Strona 1 z 2

PostNapisane: 29 cze 2006, o 09:28
rozmaryn
Witam. Bardzo lubię owoce litchi .Są smaczne i mają niepowtarzalny smak. Z nasionami które pozostają po degustacji nie robię nic .Po prostu je wyrzucam.Wiem i tu powołuję się na wielki dla mnie autorytet ( pan Antoni Pieniążek) że owszem skiełkują i nawet troszkę podrosną ale potem zaczyna się problem? Wszystko o czym piszecie się zgadza , roślinki pomimo idealnych warunków zaczynają marnieć.Otóż nawet w krajach w których litchi występuje rozmnaża się poprzez odkłady powietrzne . Obojętnie czy w Chinach, Indiach w Azji połódniowo wschodniej wszędzie tam jest ono rozmnazane w ten sposób.Owszem zdarzają się wyjątki że i z nasionka można mieć zdrowe ładne drzewko. I tu mam pytanie? ........... proszę uprzejmie wszystkich foruwiczów interesujących się tematem litchi niech napiszą jakie ich roślinki są stare i najlepiej niech to jeszcze udokumentują fotkami. Nie chcę sie zakładać ,ale jeżeli ktoś posiada roślinkę trzyletnią to naprawde ma szczęście.

PostNapisane: 29 cze 2006, o 11:41
mateusz-swiatek1
Ta ma 1.5 roku (zdjęcie robione zimą).

PostNapisane: 29 cze 2006, o 19:53
rozmaryn
I wspaniale widać że twoja roślinka nie jest w idealnej formie . Ja naprawde życze tobie jak najlepiej ale tak jest i chyba pare pokoleń wie lepiej co robić i jak robić.

PostNapisane: 29 cze 2006, o 20:25
rozmaryn
J jeszcze jedna sprawa ponoć jesteś moderatorem. Tu nie jest czas i miejsce żeby kogoś dołować .
Należysz do pokolenia które na kompach sie wychowało . Ja mam troche lat i zacząłem bawić się w to dopiero od niedawna . Więc nie pieprz bzdur o rzekomym zamykaniu tematu bo nie miejsce i nie czas

PostNapisane: 30 cze 2006, o 15:22
kwapon
drogi rozmarynie to nie jest miejscie i czasn na obrażnie kogoś i osądzanie. Powinniśmy współpracować a nie rywalizować ;)

PostNapisane: 30 cze 2006, o 21:19
reizer
dosc tego offtopu! rzeczywiscie przydalby sie tu jakis straznik texasu...robie sie coraz wiekszy bałagan!!

PostNapisane: 1 lip 2006, o 09:10
mateusz-swiatek1
Napisał: rozmaryn
J jeszcze jedna sprawa ponoć jesteś moderatorem. Tu nie jest czas i miejsce żeby kogoś dołować .
Należysz do pokolenia które na kompach sie wychowało . Ja mam troche lat i zacząłem bawić się w to dopiero od niedawna . Więc nie pieprz bzdur o rzekomym zamykaniu tematu bo nie miejsce i nie czas


Wiesz właśnie zasłużyłeś sobie na bana.
1. Bluzgi.
2. Oczernianie innych, nawet jeżeli się nie ma takich roślin.
3. Facet nie zna się zupełnie na roślinach. (no przepraszam może na babce lancetowatej :D)
4. Zagłusza każdego komu się udaje lepiej niż on hodować rośliny.

PostNapisane: 1 lip 2006, o 12:40
reizer
rozmaryn ma racje- nie ty decydujesz o dawaniu bana ani o zamykaniu tematu bo nie jestes tu moderatorem, nie oczernia innych, co z tego ze nie ma takich roslin chociaz wie o nich wiecej niz niektorzy co je maja, co masz na mysli piszac "Zagłusza każdego komu się udaje lepiej niż on hodować rośliny."?? ja tego nie zauwazylem

PostNapisane: 1 lip 2006, o 13:51
rozmaryn
Reizer dzięki .
Tobie z kolei drogi Mateuszu radzę się napić herbatki z wymienionej przez ciebie babki lancetowatej lub zwyczajnej , może to dobrze zrobić twojej rozchwianej osobowości.
No właśnie a propos babki ,,,,,,,, napisz coś na jej temat , to będzie lepsze niż prowadzenie bezsensownych wojenek .Wszak to jest forum poświęcone florze i z większym pożytkiem dla nas wszystkich jest pisać o roślinach
Wyluzuj

PostNapisane: 1 lip 2006, o 22:11
szoomcia
witam!
nie powinnam chyba TUTAJ pisać o roślinkach.
takie przynajmniej odnoszę wrażenie.
nie zależy mi na czytaniu rzeczy, które nie dotyczą tematu.
sorry, zawiodłam się :(

PostNapisane: 1 lip 2006, o 22:17
alicja
To jest to o czym już czytałam w innym poście. Tracimy nowych, być może ciekawych użytkowników przez jakies głupie rozgrywki kilku panów. Czas z tym skończyć. Ja też powoli mam dosyć!!!!!!!!!!!!!!
szoomcia nie wyłamuj się.

PostNapisane: 1 lip 2006, o 22:35
mateusz-swiatek1
Alicja ja tylko mojego litchi zdjęcie dałem i upomniałem tego pana żeby nie powtarzał swoich postów.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 10:22
pyro
Dobrze to moja wina przepraszam. Ale może zamiast się kłucić o głupoty pan mateusz pomoże mi uratować moje litchi bo gdzieś pisał że wie duzo i może napisać jak je pielęgnowac...więc prosze o pomoc. Niech jakiś mod wyczyści ten topic.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 14:02
mateusz-swiatek1
Możesz dać zdjęcie lub dokładniej opisać?

PostNapisane: 2 lip 2006, o 15:25
kwapon
Noi doszło mniedzy wami do zgody?? Głupio tak sie sprzeczać ale zaczął to rozmaryn poniewaz po co pisac dwa razy to samo?

trudno powiedzieć...

PostNapisane: 3 lip 2006, o 01:25
szoomcia
hej hej!! nie wyłamię się z powodu sprzeczki...
poprostu przeczekam...
niektórzy jednak nie mają zbyt wiele czasu na czekanie...
moja przerwa w życiorysie zaczyna się w poniedziałek... czyli jutro.

co do tematu

moje maluszki mają już ok 4-5 cm ;)
u jednej wykształciły się już 7 mm listki!!
symetrycznie po dwa z każdej strony.
2 dni temu podlałam je bardzo rozcieńczonym biohumusem dla roślin zielonych.
myślę,że nie zaszkodzę, bo to przecież naturalny nawóz dostarczany przez dźdźownice ;)
(podobno uodparnia rośliny, tak zwana szczepionka)
fotek nie ma co na razie wrzucać, bo są za malutkie i jeszcze lampa błyskowa im zaszkodzi ;)

namawiam wszystkich do dzielenia się radością ze swoich roślinek!

nie warczcie tutaj na siebie!!
to forum botaniczne, nie zwierzęce!!

przepraszam z góry za post pod postem

PostNapisane: 8 wrz 2006, o 00:01
szoomcia
ale nikt o d dłuższego czasu nie napisał nic w tym temacie:(

a ja chciałam pokazać moje roślinki, które niedługo skończą 3 miesiąc:)
powiedzcie co o nich sądzicie.
mam też pytanie: kiedy dokładnie je przesadzić
i jakiej ziemi użyć, w jakich proporcjach, jak duża
ma być doniczka? chcę, żeby rosły razem, ale nie wiem,
czy to dobry pomysł. zresztą musiałabym je potraktować
bardzo ostro mechanicznie przy przesadzaniu, bo na pewno
mają strasznie splątane korzenie, a o ile wiem, nie należy
ruszać ziemi przy korzeniach, bo może to wywołać zbyt
duży szok dla rośliny...

dziękuję za info i opinie

P.S. mimo nikłych nadziei z waszej strony
na wychodowanie tego drzewka, ja się nie poddam,
nawet gdyby miało krótko żyć...
krótko nie zawsze znaczy źle:)

PostNapisane: 10 wrz 2006, o 10:53
rozmaryn
Hej Szoomcia.
Twoje roslinki są naprawdę ładne .Masz rację odnośnie przesadzania ich do pojedynczych pojemników. Mogłabyś uszkodzić i tak bardzo wrażliwy system korzeniowy.
Proponuję tobie zostawienie ich w pojemniku dotychczasowym . Możesz jedynie delikatnie małymi dawkami zasilać je jakimś długo działającym środkiem mineralnym
Zresztą zrobisz jak będziesz uważała . W ostateczności możesz iść na całość i spróbuj poprzesadzać ale z tym zaczekaj do wiosny kiedy rośliny z naturalnych przyczyn mają większe siły witalne.

PostNapisane: 12 wrz 2006, o 16:43
mateusz-swiatek1
Cześć!
Moje Litchi ma już strasznie dużo liści. Teraz rosną po cztery liście na gałązce.

owoce liczi

PostNapisane: 19 wrz 2006, o 01:41
szoomcia
witajcie!

dodaję zdjęcia owoców tej egzotycznej roślinki, bo zdałam
sobie sprawe, że nie każdy wie jak one wyglądają:)

to są te same owoce, z których wyjęłam nasiona
aby narodziły się moje roślinki...

PostNapisane: 21 wrz 2006, o 19:58
gilliam
A owoce z puszki, jeśli mają nasiona, to będą się one nadawały do siewu?

PostNapisane: 21 wrz 2006, o 21:21
szoomcia
hej gilliam!

ja jeszcze nie próbowałam
ale może warto...
nigdy nic nie wiadomo
moje tez mnie zaskoczyły
trzymam kciuki

xxx

witam

PostNapisane: 23 wrz 2006, o 08:12
rozmaryn
Do Gilliam
Prawdopodobnie owoce z puszki nie nadają się do wysiewu, ponieważ są poddane pasteryzacji.
Wysoka temperatura na pewniaka zabija maleńki zarodek w nasionku.
[/B]

jak zacząć..?

PostNapisane: 6 lut 2007, o 18:37
tito
hmm witam proste pytanie ..jak zacząć żeby to sie wykluło..
pozdrawiam

PostNapisane: 11 lut 2007, o 13:06
Gabi
Napisał: ewa2323
Jakie sa szanse ze pestki puszcza kielki ??
Ile dni trzeba na to czekać?? Jakie sa inne sposoby aby miec rosline liczi z pestki ??
Prosze o szybka odpowiedz
z gory dziekuje ewa



Szanse sa duze :)
Po okolo 2 tyg sie powinno cos wykluwac ;)
Ja kupilam owoce Liczi w Lidlu, obralam pestki i wysadziłam w ziemie uniwersalną na glebokosc okolo 1 cm 17tego stycznia. Z 6 posadzonych pestek w tej chwili mam 2 okolo 2cm roslinki a 3 juz kiełkuje.
Z tego co czytałam to ciezko jest utrzymac roslinke - kiełkuje dobrze i szybko, ładnie rosnie ale potem marnieje :rolleyes:
Nie wiem czy to prawda, bo dopiero zaczynam "przygode" z Liczi - zobaczymy co bedzie dalej. Narazie z dnia na dzien rosnie jak szalona.

PostNapisane: 17 lut 2007, o 11:03
mateusz-swiatek1
A ja niestety chyba za pół roku (minie 3 lata) uznam zgon LITCHI, ponieważ już zaczyna marnieć i wogóle.
Prawie wszyscy mieli taki problem: Rozmaryn, ja z 1 litchi , a teraz to 2 :(

PostNapisane: 17 lut 2007, o 17:12
rozmaryn
Witam
Jednak widzisz Mateuszu , że miałem rację, podkreślam starochińska metoda odrostów powietrznych.
Inaczej nie uzyska się lichi owocującej . Nie mam pojęcia jak to robią hindusi , ale wiem , że w ich klimacie lichi wychodzi nieźle.

posadziłam liczi

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 22:25
radosna
pół roku temu posadziłam pestkę liczi nie spodziewając się zbyt wiele; po niedługim czasie wyrosła roślinka o wydłużonych, jasnozielonych listkach, pokroju drzewka; dziś ma 30 cm i rośnie wolno ale się stara; ja też

Liczi ponownie

PostNapisane: 7 paź 2007, o 14:14
rozi
Witam wszystkich! Mam problem z moimi roslinkami egzotycznymi. Wczesną wiosną wsadziłam w doniczki kilkanaście pestek śliwki liczi, wyrosły piękne roslinki, dziś są drzewkami o wysokości 15-17 cm. Jednak ostatnio coś niedobrego się z nimi dzieje. Roślinki nadal wypuszczają liscie na czubkach ale liście dolne dostają brązowawe plamki na brzegach i czubkach, a cały liść pokrywa się jakby przezroczystymi plamkami, od spodu jest szorstki i jakby lekko pokryty białawym nalotem. Nad roślinkami czasem fruwają maleńkie, czarne muszki, i przysiadają na liściach. "Potraktowałam" je kilkakrotnie roztworem preparatu "Karate Zeon". Na jakis czas pomogło ale teraz znowu dzieje sie to samo.Jestem zaniepokojona bo dotąd pięknie rosnące roslinki, częsciowo marnieją. Może ktoś może podpowiedzieć mi co z tym "fantem" zrobic?

PostNapisane: 9 paź 2007, o 07:43
Oleander
Muszki - to pewnie ziemiórki (lubią wilgotną ziemię) plamki to prawdopodobny wynik przelania i zaatakowania gleby przez wyżej wymienione. Czy nikt Tobie nie powiedział, że rośliny podlewa się wtedy gdy wierzch ziemi przeschnie?


Trochę generalizując i abstrachując od Twojego problemu z liczi - ludzie najczęściej myślą, że roślina zawsze będzie - patrząc od góry do dołu, piękna i zdrowa. Guzik prawda. Tak jak my się starzejemy (w różnych miejscach "zmieniamy" np wypadają nam włosy, powstają zmarszczki etc) tak i rośliny tracą liście lub momentami wigor. W wielu przypadkach można "coś z tym zrobić" w równie wielu - jest to naturalny proces...

PostNapisane: 12 paź 2007, o 21:50
rozi
[quote]Napisał: OLEANDER
Muszki - to pewnie ziemiórki (lubią wilgotną ziemię) plamki to prawdopodobny wynik przelania i zaatakowania gleby przez wyżej wymienione. Czy nikt Tobie nie powiedział, że rośliny podlewa się wtedy gdy wierzch ziemi przeschnie?



Masz rację Administratorze, to ziemiórki, i nie jest to efekt mojego przelania roślin ;)
tylko ziemi jaką kupiłam. Doszłam do tego po rozmowie z sąsiadką, której użyczyłam część swojej, kupionej w sklepie ogrodniczym ziemi. Jej kwiaty również zaatakowały te szkodniki. Roślinki na pewno nie są przelane, ale dzięki za podpowiedź, potraktowałam moje roślinki a zwłaszcza ziemię ponownie preparatem "karate"( tym razem mocniejszym roztworem) i nie widzę już ani muszek, ani robaczków w ziemi( których szczerze mowiąc nie zauważyłam w ziemi). Pozdrawiam

PostNapisane: 13 paź 2007, o 21:40
Oleander
Sposobem alternatywnym jest - nasypać na wierzch ziemi warstwę ok 1 cm czystego (przepłukanego piasku). Ziemiórki (w formie muszek) nie znoszą jaj w piasku i ich cykl rozwojowy zostaje przerwany.

PostNapisane: 14 paź 2007, o 00:25
rozi
Dzięki serdeczne, jeśli oprysk nie pomoże zastosuję podany sposób alternatywny, czyli z piaskiem. Albo i na wszelki wypadek zastosuję już teraz, choc nie widze muszek nad roslinami. A tak właściwie, kupując ziemię w dobrym sklepie ogrodniczym powinno się mieć pewność jej jakości a tu proszę, przykra niespodzianka. Na szczęście w porę dostrzegłam, mam nadzieje, że moje sliczne liczi już nic nie będzie toczyć. Pozdrawiam!

PostNapisane: 15 lis 2007, o 18:41
Bacich
teraz wiem dlaczego moje licz po pół roku zaczęło zdychać. dzięki.;

PostNapisane: 17 gru 2007, o 15:39
JAROTAJAROCINJKS
MAM PYTANIE CZY JEŚLI WYROŚNNIE MI SADZONKA LICZI TO CZY MOŻNA TAKIE COS WYCHODOWAĆ NA MALUTKIE DRZEWKO do 1 M??A WOGOLE CZY MOŻNA GDZIEŚ TAKIE DRZEWKO KUPIC???PROSZE O ODPOWIEDZ :wichtig: :wichtig: :wichtig: :rolleyes:

PostNapisane: 17 gru 2007, o 19:52
Oleander
A w "szukaj" na stronie Oleander wpisać "Liczi" to nie łaska? Mamy sadzonki w bardzo niskiej cenie (kilkanaście złotych). Czy drzewko urośnie do 1m? jeśli się będzie o nie dbać to na pewno:) Wysyłka Liczi jest możliwa tylko przy plusowych temperaturach gdyż jest to roślina wrażliwa na niskie temperatury.

PostNapisane: 18 gru 2007, o 15:01
JAROTAJAROCINJKS
JAK DŁUGO ROŚNIE LICZI??
:rotwerd:

moje liczi...

PostNapisane: 16 mar 2008, o 10:38
Groszek
Ja kupiłem nie dawno owoce liczy w lidlu i chcąc dowiedzieć się co i jak rozpoczełem poszukiwaniem na googlach, a rezultatem tego było znaleźenie właśnie tego forum :D , odrazu się zalogowałem i fajnie. ale nie wiem do końca jak utrzymać temperaturę 50 stopni. trzymałem w piekarniku, nie wiem czy to dobry pomysł :D ...

PostNapisane: 16 mar 2008, o 11:51
reizer
to 50 stopni to temperatura orientacyjna wystarczy ze bedziesz moczyl w cieplej wodze,nie przejmuj sie ze po kilku godzinach woda bedzie chlodniejsza

PostNapisane: 21 mar 2008, o 15:18
mateusz-swiatek1
A tamte 50 stopnii to byłą moja pomyłka przepraszam =]
Namaczać w temp koło 30, czyli prawie temperatura pokojowa.
Moje litchi już ma 5 lat i jeszcze żyje, z czego się bardzo cieszę.

Pozdrawiam,
Mateusz.

PostNapisane: 28 mar 2008, o 18:02
disizmi
witam.

mateusz, twoje drzewko wyglada inaczej niz drzewka szoomci, jej sa wysokie i wygladaja, jakby mialy rosnac tylko wzwyz, a twoje jest bardziej rozgalezione i wydaje sie nizsze. mam pytanie: czy obcinales swoje drzewko? jesli nie, to czy ktos wie, czy mozna przycinac liczi, aby nie wyroslo na jeden wysoki cienki badyl, tylko ladnie sie rozgalezilo?

PostNapisane: 17 paź 2008, o 18:22
agniesia111
ratunku mam to samo. problem tylko w tym ze mam dwie roślinki - obie wyrosły w takich samcyh warunkach, stoją cały czas w tym samym miejscu, a choruje tylko jedna, co robic?

PostNapisane: 23 paź 2008, o 21:53
mateusz-swiatek1
brak wilgotności powietrza, zraszaj regularnie tą 2-gą roślinkę.

PostNapisane: 23 paź 2008, o 22:45
Oleander
Nie mam pewności czy to choroba, raczej wynik krótkiego przesuszenia bryły korzeniowej. W idealnych warunkach też obserwowałem takie zjawisko (nie przypominam sobie abym roślinę przesuszał, ale incydentalnie mogło to nastąpić, jednak na pewno okres przesuszenia był relatywnie krótki). W każdym razie moje kilkuletnie liczi też się tak zachowuje 1 lub 2 razy w sezonie (jesienią i wiosną). Po prostu traci wszystkie liście - jakby było poparzone przez słońce. Następnie po tygodniu czy dwóch wyrastają piękne, nowe listki i roślinka wygląda jak nowo narodzona. Być może to pozostałość po przystosowaniu rośliny do surowszych warunków ( i zrzucania liści na zimę). Ale to tylko taka niepotwierdzona hipoteza:) Choć na jej poparcie wskazuje chociażby to, że nawet młode sadzonki liczi są w stanie przeżyć krótki kilkustopniowy przymrozek, a więc roślina występuje (występowała) w okresowo chłodnej strefie (także z roślinnością zrzucającą liście na zimę)...

to ja sie pochwale swoim liczi ! :) :)

PostNapisane: 29 lis 2009, o 13:40
panzersoldat
Witam,

pochwale sie moich 3letnim liczi: 3 drzewka :)

wszystkie 3 drzewka maja ok 3 lata, wyhodowane z nasionek z supermarketu, zadna specjalna ziemia: zwykla do kwiatow domowych, drzewka stoja na oknie zachodnim, 2 sa prawie tej samej wysokosci, jedno jest troche mniejsze ze te 2 bo zostalo znacznie pozniej (dopiero niedawno) przesadzone do wiekszej doniczki (wczesniej mialo mala). I co fajniejsze, wszystkie 3 caly czas wypuszczaja nowe listki :) :) :)

pozdrawiam :)
PS


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9ad476668a05acc.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f506b5de7c44bf5.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0019d362e6341283.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be4d368611475e25.html

PostNapisane: 3 sty 2010, o 10:11
kolamiki
Nie wiem co mam dalej robić?
Wg rad eksperta powinienem moczyć świeże wyciągnięte pestki na wacie. Więc tak zrobiem. Niestety na tym się skończyo i nie niem jak dalej postę pować.
Pomocy :( :( :(

Re: Liczi (Litchi chinensis) od nasion do siewki, warunki uprawy, opis, fotki

PostNapisane: 22 lip 2014, o 18:40
Domnik
W tym wątku wkradło wię kilka błędów, a więc od początku:

1) Rozmarynie, Mateusz nie cieszył się długo z moderowania. Był to mój eksperyment w czasach, gdy sam nie posiadałem odpowiedniego doświadczenia do sprawnego zarządzania forum. Poprosiłem go czasowo o moderowanie, jednak nie podołał tej funkcji także z racji małego doświadczenia i młodego wieku. Takie sytuacje gdy dopuszczano tutaj do dyskusji nie merytorycznej powoli odchodzą do historii.

2) Cenię Twoje wpisy Rozmarynie, jednak odnosząc się do meritum, czyli samego liczi - nie mogę się zgodzić iż jest to roślina nie nadająca się do uprawy z nasiona. Ponadto nie jest prawdą że przeżywa tylko kilka sezonów. Nie są niczym nadzwyczajnym rośliny 5 czy 10 letnie które dobrze radzą sobie w warunkach uprawy mieszkaniowej.

3) Moczenie nasion nie jest konieczne, jeśli nasiona wysiewa się od razu po wyjęciu z owocu. Nasiona zakupione w sklepie wysyłkowym prawie zawsze są składowane. Czasami w warunkach niesprzyjających np w zbyt suchym miejscu. Wtedy takie nasiona liczi z obkurczoną osłonką warto moczyć w wodzie o temperaturze pokojowej. Gdy osłonka wypełni się i kształt wróci do normy - moczenie przerywamy i wysiewamy nasiono.

Re: Liczi (Litchi chinensis) od nasion do siewki, warunki uprawy, opis, fotki

PostNapisane: 25 wrz 2016, o 15:48
Bananowy123
Witam h1-i

Tak wygląda moje 4 letnie liczi od nasiona (w marcu 2017 będzie miało 5 lat):

P9252410.JPG


P9252412.JPG


P9252413.JPG