Strona 3 z 4

PostNapisane: 2 cze 2010, o 11:44
jazyta
witam wszystkich, jestem nowa na forum i tak jak Wy uwielbiam bananowce. Moje doświadczenia z bananowcami są na razie niewielkie, ale nie zamierzam rezygnować! W tamtym roku kupiłam 3, były przecudne, ale niestety nie przetrwały mi w gruncie :( W tym roku znowu zakupiłam 3 szt muso basjoo.
Mam pytanie odnośnie przenoszenia bananowców na zimę do piwnicy, domu...
U mnie piwnica odpada ( ciepła, ciemna i mała ), zostaje strych z oknem, niestety chłodny strych, może nawet, a raczej na pewno, jest na nim zimą temp. ujemna.
Jak w takich warunkach zabezpieczyć bananowca? czy jakoś okryć? jak często podlewać?

PostNapisane: 2 cze 2010, o 12:22
SLIMI
Ja ci raczej nie doradzę. Piwnica wydaje się być pewniejszym rozwiązaniem ale nie wiem jak bananowce zachowają się bez dostępu słońca. Być może trzeba będzie je ściąć do ziemi ale poczekaj co Ci koledzy powiedzą...

PostNapisane: 2 cze 2010, o 16:38
lary
Jazyta najlepiej jak weźmiesz go po prostu do domu.Sam na początku tak robiłem ,był tylko jeden problem czyli wilgotność powietrza.Jeżeli spadnie poniżej 30 % to zasychają brzegi liści.Dodatkowo w końcu zimy zaczynał się problem z otwieraniem liścia a raczej rozwijaniem .Blokował się i musiałem ciąć cały wachlarz.Ale spokojnie odrastał więc nie jest to problem.Dodatkowo banan w mieszkaniu to roślina najlepiej oczyszczająca powietrze zalecana wręcz.
Moja rada .
Przezimuj je w domu ale postaraj się:
- zapewnić wilgotność min.40 % a najlepiej 50-60 % np.poprzez nawilżacze na kaloryfery ,nie polecam częstego zraszania chyba że b.miękką wodą bo inaczej osad wapnia na liściu oszpeci go i może zatkać aparaty szparkowe.
-ustaw w najbardziej jasnym miejscu pokoju,osobiście polecam sypialnie bo i będzie ładnie i miło optymalna temp. to ok.18 C.Dodatkowo z reguły jest tam najchłodniej w domu i najmniej kreci się osób.
-ziemia to najlepiej próchnicza mam to sprawdzone,bo torf jak wyschnie to ciężko go nawodnić.
- doniczka powinna być dość szeroka i pojemna bo na wiosnę ładnie się przekorzeni.
-nie nawoź ich bo mają w ziemi wszystko a przyrosty zimowe nie są nam potrzebne,osłabiają. roślinę.Cała siła niech idzie w korzeń.
-podlewanie oszczędne wodą o temp.otoczenia .Ziemia może lekko przeschnąć ale nie całkiem ,dobrze aby była lekko wilgotna.Ja swojego przy temp.ok 14 C podlewałem tej zimy 4 -5 razyi wyszło mu to na zdrowie.
Pozdrawiam i powodzenia.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 09:48
jazyta
Dziękuję bardzo za rady. Nie wiem, czy do końca skorzystam, ale na pewno wezmę pod uwagę. Sypialni akurat nie mam dużej i z pewnością 3 bananowce mi nie wejdą. Mam duży salon, ale i … zwierzęta. Największymi „szkodnikami” dla roślin w domu są koty ( zwłaszcza młode, a takowego posiadam ), które z lubością w czasie nudów będą się „wieszać” i „rzucać” na liście.
Mogłabym postawić je w garderobie ( u mnie jest to pokój ). Jest ogrzewana, ale nie tak bardzo, moim zdaniem ok. 14-15C, czyli chyba OK. Wilgotność też, bo nawet przy dużych mrozach (-20) było ok. 40%. Jest tylko jeden problem. Garderoba ma mało światła. Wpada tylko rozproszone światło z sypialni z jednej strony i rozproszone światło przez szklane drzwi z następnego pomieszczenia. Co Wy na to?... Lary?
Wasze rady są dla mnie bezcenne, bo przeczytałam już wiele na forach i każdy ma jakiś swój sposób na przezimowanie bananowca. Zamierzam mieć więcej bananowców- taki mały bananowy zagajnik, ale nie chcę, żeby mi się co roku marnowały.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 09:53
jazyta
Przepłaszam wstawiłam cudzysłów i inne znaki i tak nieczytelnie wyszło. Wstawiam jeszcze raz nieczytelny tekst.
Mam duży salon, ale i zwierzęta. Największymi szkodnikami dla roślin w domu są koty zwłaszcza młode, a takowego posiadam, które z lubością w czasie nudów będą się wieszać i rzucać na liście.
Pozdrawiam

PostNapisane: 3 cze 2010, o 10:56
Andres74
Witam,
zimowanie musa basjoo w pokoju to faktycznie problem,
jest ciepło, więc roślina chce rosnąć, ale brakuje jej światła
wiosną zaczynają silnie rosnąć, ale nie można jeszcze ich wynieść na dwór

jeżeli masz trzy, to możesz spróbować je przezimować w trzech różnych pomieszczeniach;
na strychu należałoby zastosować osłony, więc jest to najbardziej problematyczne

napisz coś o tej piwnicy
nie masz tam w ogóle okna ?

obecnie m. basjoo stają się coraz częściej dostępne
już drugi sezon widzę je w LM
taka 30- cm sadzonka może osiągnąć 1,5 metrowy pień, czyli całkiem sporo

ten gatunek ma sporo zalet: gdy warunki mu nie sprzyjają po prostu stoi, a jego stan nie pogarsza się (czego nie można powiedzieć o e.glaucum, muselli lasciocarpa, itp).

PostNapisane: 3 cze 2010, o 11:54
lary
Witam.
Proponuję sprawdzić tę garderobę przy jednoczesnym obniżeniu temperatury chociaż o kilka stopni.Moja piwnica ma 20m.kw i małe okienko 80/50 ,dodatkowo od listopada do połowy lutego nie ma tam słońca a temp to ok.+ 14 C.i zimuje fantastycznie.Na wiosnę ścinam i tak całą górę bo liście są słabiutkie.Myślę że spokojnie ci przezimują bo liczy się tylko kłodzina a nie liście.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 12:32
jazyta
dziękuję za odpowiedzi. Rzeczywiście są dla mnie bezcenne.
Po rozważeniu Waszych uwag chyba wstawię je do garderoby. Zawsze mogę przykręcić tam kaloryfer, gdyby było za ciepło. Chyba i dla nich i dla mnie to najlepsze miejsce. Spróbuję też 1 wstawić do piwnicy, ale jeszcze do końca nie jestem pewna.
Piwnica ma ok. 10m2, ma właz, ale trzeba ją traktować jak ciemną, bo i tak mąż nie pozwoli mi otworzyć go. Stoi w niej piec CO, drewno, etc. Oczywiscie parę doniczek by się zmieściło i w sumie dla mnie byłoby to najmniej uciążliwe miejsce, ale tak jak pisałam nie chcę znowu stracić bananowców. W tamtym roku zapłaciłam za nie 200zł, w tym o połowę mniej, ale zamierzam mieć ich więcej :)
Napiszcie mi proszę czy ciemna piwnica i ciepła - piec CO, w ogóle wchodzi w grę? Czy po prostu dać sobie spokój i wstawiać do chłodniejszej i tylko lekko oświetlonej garderoby?

PostNapisane: 3 cze 2010, o 14:07
lary
Ciepło + brak światła to raj dla wszelkich chorób i szkodników np. przędziorków , a jak dojdzie wilgoć to i grzyb.Zapomnij o piwnicy bo roślina tam zwariuje a jak wystawisz na działanie promieni słonecznych to po prostu je spali.W ciemnym i suchym miejscu nawet bez doniczki można zimować kaktusy owijając gazetą są to gatunki wysokogórskie jak cleistocactus strausii,parodia,lobiwia itp. ale nawet niewielkie zarodniki grzybowe mogą je zabić ,a zwłaszcza sąsiedztwo ziemniaków.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 20:57
jazyta
wielkie dzięki lary, czyli zostaje garderoba

PostNapisane: 23 cze 2010, o 21:39
czytelnik
W tym roku z powodu zimnych nocy bananowce rosną dość wolno - przynajmniej te zimowane w piwnicy. Pechowe zdarzało się też tak, że akurat kiedy wyrastał nowy liść bardzo wiało więc wiatr natychmiast go łamał co osłabia niezmiernie wzrost kolejnego liścia i powoduje, że ten następny też może się złamać. W miarę wytrzymałe są takie, które mają 3-4 liście. Dlatego prawie lipiec a u mnie stoi kilka kikutów prawie bez liści. A w poprzednich sezonach zdarzało się, że basjoo puszczały 1 liść co 5 dni, a inne odmiany co 7-9 dni.
A muszę dodać, że udało mi się przezimować jeden helens hybrid z nibypniem 180 cm pierwsze liście (połamane) miał od razu do poziomu około 3m.

Teraz mogę też stwierdzić, że wymarzła (wygniła) największa kępa basjoo złożona z kilkunastu sztuk, Nie pomógł śnieg na kilkadziesiąt centymetrów - zaszkodziły chyba zbyt mało przepuszczalny grunt.

Dwie pozostałe przetrwały w tym jedna najstarsza (3 zimy w gruncie) ledwo ledwo - puściła tylko jeden odrost słabiutki.

Za to kępa przy drewutni (zdjęcia z zeszłego roku na stronie 7) pokazuje na co stać basjoo gdy przetrwa zeszłoroczna bulwa. Ma w sumie na razie dwa liście i startując od poziomu gruntu już około 180 cm :wichtig:

Za kilka dni jak się trochę ociepli może trochę podrosną to wrzucę jakieś fotki.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 15:05
Andres74
Dwa dni temu znalazłem dwa małe odrosty musa basjoo.
Rok temu posadziłem tam niewielkiego basjoo, który do końca sezonu osiągnął tylko kilkadziesiąt centymetrów.

Na jesień go nie wykopałem, gdyż miałem już wystarczająco dużo sporych basjoo.

Gdy przyszedł mróz rzuciłem na resztki pnia kilka szpadli ziemi.

Pod koniec maja uznałem, że nic z nie wyjdzie.
Basjoo uznał jednak, że chodziło o koniec czerwca.

Trochę późno, by z takiego 10 cm odrostu wyrosło coś znaczącego, ale przynajmniej wiem, że basjoo dają radę.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 21:42
sev
Mój Basjoo tak jak przewidział czytelnik też wypuścił w czerwcu odrosty (3) na razie największy ma zaledwie 30 cm.

PostNapisane: 29 cze 2010, o 22:58
lary
Witam.Basjoo zgodnie z oczekiwaniami ruszył z kopyta ok.2 tyg. temu.Obecnie wraz liściem ma ok.2,5 m jeżeli aura dopisze to do 4m dojdzie .Liście przez 1,5 miesiąca wypuscił 2 po obcieciu czubka obecnie zregenerował sie doskonale za ok.2-3 dni wrzuce zdjecie jak rozkreci liscia.Pogoda fantastyczna i tak jak zamieszczałem przewidywania lato bedzie gorace jedynie wilgotność mała bo w dzień ok.30 %.

PostNapisane: 30 cze 2010, o 15:34
WASHI
Czytelnik napisał:
Za kilka dni jak się trochę ociepli może trochę podrosną to wrzucę jakieś fotki.


Minął tydzień,
no i na pewno zrobiło się ciepło-nawet bardzo! ;)
A fotki basjoo gdzie? :D

PostNapisane: 2 lip 2010, o 20:18
lary
Witam.Oto mój Basjoo ,który mimo kapryśnej wiosny poradził sobie doskonale.Najważniejsze że można się cieszyć przyzwoitym egzemplarzem na początku lata ,jeżeli wilgotnosć pow. będzie większa to może pokazać na co go stać.Nawóz którym go dokarmiam jest dla niego idealny a na dodatek śmiesznie tani.Pozdrawiam.

PostNapisane: 2 lip 2010, o 20:51
WASHI
No,no,no-ładniutki rzeczywiście.
Powiedz Lary ile wody żłopie ta roślinka jak jest sucho i gorąco tak jak teraz?
Trzeba zostawiać węża z odkręconą wodą na noc żeby się napił do syta? :D

PostNapisane: 2 lip 2010, o 21:56
lary
Washi,jak zauważyłeś jest ściółkowanie z włókniny i ok.5cm żwiru rzecznego.Dwa razy w tygodniu dostaje nawóz rozcieńczony w 5l butelce.Jedynie zrasza się go odstaną wodą dla odświeżenia liści.Podlewałem dopiero wczoraj pierwszy raz w sezonie przez ok. 1h całość.Ogólnie jak mnie nie ma ktoś to robi,więc jest kontynuacja.Ziemia tu jest max.ciężka ,gliniasta rozluźniona jedynie piachem oraz włóknem kokosowym i niewielką ilością ziemi próchniczej więc woda trzyma się doskonale i nie trzeba dużo dolewać.Noce są cieplejsze o kilka stopni bo nagrzany żwir i kamienie oddają ciepło obecnie jest ok.23,9C oraz 46 % wilgotności.W ciągu dnia przy kamieniach jest ponad 50 C a wilgoć dziś spadła do 14 % o godz. 12.Służy to nie tylko bananowi ale i kaktusom które są fenomenalne w tym roku i kwitną przepięknie.Opuncja figowa ma już ok.1,2 m i ok.1m szerokości.Postanowiłem że ten rok jest poswięcony bananowi i już załatwiłem mu kwaterę na zimę o wys.ok.6,5m.Powiedziałem że wychoduję monstrum choćby miało to trwać parę sezonów bo widzę przyszłość dla tego rodzju roślin tu w Polsce bo w odróżnieniu od palm przyrastaja pieknie i w 3-4 sezony można mieć przepiekny okaz w ogrodzie.Staram się być wizjonerem a nie szarlatanem.Widok z góry czyli rozpietość ma ok.3 m.

PostNapisane: 4 lip 2010, o 10:25
Andres74
Ładnie wygląda.
Na pewno ludzie mu się przyglądają ;)


Mam 3 trochę wyższe basjoo (ale też po 4-5 liści), w osłoniętym od wiatru miejscu, gdzie mają sporo słońca.
Pod warstwą ok. 50 cm ziemi uprawnej zaczyna się glina.
Podlewam ok. 5-10 litrów dziennie każdego z bananowców.
Te większe z odrostami dostają więcej wody.
Jeżeli jest gorąco i sucho to leję 2x dziennie.
Ich system korzeniowy nie jest mocno rozwinięty,

30°C i prażące słońce to trochę za dużo dla bananowców, które mocno transpirują.

Basjoo cieszą oko ;)

PostNapisane: 4 lip 2010, o 11:53
lary
Andres 74 no to faktycznie duzo wlewasz wody.U mnie bilans wodny jest niezły bo jednak kamienie zatrzymuja sporo wilgoci.Temperatura jest wysoka i przydałoby sie wiecej wilgoci. Ale nie ma co narzekać.Cieszy mnie długość liści oraz ich kolor a także brak uszkodzeń.Najwięcej męczą je wiatry wschodnie ale są rzadkie ogólnie 20 % i stosunkowo slabe .Najgorsze zachodnie nie maja żadnego wpływu na rosline dlatego temperatury sa z tej strony o ok. 5-7 C wyższe zwłaszcza noca.Jak możesz to wrzuć pare fotek bo ciekawi mnie faktura i pokrój twoich Basjoo ,gdyż zauważyłem pewne różnice i ciekawi ,mnie czy ma na to wpływ miejsce uprawy ,ilosc oraz intensywność uv itp.Zastanawiam sie też czy efekt albedo ma wpływ na krępowatosć roslin ,czyli podwyższona temp. przy gruncie t.j.kamieniach.Obecnie notuję temp.ok 30 cm pow.gruntu w słońcu + 54 C a wilgotnosć ok.11 %.Wiec warunki niczym z Doliny Śmierci tyle że tam jest ntak na wys. 2 mnpm. a przy gruncie + 80 C i wilg.1-3 % .
Co do ludzi to faktycznie staja robia zdjecia i kwituja textem "...zobacz jaka palma...".Więc jak widać społeczenstwo jest łase tych egzotycznych klimatów.

PostNapisane: 4 lip 2010, o 12:25
czytelnik
Zgodnie z obietnicą wstawiam kilka fotek.

Najpierw nibypnie wyglądające od maja tak samo, bo jak już coś urośnie to wiatr połamie. I co z tego, że najwyższy z rosnącym liściem ma ponad 3m.

Obrazek

z lewej strony widać małego trachycarpusa po 2 zimie w gruncie
[IMG]http://img534.imageshack.us/img534
/8884/fotka20100703031.jpg[/IMG]


Te na tarasie w donicach rosną szybciej (oprócz musa ornata, który wypuszcza 1 liścia 2 miesiące).
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz takie zasadzone w bardziej zacisznym miejscu. Basjoo i Helens Hybrid zimowane w piwnicy.

Obrazek

Teraz najstarsza kępa basjoo zimowanych w gruncie - po 3 zimach nie dość że zostały jakieś słabinki to chcą mi wywędrować do sąsiada, nowe odrosty wyrastają coraz bardziej przy płocie.
Obrazek

A teraz przykład jak może odrosnąć basjoo zimowane w gruncie gdy uda się przetrwać głównej bulwie. Nibypień jest tak duży jak tego zimowanego od 3 lat w piwnicy a liście są większe. Zaczął rosnąć z poziomu gruntu na początku maja. Od poziomu ziemi do czubka najwyższego liścia ma już około 2 metrów.

Obrazek

i jeszcze trachy nainital, o którym pisałem wcześniej - ma dokładnie 6 lat od momentu wysiania
Obrazek

I jeszcze wymęczone po zimie kaktusy, w tym roku była ogromna wycinka około 3 wiadra.
ale zauważyłem, że na potęgę rozsiewają się z nasion.

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 15:04
marcinxl
Poniżej zamieszczam fotkę mojego basjoo, Od końca kwietnia jest w gruncie. Zakupiłem go jaka 15 cm sadzonkę z dwoma listkami we wrześniu 2009 r. Zimę spędzał na parapecie w mieszkaniu. Wszystkie liście które są widoczne (oprócz tych podeschniętych na dole) na zdjęciach zostały wypuszczone po posadzeniu na zewnątrz. Teraz rośnie bardzo intensywnie każdy kolejny liść jest większy od następnego :D


Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 20:01
Andres74
@ czytelnik

mimo wszystko kilka bananowców ;) ocalało


Moje basjoo:

Widok z boku, te jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć "od ulicy" (tutaj zbliżenie)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 4 lip 2010, o 22:38
lary
Ładne okazy tylko liscie dość sfatygowane ,może przez przymrozek lub oparzenie słoneczne,ale nowe widać całkiem zdrowe.Powinny z nich byc przyzwoite okazy.Jak utrzymasz je przez zime w dobrej kondycji to w przyszłym roku dopiero będzie atrakcja.Powodzenia

PostNapisane: 5 lip 2010, o 11:15
SLIMI
Bardzo ładne bananowce. Mam takie pytanko czy próbowaliście podsypywać rośliny - saletrzakiem - takim jaki stosuje się do trawników? Usłyszałem od jednego jegomościa że tak robił i jego bananowiec w ciągu sezonu osiągnął ponad 3 metry. Potwierdźcie czy to możliwe i czy czasem ten saletrzak nie spali liści?

PostNapisane: 5 lip 2010, o 12:17
lary
Slimi nawożenie saletrzakiem nie jest pozbawione sensu ponieważ zapotrzebowanie bananowców na składniki pokarmowe jest ogromne.Ponad to jest to bylina mocno spokrewniona ze zwykłą kapustą (linki w załączeniu).Ja osobiście wiem o tym od dawna bo botaniką się interesuje,ponieważ jest niezbędna przy architekturze krajobrazu, a na pewno pomocna.Mój banan dokarmiam właśnie nawozem do warzyw i bardzo mu to służy.Jedyny problem to rodzaj gleby,jej zdolność przyswajania wody oraz akumulacja kryształów soli wytracanych oraz osadzających się na włośnikach korzeni .Owy bilans musi być odpowiednio opracowany dla danego rodzaju ziemi poprzez zbadanie jej kwasowości.Mój znajomy po otrzymaniu ode mnie bananowca załatwił go w przeciągu paru tygodni właśnie nawozami azotowymi.Więc polecam dużą ostrożność a jeżeli już chcesz to stosować to przeczytaj b.dokładnie informację o rodzajach nawozów saletrowych i zwróć uwagę na jakie pow. jest dawkowanie oraz dla jakiej grupy roślin jest to przypisane.Bananowiec jest w tej samej co kapusta itp.czyli zielonych najbardziej zachłannych.Pozdro.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Banan
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kapusta
http://www.osadkowski.com.pl/pliki/image/KatalogAzotyTarn%C3%B3w2009.pdf

PostNapisane: 7 sie 2010, o 18:36
Andres74
Mała aktualizacja po burzy.
Obecnie wszystko ładnie rośnie.
Odległość między bananowcami jest w sam raz.
Można tam chodzić i poustawiać różne donice (wkopałem tam czerwone e. ventricosum)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 9 sie 2010, o 08:46
SLIMI
Bardzo ładne i klimatyczne zdjęcia oraz okazy. Gdyby nie było widać doniczek wyglądałyby jak z lasu deszczowego :)

PostNapisane: 9 sie 2010, o 16:44
Andres74
Cieszę się, że Ci się podoba.
Zdjęcie zrobiłem po sobotniej, popołudniowej burzy.

Lubię siadać w kącie płota (czyli po przeciwnej stronie miejsca, z którego zrobiłem zdjęcia).
Wówczas, widzę samą zieleninę.

PostNapisane: 11 sie 2010, o 21:16
czytelnik
Bardzo ładne okazy i pokazują jak ważne jest odpowiednio zasłonięte stanowisko.

Takiej wielkości basjoo o tej porze roku można uzyskać w przypadku przezimowania w gruncie zeszłorocznej bulwy (a nie startu z nowych odrostów) - wzrost jest niesamowity i taki egzemplarz potrafi dogonić dwu trzyletni zimowany w piwnicy.

Ja też zauważyłem w tym roku słaby przyrost nibypni starszych egzemplarzy zimowanych w piwnicy - maksymalnie w granicach 20 cm, podczas gdy odrost potrafi nieraz dogonić roślinę mateczną (choć nie w tym roku).

W tym roku wręcz tragicznie rosną musa yuananensis, która potrafiły w poprzednich latach osiągnąć 3,5 metra z wiosennych 60 cm. Dużo zawiniły silne wiatry, które obłamywały pierwsze liście, a muszą być ze 3 -4 żeby roślina zaczęła sensownie rosnąć i wypuszczać kolejne liście większe od poprzednich. Na razie u mnie największe musa helens ma około 3,5 metra (od gruntu do czubka) - ale co z tego jak rok temu ten sam egzemplarz nie dość, że miał tyle samo jesienią to jeszcze wypuścił dwa odrosty o podobnej wielkości. W tym roku te stare odrosty zgniły a 2 nowe mają teraz po 30 cm. :(

PostNapisane: 14 sie 2010, o 00:33
sev
Moim bananom sprzyja tegoroczna upalna pogoda, co prawda odrosty z zimowanego w gruncie egzemplarza nie powalają wzrostem, ale te zimowane w domu rosną bardzo ładnie, szkoda że lato nie trwa jeszcze z 3 miesiące.
Zawsze ze zdziwieniem czytam ze komuś wiatr połamał bananowca, moje rosną na eksponowanym stanowisku i jeszcze nigdy wiatr nie złamał żadnego liścia ani nawet nie poszarpał, no chyba ze zaczepił się o jakąś gałąź.

PostNapisane: 16 sie 2010, o 08:41
SLIMI
Witam! No ja też mam jednego starego bananowca w miejscu w ogóle nie osłoniętym od wiatru i w pełnym słońcu (załączałem zdjęcia) i jak na razie wiatr mu nic nie połamał ani nie poszarpał liści (trzeba jednak przyznać że jakiegoś huraganu to u mnie w tym roku nie było). Po drugiej stronie domu rośnie jednak banan jednoroczny (ma tam bardzo dobrą ziemię i więcej wilgoci) który na wielkość liści dogonił już tego starego. Ten bananowiec ucierpiał od wiatru który złamał mu w połowie jednego średniej wielkości liścia. Tego Bananowca rzadziej podlewam i wg mnie przyczyną złamania był za mały wigor w liściu (mniej więcej od 10 do 15 ej wszystkie liście są klapnięte).

PostNapisane: 16 sie 2010, o 17:48
sev
Żebym nie był gołosłowny to dodaje fotkę :)

Obrazek

a to basjoo który zimował w gruncie - niestety nie powala wielkością
Obrazek

PostNapisane: 17 sie 2010, o 09:23
marcinxl
Dzisiejsza nocna wichura połamała dwa wielkie liscie mojego bananowca.

PostNapisane: 17 sie 2010, o 21:51
sev
Takiej wichury jak wczoraj wieczorem to jeszcze nie widziałem, mój ojciec mówi że też takiej nie pamięta, myślałem ze z bananowców to nic nie zostanie, ale o dziwo poradziły sobie całkiem dobrze tylko jeden, który rośnie koło starej śliwki trochę się oskrobał o korę i myślę ze te liście (niestety najmłodsze) niedługo zbrązowieją :(
Wypraktykowałem ze trzeba je sadzić z dala od pni drzew, krzewów, siatek ogrodzeniowych itp.

PostNapisane: 28 sie 2010, o 10:53
Andres74
Wiatr w ubiegłym tygodniu mocno poszarpał liście, ale ich nie połamał.
Teraz są duże i mają kilkadziesiąt centymetrów szerokości, więc stawiają spory opór.

Obrazek

Obrazek

Obecnie żeby przejść między bananowcami trzeba odgarniać liście.

Ensete maurelii też wyrosły na spore rośliny.

PostNapisane: 31 sie 2010, o 20:56
sev
Pomimo silnych wiatrów moje bananowce tylko gdzie nie-gdzie podarło.
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 8 paź 2010, o 19:21
Andres74
Dzisiaj (08.10.2010) wykopałem dwa bananowce:
musa nagensium po lewej i ensete glaucum po prawej

ensete glacum pochodzi z siewu na początku 2008 r., czyli dobiega końca jego trzeci sezon
musa nagensium wiosną 2009 r. trafił do mnie jako 20 cm roślina
po wstawieniu do pokoju wyrastający liść jest 5 cm od sufitu :unsicher: :unsicher:

w ubiegłych latach czekałem z wysadzeniem e.glacum, ale roślina miała wówczas spor brązowych plam.
w tym roku chcę ją przetrzymać w lepszym stanie

Obrazek

w kolejce do wykopania czekają 2 ensete maurelli

PostNapisane: 11 paź 2010, o 20:44
czytelnik
U mniej już wszystkie wykopane (oprócz dwóch kęp, które zostają w gruncie). W tym roku była to ciężka praca bo kilka miało z liśćmi po 3 metry. Duży przymrozek był miesiąc szybciej niż rok temu

PostNapisane: 12 paź 2010, o 15:47
Andres74
A ja dzisiaj wykopałem kupione wczesnym latem e. maurelii.
Miały wtedy ok, 0,5 m z doniczką.

Obrazek

PostNapisane: 16 paź 2010, o 21:42
kundzius
Ładne bananowce ;) Gdzie masz zamiar je przechowywać ? Ja swojego dałem do domu, a co ;D Niech teraz w domu będzie ozdobą. Mój jest niższy ale za to bardziej szerszy i przysadzisty z grubym pniem. Mam jeszcze pytanie nie na temat Albizia zrzuca liście na zimę ?

PostNapisane: 16 paź 2010, o 21:56
rozmaryn
Ablizja zrzuca liście

PostNapisane: 21 paź 2010, o 09:29
Andres74
Bananowce najpierw trafią do altany, a potem do piwnicy.

W poniedziałek (18.10) mróz ściął liście bananowców i postanowiłem je wykopać.
Od tego czasu nie było przymrozków, ale miałem wolny czas i wykopałem bananowce, kanny i dalie.

Basjoo:
Obrazek

PostNapisane: 31 paź 2010, o 11:34
t.m.jankowski
witam. ostatnio ruch na forum troszkę przymarł więc w ramach ciekawostki , od pon do pt, od 9.00 do 14.00 w szklarniach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie prowadzona jest sprzedaż detaliczna roślin pokojowych i ogrodowych . zajrzałem tam w piątek i miłym zaskoczeniem było to że posiadali 1m roślinki Musa uranoscopus syn. Musa coccinea za 10zł. oczywiście natychmiast stałem się posiadaczem jednej z nich ;)

PostNapisane: 2 lis 2010, o 09:43
SLIMI
Gdybym mieszkał w Wawie na pewno bym tam zajrzał. Jakieś ciekawe palemki też mieli?

PostNapisane: 20 lis 2010, o 00:56
L190
Ja mam zamiar dopiero jutro wykopać banany, cieszę się, że je tyle czasu przetrzymałem w gruncie.

PostNapisane: 20 lis 2010, o 12:13
Andres74
I dobrze zrobiłeś ;)
Moje wbijają się w sufit i muszę przycinać liście.

Od czasu ich wykopania była jedna noc z solidnym przymrozkiem, ale raczej nie uszkodziłby on pni.

PostNapisane: 22 lis 2010, o 01:16
lary
Mój banan w tamtym roku stał do ok.10.12.2009 a w tym roku wykopałem go 26.09.2010 i widzę że lepiej się zaadoptowł więc nie sądzę aby trzymanie go do sponku było uzasadnione.Gdy stoi w pomieszczeniu chłodnym nie przekraczającym + 10 C zaczyna się hibernować i jego wzrost jest niewielki.Jego kondycja jest dużo lepsza.A w ogóle przymrozku prawie nie bylo i jest to kolejny rok z przesunięciem czasowym jego wystepowania a zwłaszcza jego intensywnosci .2009.10.31/o1.11.2009 było - 5C a w tym roku 0 i do -1 występowło 3razy.Więc śmiało by sobie poradził zwłaszcza że grunt jest jeszcze dużo cieplejszy.