Strona 2 z 2
Napisane:
12 paź 2007, o 21:50
rozi
[quote]
Napisał: OLEANDER
Muszki - to pewnie ziemiórki (lubią wilgotną ziemię) plamki to prawdopodobny wynik przelania i zaatakowania gleby przez wyżej wymienione. Czy nikt Tobie nie powiedział, że rośliny podlewa się wtedy gdy wierzch ziemi przeschnie?
Masz rację Administratorze, to ziemiórki, i nie jest to efekt mojego przelania roślin
tylko ziemi jaką kupiłam. Doszłam do tego po rozmowie z sąsiadką, której użyczyłam część swojej, kupionej w sklepie ogrodniczym ziemi. Jej kwiaty również zaatakowały te szkodniki. Roślinki na pewno nie są przelane, ale dzięki za podpowiedź, potraktowałam moje roślinki a zwłaszcza ziemię ponownie preparatem "karate"( tym razem mocniejszym roztworem) i nie widzę już ani muszek, ani robaczków w ziemi( których szczerze mowiąc nie zauważyłam w ziemi). Pozdrawiam
Napisane:
13 paź 2007, o 21:40
Oleander
Sposobem alternatywnym jest - nasypać na wierzch ziemi warstwę ok 1 cm czystego (przepłukanego piasku). Ziemiórki (w formie muszek) nie znoszą jaj w piasku i ich cykl rozwojowy zostaje przerwany.
Napisane:
14 paź 2007, o 00:25
rozi
Dzięki serdeczne, jeśli oprysk nie pomoże zastosuję podany sposób alternatywny, czyli z piaskiem. Albo i na wszelki wypadek zastosuję już teraz, choc nie widze muszek nad roslinami. A tak właściwie, kupując ziemię w dobrym sklepie ogrodniczym powinno się mieć pewność jej jakości a tu proszę, przykra niespodzianka. Na szczęście w porę dostrzegłam, mam nadzieje, że moje sliczne liczi już nic nie będzie toczyć. Pozdrawiam!
Napisane:
15 lis 2007, o 18:41
Bacich
teraz wiem dlaczego moje licz po pół roku zaczęło zdychać. dzięki.;
Napisane:
17 gru 2007, o 15:39
JAROTAJAROCINJKS
MAM PYTANIE CZY JEŚLI WYROŚNNIE MI SADZONKA LICZI TO CZY MOŻNA TAKIE COS WYCHODOWAĆ NA MALUTKIE DRZEWKO do 1 M??A WOGOLE CZY MOŻNA GDZIEŚ TAKIE DRZEWKO KUPIC???PROSZE O ODPOWIEDZ :wichtig: :wichtig: :wichtig: :rolleyes:
Napisane:
17 gru 2007, o 19:52
Oleander
A w "szukaj" na stronie Oleander wpisać "Liczi" to nie łaska? Mamy sadzonki w bardzo niskiej cenie (kilkanaście złotych). Czy drzewko urośnie do 1m? jeśli się będzie o nie dbać to na pewno:) Wysyłka Liczi jest możliwa tylko przy plusowych temperaturach gdyż jest to roślina wrażliwa na niskie temperatury.
DŁ
Napisane:
18 gru 2007, o 15:01
JAROTAJAROCINJKS
JAK DŁUGO ROŚNIE LICZI??
:rotwerd:
moje liczi...
Napisane:
16 mar 2008, o 10:38
Groszek
Ja kupiłem nie dawno owoce liczy w lidlu i chcąc dowiedzieć się co i jak rozpoczełem poszukiwaniem na googlach, a rezultatem tego było znaleźenie właśnie tego forum
, odrazu się zalogowałem i fajnie. ale nie wiem do końca jak utrzymać temperaturę 50 stopni. trzymałem w piekarniku, nie wiem czy to dobry pomysł
...
Napisane:
16 mar 2008, o 11:51
reizer
to 50 stopni to temperatura orientacyjna wystarczy ze bedziesz moczyl w cieplej wodze,nie przejmuj sie ze po kilku godzinach woda bedzie chlodniejsza
Napisane:
21 mar 2008, o 15:18
mateusz-swiatek1
A tamte 50 stopnii to byłą moja pomyłka przepraszam =]
Namaczać w temp koło 30, czyli prawie temperatura pokojowa.
Moje litchi już ma 5 lat i jeszcze żyje, z czego się bardzo cieszę.
Pozdrawiam,
Mateusz.
Napisane:
28 mar 2008, o 18:02
disizmi
witam.
mateusz, twoje drzewko wyglada inaczej niz drzewka szoomci, jej sa wysokie i wygladaja, jakby mialy rosnac tylko wzwyz, a twoje jest bardziej rozgalezione i wydaje sie nizsze. mam pytanie: czy obcinales swoje drzewko? jesli nie, to czy ktos wie, czy mozna przycinac liczi, aby nie wyroslo na jeden wysoki cienki badyl, tylko ladnie sie rozgalezilo?
Napisane:
17 paź 2008, o 18:22
agniesia111
ratunku mam to samo. problem tylko w tym ze mam dwie roślinki - obie wyrosły w takich samcyh warunkach, stoją cały czas w tym samym miejscu, a choruje tylko jedna, co robic?
Napisane:
23 paź 2008, o 21:53
mateusz-swiatek1
brak wilgotności powietrza, zraszaj regularnie tą 2-gą roślinkę.
Napisane:
23 paź 2008, o 22:45
Oleander
Nie mam pewności czy to choroba, raczej wynik krótkiego przesuszenia bryły korzeniowej. W idealnych warunkach też obserwowałem takie zjawisko (nie przypominam sobie abym roślinę przesuszał, ale incydentalnie mogło to nastąpić, jednak na pewno okres przesuszenia był relatywnie krótki). W każdym razie moje kilkuletnie liczi też się tak zachowuje 1 lub 2 razy w sezonie (jesienią i wiosną). Po prostu traci wszystkie liście - jakby było poparzone przez słońce. Następnie po tygodniu czy dwóch wyrastają piękne, nowe listki i roślinka wygląda jak nowo narodzona. Być może to pozostałość po przystosowaniu rośliny do surowszych warunków ( i zrzucania liści na zimę). Ale to tylko taka niepotwierdzona hipoteza:) Choć na jej poparcie wskazuje chociażby to, że nawet młode sadzonki liczi są w stanie przeżyć krótki kilkustopniowy przymrozek, a więc roślina występuje (występowała) w okresowo chłodnej strefie (także z roślinnością zrzucającą liście na zimę)...
to ja sie pochwale swoim liczi ! :) :)
Napisane:
29 lis 2009, o 13:40
panzersoldat
Witam,
pochwale sie moich 3letnim liczi: 3 drzewka
wszystkie 3 drzewka maja ok 3 lata, wyhodowane z nasionek z supermarketu, zadna specjalna ziemia: zwykla do kwiatow domowych, drzewka stoja na oknie zachodnim, 2 sa prawie tej samej wysokosci, jedno jest troche mniejsze ze te 2 bo zostalo znacznie pozniej (dopiero niedawno) przesadzone do wiekszej doniczki (wczesniej mialo mala). I co fajniejsze, wszystkie 3 caly czas wypuszczaja nowe listki
pozdrawiam
PS
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9ad476668a05acc.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f506b5de7c44bf5.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0019d362e6341283.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be4d368611475e25.html
Napisane:
3 sty 2010, o 10:11
kolamiki
Nie wiem co mam dalej robić?
Wg rad eksperta powinienem moczyć świeże wyciągnięte pestki na wacie. Więc tak zrobiem. Niestety na tym się skończyo i nie niem jak dalej postę pować.
Pomocy
Re: Liczi (Litchi chinensis) od nasion do siewki, warunki uprawy, opis, fotki
Napisane:
22 lip 2014, o 18:40
Domnik
W tym wątku wkradło wię kilka błędów, a więc od początku:
1) Rozmarynie, Mateusz nie cieszył się długo z moderowania. Był to mój eksperyment w czasach, gdy sam nie posiadałem odpowiedniego doświadczenia do sprawnego zarządzania forum. Poprosiłem go czasowo o moderowanie, jednak nie podołał tej funkcji także z racji małego doświadczenia i młodego wieku. Takie sytuacje gdy dopuszczano tutaj do dyskusji nie merytorycznej powoli odchodzą do historii.
2) Cenię Twoje wpisy Rozmarynie, jednak odnosząc się do meritum, czyli samego liczi - nie mogę się zgodzić iż jest to roślina nie nadająca się do uprawy z nasiona. Ponadto nie jest prawdą że przeżywa tylko kilka sezonów. Nie są niczym nadzwyczajnym rośliny 5 czy 10 letnie które dobrze radzą sobie w warunkach uprawy mieszkaniowej.
3) Moczenie nasion nie jest konieczne, jeśli nasiona wysiewa się od razu po wyjęciu z owocu. Nasiona zakupione w sklepie wysyłkowym prawie zawsze są składowane. Czasami w warunkach niesprzyjających np w zbyt suchym miejscu. Wtedy takie nasiona liczi z obkurczoną osłonką warto moczyć w wodzie o temperaturze pokojowej. Gdy osłonka wypełni się i kształt wróci do normy - moczenie przerywamy i wysiewamy nasiono.
Re: Liczi (Litchi chinensis) od nasion do siewki, warunki uprawy, opis, fotki
Napisane:
25 wrz 2016, o 15:48
Bananowy123
Witam
Tak wygląda moje 4 letnie liczi od nasiona (w marcu 2017 będzie miało 5 lat):
P9252410.JPG
P9252412.JPG
P9252413.JPG