Strona 1 z 1

PostNapisane: 11 kwi 2006, o 15:20
kwapon
Mimoza wstydliwa, Czułek wrażliwy

Opis

Jest to krótkożyjący, wieczniezielony krzew, pochodzący z Brazylii. Uprawiany jest w celach ozdobnych. W ciągu kilku sekund od dotknięcia składa liście. W ciepłym klimacie roślina traktowana jest jako polny chwast. Ma cierniste łodygi i małe, puszyste, kuliste różowe kwiaty. Roślina dorasta do 0.5 m z rozpiętością do 0.3 m. Łodyga jest prosta, smukła i rozgałęziona.

Roślina jest kosmopolityczna, wytrzymuje zarówno susze jak i przymrozki. Z powodu zdolności do wiązania wolnego azotu z powietrza dobrze sobie radzi na nieurodzajnych ziemiach.

Środowisko

Wilgotna pustynna ziemia, trawniki, otwarte plantacje i zachwaszczone pola uprawne. Tworzy gęste pokrycie ziemi, zapobiegając rozmnażaniu się innych gatunków. W czasie suszy czesto występują pożary wielkich połaci mimozy.

Występowanie

Samoa Amerykańskie (Tutuila, Ofu), Wyspy Mariana (Saipan, Rota, Tinian), Mikronezja - Chuuk (Weno, Fefan, Pohnpei, Yap), Guam, Republika Wysp Marshalla (Kwajalein), Republika Palau (Babeldaob, Koror). Na Pacyfiku: Wyspy Cooka (Rarotonga), Fidżi, Polinezja Francuska (Tahiti, Raitea), Hawaje, Nowa Kaledonia, Niue, Papua Nowa Gwinea, Samoa, Wyspa Solomona, Tokelau, Tonga oraz Australia, Wyspa Bożego Narodzenia (Ocean Indyjski), Mauritius, Tajwan, Chiny, Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Malezja, Indonezja

Szkodniki Pasożytami mimozy są owady Cochineal

Uprawa

Roślinę w polskich warunkach można uprawiać tylko w doniczkach, ustawionych w pełnym słońcu. Ziemia powinna być umiarkowanie bogata w składniki mineralne, ciągle wilgotna. Nasiona należy moczyć w letniej wodzie przez 24 godziny. Wysiać w naczyniu o średnicy do 6 cm. Gdy roślina jest juz duża (około 10 cm) przesadzić do większego naczynia. Można przykryć roślinę, by utrzymać dostateczną wilgoć w naczyniu. Przy przesadzaniu należy zachować ostrożność, ponieważ roślina nie lubi niepokojenia korzeni. Mimoza może być trudna w uprawie, jest wrażliwa na polewanie wodą.
( i zaczeła mi miomza kiełkowac narazie wykiełkowały 4 nasionka)

PostNapisane: 11 kwi 2006, o 16:20
iza
Pierwsze zdjęcie to Mimoza (Mimosa).
Drugie to AKACJA (Acacia baileyana), dlaczego zamieściłeś je do opisu Mimozy?

PostNapisane: 11 kwi 2006, o 17:30
kwapon
ja znalazłem te fotki na internecie pod nazwa złota mimoza

PostNapisane: 11 kwi 2006, o 18:57
iza
Ale przy załącznikach jest napisane co to za rośliny, wystarczy CZYTAĆ UWAŻNIE!!!

PostNapisane: 11 kwi 2006, o 19:05
kwapon
ok. sorki juz usuwam

PostNapisane: 12 kwi 2006, o 21:00
alicja
Miałam kiedys mimozy w domu. Były pięęękne, szczególnie podczas kwitnienia. Gdy je przesadzałam korzenie wydzielały koszmarny zapach, miały też ciernie na łodygach. Aż wreszcie skończyły się nasiona i potem długo nie mogłam ich dostać. Jakiś czas temu kupiłam i mimo, że trzęsłam się nad nimi nie wykiełkowały!!?? Choć kiedyś po prostu siałam i już. Cuż natura......

Mimoza

PostNapisane: 7 wrz 2006, o 12:07
Krzych
Moja mimoza na balkonie.

PostNapisane: 7 wrz 2006, o 20:14
rozmaryn
Hej
Krzycho gdzieś ale nie pamiętam gdzie , na jednym z twoich zdjęć zauważyłem mimozkę (czułka).
Jest to wspaniała roślinka . Kiedyś w palmiarni gliwickej tylko mocniej dmuchnąłem na jej listki a ona już zwinęła je do środka. Dodam że przeciętny zwiedzający jest od tej roślinki odgrodzony przegrodą z pleksy. Widocznie dyekcja palmiarni wie co robi i chwała im za to. Jestem ciekaw co robisz z nią w zimie?
I czemu nie zrobiłeś fotki do galerii ( nowej galerii)? Czułek mimozka mogła być naprawdę na pozycji czołowej.

PostNapisane: 25 cze 2007, o 20:48
gilliam
Muszę moją mimozkę jutro przesadzić i przy okazji przypomniało mi się, że jeszcze tu na forum słabo jest rozwinięty temat tej rośliny. Krzychu, zastanawiam się, w jakim wieku jest twoja mimoza (?). Ja swoją wysiewałam tej wiosny i właściwie cała moja przygoda z mimozą to mała porażka, bo z wielu nasion wykiełkowało tylko jedno, co dziwne to jedno nasionko wykiełkowało dość szybko. Z tego powodu, że mimozę mam tylko jedną, nie wystawiam jej na zewnatrz, bo boję się, że mimoza się połamie na wietrze.

Co ciekawe, w swojej ojczyźnie liście mimozy poruszane przez wiatr nie składają się. Czytałam dość stare publikacje nt tej rośliny, gdzie nie było jeszcze pewności, dlaczego mimoza zwija liście. Przypuszczalna teza była tam przedstawiona taka, że w ten sposób chroni się przed byciem pokarmem dla zwierząt- po prostu wyglada po zwinięciu liści na zwiędłą, marną roślinę. Podobno też im częściej mimoza jest zmuszana do zwinięcia liści i opuszczenia łodyg, tym bardziej reakcje te ustępują. To chyba może rozwiązać powyższą kwestię z wiatrem.

Co do pielęgnacji, to mam pytania (do Krzycha na przykład): słyszałam, że trzeba raz na jakiś czas przyciąć w celu rozkrzewienia (?). No i jak się ją powinno zimować? I jeszcze ktoś gdzies stwierdził, żeby mimozy traktować jak jednoroczne. Według mnie to bzdura. Przecież twoja taka piękna.

Zdjęcia:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d0b1f53503b63b14.html

Mimoza przed dotknięciem:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b5e5e1b5a6481d2.html

Mimoza zaraz po dotknięciu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b4c977ca7406cdec.html

Trzyletnia mimoza

PostNapisane: 12 sie 2007, o 21:23
Krzych
Witam chciałem pokazać swoją trzyletnie mimozę. Zawsze na wiosnę ja przycinam a efekt jest jak widać.

PostNapisane: 12 sie 2007, o 22:57
gilliam
Piękna. Pierwsze kwitnienie?

Mógłbyś zrobić zdjęcie całej rośliny? Ciekawi mnie pokrój 3-letniego okazu. Jak zimujesz? Czytałam przed chwilą (w bardzo wątpliwej literaturze), żeby zimować w ok. 18st. (?) Czy mimoza woli podłoże odkwaszone, czy nawet całkiem zasadowe?

Mimoza

PostNapisane: 13 sie 2007, o 08:53
Krzych
Już kwitła trzy razy a nawet w zeszłym roku dochowałem się nasion.
Muszę ją wydostać z małego gąszczu i zrobię zdjęcie.
Pozdrawiam
Krzych
P.S.
Ziemię mam próchniczną z kompostu, który sam przygotowałem na działce. Zauważyłem, że w ziemi torfowej słabo rośnie, więc chyba nie toleruje zbyt kwaśnej ziemi.

Mimosa Pudica - opadanie dolnych liści

PostNapisane: 9 sie 2009, o 13:43
Arczi1984
Witam serdecznie!
Jakiś czas temu zakupiłem ziarenka mimosy. Przez pierwsze parę miesięcy roślinka ładnie rosła. Niestety w ostatnich dniach zauważyłem, że coś zaczyna się z nią dziać, a mianowicie listki zaczynają usychać. Staram się utrzymywać odpowiednią wilgotność podłoża i trzymam ją na parapecie, gdzie wydaje mi się ma odpowiednie nasłonecznienie. W dniach bardzo gorących opuszczam roletę, aby roślinka się nie przegrzała. Mimo wszystko zaczyna powoli usychać. W załączniku znajdują się obie moje roślinki z widocznymi miejscami uschnięcia.
Czy spotkał się ktoś z podobną sytuacją? Za wszelką pomoc w tej kwestii będę bardzo wdzięczny.
Artur

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 9 sie 2009, o 16:06
Rataja
Mam kilaka pytań do ciebie w związku z tym. A mianowicie, sprawdzasz czy roślina ma suche podłoże do 1cm głębokości? Czy lejesz jak przeschnie górna warstwa? A i jeszcze jedno, nie stoi ona czasami w przeciągu? Pozdrawiam forumowiczy - Rataja ;)

PostNapisane: 9 sie 2009, o 17:18
Arczi1984
W przeciągu na pewno nie stoi. Co do wilgotności podłoża, to rzeczywiście sprawdzam tylko górną powierzchnię. Jeśli jest sucha, to podlewam. Czyli to może być powód więdnięcia?

PostNapisane: 9 sie 2009, o 20:39
longman
Przebarwienia liści wskazują chlorozę. ;)
Woda Jest zbyt twarda, podlej nawozem zawierającym żelazo i podlewaj miękka wodą.

PostNapisane: 9 sie 2009, o 21:41
Arczi1984
Tak też zrobię. Bardzo dziękuję za pomoc.

PostNapisane: 9 sie 2009, o 23:05
sev
Mimoze czesto atakuja przędziorki..... Mozliwe tez ze poprostu przelewasz roślinę.

PostNapisane: 12 sie 2009, o 23:09
Oleander
Dolne liście tej rośliny opadają. To coś tak jak u nas (ludzi) z wypadaniem włosów w starszym wieku...

Jedynie na stanowiskach wybitnie dobrych problem (a raczej zjawisko) nie będzie się uwydatniał...

Jak słusznie zauważono w poprzednich postach - usychanie liści nie oznacza zasze że roślina ma za suchą ziemię (może być wręcz przeciwnie, efekt może zmylić, bo usychanie zawsze kojarzy nam się z jedną przyczyną;)

Aby mieć stale ładną roślinę należy kupić plastikową imitację;)

Jako, że wspomniałem o ludziach - aby być konsekwentnym napiszę że aby mieć zawsze ładną kobietę (żonę, dziewczynę etc), należy kupić plastikową (dmuchaną) laleczkę itp, itd, etc ;) :D Na szczęście jest coś takiego jak miłość i piękno wewnętrzne, którego blask kruszy nieco tą teorię, ale to inna bajka.

a na poważnie.

Cudów nie ma, rośliny (tak jak i my) wyglądają raz lepiej raz gorzej.

Roślina ze zdjęcia ma odcięty wieżchołek. Jeśli on nie był obumarły a jedynie brzydki to wraz z nimi roślina straciła sporo substancji (tkanki) które były jej potrzebne. Nie zawsze cięcie rośliny jest dobrym rozwiązaniem. Czasami takie cięcie to tak jakby biegaczowi odciąć jedno płuco i kazać wygrać maraton...nie da się;)

Teraz aby odtworzyć organy (utracone liście z wierzchołka) i zbudować nowe gałązki (co już widać na zdjęciu - w kącikach liści) roślina wycofuje substancje pozostałych liści)....stąd (być może) ich nie najlepszy stan

PostNapisane: 14 sie 2009, o 15:38
Rataja
I Vice Versa :D

Re: Mimoza - zdjęcia i opis rośliny

PostNapisane: 1 paź 2015, o 08:39
Domnik
Cześć. Wracając po dłuższej przerwie do tematu mimozy: pomimo że opadają jej liście (co jest mało kłopotliwe) to trzeba napisać że jest to roślina bardzo wdzięczna w uprawie. Nasiona ładnie kiełkują, siewki są dość odporne na wiele błędów nowicjuszy. Jej składające się pod wpływem dotyku liście są źródłem radości, także wielokrotnie już wracałem do uprawy tej rośliny czerpiąc z tego wiele przyjemności. Liście to jedno, ale po pewnym czasie przychodzi moment kwitnienia. U mnie znowu mimozy kwitną, co widać na poniższym zdjęciu.