niech mnie ktoś poprawi bo w praktyce nie mialem z takim robactwem jeszcze do czynienia...

PostNapisane: 23 mar 2009, o 23:19
Demon
Uważałbym z tą wilgocią w uprawie oleandra, bo jak wiadomo roślina ta nie lubi mieć "mokrej głowy". Ja zrobiłbym z 3-4 opryski jakimiś akarycydami w odstępach kilkudniowych i wystawił roślinkę na zewnątrz. Skoro zaatakował go przędziorek to pewnie zimę spędził w ciepłym i suchym mieszkaniu, w zimnych pomieszczeniach przędziorek się nie rozwija.

PostNapisane: 29 mar 2009, o 16:03
kbiegan
Witam. Mam dużego różowego oleandra przywiezionego jako gałązka wiele lat temu z Tunezji. Dotychczas oleander zimował w nieogrzewanym garażu. Niestety rozrósł się do takich rozmiarów że w przyszłym roku już się do garażu prawdopodobnie nie zmieści. Poza tym wszyscy mają już dość wciągania go co roku i wyciągania z garażu. Padła więc propozycja żeby go wyrzucić na kompost lub spróbować wkopać do gruntu i przezimować pod folią. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia- również negatywne z oleandrem w gruncie.

Zdjęcie sprzed roku. Wtedy miał 3 metry.

Obrazek

PostNapisane: 29 mar 2009, o 18:21
Oleander
Oleander ma podobną wytrzymałość do lauru (wawrzynu, laurus nobilis). U mnie laury zimują w gruncie (jednak co kilka lat mrozy dosyć poważnie je uszkadzają, następnie przez kilka lat rośliny nadrabiają uszkodzenia i tak w kółko...
Jeśli i tak zamierzałeś wyrzucić tego oleandra to aż się prosi spróbować (najlepiej posadzić go przy ścianie budynku od południowej strony, przed zimą dokładnie zabezpieczyć liśćmi tak wysoko jak tylko się da; dbać o to by nie miał zbyt wilgotno, powinno się udać).

PostNapisane: 29 mar 2009, o 21:14
sev
Przy budynku Wydziału Architektury krajobrazu i Ogrodnictwa, Uniwersytetu rolniczego w Nitrze (południe Słowacji) posadzono oleandra ale po zimie wygladał tragicznie i wieksza część krzewu umarzła, dodam że krzew nie był niczym zabezpieczony wieć może jakby dokładnie okryć.

PostNapisane: 29 mar 2009, o 21:32
..........
@kbiegan

Poza tym wszyscy mają już dość wciągania go co roku i wyciągania z garażu. Padła więc propozycja żeby go wyrzucić na kompost lub spróbować wkopać do gruntu i przezimować pod folią.

Moim zdaniem oleander jest zdecydowanie zbyt mało mrozoodporny i zimotrwały aby mógł przetrwać u nas w gruncie. Co zaś do Twojego oleandra to ja na pewno bym go nie wyrzucił. Oleandry są piękne i pięknie kwitną przez całe lato - zawsze możesz go mocno przyciąć - powiedzmy do wys. około 1 metra - wtedy bez problemu zmieści się w garażu a Ty będziesz mógł się nim cieszyć przez kolejne kilka lat.

PostNapisane: 30 mar 2009, o 18:45
Krzych
Witam
Kilka lat temu mój kolega nie sprzątnął swojego Oleandra na zimę i został pod ściana od południowej strony. Już go spisano na straty a ten pięknie zakwitł na wiosnę. Zima w tym roku była bardzo lekka. Jeżeli zabezpieczycie na zimę to może przetrwa.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 20 kwi 2009, o 20:00
maraban
witam,
mam pytanie: kupiłam oleandra, czym go nawozic? bede wdzieczna za odpowiedz. Pozdrawiam

PostNapisane: 20 kwi 2009, o 23:33
grzesiekm92
Można stosować biohumus, lub nawóz płynny do roślin kwitnących ZIelony Dom, sam go stosuję i jestem zadowolony:)

Zawiązki kwiatów Oleandra

PostNapisane: 30 kwi 2009, o 23:21
lucashammet
Witam wszystkich forumowiczów :)

Jestem tu nowy i dopiero ucze sie :)

Ogolnie to ja sie nei znam na kwiatach ale staram sie je poznac.. :) a z kwiatem Oleandrem to bylo tak ze jak mi sie spodobal to stwierdzilem ze musze go miec!!:)

I mam taki problem ..przez moja nieobecnosc i zbyt skape podlewanie moj oleander zgubil zawiazki kwiatow. Kwiatek ma niecaly rok a kupilem go jak byl taki niewielki i mial kwiaty. I mam takie pytanie czy posci nowe zawiazki w tym samym miejscu ??

Bo on tak rosnie ze ma 3 odnogi i a w dwoch ponownie sie "rozdzielił" i ma kolejne po 3 :)

Póki co trzymam go w pokoju przed duzym oknem ale chyba go wyniose na zewnatrz bo jakos tak mocno zaczal sie pochylac do słońca ;]

Z gory dziekuje za wszelka pomoc :)

Pozdrawiam

PostNapisane: 12 lip 2009, o 15:00
pruszqf
witam,
dostałam wczoraj różowego oleandra. mam dość ciemne mieszkanie, bo okna wychodzą na podwórko i tak się zastanawiam, czy mogę go postawić w łazience na oknie, gdzie pełne słońce jest tylko do 12...? czy to dobre miejsce?

PostNapisane: 26 lip 2009, o 11:55
AdrianS.
Elzbieta to juz zalezy od Ciebie
Pruszqf, postaw jesli nie masz wyjscia to co innego zrobic :)

PostNapisane: 1 sie 2009, o 13:25
pruszqf
no zawsze mogę go oddać mamie do ogrodu ;)
ale trochę mi żal, taki jest ładny. i zakwitł!
ale obsiadły go jakieś dziwne, małe, żółte stwory... skupiają się głównie na pączkach kwiatów.
na razie nie widać większych szkód, bo systematycznie je unicestwiam, ale zastanawiam się co za cholerstwo?

PostNapisane: 1 sie 2009, o 14:24
longman
Te małe żółte stwory to Mszyce. :D
Spryskaj jakimś pestycydem i będzie ok.

PostNapisane: 9 sie 2009, o 14:22
rozmaryn
Witam
Tak wygląda mój poczciwina . Ma już 9 lat i chyba w tym roku na jesień będę go odmładzał . Poplega to na gruntownym przycięciu starych gałęzi pozostawiając kikuty po 20 do 30 cm długości . Na wiosnę roślina szybko zregeneruje straty i wytworzy nowe gęste pędy . W tym roku przywiozłem sobie z wakacyjnych wajaży dwie gałązki oleandra . Jedna gałązka to oleander biały o kwiatach niepełnych , a druga to rarytasik wśród odmian oleandrów , oleander o kwiatach beżowo żółtych pełnych . Teraz tylko kwestia ukorzenienia ,które trwa zazwyczaj 3 do 4 tygodni i za parę lat będą wyglądały jak ten na zdjęciu.



Dzisiaj 15.08.09.zrobiłem zdjęcie tym ukorzenianym i po 14 dniach widać pierwsze korzonki . Poniżej wklejam zdjęcie
A na trzecim zdjęciu jest ten z pierwszego ale 7 dni później




Kol Ratajo większych doniczek w sklepach ogrodniczych po prostu nie ma . Do tej wchodzi 3 worki mieszanki substral po 50 litrów każda.
Co do wysadzenia do gruntu hm niestety zima dla każdego oleandra w naszej szerokości geograficznej to pewna śmierć.

PostNapisane: 9 sie 2009, o 16:12
Rataja
Równie dobrze możesz gałązki wsadzić do ukorzeniacza i prosto do doniczki... Chyba xD A co do twojej roślinki na zdjęciu... Trochę przymaława ta doniczka. Masz zamiar ją przesadzić, albo wsadzić do gruntu? ... Chociaż, a biedę może być :D

PostNapisane: 9 sie 2009, o 20:27
longman
Kolega Rozmaryn, jest guru w tych sprawach na pewno wie co robić. ;)
Offtop: Rozmaryn,jak wygląda teraz twoja passiflora?

PostNapisane: 9 sie 2009, o 21:54
Ewaa
Mój 10-latek w tym roku wygląda tak ;)
Obrazek

PostNapisane: 9 sie 2009, o 22:09
Rataja
Opss... Wpadka :unsicher: Heh :D

PostNapisane: 11 sie 2009, o 09:16
SLIMI
Nie wiedziałem że oleandry tak łatwo się rozmnaża. W tym roku kolejny raz byłem we Włoszech i tam mają tego od groma. Mógłbym sobie przywieźć masę gałązek i zrobić las oleandrowy :P Jako ciekawostka napiszę że jak byłem w Tajlandii to praktycznie nigdzie nie spotkałem oleandrów poza jednym miejscem - składowisko śmieci ośrodka wypoczynkowego w którym mieszkałem :)

Napisał: rozmaryn
Witam
Tak wygląda mój poczciwina . Ma już 9 lat i chyba w tym roku na jesień będę go odmładzał . Poplega to na gruntownym przycięciu starych gałęzi pozostawiając kikuty po 20 do 30 cm długości . Na wiosnę roślina szybko zregeneruje straty i wytworzy nowe gęste pędy . W tym roku przywiozłem sobie z wakacyjnych wajaży dwie gałązki oleandra . Jedna gałązka to oleander biały o kwiatach niepełnych , a druga to rarytasik wśród odmian oleandrów , oleander o kwiatach beżowo żółtych pełnych . Teraz tylko kwestia ukorzenienia ,które trwa zazwyczaj 3 do 4 tygodni i za parę lat będą wyglądały jak ten na zdjęciu.


Kol Ratajo większych doniczek w sklepach ogrodniczych po prostu nie ma . Do tej wchodzi 3 worki mieszanki substral po 50 litrów każda.
Co do wysadzenia do gruntu hm niestety zima dla każdego oleandra w naszej szerokości geograficznej to pewna śmierć.

PostNapisane: 14 sie 2009, o 22:42
maraban
witam wszystkich, mam pytanie do włascicieli tych przepieknych oleandrów. Kupiłam w tym roku kilka egzemplarzy w różnych sklepach. Niesety nie wyglądają one zbyt okazale. Problemy z jakimi przyszło mi się zmierzyc to żółknięcie i opadanie dolnych liści i słabe kwitnienie. Co może byc tego przyczyną? Dodam, ze podlewam je obficie co drugi dzien i nawoze okolo raz w tygodniu nawozem do roslin kwitnących. Nie stoją pod zadaszeniem lecz przy ogrodzeniu w pełnym słońcu. Będę wdzęczna za rady. Pozdrawiam

PostNapisane: 15 sie 2009, o 00:12
rozmaryn
Witam
Maraban na okazałe sztuki jeszcze trochę poczekasz , a żółknięcie i opadanie dolnych liści to normalne. Wszystko robisz jak należy bo faktycznie oleander w sezonie wegetacyjnym potrzebuje naprawdę dużo wody , częstego zasilania i miejsca im bardziej słonecznego tym lepiej.. Może przesadź je do większych donic . W większych pojemnikach łatwiej jest utrzymać odpowiednią wilgotność bryły korzeniowej . Acha ,,, staraj się używać do podlewania wody deszczowej . Jeżeli z takową masz problem to podlewaj kranówą ,ale odstaną 2 -3 dni.

PostNapisane: 26 sie 2009, o 11:18
ixeska
A ja mam pytanie:
Czy ucinacie przekwitłe kwiatostany oleandrom?
Ja uciachałam wszystkie i nie wiem czy dobrze zrobiłam....

PostNapisane: 26 sie 2009, o 15:24
AdrianS.
nie nie wolno obcinać przekwitłych bo za rok znów na nich kwitną ;)

PostNapisane: 26 sie 2009, o 16:35
Ewaa
A ja mam pytanie:
Czy ucinacie przekwitłe kwiatostany oleandrom?
Ja uciachałam wszystkie i nie wiem czy dobrze zrobiłam....

Ja swoje też wycinam :rolleyes:

PostNapisane: 27 sie 2009, o 20:30
AdrianS.
no to już nie ucinajcie ;)

PostNapisane: 29 sie 2009, o 11:37
ixeska
Ok, nie będę.
Dzięki Adrian :)

PostNapisane: 29 sie 2009, o 12:17
rozmaryn
Witam
A to m mój oleander różowy o pełnych kwiatach w apogeum kwitnienia

PostNapisane: 29 sie 2009, o 16:55
Ewaa
Bardzo ładny !!! i super rozkrzewiony :D