Strona 1 z 1

Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 3 lip 2020, o 16:23
Stonka
Witam,
w tym wątku chciałbym się pochwalić moim zbiorem kaktusów.
"pochwalić się" jest może zbyt miło powiedziane, ponieważ zaniedbałem te rośliny :? . Dlaczego? Przeprowadzając się kiedyś na stare, już nieaktywne gospodarstwo w naszym mieszkaniu nie było parapetów... A bagaż stanowiło kilkanaście kaktusów. Bardzo niefortunny zbieg okoliczności, więc wylądowały na prowizorycznym tarasie pod dawnym kurnikiem. Tam raz było światło, raz nie. Zimę spędzały w (za)ciepłym pokoju. I tak na zmianę przez osiem lat; większość z nich poginęła, reszta się źle rozwinęła. Tamten dom już dawno opuściłem i został zrównany z ziemią ze względu na stan, a na nowym mieszkaniu mam długie parapety, na których kaktusy prezentowały by się idelanie. Lecz tak nie jest. Każdemu z nich coś dolega. Mam zamiar zadbać o całą kolekcję za wszelką cenę. Mam już specjalny granulat seramis, nawóz (już tak dawno nie były nawożone) i inne chemikalia jeszcze załatwię, tak samo jak pasujące doniczki i kolorowy granulat jako warstwa dekoracyjna.Tylko potrzebuję małej pomocy.
Proszę Was o porady i poprawienie mnie, jeżeli w jakimś punkcie się mylę. Pod każdym zdjęciem umieszczam historię roślinki, zamiary co chcę z nią zrobić i nazwę gatunku, lecz nie wszystkie udało mi się zidentyfikować.
A więc zaczynamy:
[attachment=2]output-onlinejpgtools.jpg[/attachment] (pierwsze zdjęcie od dołu)
to jest najstarszy kaktus w kolekcji. Z nim to się wszystko zaczęło, kiedyś jak w 2009 jak w biedronce były dość tanie kaktusy w bardzo ozdobnych doniczkach. Chyba jest to Denmoza Rhodocanta, ale pewności nie mam. Chyba coś go zainfekowało sześć lat temu, ponieważ z jednej strony miał jakby "supeł" w tkance przez co powtało niefajne wgięcie w żebrach. Dolna część rośliny bardzo zbladła. Z tego powodu odciąłem niedawno górną, zdrową część i posadziłem w doniczkę po orchidei by się zakorzenił na nowo. Obawiam się, że zrobiłem to za późno, w samym środku okresu wegetacji. Mam problem ze znalezieniem pasującej plastikowej doniczki, w kórej będzie rósł po zakorzenieniu się, która będzie pasowała idealnie w tą kolorową.
[attachment=1]output-onlinejpgtools(1).jpg[/attachment]
Powiedzcie, czy rana zasuszyła się prawidłowo? To czarne to pozostałości po węglu aktywnym, a to czerwone to... nie wiem. Tak się tkanka częściowo zabarwiła. Nie ma nigdzie pleśni. Czy to prawda że kaktusy przycina się tak, by dolna część była stożkowata dla lepszego ukorzenienia?
[attachment=0]output-onlinejpgtools(2).jpg[/attachment] (górne zdjęcie)
Dolną, zdeformowaną część zostawiłem, myśląc że wytworzy ona bocznę pędy. Jeszcze kilka innych zostanie w ten spodób przyciętych. Chodzi mi głównie o to, by kaktusy w nowych, dekoracyjnych doniczkach wyglądały estetycznie i prawidłowo, a te kryteria spełniają tylko czubki większości z nich, które urosły już w lepszych warunkach.
Resztę kolekcji opublikuję jutro, bo muszę najpierw zrobić porządek ze zdjęciami.
Pozdrawiam, Bartosz

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 4 lip 2020, o 19:44
Stonka
Mając już wszystkie fotografie przygotowane, przedstawiam dalszą część kolekcji:
output-onlinejpgtools(3).jpg

Cereus Azureus jeśli się nie mylę. Także roślinka z biedry, początkowo był z dwoma podobnymi w jednej doniczce, lecz później trzeba było je rozsadzić. Największy z całego trio już nie istnieje, ponieważ dostał dziwnego, granatowoczarnego nalotu, przypominającego pleśń. Pozostałe dwa dostały to w okolicach korzeni, więc po prostu odciąłem zdrową część i posadziłem do doniczki. Największego nie było już jak ratować. Mniejszy jest w piwnicy już kolejny raz obcięty, czekam na zaschnięcie rany. Cztery lata mijają, a oba rosną nieregularnie. Głównym powodem jest zasłanianie rolet jak wybieramy się na urlop, przez co te i kilka innych egzemplarzy tworzą chude, nieregularne segmenty. Uważam to za niezbyt estetyczne i mam zamiar w obu obciąć samą górę i pozwolić jej żyć dalej, bo jest idelanie regularna i przede wszystkim zdrowa. Od teraz czas urlopu będą spędzały na nowym tarasie z prawidłową ilością światła. Poza tym widzę kilka nowych cierni, które zdają się byś trochę powyginane. Nie przypominam sobię, by się wygięły przez jaki kolwiek upadek czy coś. Jeden inny cereus ma to samo, tylko mocniej, czy jest możliwe, że jest to jakaś choroba/wirus/bakteria?
output-onlinejpgtools(4).jpg

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 4 lip 2020, o 19:59
Stonka
output-onlinejpgtools(7).jpg

Najpardziej kłopotliwy osobnik; oputnia microdasys. Chwila nieuwagi podczas przestawiania rośliny i potem godzina szukania i wyciągania glochidów ze skóry :| . Także tutaj problem ze światłem dał się we znaki, wszędzie były nietypowe dla opuncji cylindryczne, długie i chude pędy. Już je obciąłem jakiś tydzień temu tak samo jak małe i nierozwinęte i zasuszone pędy, głównie rosnące na tych które powstały w ciemności. Większość na zdjęciu widocznych pędów powstała w tym roku i uważam że one są najładniejsze jakie dotychczas ten kaktus u mnie wytworzył. Niektóre ale są pod pewnym względem nietypowe dla opuncji, bo mają... jakby to powiedzieć... płaski czubek z wgnieceniem, zamiast zaokrąglenia:
output-onlinejpgtools(9).jpg

Gdzieś czytałem, że takie coś dzieje się od nadmiaru światła. To prawda? Nie chcę usuwać jeszcze tych świeżych pędów. Na innych pojawia się takie jasnoniebieskie odbarwienie tkanki, które się nie rozprzestrzenia. Co to może być? Bać się tego?
output-onlinejpgtools(8).jpg

Znalazłem w internecie takie niby "cudowne serum" z aminokwasami (https://www.kakteen-haage.de/Zubehoer/Duenger/Duenger/SimaPlant-amino-100-ml.html), które, jak twierdzi sprzedawca, jest w stanie pomóc roślinie naprawić wszelkie nieregularności i zepsute komórki. Nie mam doświaczenia z takimi preparatami, warto spróbować?

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 4 lip 2020, o 20:08
Stonka
output-onlinejpgtools(5).jpg

tego także już musiałem raz ratować. Jest to chyba jakaś mammilaria. Miałem więcej takich samych i wszystkie zgniły :shock: Także tego dopadła zgnilizna, zauważyłem to dopiero jak była w zaawansowanym stanie. Odciąłem jakieś 3cm górnego czubka, posadziłem go i kaktus przeżył. 90% aktualnego rozmiaru zawdzięcza lepszym warunkom na parapecie, nawet boczny pęd się pojawił :lol: Lecz także tu widać skutki przebywania kilku tygodni w ciemnym pomieszczeniu. Bardzo mi się niepodoba za zwężona część. Obetnę tą świeżą ponad nią i posadzę w ozdobną doniczkę, a dół kaktusa pozostawię na boczne pędy. Także tu coś chyba jest nie tak z kolcami. Od jakiegoś czasu pojawiają się kolce z białymi plamami, jakby były w połowie martwe:
output-onlinejpgtools(6).jpg

Jest tu coś nie tak, czy to tylko niewinne odbarwienie?

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 4 lip 2020, o 20:31
Stonka
A teraz czas na największe okazy
output-onlinejpgtools(10).jpg

Jestem przekonany, że są to cerei forbesii. Było ich na początku czterech, myślę że resztę możecie sobie sami wyobrazić ze względu na przeszłość całej kolekcji :oops:. Ten największy rośnie jak banan. Niestety nie widać tego na zdjęciu, bo tu stoi na lini wygięcia. Powodem tego jest, że będąc kiedyś z towarzyszami w jednej doniczce doszło do konkurencji o wolne miejsce. On postanowił najpierw wychylić się bardzo poza doniczkę, dopiero potem rosnąć w górę. Przez ten jego głupi wybryk musi siedzieć w największej posiadanej doniczce od paru lat. W wyżej opisanych "lepszych warunkach" wytworzył dwa kolejne żebra, lecz co do tego szóstego się rozmyślił i ma teraz ich pięć z szóstem gdzieś na dole z tylko jedną aureolą. Na szczęście już ogarnął prawa fizyki i rośnie w końcu prostopadle do podłoża. abb-a Co nie zmienia faktu, że tylko ta najnowsza część będzie jedyną kontynuacją kaktusa w nowej doniczce :D
output-onlinejpgtools(11).jpg

Jego mniejszy brat coś dziwnie rośnie, jakby z opóźnieniem. Chyba jest to wynikiem tego, że został... skręcony śrubkami niczym żelazny teownik. Wiem, głupi pomysł, ale nic innego nie przyszło mi do głowy jak mama przewróciła na niego odkurzacz łamiąc go w pół. Wziąłem blaszkę i dwie śrubki i wzmocniłem miejsce złamania. Już dawno się zarosło, ale mam przeczucie że to się odbiło na witalności rośliny. Mam nadzieję, że ta część, która urośnie w tym roku będzie godna posadzenia osobno. I tutaj też jest problem z kolcami, są poniekąd wygięte jak haczyki na ryby:
output-onlinejpgtools(15).jpg

pierwszy raz takie coś widzę.

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 4 lip 2020, o 20:38
Stonka
output-onlinejpgtools(13).jpg

Razem z nim w doniczce rosną małe... opuncje? Które jako jedyne udało mi się wyhodować z siewiek, jeszcze kiedy miałem miniszklarnię dla aspirujących hobbyogrodników :lol: Niestety jeszcze nie mają własnych doniczek. Czy one mają tak wyglądać? Coś nieregularnie rosną, jest to typowa cecha opuncji monacanthy, ale nie mam pewności.
Na wcześniej wspomnianych cereusach i tym zupełnie pierwszym pojawiają się robaczki. Są to bradzo drobne, podłużne i szare owady, których nie jestem w stanie zidentyfikować i przewidzieć jaki mają zamiar:
output-onlinejpgtools(14).jpg

Co z tym zrobić?

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 5 lip 2020, o 10:44
Domnik
Nie specjalizuję się w kaktusach, ale postaram się coś podpowiedzieć. Wszelkie robaczki zetrzyj delikatnie. Na kolcach mogą być szkodniki, próbowałeś je zdrapać? Warunki uprawy determinują w znacznym stopniu kształty Twoich kaktusów, także tutaj chyba nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Dlaczego duże rośliny uprawiasz w mieszance torfowej? Jest lekka, przez co roślinę w doniczce bardzo łatwo wywrócić. O tym że jest to mieszanka nie mająca nic wspólnego z naturą, sprzyjająca gniciu kaktusów pisałem już wiele razy.

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 5 lip 2020, o 22:49
Stonka
Dzięki za podpowiedź. No właśnie ścieram je za każdym razem kiedy te robaczki widzę. Na kolcach nic nie widziałem, tylko trochę kurzu i czasem pajęczyny które się pojawiają po postoju na tarasie. Zero pająków, nawet tych czerwonych.
A ziemia... tak, zauważyłem że jest nieprawidłowa, zawiera torf i włókna kokosowe. Kupiłem ją jako dedykowaną ziemię do kaktusów, co trochę mnie na początku dziwiło, bo zawsze w hodowlach kaktusy widywałem w specjalnych kamyczkach lub mieszankach. Właśnie dlatego wszystkie kaktusy lub ich same czubki przesadzę w specjalny GRANULAT do kaktusów. Dopiero teraz, nieco późno pomyślałem o zmianie podłoża.

wracając do prezentacji: i jest jeszcze jeden, ostatni osobnik, który został jako pierwszy stuprocentowo przygotowany tak jak to sobie wyobrażałem:
output-onlinejpgtools(17).jpg

Chyba jakiś cephalocereus, nie wiem. Jako pierwszy z kolekcji został posadzony na prawidłowym podłożu. Nigdy za bardzo nie urósł, bo zawsze dopadła go w połowie jakaś dziwna choroba. Była to jakby sucha, kurcząca się tkanka na żebrach. O mały włoś nie przeszło to na zdrowy czubek, który w tym roku, wiosną posadziłem w nowym granulacie. Jako prefekcjonista starałem się umieścić roślinkę w samym centrum doniczki i to idealnie prosto. Tak mi się udało, do czasu kiedy kaktus zaczął się przechylać. Myślałem że puszcza korzenie i dlatego się "przesuwa" w doniczce, ale wyciągając go z doniczki trzy dni temu zauważyłem niestety znajomy mi widok:
output-onlinejpgtools.jpg

właśnie to jest ta obumierająca tkanka. Tym razem pojawiła się w okolicach korzeni, pod powierzchnią granulatu. Nie mam pojęcia co to jest, jak to zwalczyć i przede wszystkim jak tego uniknąć, ale obawiam się, że będe znowu musiał obcinać kaktusa sadząc jego zdrową górę na nowo. Jeżeli tak, to zrobić to przyszłej wiosny, by nie zaburzyć kaktusa w jego tegorocznej fazie wzrostu, prawda? Co do granulatu to jestem pod wrażeniem. Bardzo szybko nawilża się i odprowadza nadmiar wody. Korzenie nie mają problemu rozrosnąć się w nim. A doniczka... jest od tego zupełnie pierwszego kaktusa. Dopiero dzięki niej widzę jak tamten kaktus urósł. Wszystkie dekoracyjne doniczki które sobie upatrzyłem dla reszty są o dziwo bardzo bardzo podobne akurat do tej dlatego ciekawi mnie kto jest producentem takich doniczek. Wiecie, ja uwilebiam jaskrawe, ciepłe barwy i uważam że takie doniczki są dla kaktusów w sam raz.
output-onlinejpgtools(16).jpg

Nie jestem w stanie rozpoznać znaku producenta i niezbyt znam się na doniczkach. Może ktoś z Was kojarzy tego producenta? W sklepie powiedziano mi tylko, że są z Holandii.

I to wszystko. Trochę się rozpisałem, a starałem się streścić wszystko jak tylko się dało. Za wszelkie porady/pomoc (z identyfikowaniem gatunków)/odpowiedź na zadane pytania będe bardzo wdzięczny!
Pozdrawiam, Bartosz

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 8 lip 2020, o 20:15
Domnik
Kamyki pewnie są dekoracyjne, ale na mój gust są trochę za duże. Być może gdy kaktus opiera się o taki relatywnie duży kamyczek to jego dość miękka tkanka ulega uszkodzeniu. Osobiście z tego co pamiętam widywałem kaktusy posadzone w podłożu mineralnym o dużo mniejszej gramaturze. Najczęściej był to jakiś żwirek, statyka rośliny posadzonej w żwirku będzie właściwa, także utrzymanie stabilnej, długotrwale niskiej wilgotności ziemi będzie łątwe przy pomocy zwykłego żwirku. Nie przypominam sobie abym widział kaktusy posadzone na tak dużych kamykach, jednak lepiej gdybyś zapytał kogoś kto specjalizuje się konkretnie w uprawie kaktusów.

Doniczki rzeczywiście bardzo dekoracyjne. Piękne czasy nastały pod tym względem, że jest tego towaru do wyboru do koloru :) Pod kodem kreskowym znajdziesz numer, po wpisaniu tego kodu do bazy którą znajdziesz w internecie dowiesz się kto jest producentem doniczek.

Re: Reaktywacja kolekcji kaktusów

PostNapisane: 29 lip 2020, o 17:06
Stonka
Te kamyczki podłoża są małe, kaktus na zdjęciu też jest bardzo mały, toteż wyglądają na większe, ale w rzeczywistości mają średnicę 3-6mm.
A co do doniczek... wbijając kod kreskowy zawsze sieć prowadziła mnie dokładnie tam, gdzie je kupiłem, ale kilka dni temu namierzyłem producenta (całkiem przypadkowo) w innym sklepie. Jest nim potężny holenderski importer Ubink zajmujący się produkcją kaktusów i dodatków do nich. Przez kontakt mailowy dowiedziałem się jakie plastikowe doniczki będą pasować w te kolorowe.