Strona 2 z 4

PostNapisane: 17 sie 2008, o 12:22
Andres74
Stan na połowę sierpnia :

Basjoo (cztery największe)
Obrazek

Cały kącik
Obrazek

Glaucum
Obrazek

Z góry
Obrazek

Widok na ensete ventricosum (jeden liść poległ) i gunnery (ich wzrost osłabł)
Obrazek

PostNapisane: 21 sie 2008, o 22:15
lucy23-61
przepraszam za dygresję, ale nie mogę się powstrzymać, Andresie czy ten cycas jest naprawdę prawdziwy????

PostNapisane: 22 sie 2008, o 10:37
Andres74
witam,
oczywiście, że prawdziwy.
jest u mnie od roku.

moje sagowce są opisane w dziale Palmy/Paprocie, jest tam temat o sagowcach
;)

PostNapisane: 26 sie 2008, o 19:32
Bawoli
Witam,

Czy ktoś orientuje się czy Ensete maurelii nadaje sie do posadzenia w gruncie jak basjoo? Kiedyś znalazłem w necie anglojęzyczną stronkę, gdzie dość sporej grupie bananowców przypisano strefę 8, co mnie przekonałoby żeby posadzić takiego "egzota" pod ścianą domu. Czy macie jakieś doświadczenia?

pozdrawiam

PostNapisane: 26 sie 2008, o 19:34
Andres74
To barwna (bordowa) odmiana ensete ventricosum.

Bo tak się nazywa : ensete ventricosum var. maurelli

Bez osłony nie przetrwa.

PostNapisane: 26 sie 2008, o 19:44
Bawoli
Myślę o jakimś przykryciu liśćmi ( jakiś karton i na to suche liście ).... Czy masz jakieś doświadczenia z tym bananowcem?

ps. jest to odmiana barwna - może mniej odporna .....

PostNapisane: 26 sie 2008, o 19:56
Andres74
Na razie tylko takie, że 3 sztuki (zielone) wyrosły na spore rośliny.

Z tego co wiem, to należy je dosyć solidnie zabezpieczyć.
Ściąć liście (najlepiej przed mrozami) zawinąć grubą warstwą np. folii bąbelkowanej.
Pień jest gruby, ale niezbyt wysoki, więc na pewno przykryję je grubą warstwą liści + inne cuda

Będę się za to brał pewnie pod koniec października (mam nadzieję, że wcześniej nie będzie takiej potrzeby).

W Paryżu widziałem kilka takich maurelii, ładnie to wygląda.
W poznańskiej palmiarnii na zapleczu trzymają takiego w donicy.

W donicy ciężko to uprawiać. U mnie najgrubszy pień ma już 30 cm średnicy.
Bardzo żarłoczna roślina.

PostNapisane: 26 sie 2008, o 20:13
Bawoli
dzięki za odpowiedz.
pytam, bo widziałem dziś w kwiaciarni taki bananowiec za jedyne 20zł a dość konkretnych już rozmiarów, tak wiec posadzę go w ogrodzie mimo późnej już pory.

piszesz o powolnym zabezpieczaniu bananowców od października - nie radziłbym. z doświadczenia wiem, że wczesne przykrywanie zwabia gryzonie. nornice itp szukają wówczas miejsca do zimowania a taka osłona bardzo im sprzyja. ja będę czekać do grudnia. minionej zimy te stwory zżarły mi większość pni basjoo, przez co musiałem je uciąć aż do gruntu. dodam jeszcze ciekawostkę, że moje basjoo posadziłem w miejscu, które podczas obfitych opadów są wręcz zalewane (również zdarzyło to się zimą) mimo obaw roślina nie zgniła i ma obecnie 1.5m

PostNapisane: 26 sie 2008, o 21:19
Andres74
Dzięki za radę. Postaram się uniknąć tych zwierzaków.
Podobno lepiej jest osłaniać bananowce zanim mróz bezpośrednio zniszczy tkankę.
Można je owinąć folią, liście dorzucić później.

Pożyjemy, zobaczymy ;)

Jeżeli kupisz tego maurelli to poka zdjęcie

PostNapisane: 27 sie 2008, o 04:43
..........
@Andres74

Ładne masz bananowce. Ja i tak wolę palmy :) ale przyznaję, że ciekawie to wygląda. Czy sądzisz, że zimowanie np. ensete glaucum jest u nas możliwe?

PostNapisane: 27 sie 2008, o 10:08
Andres74
Hej, ja wolę sagowce, potem palmy i paprocie, ale bananowce i canny mają tę zaletę, że po prostu rosną w oczach.
A nie jest zbyt wesoło patrzeć na małą palemkę wypuszczającą 3 listki rocznie.

Poza tym wyglądają nieźle.

Co do glaucum, to u mnie są zasadzone w ziemi, dzięki czemu dobrze rosną,.
Podobno da się je przezimować, będę próbował.
Ich wadą, wg Francuzów, jest to, że po zimowaniu zaczynają późno odbijać (czasami dopiero pod koniec czerwca).

Zobaczymy ;)

Zimowa osłona

PostNapisane: 11 wrz 2008, o 16:39
sev
Co prawda nie mam żadnego bananowca w gruncie ale natrafiłem na taką stronkę (po słowacku): http://www.kvetyazahrada.sk/index.php?id=1149 (Zabezpieczanie na zimę) i jeszcze filmik po angielsku: http://www.youtube.com/watch?v=LKJlbM77wXE&feature=related

PostNapisane: 10 lis 2008, o 00:32
czytelnik
Kilka fotek tegorocznych bananowców

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 10 lis 2008, o 00:41
czytelnik
Ta największa kępa to musa basjoo przezimowany w gruncie. Startował od poziomu ziemi bo wiosną przyciąłem go 10 cm nad gruntem. Obok niego jest musa helens hybrid identycznej wielkości we wrześniu kiedy było robione zdjęcie, który startował z nibypniem ponad metrowym przezimowanym w piwnicy. Obydwa miały około 3 metrów licząc od poziomu gruntu. Największe liście prawie 2 metrowe. Obok widać jeszcze colocasie esculenta (słoniowe uszy).

PostNapisane: 11 lis 2008, o 09:27
AdrianS.
Ten Basjoo ilu letni to okaz ?? Chodzi o to jak długo go masz??
pozdrawiam

PostNapisane: 11 lis 2008, o 18:57
czytelnik
Basjoo pojedynczy (ten na zdjęciu z juką gloriosą) to zeszłoroczny odrost wsadzony w tym roku do gruntu (niestety główny nibypień 2 letni majacy około 150 cm zgnił w zimie).

Basjoo w kępie był zasadzony do gruntu w zeszłym roku jako odrost z roku poprzedniego (obydwa były zimowane nim poszły go gruntu w zimnej ciemnej piwnicy).

PostNapisane: 11 lis 2008, o 19:06
czytelnik
Musa Ornata tym razem zostawiłem w donicy bo i tak nie udaje jej się przezimować w piwnicy, więc majac nadzieję na kwiat będę próbował w domu.

Obrazek


helens hybrid 2 letni w donicy

Obrazek

PostNapisane: 11 lis 2008, o 19:22
czytelnik
I jeszcze kępki basjoo, yuananesis (dawniej oznaczanych jako itinerans) i helens hybrid w innym miejscu

Obrazek


I dwa największe musa yuananesis (2 letni) z tyłu i helens hybrid. Ten pierwszy choć największy niestety startował znowu jako odrost z poprzedniego roku bo główny nibypień około 3 razy większy jak zwykle zgnił - a i z tego odrostu osiągną imponujacy rozmiar ponad 3 metrów licząc od poziomu ziemi do najwyższego liścia. Helensa udało mi się przezimować już przez dwie zimy,

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 11 lis 2008, o 19:26
czytelnik
I jeszcze największy musa dwarf cavendish (bananarama) bałem się że nie zmieści się w pokoju bo ma 20 cm do sufitu. Udało się go po raz pierwszy przezimować w domu, zobaczę czy uda się tej zimy.
Co ciekawe wszystkie liście są z tego sezonu, te małe z końca lutego gdy zaczął rosnać wypuszczajac liście o połowe mniejsze niż w poprzednim sezonie, a największe z końca lata.


Obrazek

i jeszcze musa yuananensis w donicy - odrosty, które wyrosły z poziomu ziemi nibypnie z poprzedniego sezonu zgniły.

Obrazek

PostNapisane: 11 lis 2008, o 19:42
czytelnik
I jeszcze dla odmiany coś innego, opuncje już nie pamiętam jakie odmiany bo mam kilkanaście i juka thomsoniana a z przodu mała juka brevifolia ver.jaegeriana

Obrazek

Yuka gloriosa variegata z pniem, juka karolińska variegata, 2 letni poncirus trifoliata i granat wsadzony w tym roku (co do niego nie mam wielkich nadziei bo zeszłoroczny podobny zgnił)

Obrazek

i jeszcze trochę innych kaktusów

Obrazek

PostNapisane: 12 lis 2008, o 11:26
SLIMI
Wspaniała kolekcja! Gratulacje! Podejrzewam że w Polsce nie wiele osób mogło by się pochwalić podobnym bananowym ogrodem. Możesz napisać w jakim rejonie Polski mieszkasz? Ja kupiłem w tym roku 1,5 basjoo i w przyszłym roku też będę wkładał do gruntu a mieszkam na Podkarpaciu. Mam też sporo bananowców karłowatych.

PostNapisane: 12 lis 2008, o 16:15
kill17
naprawde ogród robi wielkie wrażenie, pewnie sąsiedzi ci zazdroszczą

PostNapisane: 13 lis 2008, o 10:22
Andres74
A nie za mało żółta na Color Guard ?
Wygląda bardziej na Golden Sword.

Tak, czy inaczej prezentuje się bardzo ładnie.
Podobnie jak cały sukulentowy kącik.


Bananowce też mi się podobają, niezmiennie :D

PostNapisane: 22 sty 2009, o 18:48
julian232
Mam do was pyatnaie czy bananowce w jakiś sposób chronimy zima w gruncie przed wilgocią?

PostNapisane: 22 sty 2009, o 20:46
Andres74
Wiadomo, że lepiej, żeby miały sucho.
Jednak przemarznięte pędy po rozmrożeniu staną się wilgotne i zaczną się psuć, jeżeli zostały przemrożone.

Spodziewam się, że moje ensete ventricosum nie przeżyją.
Na szczęście wykopałem 3 musa basjoo (te najmniejsze i najsłabsze) i one w piwnicy mają się dobrze (powypuszczały liście).
4 musa basjoo osłonięte liśćmi i styropianem: wygląda na to, że częściowo pnie przemroziło i zgniją.
Liczę, że część pnia jednak ocaleje. W najgorszym razie odbiją z odrostów.

Ensete glaucum: idąc za radą Francuzów wykopałem je w listopadzie i dobrze zrobiłem.
Już od października widać było, że niskie temperatury im nie służą.

Wykopałem i wniosłem do piwnicy, ale nadal gniły.
Wyniosłem do pokoju i wyglądają świetnie, największy ma 3 duże liście.

PostNapisane: 23 sty 2009, o 08:09
julian232
Czyli najlepiej chronić je przed wilgocią. W jaki sposób wy swoje chronicię?

PostNapisane: 23 sty 2009, o 08:15
julian232
czy musa yunnan i red tiger wykształcaja nasiona? Zimował już ktoś te dwa gatunki rosliń w gruncie, z jakim sukcesem? Czy zimował już ktos w ogrodzię Musa itinerans ?

PostNapisane: 24 sty 2009, o 12:31
..........
@Andres74

Mam pytanie. Pisałeś kiedyś o cannach, że wysadziłeś je już w lutym do doniczki. Ja około tygodnia temu oglądałem bulwy moich cann - wyglądały zdrowo. Czy Ty swoje wysadzałeś na początku lutego czy raczej pod koniec?

PostNapisane: 24 sty 2009, o 13:24
julian232
Greg mimo ,że nie do mnie kierowałeś woje pytanie, ja moje wsadzam już w końcu stycznia, wtedy mogą w ogrodzie wysokie odmiany rosnąć do ponad 2,5 metra, nie pamietam ile miały moje najwyższe. jak wsdasz do doniczek to z początku nie podlewaj zbyt obficię.

PostNapisane: 24 sty 2009, o 14:01
Andres74
Jeszcze nie wiem jak zrobię w tym roku, bo mam ich bardzo dużo.
Kupiłem kilka nowych kłączy i one zaczynają wypuszczać kiełki, więc pewnie je wsadzę do doniczek na przełomie lutego/marca).

W ubiegłym roku mimo wszystko nie porosły w doniczkach zbyt duże.

Jeżeli wysadzać to pod koniec lutego.
Pomieszczenie powinno być ciepłe (np. u mnie piwnica, gdzie stoi piec)

Kiedy sadzić basjoo (freddi)?

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 09:42
Marc1n
Od tygodnia korzystając z ładnej pogody przyzwyczajam mojego bananowca do świeżego powietrza. W dzień wystawiam na dwór na noc chowam go do garażu. Wczoraj zostawiłem go już na noc na zewnątrz, bo nie zapowiadano przymrozków. Pytanie, kiedy wysadzacie swoje bananowce na stałe miejsca? Czy przygruntowe przymrozki takie do -3 C uszkodzą już liście? (np zimni ogrodnicy w maju) Czy wasze bananowce, które zimowały w gruncie już wracają do życia (wypuszczają już liście)

Korci mnie, by już go dać do gruntu, doniczkę ma przymałą.

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 18:36
sev
Ja czekam do przysłowiowego 15 maja i dopiero wtedy wysadzę swojego - chce aby miał jak najlepszy start a myślę że przymrozki są w stanie go zniszczyć.

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 21:33
Marc1n
Eh, ogrodnictwo cierpliwości uczy i pokory :)
Racja, powstrzymam się do Zimnej Zośki.
A póki prognozy na noc około 10 stopni na plusie zapowiadają to będę zostawiał go na noc na zewnątrz.
Jak będzie niebezpieczeństwo przymrozków - schowam do garażu.

p.s.
Dziś o 21:30 termometr wskazuje u mnie 13,6 C więc przyjemna temperaturka jak na wieczór :)

Kiedy sadzić basjoo (freddi)?

PostNapisane: 8 kwi 2009, o 23:10
czytelnik
Napisał: Marc1n
Pytanie, kiedy wysadzacie swoje bananowce na stałe miejsca? Czy przygruntowe przymrozki takie do -3 C uszkodzą już liście? (np zimni ogrodnicy w maju) Czy wasze bananowce, które zimowały w gruncie już wracają do życia (wypuszczają już liście)



Wsadzam swoje na początku maja o ile prognozy długoterminowe są sprzyjające a i tak jeśli nie jest zbyt ciepło w gruncie będzie rósł wolniej bo doniczka szybciej się nagrzewa.

Basjoo w gruncie nie dają znaku życia, poza tymi które już dały prawie 100% znak zgnicia - u mnie na pewno jedna cała kępa. Los reszty ni ejest pewny bo jest już bardzo ciepło a w zeszłym roku w połowie kwietnia wystawały już na 5 cm zielone czubki. Teraz pomimo białego środka nic się podnosi do góry.
Zgniły też prawie na 100 % rosnące w gruncie yunanesis, ale z tego gatunku zgnił mi też wielki nibypień 2 metrowy przechowywany w piwnicy (startował z 60 cm wiosną a z liśćmi miał 3,5 metra w listopadzie więc liczyłem przynajmniej na 5 m w tym roku). Co najciekawsze z pozoru nibypień wyglądał wprost rewelacyjnie jakby wczoraj wykopany - zgnilizna dopadła samą karpę średnicy dużego talerza i korzenie. Jeśli przechowuje się karpę z ziemią praktycznie pierwszego dnia po przyniesieniu do domu można sprawdzić czy przeżył bo po przycięciu czubka o kilka centymetrów jeśli zyje w ciągu kilku godzin się podniesie. Jeśli się środek nie podnosi to gdzieś po drodze jest zgnity i trzeba ciąć po kilka centymetrów w dół niestety najczęściej zgnilizna jest na samym dole w karpie (przetestowane w tym roku z kilkoma sztukami różnych odmian).

Z tą odmianą (yunanesis -sprzedanym jako itinerans) poddam się z przechowywaniem w piwnicy bo nie chce mi się zaczynać co roku od nowa. Ostatni, który mi został pójdzie do gruntu i zostanie tam na zimę z tym, że spróbuję go lepiej zabezpieczyć i bardzo głeboko wsadzić .

Dość ładnie wystartowała już reszta przechowywanych w piwnicy - z kilku helens hybrid zgnił jeden duży nibypień ( w kępie 3 mających ponad 150 cm) - stoją obecnie na zewnątrz ale startowały w domu.

PostNapisane: 9 kwi 2009, o 21:51
czytelnik
moja główna kępa 1 marca i wczoraj widać , że największy zgnił
musabasjoo3.JPG


tu kilka sztuk przeniesionych do domu jakieś dwa tygodnie temu
musabasjoo.JPG


na tym zdjęciu widać jak liść zaczyna wyrastać z obciętego czubka nibypnia (był wcześniej kilka dni w domu) ten który stoi od początku na zewnątrz nic nie wypuszcza (może też być zgnity) - ale z zeszłego roku wiem, że te stojące na dworzu przy zimnych nocach bardzo powoli startują
musabasjoo2.JPG


tu można się przyjrzeć jak wyrastają odrosty (Helens Hybrid), nibypień był zasadzony do poziomu gdzie zaczyna się czarny kolor na nibypniu
musabasjoo1.JPG

PostNapisane: 10 kwi 2009, o 21:31
czytelnik
A tutaj ile zostało z mojego 4 letniego trachycarpusa takil (jako taki był kupiony w 2004 r. w rare palms)

zniszczonapalma.JPG


zniszczonapalma.JPG


padnięta yuka gloriosa variegata - co ciekawe po zimie wyglądała idealnie , później pień zmiękł i zgniła

zniszczonapalma.JPG


na drugim zdjęciu yuka gloriosa zwykła, tu liście ewidentnie zaatakował jakiś grzyb - przebarwiały się i miały plamy, dlatego wszystkie zainfekowane zostały obcięte a to co zostało spryskane fungicydem

zniszczonekaktusy.JPG


i pogrom wśród kaktusów , chyba ten sam grzyb - całe wiadro posłżo do śmietnika

zniszczonekaktusy1.JPG

PostNapisane: 18 maj 2009, o 21:18
czytelnik
W dniu dzisiejszym mogę już ostatecznie napisać, że z moich 4 kęp musa basjoo przetrwały 3. Co do jednej miałem dobre przeczucie, że zgniła i faktycznie po wykopaniu wszystko poszło na śmietnik. Z pozostałych pierwszy nibypień zaczął wyrastać z głównego zeszłorocznego 28 kwietnia, w drugiej kępie odrosty 2 maja, w 3 kępie pierwszy odrost pojawił się dziś 18 maja co ciekawe ta wyglądała najbardziej obiecująco ponieważ miała w marcu 3 zeszłoroczne nibypnie z białym środkiem. Później zgnił największy - główny , który przetrwał już poprzednią zimę w gruncie. Na dziś dwa pozostałe po przycięciu miały dalej zdrowy środek i jednocześnie nie rozpoczęły rosnąć co jest dziwne, ale właśnie dziś wyszedł pierwszy odrost.

Wniosek jest więc taki, że przetrwanie musa basjoo nawet w czasie dość zimnej zimy jest możliwe.

Niestety dwa najstarsze musa Helens hybrid z piwnicy zgniły przetrwał tylko taki, który był wkopany w dużej donicy i wraz z nią wykopany – to jest chyba najlepsza metoda przezimowania starych nibypni – nie wiem czemu ponieważ pozostałe dwa były też wykopane z ziemią i jeden w wielkiej donicy na tarasie – ten miał chyba za duża donicę, a ten w ziemi całą prawie wypełnił korzeniami. Nie wiem czy jeden największy nie został przelany ponieważ wypuścił jeden liść a później stanął i ostatecznie trzeba go było ściąć - został tylko mniejszy odrost zeszłoroczny.

Za to wsadziłem do doniczki kawałek pognitej bulwy musa yunanesis przekonany, że nic z niego nie będzie (po kąpieli w miedzianie) o dziwo wyrosły już dwa odrosty wysokości około 30 cm !!!!

Zgniła za to colocasia esculenta pozostawiana w gruncie ale zabezpieczona tylko korą, nie przetrwał tez musa yuananensis posadzony w jednej kępie z basjoo.

Zmarzła też figa do wysokości ponad 15-20 cm podobnie granat, przetrwał też do wysokości około 10 cm.

Trachycarpus uwidoczniony na zdjęciu, wypuścił już dwa uszkodzone na czubku liście, właśnie wychodzi trzeci.

PostNapisane: 18 cze 2009, o 16:07
kbiegan
A oto bananowce w moim ogródku w kujawsko-pomorskim:

bananowce.JPG


Na zdjęciu 3 Musa basjoo, Trachycarpus fortunei, piękny Clematis i ...Oleander w gruncie- wsadzony eksperymentalnie w tym roku.

PostNapisane: 19 cze 2009, o 10:31
AdrianS.
ja bym od razu powiedział - szkoda oleandra ;)

PostNapisane: 20 wrz 2009, o 11:43
Andres74
Czytelniku,
co słychać u Twoich bananowców?

jednego z moich zidentyfikowano jako musa nagensium
masz jeszcze jakiegoś? możesz coś o nim powiedzieć?
(firma z Belgii przysłała mi je (2) zamiast zamówionych ensete ventricosum)

PostNapisane: 13 paź 2009, o 20:45
czytelnik
Parę fotek tegorocznych

Obrazek

powyższy basjoo zimował w gruncie - najwieksze sztuki wyrosły z zeszłorocznych dużych bulw, które przetrwały


Obrazek


ta kępa po lewej też , ale te wszystkie wyrosły z nowych odrostów

Obrazek


niestety w kępie, która była najstarsza wszystkie główne bulwy zgniły i wypuściły tylko odrosty, które osiągnęły mniejszą wielkość niż rok temu

PostNapisane: 13 paź 2009, o 20:56
czytelnik
Obrazek


Mały trachycarpus z poprzednich zdjęć zamieszczonych wiosną

Obrazek


i większy, który dotąd spędzał zimy w donicy na tarasie okresowo chowany do ciemnej piwnicy

PostNapisane: 13 paź 2009, o 21:11
czytelnik
Obrazek

Obrazek

Obrazek


i jeszcze kilka helens hybrid -przechwaliłem je wiosną wydawało się, że przetrwały wielkie nibypnie niestety chyba za bardzo je podlewałem wiosną w domu i wszytskie zgniły - więc te na zdjęciach są to odrosty zeszłoroczne. Największy osiągnął wię tylko około 3,5 metra - to jest chyba maksymalna wielkośc jaką jestem w stanie wykopać

PostNapisane: 13 paź 2009, o 21:14
czytelnik
Napisał: Andres74
?

jednego z moich zidentyfikowano jako musa nagensium
masz jeszcze jakiegoś? możesz coś o nim powiedzieć?
(firma z Belgii przysłała mi je (2) zamiast zamówionych ensete ventricosum)



Niby poprzednią zimę przertrwały idealnie - piękne najtwardsze ze wszystkich nibypnie ale wszystkie zgniły wiosną.

PostNapisane: 14 paź 2009, o 12:56
sev
Piękne są te Musa helens, niestety strasznie ciężko je dostać, może masz do odsprzedania z jeden odrost?

Ciekawi mnie jeszcze jaki przymrozek są w stanie wytrzymać nibypnie M. basjoo?, mam go w gruncie a zapowiadają przymrozki i nie wiem jak muszę się spieszyć z okrywaniem?

PostNapisane: 14 paź 2009, o 20:19
czytelnik
Moje nibypnie już są scięte do 15-20 cm i narzucona na nie jest płachta folii - na to tymczasowo rzucone pozostałości po nibypniach z liśmi . Bałem się, że za bardzo napada na nie co będzie sprzyjać gniciu zimą. Zabezpieczę mocniej gdy będa się zbliżały mrozy w ciągu dnia. W zasadzie nawet kilkugodzinny mróz w nocy bez osłony wykończy nibypień bo on jest pełen wody.

Jesli chodzi o helens hybrid to nasiona są w sklepie, w którym je kupowałem sunshine seeds. 3,50 eur za 10 sztuk tam też mają masę innych nasion bananowców. Moim zdaniem najlepszy czas na sianie to zima. Można podgrzewać nasiona ciepłem z kaloryfera i sadzonki mają szansę ładnie rozwinąć się do zimy, choć pierwszy rok i tak będzie je trzeba przetrzymać w domu. Gdy są trochę starsze w piwnicy.

PostNapisane: 14 paź 2009, o 21:11
sev
Ja wole zawsze kupić gotowa sadzonkę niz męczyć cię z sianiem no chyba ze jest to coś co kiełkuje jak rzeżucha - już 2 razy siałem bananowce i nic mi nigdy nie wyrosło, może nasiona były nie świeże. :(

PostNapisane: 25 paź 2009, o 23:10
SUMMER
Witam Wszystkich obecnych! Jak za pewne widac jestem na forum pierwszy raz i przyznam się szczerze, ze już od samego początku temat mnie zainspirował:) Ostatnim czasy sam zainteresowałem się hodowlą roślin egzotycznych w ogrodzie, więc temat dotyczący bananowca bezpośrednio mnie dotyczy:) Chodzi mi konkretnie o musę basjoo , którą kupiłem w pobliskim centrum. Mam w związku z tym pytanie a mianowicie, w jakich warunkach mam przezimowac bananowca? Zakładając, że jego uprawa będzie polegała na zaadaptowaniu go w donicy przez okres letni a następnie przeniesienie go w odpowiednie miejsce. Czy miejsce do zimowania powinno byc jasne? Jaka temperatura jest najodpowiedniejsza?Jaką wigotnośc podłoża zachowac?Czy jest możliwe przechowanie go w jakichkolwiek warunkach tak aby musa nie straciła liści?Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź!

PostNapisane: 26 paź 2009, o 09:22
SLIMI
Ja w ostatnią zimę trzymałem basjoo w sypialni w temperaturze pokojowej koło okna no i oczywiście przetrwał z liśćmi. Oczywiście w zimie jego rozwój był minimalny i wiele nowych liści mu nie urosło. Do wiosny stracił za to z połowę starych...

PostNapisane: 26 paź 2009, o 11:18
SUMMER
Dzięki ogromne za szybką odpowiedź SLIMI ! Pozdrawiam! PS: Myślę, ze również tak zrobię:) A wiosną postaram się przyzwyczaić basjoo do warunków zewnętrznych tak aby nie spalic liści. Jednak nadal zastanawia mnie jaka temperatura zimą w pomieszczeniu byłaby najbardziej odpowiednia?